U Lesia nowy rok zaczął się z małymi zmianami.. brakiem uzębienia Pod koniec roku Lesio poszedł na konsultację do kociego zębologa i dostał zalecenie usunięcia tych nielicznych ząbków, które mu w paszczy zostały. Głównie przeszkadzały dwa dolne kiełki, które nie mając zębów przeciwstawnych (czyli górnych kłów) oraz w wyniku nie do końca prawidłowego zgryzu, opierały się na górnej wardze lekko ją kalecząc. Niby nic wielkiego, ale przyjemne to dla Lesia na pewno nie było. No i teraz Lesiowa paszczęka jest w pełni.. szczerbata
Aaa.. zmiana przy łopatce okazała się.. w sumie nie wiadomo czym bo postanowiła się wchłonąć i do zabiegu nie doszło
Jeszcze jedną wizytę lekarską zaliczył Lesio w końcówce roku - kardiologa. Zaniepokoiły mnie trochę jego dość szybkie i nierówne oddechy, postanowiłam więc przebadać jego serduszko. Na szczęście wszystko jest w porządku, serce ładnie bije (choć może czasem szybciej niż u przeciętnego kota.. w końcu Lesio to nieprzeciętny zwierz ). Jedyne na co zwróciła uwagę pani doktor to niewyraźny obraz prawej strony klatki piersiowej. Nie wiadomo czym to jest spowodowane dlatego zaleciła RTG tej strony klatki piersiowej, żeby wykluczyć ewentualne nieprawidłowości. Zdjęcie pstryknęliśmy, ale Lechu baaaardzo przy tym nie chciał współpracować. Wykręcał się i wyginał na wszystkie strony, a wydzierał przy tym tak głośno, że policja już jechała na sygnale zaalarmowana tymi wrzaskami Lekko nie było, zdjęcie zrobione, nic niepokojącego nie stwierdzono. Oby więcej RTG nie trzeba było wykonywać
U Lesia constans. Żadnych wizyt lekarskich ostatnio nie zaliczyliśmy, za to w przyszłym tygodniu pojedziemy na badania kontrolne krwi. Lesio nie będzie zadowolony
Mam wrażenie, że Leśko zrobił się ostatnimi czasy jakby bardziej.. przytulaśny wchodzi mi na głowę gdy leżę, rozdaje mnóstwo baranków, doprasza się o głaski częściej niż do tej pory, robi smutną minkę gdy wychodzę do pracy. Taki kotek słodziak
_________________ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Leśko zaliczył parę dni temu wizytę kontrolną. Zbadaliśmy mu krew ponieważ przy poprzednim badaniu przy okazji zabiegu (do którego ostatecznie nie doszło) poziom leukocytów był poniżej normy. Teraz wszystko jest w porządku ale.. żeby nie było tak dobrze w prawym ucho pani doktor dostrzegła małą nadżerkę z dziwnym białym nalotem. Jest bardzo mała, niemniej nie można jej tam zostawić. Płuczemy więc ucho codziennie specjalnym roztworem z czego Lechu wcale nie jest zadowolony w przyszły poniedziałek kontrola. Zmniejszyliśmy też kolejny raz dawkę psychotropa o połowę. Zmierzamy do jego całkowitego odstawienia, na razie idzie dobrze.
..a tu Lesiu przytulający się do nas w łóżku. Jego wieczorna miłość cały czas nabiera na sile
I jeszcze Leś bawiący się swoją (znaczy moją) ostatnio ulubioną zabawką - syfiliskiem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]