Cały czas to samo - bonzita i sanabele z suchej... nie ma tam grzyba, a jak na nią patrzymy, to ona wylizuje się normalnie, tzn jak się myje. Tyle, że ma wyjątkowo baaardzo szorstki język.
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 11 Mar, 2019 14:34
Spróbujcie wstawić ją na jakiś czas (min. 2-3 tyg) na np. Catzfinefood - jagnięcina z królikiem (wyłącznie ta karma) i zobaczcie, czy nadal będzie się tak wylizywać.
Hej,
od pewnego czasu zmieniliśmy karmę
I faktycznie jest lepiej - Roksi powoli przestaje się wylizywać, a małe łyse placki znikają z dnia na dzień
Ale też ciekawe jest to, że Roksi przed korzystaniem z kuwety biega i każdemu oznajmia, że będzie tam szła!
Na początku nie miałam pojęcia o co chodzi, jednak potem zrozumiałam
Oprócz tego ten kot to z jednej strony wielki leń - rano wstanie, żeby zjeść i się przytulić, po czym szybko wbiega na moją stronę łóżka i idzie spać...
Uwielbia się bawić! Ale mamy tylko jedną myszkę, która jej się mieści w pyszczku i z ktorą gania po całym mieszkaniu... aaaa, bo Roksi aportuje!
Ale też jedna rzecz nas ciekawi - Roksi boi się kartonów i wyjścia na wybieg.. Może jak będzie cieplej, to będzie kładła się w nowej zielonej trawce...
Trochę nas tu nie było, a przybyło nam w domu kilka kradzieży łącznie z kradzieżą masła!
Roksi ma się świetnie !
Nie uznaje legowisk - legowiska to ciało człowieka. A spróbuj ją ściągnąć - zamiałczy, jakby conajmniej wyrzucono jej wszystkie zabawki!
A co do zabawek... w niewyjaśnionych okolicznościach ginie nam miliony myszek - na pustej przestrzeni - jeszcze żadnej nie znalazłam, choć nawet trochę groziłam Roksi, że bez oddania nie wyjmę kolejnej z puli... Nie udało się jej złamać i z każdym "miau" prosi o kolejną...
Nadeszła powoli wyczekiwana wiosna i Roksi, jak tylko jest słońce i ją przygrzewa, kładzie się i czeka na to, co się wydarzy.
Jest jeszcze jedna rzecz - Roksi uwielbia oglądać telewizję!
Nie wierzycie?
Potrafi całymi godzinami oglądać z nami telewizję, gniewać się, jeśli wstajemy i powraca obrażona i pozwala się przytulać i udobruchać
Mimo, że ma trochę lat, zabawa myszkami, wylizywanie i przynoszeni do aportowania to jej ulubiona rzecz
Witamy
Sierść Roksi Zaczęła odrastać!
I Roksi przestała się wylizywać - ponownie zaczynamy stopniowo mieszać różne karmy.
Wydaje mi się, że związane to było ze zmianą domu, może nie czuła się swojo?
Roksi w czasie świąt miała spotkanie z małymi sympatykami dzieci - pozytywnie zaliczone! Dzieci nie powodują u Roksi żadnej zmiany zachowania! Daje się wygłaskać, a nawet łaskawie pogoni za sznurkiem
Cierpliwie również zniosła wyjazd i jazdę samochodem - mimo otworzonej klatki, leżała sobie w transporterze i oglądała z bezpiecznej odległości świat
Co prawda po świętach trochę przytyła - są ludzie, którzy nie uznają szczupłych kotów, ale powoli będzie wracać do normalnego trybu jedzenia
Chciałam pokazac, jak pięknie Roksi zmieniła ubarwienie!
Okazało się, że nie jest czarna, a rudawa...
Tak wyglądała poprzednio:
A teraz... :
Jest zmiana no nie?!
Oprócz tego zauważyliśmy, że nie uznaje sprawiedliwości i mimo, że będzie miała milion miły przytulnych miejsc do leżenia, najlepiej nadają się nogi człowieka - nie próbujcie jej zrzucić!
Zmieniła zachowanie, jeśli chodzi o wybieg - jak tylko jest ciepło, rozkłada swoje kolorowe ciałko i się wyleguje
Cześć
Roksi korzysta już z kąpieli słonecznych i zasiada w trawiastej doniczce, aby ochłodzić łapki.
Jeśli chodzi o całość - nic się nie zmienia, nadal uważa, że jeśli człowiek siada, to oznacza, że potrzebuje nakolannika
Poza aportowaniem, nauczyła się również, że przy słowie "HOP"... podnosi łapki do góry, żeby ją wziąć na ręce
Oto jest wielki czarny puchaty pożeracz wszelkiego rodzaju myszek!
Wiecie, ze mam z 10 myszek, które giną pod lodówkami, za szafkami i ciągle trzeba nowe zakupować? Mimo, że Roksi nie ma ani jednego zęba, to rozrywa biedne myszki, które przechodzą szeregi operacji...
W ostatnich dniach upałów, częściej jest biegnącym koniem niż kotem..
Hej,
u nas spokojne lato - Roksi co jakiś czas idzie do cioci na naprzeciwko i tam czeka nas 2-3 dni.
Oczywiście jak to u cioci - czas spędza na jedzeniu i potem kilka dni nie wie co się dzieje i dlaczego miseczka taka pusta...
Cześć
Dawno tu nic nie pisałam, bo trochę biłam się z myślami, trochę mnie mój Stary namawiał, a trochę ja sama siebie
Jak się ma Roksana?
Poza tym, że zjada nieschowane masło w ciągu 5 minut i człowiek wchodząc do kuchni jest pewien, że umył maselniczkę, to nic się nie zmienia
I tak patrząc na kotka, który zawsze jest u nas jak ambulans - zawsze na pierwszeństwo, wylizuje nam całe twarze i nie można z nim nie spać ( obraża się na serio), nie chcemy go chyba już oddać...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]