No i mam Michałka i Perełkę od dzisij u siebie. Niestety okazało się , że mama Pana Macieja jest uczulona na koty. Wyszła sprawa dość niespodziewanie bo miała wczesniej psa i kontakt z kotami Pana Macieja, nawet parogodzinny i żadnych objawów. Od trzech dni Pan Maciej mi monitorował , że nie jest dobrze: katar, łzawienie, wysypka a wapno nie pomaga.
Dzisiaj mam płakała, Pan Maciej miał niewyrażną minę, tylko kotkom było wszytsko jedno. Wystawiam maluch spowrotem, a prosze kogoś o wklejenie juz nieistnmiejącego wątka o nich tu, bo ja nie wiem jak to zrobić...
Michałek i Perełka wątek znów aktualny
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Re: Michałek i Perełka wątek znów aktualny
A to pech...Ania pisze:No i mam Michałka i Perełkę od dzisij u siebie. Niestety okazało się , że mama Pana Macieja jest uczulona na koty. Wyszła sprawa dość niespodziewanie bo miała wczesniej psa i kontakt z kotami Pana Macieja, nawet parogodzinny i żadnych objawów. Od trzech dni Pan Maciej mi monitorował , że nie jest dobrze: katar, łzawienie, wysypka a wapno nie pomaga.
Dzisiaj mam płakała, Pan Maciej miał niewyrażną minę, tylko kotkom było wszytsko jedno. Wystawiam maluch spowrotem, a prosze kogoś o wklejenie juz nieistnmiejącego wątka o nich tu, bo ja nie wiem jak to zrobić...


- drevni.kocur
- Posty: 2268
- Rejestracja: 11 kwie 2006, 9:40
- Lokalizacja: Poznań