Przesunięty przez: saszka Wto 12 Sty, 2021 19:53 |
Chmielik |
Autor |
Wiadomość |
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
|
Wysłany: Czw 10 Wrz, 2020 12:32
|
|
|
EDIT. Czyli żale nad wylanym browarem...
Słodzić Chmielowi jednego dnia, to drugiego już nie da sobie zrobić kroplówki. Oby to była tylko jednorazowa przygoda z porannym przejedzeniem i oby w piątek się udało... |
|
|
|
|
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
|
Wysłany: Pią 25 Wrz, 2020 21:10
|
|
|
Chmielik nadal jest kroplówkowany (czasem na raty, jak się udaje to 2 razy w tygodniu). Musieliśmy jednak zmienić taktykę, bo w klatce to już nie bardzo współpracuje, trzeba kota chwycić i przytrzymać. Nie podoba mu się, ale skoro nie chce przy jedzonku po dobroci, no to trzeba na rękach u cioci.
Przyznam, że nie wyobrażałam sobie tego, bo to ogromny nerwus, ale jak udowadniają inni dzielni wolontariusze - jednak jest to wykonalne. Byle nie klatka i nie koc - mocniejsze dyby z rąk dają radę.
Ech, trudne jest życie "nerkowca".
|
|
|
|
|
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 25 Wrz, 2020 22:07
|
|
|
Biedny |
|
|
|
|
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
|
Wysłany: Nie 11 Paź, 2020 17:01
|
|
|
Chmielik, jego poczucie godności własnej i dość spore kocie ego nie pozwalająca na osiągnięcie bezpiecznej rutyny - cały czas musimy przy nim kombinować, jak by tu coś zrobić, aby było po dobroci i bez stresu. Kroplówki z siłowym przytrzymaniem miały iść w niepamięć, dlatego znów dyżurni wpadli na inny pomysł - wróciliśmy do kroplówek w klatce (impreza z wężykiem i igłą na otwarte z 2 stron drzwiczki i cztery zajęte ręce, no i koniecznie z elementem przysmakowo-rozpraszającym). Na razie się udaje. Pytanie, na jak długo... Niestety dyżurni zgłaszają, że i z zaganianiem kota do klatki bywają problemy... Bo jak Chmielikowi coś się nie podoba, TO NIE. I nie będą mu ludzie mówić, co ma robić. |
|
|
|
|
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
|
Wysłany: Sob 31 Paź, 2020 11:27
|
|
|
Chmielik w ostatnim czasie nadal regularnie był kroplówkowany - to aż 3 razy w tygodniu, ale wiemy, że płynoterapia działa, więc póki kawaler przy wsparciu sosików i chrupeczek Renal współpracuje, to ma to sens. Z jedzeniem u niego niestety różnie - dostaje całą paletę mokrych karm Renal. Raz coś zje, inny razem ledwie podzióbie. Wybredny jest bardzo.
Jest też kochanym kotem, ale człowieka zawsze woli witać samodzielnie (jako jedynak nie lubi wesołej zgrai innych ogonów chętnych do powitań), więc (jeśli akurat jest wypuszczony) najczęściej czyni to ze swojego ulubionego posłanka, położonego wyżej na blacie lub włazi na biurową drukarkę - tam inne koty nie docierają i można pocałować człowieka (polizać po twarzy) w intymnej atmosferze. Zdarzyło się też, że na człowieka dosłownie wszedł - może nie jest przy tym tak wylewny jak kolega Gacek, raczej trochę zdumiony tym, co właśnie zrobił, ale widać, że bardzo brakuje mu swojego "ludzia" - bycia z nim sam na sam. Choć kiedy nie chce już głaskania - to szybko i dosadnie je kończy.
|
|
|
|
|
Wojtek_Ka
Dołączył: 14 Lut 2016 Posty: 634 Skąd: Piątkowo
|
Wysłany: Nie 22 Lis, 2020 14:16
|
|
|
To już prawie miesiąc jak Chmielu trafił do nas ze względu na ewakuację szpitalika.
Cóż mogę rzec, no wsiąkł chłopak od razu w domowe pielesze. Od pierwszej nocy ładuje sie nam na pościel,
przychodzi jak się go woła i ogólnie słodycz
Trochę sie baliśmy kroplówek, po opowieściach o demonicznym Chmieliku ale póki co wszsytko idzie gładko ^^
Potrzebna jest tylko klatka (żeby się nie przmieszczał) i smaczek, żeby miał zajęcie
Także wzorowy pacjent!
Chmielu miał być sam bo nasze koty wysłaliśmy na kolonie ze względu na zbliżającą się przeprowadzkę ale neistety Czaro musiał zaliczyć wizytę u weta i usuwanie zębów.
Cóż miłosci poki nie ma ale ejst rosnąca tolerancja
postaram się jeszcze w tym stuleciu wrzucić jakieś foty kawalera!
|
|
|
|
|
Niebieska
Niebieska
Wiek: 34 Dołączyła: 13 Paź 2017 Posty: 7388 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 22 Lis, 2020 14:19
|
|
|
|
|
|
|
|
Wojtek_Ka
Dołączył: 14 Lut 2016 Posty: 634 Skąd: Piątkowo
|
Wysłany: Pon 04 Sty, 2021 20:47
|
|
|
Cytat: | Ostatnią wizytę u weterynarza Chmielik zaliczył pod koniec października, w listopadzie nie zdradzał żadnych oznak złego samopoczucia, ale koniec roku przyniósł koszmar - to, co w pierwszej połowie grudnia wyglądało na kocie grymaszenie, ostatecznie okazało się nagłym pogorszeniem funkcjonowania nerek 🙁 Podczas wizyty u weterynarza wyszło, że o ile obraz nerek na usg nie jest specjalnie zmieniony, a wyniki morfologii mieszczą się w normie, o tyle wyniki biochemii są druzgoczące 🙁 Od czwartku Chmielik przebywa w całodobowej klinice pod czujną opieką i był poddawany intensywnej płynoterapii, która miała pomóc uporać się z zatruciem mocznikiem. Dziś kocura odbieramy i od razu jedziemy na wizytę do prowadzącej jego leczenie pani nefrolog. Bardzo prosimy o kciuki, to ogromnie ważny dzień dla Chmielika i jego tymczasowego opiekuna...! |
jesteśmy po wizycie:
jest lepiej niż było to na pewno - ale nie jest różowo to też fakt, ale po kolei:
Odebraliśmy Chmielcia z lecznicy całodobowej i udalismy się na kontrolę do prowadzącej pani nefrolog. Pacjet był na tyle ożywiony, że w gabinecie chodził po mojej TŻ i dziabnął panią wet
Po oględzinach paszczęki Chmiela pani wet założyła mu sondę przez nosek, żeby go karmić, bo dziąsła są w takim stanie, że lepiej ich nie podrażniać dalej przy karmieniu przez strzykawkę.
Dostaje opioid, żeby zniwelować dyskomfort związany z zębami.
I to jest to, że zęby i nerki przez czas od ostatniej wizyty nawzajem się nakręcały aż doszliśmy do tego miejsca, w którym jesteśmy.
Jestem szoku i strasznie zły, że przez te 2 miesiące tak się to wszystko potoczyło, gdzie na ostatniej wizycie pażdzniernikowej nie było tematu zębów.
Niestety kot FIV+, który ma problemy z nerkami to bardzo krucha istota...
Chmielik wrócił do nas, jest podpięty do pompy, która dawkuje mu kroplówkę dożylnie.
Nie jest zadowolny z pobytu w klatce ale nie mamy innego wyjścia.
Co budujące zainteresował się zblendowaną karmą z wodą jak i samą wodą, której wypił sporo. Wsunął również bardzo chętnie smaczek miamora. Mając w pamięci zeszłą środę gdzie ani karma ani woda ani zaden smaczek go nie interesowały i tylko leżał jak szmatka przy nas to jest progres.
Prosimy o kciuki dalej bo przed Chmielkiem jeszcze długa droga, ale liczę że dźwignie się z tej zapaści!!
W czwartek kontrola! |
|
|
|
|
Niebieska
Niebieska
Wiek: 34 Dołączyła: 13 Paź 2017 Posty: 7388 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 04 Sty, 2021 21:06
|
|
|
Trzymajcie się |
|
|
|
|
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 04 Sty, 2021 21:07
|
|
|
Bardzo mocno trzymam kciuki za Chmielika!!! |
|
|
|
|
Misia
PRAWO / złoty wolo
Dołączyła: 04 Lut 2019 Posty: 586 Skąd: Rydzyna
|
Wysłany: Pon 04 Sty, 2021 21:24
|
|
|
Również trzymam kciuki! |
|
|
|
|
saszka
Babcia Wierzba Leniwiec Poldek
Dołączyła: 30 Wrz 2015 Posty: 6900 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 04 Sty, 2021 21:42
|
|
|
Chmieliku, Wojtku, TŻ-ko Wojtka - KCIUKAMY!!! |
_________________ If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember. |
|
|
|
|
Chitos
Dołączyła: 05 Cze 2015 Posty: 3127 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 04 Sty, 2021 21:45
|
|
|
Kciuki wszystkimi kończynami! Chmielu walcz! |
|
|
|
|
KrisButton
Dołączył: 18 Lis 2014 Posty: 3646 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Pon 04 Sty, 2021 21:57
|
|
|
Moje kciuki i całej tutaj kociej gromady trzymamy mocno za Chmielka, myślę że jak Pani Dr. została dziabnięta, to dobry znak, a na poważnie, mój Dziczek był też w takim stanie, nie raz, wychodził i jeszcze długo był ze mną, przy Waszym zaangażowaniu Wojtku i Marto, na pewno Mu też uda się. |
_________________ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
|
|
|
|
|
Bastianka
Dołączyła: 31 Lip 2016 Posty: 1075 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 04 Sty, 2021 23:45
|
|
|
Ekipo - trzymamy bardzo, bardzo mocno!
Chmielik - nie rezygnuj tej nocy! |
|
|
|
|
|