Ptaszki ćwierkają, że być może niedługo Amalti wyjdzie ze szpitalikowej klatki i trafi do swojego domku tymczasowego !
Trzymajmy kciuki za szybką aklimatyzację Wierzę, że koteczka ma jeszcze wiele miłości i przyjaźni do zaoferowania i że bez problemów otworzy się na nowych ludzi i będzie z nimi szczęśliwa
Czyżby Amalti już wiedziała, co się święci? Bo taka rozmarzona się wydaje...
Miejmy nadzieję, że to już ostatnia fotka zza kratek
Przeprowadzka Amalti przesunęła się niestety trochę w czasie - zauważono, że kotka zbyt szybko oddycha, co może być objawem jakichś nieprawidłowości w układzie oddechowym lub krążeniowym. Nie wiadomo jeszcze na ile sprawa jest poważna, ale lepiej dmuchać na zimne, zatem Amalcia ma już umówioną wizytę u specjalisty. Jeśli wszystko będzie w porządku, to w drugiej połowie miesiąca będzie mogła już cieszyć się swoim domkiem tymczasowym ^^
Amalti nareszcie poza klatką, gdyż serce ma jak dzwon:) Ciśnienie w normie takoż! Przyspieszone oddechy były być może spowodowane niefizjologiczną pozycją, no i kiblowaniem w klatce - na kondycję za dobrze to nie wpływa na bank!
Teraz czekamy na wieści, jak tam malutka nasza radzi sobie w wolnej przestrzeni:)
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
wygląda obiecująco a jak na obce zapachy zza drzwi reagują rezydenci?
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Amaltea lubi wychodzić na balkon i oglądać świat przez okno. Jeszcze nie jest zbyt ufna w stosunku do człowieka ale myślimy że będzie dobrze i będzie grzać kolana człowiekowi.
Amalti potrzebuje po prostu trochę czasu, żeby się przełamać - no i po tylu tygodniach w klatce musi nacieszyć się przestrzenią ale na pewno doceni ciepłe kolana i głaszczącą rękę!
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
Wysłany: Pią 27 Gru, 2019 13:25
jaggal napisał/a:
Amalti potrzebuje po prostu trochę czasu, żeby się przełamać - no i po tylu tygodniach w klatce musi nacieszyć się przestrzenią ale na pewno doceni ciepłe kolana i głaszczącą rękę!
Dokładnie, ona i tak zrobiła bardzo duże postępy w klatce, więc i bardzo duże wyzwania przed nią poza klatką. KCIUKI!
Amaltea czuje się coraz pewniej. Nie boi się odkurzacza. Lubi siedzieć koło fotela na tapczanie i dopominać się o głaski, ale jak jest za dużo to pacnie łapką.
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]