Po schwytaniu Morusek okazał się kotem.... w pełni oswojonym, łagodnym, pragnącym kontaktu z człowiekiem. To młody, bo ok. 3-letni kocurek. Obecnie diagnozujemy go i leczymy.
Morusek nie ma domu. Domyślamy się, że jego przypadłość na dobre wykluczy go z powrotu w miejsce bytowania, a tymczasem domów tymczasowych i miejsca w szpitaliku brak. Morusek przebywa obecnie w klatce, w kotłowni. Tylko takie (w miarę) ciepłe lokum, gdzie codziennie ktoś do niego zagląda i się nim opiekuje, udało się czasowo wydzierżawić. Morusek nie narzeka, ale bardzo chciałby mieć swój ciepły domowy kącik i człowieka chętnego do głaskania. On chętny do głasków już jest - i to baaaardzo.

Łysy Morus na ZDJĘCIACH i FILMACH