Miłeczek już po konslutacjach i źle nie jest. Zęby maja starczyć spokojnie jeszcze przynajmniej na rok, a zmiana na śledzionie narazie do obserwacji - następna kontrola za około pół roku.
Tymczasem kocurek próbuje poradzić sobie z niedostatkami ciepla spowodowanymi przez wygolenie brzuszka
Pamiętacie jak Miłek zgrabnie kradł Duni wańkę-wstańkę? Niestety nie zawsze starcza mu cierpliwości i subtelności... i wtedy ponosi klęskę:
Tak, on jest taki mały i krótkołapy w porównaniu do Duniaszy.
W tle rozpaczliwe nawoływanie Buruka - nagranie było robione zaraz po tym jak weszłam do domu i nakarmiłam koty. Burundi nie mógł przeżyć, że stoję po niewłaściwej stronie drzwi do kuchni.
U Miłeczka nie za wiele zmian. Zrobił się nieco mniej śmiały wobec kotów (pomijając Dunię, którą nawołuje gdy mu się gdzieś schowa i ogólnie robi cielęce oczy), dodatkowo jaśniepańsko zaczął wybrzydzać na niektóre smaki karmy Jednym zdaniem zrobil się leniwy i rozpuszczony.
Nie mniej jest dalej najsłodszym kotkiem w naszym domu tymczasowym, zwłaszcza że lenistwo objawia się przede wszystkim wspólnymi drzemkami
Miłek może nie jest najładniejszym kotkiem, ale wciąż pozostaje najbardziej towarzyskim i bezproblemowym mieszkańcem Naramo - właściwie z wszystkimi współtowarzyszami próbuje się dogadać, a ostatnio nawet zaczął sie wybierać w odwiedziny do łazienkowej Chloe - dawać jej dobry przykład, jak powinna zachowywać się grzeczna krówka.
Niezmiennie miłością życia pozostaje mimo wszystko Dunia - aktualnie odgrywane są na drapaku scenki rodzajowe pokroju "Romeo i Julia od siedmiu boleści"
Ale jak widać Miłeczkowi nie obce jest również "Poskromienie Złośnicy"
A koniec końców kocurek i tak najbardziej kocha człowieka
Znudzilo nam się czekanie, aż ktoś w końcu dostrzeże urok Miłeczka i go adoptuje. To nie do pojęcia, ale nasza słodka krówka nie miała ani jednego zapytania adopcyjnego przez ponad półtora roku Ponoć liczy się charakter, ale jak widać Miłkowi nie udało się za wiele bez przebojowej urody ugrać.
Dlatego decyzja zapadła - Miłek zostaje na Naramo, a ja nie będę musiała mu juz prowadzić wątku
"Ustatkuj się, mówili... Znajdź sobie miłą dziewczynę, mówili..."
W końcu dopełniliśmy formalności i Miłek ma domek na zawsze. Nie będę musiała się już dłużej zastanawiać dlaczego nikt nie chce poznać tego słodziaka - może niepozorny, ale jak dotąd podbił serca wszystkich, którzy mieli szanse z nim poprzebywać.
Miłek jest jednak moim "kotem, który spadł z nieba" - co prawda wiem, że do absolutnie każdego przywiązałby się równie mocno w przeciągu 15 minut, ale lubię myśleć, że jednak jakieś przeznaczenie zadziałało w ramach cudownego objawienia się na parkingu podziemnym
Tak więc kot, który nie przestaje rozczulać zostaje już na Naramo.
Przed nami jeszcze długa zdrowotna droga - niestety potwierdziły się podejrzenia i u Miłcenka został zdiagnozowany nowotwór Do tego parametry nerkowe znowu trochę się podniosły. Mimo wszystko jestem dobrej myśli - Miłek to współpracujący i dzielny kotek, więc damy radę.
Odświeżam wątek, bo dzisiaj mamy rocznicę Cudownego Odnalezienia Czyli dnia, kiedy pewna domniemana cieżarna kotka przybiegła do mnie na parkingu podziemnym w King Crossie. Ciężko nie zapamiętać tej daty, gdy tak doskonale zbiega się z jedzeniem rogali świętomarcińskich.
Miłek nic a nic się nie zmienił - jedynie stracił prawie wszystkie zęby, no i zdrowotnie dalej boryka się z nerkami i podejrzeniem (tym razem innego) nowotworu.
Wciąż jednak pozostaje aktualne stwierdzenie "chcesz sie przewrócić na drugi bok, a tam Miłek". Tylko teraz do tego włazi pod kołdre.
Prawdopodobnei też odkryłam, czemu tak często budzę się z bolącym karkiem
Dodam że takie obrazki mają miejsce, tylko jak obudzę się dużo wcześniej lub później. Gdy zasypiam i budzę się do pracy standardowo Miłek grzecznie leży w nogach łózka. I próbuje utrzymywać, że sie stamtąd nie rusza przez calą noc.
_________________ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]