Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Niebieska
Sob 27 Lis, 2021 18:07
Ochotka
Autor Wiadomość
Cynamon 

Dołączyła: 16 Maj 2013
Posty: 3401
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 12 Sie, 2020 23:12   

Powodzenia koteńko! :hug:
 
 
zuzk 
DŻUNIOR

Dołączyła: 06 Kwi 2017
Posty: 1611
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 13 Sie, 2020 20:09   

Ochotka wróciła z Wrocławia i niestety czeka ją kolejna podróż - kotka kwalifikuje się do leczenia operacyjnego. W prawej jamie nosowej zwiększona ilość wydzieliny, widoczny obrzęk i wysięk śluzowo-ropny. W lewej brak wysięku i obrzęku, ale obie małżowiny nosowe z wyraźnymi zmianami atroficznymi. Pobrano materiał do badania bakteriologicznego, żeby wdrożyć leczenie, a na jesieni, gdy ustąpią upały i gdy nie będzie widocznego wysięku z noska, Ochotka musi przejść zabieg usunięcia wyniszczonych tkanek w nosku. Na pocieszenie dodam, że Ochotka była najgrzeczniejsza z całej trójki podróżników :aniolek:
 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Pią 28 Sie, 2020 23:05   

Ochotka jest idealnym podróżnikiem :aniolek:

Wieści są złe:( W nosku koteczki zamieszkał tym razem gronkowiec złocisty, oporny na niemal wszystkie antybiotyki... Jednym z wyjątków jest amikacyna - lek bardzo niebezpieczny, bo może powodować uszkodzenia nerek i słuchu, dlatego stosowany bardzo rzadko u ludzi, u zwierząt prawie w ogóle. Ale nie mieliśmy wyboru - zatem zdecydowaliśmy się; jednak nie była to jedyna straszna rzecz - struchlałam, kiedy przeczytałam ulotkę: podanie dożylne lub domięśniowe TRZY razy dziennie: Ochotce, która każde łapanie odchorowuje giga stresem... Po konsultacjach z kilkoma lekarzami laryngolog zgodził się na podanie podskórne dwóch dawek, za to maksymalnych. Postanowiliśmy, że czas ten Ochotka spędzi w klatce, jako że trza też kontrolować wydalanie moczu; jesteśmy po dwóch dawkach i nie jest źle! Po pierwsze - wstrząs anafilaktyczny nie wystąpił - giga ufff! Po drugie, Ochocia jakby w ogóle nie zauważała wkłucia - iniekcja jest w insulinówce, więc naprawdę mało bolesna. Po trzecie - leży sobie na luzaku w posłanku, dookoła kręcą się koty, wciągnęła dużą porcję jedzonka - może nie będzie tak źle! Antybiotyk podaje się maksymalnie 14 dni, w tym czasie musi się odbyć operacja, co jest dodatkowym obciążeniem nerek, ale nie mamy wyjścia - poza tym operował będzie najlepszy anestezjolog w Polsce! No to czas start - godzina ZERO w przyszły czwartek - trzymajcie kciuki naprawdę mocno!
 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Nie 06 Wrz, 2020 22:08   

Pojechali i przyjechali - bo Ochotka podróżowała w towarzystwie Czarusia, kocurka z przewlekłym katarem: ona miała zabieg, on - rynoskopię.

No i nie jest dobrze:(((( Jeszcze w nocy dostała krwotoku - fuksem mieliśmy zupełnie przypadkowo lek, bo inaczej czekałaby nas wycieczka do lecznicy całodobowej. A od czwartku Ochotka samodzielnie nie je; o ile w piątek jeszcze nie panikowałam, chociaż już wdrożyliśmy silny lek przeciwbólowy, to w sobotę zadzwoniłam do laryngologa - mieliśmy podać steryd działający przeciwobrzękowo - niestety zero poprawy:( Na szczęście po operacji poprosiliśmy o pozostawienie wenflonu - Ochotka jest nawadniana kroplówką z "wkładką". Oczywiście cały czas ją dokarmiamy. Jedyne, co po sterydzie się poprawiło, to komfort oddychania - wcześniej malutką było słychać w całym domu, teraz tylko czasami cichutko chrapnie.
Jutro będę molestować doktora znowu, może jeszcze coś poradzi...

U Czarusia też nie za dobrze - wymiotuje, mimo podania leku przeciwwymiotnego:( Bardzo się martwimy, bo to kot z początkiem niewydolności nerek...

Oba koty bardzo cierpliwie i dzielnie znoszą wszystkie zabiegi, tak mi ich żal:(((((

Jutro oba będą miały badanie krwi - trzymajcie kciuki, naprawdę są potrzebne!!!



 
 
Magdalena 
ZDROWIE

Dołączyła: 21 Lis 2018
Posty: 984
Skąd: Koziegłowy
Wysłany: Nie 06 Wrz, 2020 22:13   

Trzymam mocno kciuki za nią!
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 06 Wrz, 2020 23:28   

I ja również bardzo, bardzo mocno trzymam kciuki za Ochotkę i Czarusia!
 
 
KrisButton 

Dołączył: 18 Lis 2014
Posty: 3643
Skąd: Luboń
Wysłany: Pon 07 Wrz, 2020 07:11   

Z całych sił trzymamy
_________________
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Sob 26 Wrz, 2020 21:21   

Nie wiem, od czego zacząć - tyle wieści, niestety nie za dobrych:(
Zacznę może od tego, że podczas antybiotykoterapii koteczka miała atak - wyglądało to jak typowa epilepsja, rzucała się po klatce, bez świadomości - koszmar! Oczywiście działo się to w nocy, na szczęście jeszcze nie spalim, więc po prostu zgarnęłam ja do transportera i rura na Mieszka - miałam wrażenie, że przestaje oddychać, no po prostu koszmar... Na miejscu okazało się, że z wyjątkiem zatkanego noska wszystko jest w porządku, dla pewności wykonano rtg - przyczyna najprawdopodobniej była amikacyna - ten straszny antybiotyk może wywoływać takie właśnie efekty uboczne, więc trzeba było ją natychmiast odstawić; zamiast niej zaczęliśmy podawać enroxil - bez najmniejszego efektu, zatem odstawiono go, nosek był coraz bardziej zatkany, do tego stopnia, że trzeba było zafundować Ochotce zabieg czyszczenia i płukania noska (na szczęście obyło się bez narkozy). Wtedy tez pobrano po raz kolejny wymaz - i co? I dramat - mamy kolejną bakterię (tego gronkowca udało się jednak wytłuc!), ale tym razem szczep jest oporny na WSZYSTKO!!! Po prostu załamka; co prawda czekamy jeszcze na wynik antybiotykogramu poszerzonego, ale szanse są małe - bo nawet, jeśli coś się znajdzie, to albo w PL niedostępne będzie, albo zabije przy okazji kotkę...
W całej tej sytuacji jedyne pocieszenie to wyniki badania krwi - idealne...
A to taka radosna kicia - mimo zaawansowanego wieku biega jak podlotek:



Oby mogła tak jeszcze sobie pohasać...
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 26 Wrz, 2020 22:17   

Ochotko, trzymam za Ciebie mocno kciuki!
 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Sro 14 Paź, 2020 20:17   

Wieści dobre - znalazł się antybiotyk - nawet całkiem do rzeczy;) To Linco-Spectin, oczywiście gruba rura, ale dostępna - także w wersji dla zwierząt; oczywiście idealnie być nie może: występuje tylko w iniekcji, więc Ochotka znowu musiała trafić do klatki:( Dodatkowo laryngolog nie ma doświadczenia z tym lekiem, więc wszystko, co robimy, to trochę takie testowanie...
No ale nic - walczymy! Jutro kontrola, więc trzymajcie kciuki!!!

 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 14 Paź, 2020 21:29   

Bardzo mocno trzymam kciuki!
 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Nie 08 Lis, 2020 19:25   

Jest tak se - nosek znowu zatkany, kotka kicha ropnymi smarkami:/ Ale poza tym wszystko w porządku: je, bawi się, tuli do innych kotów i do nas... Niestety czeka nas znowu podróż do Wrocławia - trzeba sprawdzić, czy nie pojawiła się znowu martwica w nozdrzach, stanowiąca idealną pożywkę dla bakterii. Mieliśmy ruszać jutro, ale cóż - pandemia zbiera swoje żniwo - lekarz na kwarantannie... W przyszły piątek być może uda się ustalić nowy termin...

 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Pią 27 Lis, 2020 17:10   

Jedziemy dopiero teraz - bo wirus dopadł jednak doktora Ochotki - a jej stan jest naprawdę dramatyczny - już nawet byłyśmy u lekarz prowadzącej, bo malutka tak charczy, że bałam się o dolne drogi oddechowe - na szczęście są czyste, wszystko zalega w okolicach nosa:(((( Ale jest naprawdę fatalnie - już teraz nawet w oczach zbiera się ropna wydzielina, a my nie możemy zastosować antybiotyku... Pocieszające jest to, że Ochotka ma apetyt - w końcu nadrobiła te 10% masy ciała, które straciła podczas rekonwalescencji pozabiegowej. No nic - trzymajcie kciuki w poniedziałek - oby tym razem udało się - cokolwiek by to miało być!
A o Ochotkę dba każdy w naszym domu - zobaczcie sami! Tu w czułych objęciach Jeżyka i Dżidżusia :aniolek:

 
 
KrisButton 

Dołączył: 18 Lis 2014
Posty: 3643
Skąd: Luboń
Wysłany: Pią 27 Lis, 2020 18:46   

Zdrowia Ochotko, dużo zdrowia :serce:
_________________
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 28 Lis, 2020 13:54   

Mocno trzymam kciuki za Ochotkę!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]