Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: saszka
Nie 26 Gru, 2021 17:33
Kruszonek
Autor Wiadomość
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 07 Maj, 2019 20:29   

W końcu nadszedł termin rehabilitacji Kruszonka :) Dzieciak pojechał wczoraj do Kalisza i teraz jakoś tak pusto bez niego...Przez najbliższe 2 tygodnie Kruszonek będzie przebywał pod opieka fizjoterapeuty, a my trzymamy mocno kciuki i zaciskamy zęby w nadziei :neutral:
Ostatnie fotki jeszcze z naszego szpitalika



Trzymaj się koteczku! Bądź dzielny, bądź grzeczny :aniolek:
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 07 Maj, 2019 22:15   

Mocno trzymam kciuki za Kruszonka!!!
 
 
Cynamon 

Dołączyła: 16 Maj 2013
Posty: 3401
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 08 Maj, 2019 10:07   

Ćwicz dzielnie koteczku :serce: i oby sprawność łapek wróciła! :)
 
 
Piena 

Dołączyła: 29 Cze 2016
Posty: 2351
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 09 Maj, 2019 14:31   

Mamy wieści z fizjoterapeutycznego frontu:
Cytat:
kocurek jest bardzo delikatny psychicznie, taki nieśmiały, dałam mu od siebie Kalm Vet, teraz już wypełza z klatki i zrobi kółko, wraca.

Zabezpieczyłam wejście do klatki, by nie zaplątał nóżek między kratkami wchodząc.

Codziennie ćwiczymy i działamy polem magnetycznym.

Apetyt słaby, je, gdy go głaskać - startuje do miski od razu i animonda chyba nie smakuje, woli coś tam mokrego z moich zapasów. Niewiele się rusza, więc nie ma pewnie aż takiego zapotrzebowania. Bardzo chętnie pił vital drink miamor.

Leki spokojnie przyjmuje, z kotami na uprzejmy dystans, pieluszanka Kiwi wciąż do niego zagląda, ona taka jest, oswaja każdego pacjenta.

Kupa jest, sika dziwnie, z emocji na pewno popuszcza, ale potrafi też oddać dużą porcję sam. Niedobrze, że się od tej porcji nie oddala, jakby nie interesowało go leżenie na czystym.

Nie myje się - póki co, machnął ze dwa razy łapką i tyle.

Dziś oglądał film o ptakach na YT, taki dla kotów, postawiłam przed klatką laptop, wylazł z klatki i pacał w klawiaturę i w ekran, baaaardzo mu się podobało. Wodzi za wędką z piórkami, bawię się z Kiwi, on patrzy i nieśmiało się przyłącza.

To ten film: https://www.youtube.com/watch?v=i42wtiWrRNg

Nóżki - duży przeprost, nie na sztywno, ale biodra są bardzo niechętne pionizacji, robię malutkie próby z bieżnią, ale jest bardzo niezadowolony, nie odpuszczę.

Włażąc do klatki umie ustawić biodra prosto i jakby "wstać" na nóżki, nie wpełza bokiem, ale sunąc po podłodze nie widzi powodu do pionizacji.




 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 09 Maj, 2019 18:53   

:good:
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Piena 

Dołączyła: 29 Cze 2016
Posty: 2351
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 14 Maj, 2019 20:13   

Wieści od Kruszonka niestety nie są zbyt optymistyczne. Niestety po tygodniu ćwiczeń Pani Fizjoterapeutka nie zaobserwowała poprawy u Kruszonka, ani nawet chęci do używania tylnych łapek, czy też krzty zrozumienia, że te dwa cosie co się za nim ciągną, to jego łapki, które leżą dziwnie niewygodnie. Niepokojące jest też to, że zdarza mu się oddawać mocz całkiem biezwiednie - wysika całą porcję moczu na podkład i nie przeszkadza mu, że pod dupką jest mokro i śmierdząco. Tak jakby nie zdawał sobie sprawy, że to co właśnie się wylało, wylało się z niego. Miewa też dni, kiedy stale kropelkuje i wtedy niezbędna jest pielucha. Nie pomagają leki ani pole magnetyczne. Po powrocie na pewno skonsultujemy te rewelacje z ortopedą i ustalimy dalsze postępowanie w tej kwestii.
Póki co, został Kruszonkowi jeszcze nie cały tydzień rehabilitacji - nie poddajemy się, Pani Fizjoterapeutka dzielnie walczy z humorkami pacjenta i próbuje go przekonać do większej aktywności. Bo Kruszon okazał się delikatnym i leniwym koteckiem, który swoją klatkę traktuje jak bezpieczne schronienie.
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 16 Maj, 2019 10:58   

To prawda - jak był w szpitaliku, to też w klatce czuł się najbezpieczniej.



Nawet przy otwartej nie próbował wychodzić.
A jak go wyciągałam, to wyrywał się, żeby wrócić do niej... :(





Za to na rękach u człowieka czuł się bardzo komfortowo :)
Mruczanki, baranki - słodziak pełną gębą :)



 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Nie 02 Cze, 2019 16:46   

Nie mamy dobrych wieści - tomograf potwierdził najgorsze - śrut znajduje się w samym rdzeniu... Nie ma szans na naprawę Kruszonka... ALE to nie znaczy, że zostawiamy kocurka - można mu pomagać rehabilitując go, wzmacniając mięśnie i ścięgna, no i po prostu będąc z nim! To jeden z najbardziej kochających człowieka stworków w naszym szpitalikowym stadzie - i do tego jeszcze jeden z najbardziej przebojowych - jak on się drze, by zwrócić na siebie uwagę dyżurnego! Jakie całunki rozdaje, kiedy się wlezie do połowy do jego klatki - każdego uwiódł tym swoim niewinnym, a jednocześnie ufnym spojrzeniem, różowym noskiem, wtulaniem się pod pachę i w szyję, a przede wszystkim swoją beztroską kociaka, nic nierobiącego sobie z własnego ograniczenia - Kruszonek pokazuje, że radość życia jest w głowie :aniolek:

 
 
Piena 

Dołączyła: 29 Cze 2016
Posty: 2351
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 13 Cze, 2019 23:06   

Kruszon to płaksa. Beksa. Maruda. Gaduła. Mazgaj. I manipulator.
I onieneinie, bynajmniej nie dlatego, że jest biednym kotkiem z porażonymi łapkami. Z tym akurat Kruszon radzi sobie świetnie. Kruszon nie radzi sobie jednak wcale z... brakiem atencji.
Gdy Dyżurny przekroczy próg szpitalika Kruszon w oka mgnieniu rozpoczyna swoją pieśń: Miał. Pusta miska. Miał. Głaszcz. Miał. Pacz. Miał. Daj. Miał. Chodź. Miał. Kochaj. Miałmiałamiałmiałamiał.
Nie ma człowieka, który nie ulegnie takim nawoływaniom. A gdy Kruszonek złowi Cię w swoją sieć, to wiedz, że już jesteś stracony. Będziesz głaskał, tulił i buziakował do czasu aż Kruszon powie "Miał. Dość". Wtedy grzecznie podasz kotkowi miskę i będziesz liczył na to, że po jedzonku pozwoli jeszcze trochę pomiętosić brzucho. A, że Kruszon miłościwym władcą jest, to zawsze pozwala :D

 
 
Cotleone 
Don Vito & co

Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 2732
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 14 Cze, 2019 07:27   

Ale MIAŁ czy MIAU :wink:
To coś w temacie
https://www.facebook.com/...?type=3&theater
_________________
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6882
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 14 Cze, 2019 11:21   

Ale Kruszonek mówi MIAŁ - sama słyszałam! xD
_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
 
 
Cotleone 
Don Vito & co

Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 2732
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 14 Cze, 2019 11:50   

Czyli nie jest purrrystą :wink:
Znam takich którzy poza miau, miał i mijał mówią jeszcze :łech, mech, niech (do niech zazwyczaj jest dodawany wymach łapką) ::
_________________
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6882
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 14 Cze, 2019 11:57   

Bo kotki muwio jak kco, o! :cool:
_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
 
 
Piena 

Dołączyła: 29 Cze 2016
Posty: 2351
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 24 Cze, 2019 16:40   

Kruszon mówi jak kce i robi co kce! Niedowład łapek nie powstrzymuje go w terroryzowaniu Dyżurnych, by tańczyli jak on im zagra. Powiem więcej - zdarza mu się nawet celowo zagrać kartą choroby! Zwykle dzieje się to tak - najpierw Kruszon jest długo tulony i ćwiczony (tego drugiego to on szczerze nienawidzi), potem ląduje w czystej klatce i dostaje miseczkę mokrej karmy (bo dbamy o linię kawalera). Dyżurny odwraca się do kolejnego kota z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku i nagle słyszy rozpaczliwy miaŁk i bęc. Kruszon leży na pleckach niczym ryba na brzegu. "Kruszon wszystko w porządku??" - pytamy, a on na to: "miaaaaaaałłłłłłł" i dalej leży, "Kruszek, chodzi o chrupki??", "miaaaaałłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłł", "Kruszek, nie możesz chru... no dobra!"
I już miseczka pyszni się chrupkami, a Kruszek siedzi na swoim zadku, wpatruje się w Ciebie z miłością, i gdyby mógł to zamerdałby ogonkiem... :roll:

 
 
Piena 

Dołączyła: 29 Cze 2016
Posty: 2351
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 08 Lip, 2019 10:57   

Jeśli ktoś patrzy na Ciebie tak jak Kruszon patrzy na miseczkę, to wiedz, że to najprawdziwsza miłość :love:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]