Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: saszka
Wto 12 Sty, 2021 19:53
Chmielik
Autor Wiadomość
Żywia 

Dołączyła: 25 Paź 2018
Posty: 602
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 05 Sty, 2021 12:19   

:hug:
walcz Chmielu!
trzymam za Was kciuki
 
 
Nuria 

Dołączyła: 18 Paź 2016
Posty: 609
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 05 Sty, 2021 13:20   

Ja i całe moje stadko, w tym Wspólnik - kolega zza krat, również trzymamy kciuki i pazury :pociesza:
 
 
BEATA olag 

Wiek: 52
Dołączyła: 17 Sie 2014
Posty: 4939
Skąd: Piątkowo / Poznań
Wysłany: Sob 09 Sty, 2021 06:34   

Miałam okazję pomiziać Chmielnika i to od w sumie pierwszego spotkania z przystojniakiem.
Zrówka Ci życzę.
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 09 Sty, 2021 11:32   

Chmielunek na właściwym miejscu (na człowieku) :serce:
 
 
KrisButton 

Dołączył: 18 Lis 2014
Posty: 3643
Skąd: Luboń
Wysłany: Sob 09 Sty, 2021 14:52   

:serce:
_________________
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
 
 
Wojtek_Ka 

Dołączył: 14 Lut 2016
Posty: 634
Skąd: Piątkowo
Wysłany: Wto 12 Sty, 2021 19:24   

Niestety nie udało nam się uratować Chmielcia... W niedzielę musieliśmy pozwolić odejść Chmielikowi za TM. Nie chcieliśmy, żeby niepotrzebnie dłużej cierpiał...
Bardzo, bardzo mocno nam go brakuje. Nie spodziewaliśmy się, że będzie nam dane tak krótko cieszyć się obecnością Chmielika.
Już po tygodniu odkąd do nas trafił wiedzieliśmy, że nawet jak nasz fundacyjny szpitalik znowu zacznie funkcjonować to Go nie oddamy. Spodziewaliśmy się, że najpewniej będziemy z Nim do końca, bo kto zaadoptuje kota chorego na nerki, który wymaga wielu leków i podawania kroplówek 3x w tygodniu. Wiedzieliśmy, że zdrowie Chmielika nie będzie się poprawiać, ale nie spodziewaliśmy, że spędzi z nami tylko niecałe 3 miesiące...

Próbowaliśmy zrobić wszystko co tylko było możliwe, żeby go uratować. Odkąd w poniedziałek opuścił całodobową lecznicę Chmielik i trafił do nas był podpięty 24h na dobę do pompy, która dozowała kroplówkę. W poniedziałek prowadząca Chmielika pani doktor założyła mu sondę do noska, żeby karmić Chmielka, ponieważ mocznica tak bardzo zniszczyła dziąsła, że próba karmienia nawet strzykawką byłaby dla niego zbyt dużym dyskomfortem.
Niestety po początkowym optymizmie organizm Chmielcia słabł. Od poniedziałku byliśmy codziennie u weterynarza niestety były to zazwyczaj nieplanowane wizyty. Żeby poprawić sondę, która wychodziła z noska, żeby założyć nowy wenflon, który się wydostał z żyły, albo nagle pękła nadżerka na dziąsłach i pojawiła się krew... Chmielik, któremu jeszcze miesiąc temu nie mogliśmy przyciąć pazurków (bo jego łapek nikt dotykać nie będzie!) - pozwalał sobie masować spuchnięte łapki, jedynie machał intensywnie ogonkiem albo delikatnie burczał...
Przez ostatnie 2 dni Chmielik już tylko leżał na swoim kocyku w klatce, pozwalał się karmić przez sondę, wstawał jedynie do kuwety. Niestety niedzielne wyniki nie przyniosły żadnej poprawy, były gorsze niż te czwartkowe, a te czwartkowe były gorsze niż poniedziałkowe...
Byliśmy przy Chmieliku do samego końca aż dzielnie zasnął po raz ostatni...

Chciałem przy okazji podziękować wszystkim, którzy nam pomagali czy to z obsługą pompy (Kris, Filemon) czy też przez ekspresowe awizacje o różnych porach (Hania, Nadira) czy też poprostu przez trzymanie kciuki za Chmielka w tej nierównej walce.
Nie mogę nie wspomnieć również o prowadzącej Chmielcia pani Weterynarz oraz całej załogi lecznicy, która zawsze nam pomagała ekspresowo jak tylko dotarliśmy z Chmielkiem na sygnale.
Ale przede wszsytkim ogromne podziękowanie dla Oli - kotekmamrotek za wsparcie o każdej porze dnia i nocy (dosłownie), a w zasadzie za wszystko... Ola jesteś WIELKA! :modly: :modly:

Poniżej parę zdjęć Chmielika takiego jakiego go zapamiętam, czyli kota pełnego energii ale przede wszystkim miłości do człowieka





 
 
Misia 
PRAWO / złoty wolo

Dołączyła: 04 Lut 2019
Posty: 586
Skąd: Rydzyna
Wysłany: Wto 12 Sty, 2021 19:31   

:(
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6882
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 12 Sty, 2021 19:53   

Ogromnie współczuję :cry:
Żegnaj, Chmieliku...
_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
 
 
jaggal 

Dołączyła: 13 Cze 2015
Posty: 5507
Skąd: Poznań, Winogrady
Wysłany: Wto 12 Sty, 2021 19:56   

śpij spokojnie, Chmielu...

tak bardzo mi przykro, Wojtku :(
_________________
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
 
 
Nuria 

Dołączyła: 18 Paź 2016
Posty: 609
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 12 Sty, 2021 19:59   

Do zobaczenia Chmieliku :cry: biegaj szczęśliwie z pozostałymi naszymi podopiecznymi
 
 
Chitos 

Dołączyła: 05 Cze 2015
Posty: 3127
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 12 Sty, 2021 20:27   

Wojtku my również dziękujemy Tobie, że ostatnie miesiące spędził z Wami.
Chmieliku dziękuję że mogłam Ciebie poznać. Dziękuję za każde baranki, za każde pacniecie łapami a nawet ugryzienie... Spij spokojnie.. i pamiętaj Chmielu byłeś kochany! Do zobaczenia! [*]
 
 
Cynamon 

Dołączyła: 16 Maj 2013
Posty: 3401
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 12 Sty, 2021 20:32   

:cry: :( Strasznie mi przykro :cry2:
Wojtek zrobiliście co mogliście i przede wszystkim daliście Mu ['] miejsce w swoich sercach :serce: Trzymajcie się! A Ty Kocie śpij spokojnie :aniolek:
 
 
Żywia 

Dołączyła: 25 Paź 2018
Posty: 602
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 12 Sty, 2021 20:35   

Żegnaj Chmielik :cry:
Na koniec miał Was, a to bardzo dużo. Trzymajcie się
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 12 Sty, 2021 20:45   

Chmieliku, śpij spokojnie ['] :cry:

Wojtku, trzymajcie się! Zrobiliście wszystko, co było można! :pociesza:
 
 
Magdalena 
ZDROWIE

Dołączyła: 21 Lis 2018
Posty: 984
Skąd: Koziegłowy
Wysłany: Wto 12 Sty, 2021 22:18   

Bardzo mi przykro... Śpij Chmieliku, czekaj na nas po 2 stronie.. [*]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]