Sobiesław
Moderatorzy: Migotka, crestwood
- kotekmamrotek
- Posty: 13579
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Sobiesław
Dlaczego kwas - dlatego że ten kot był już PRAWIE martwy kilka razy
To, że ten kocur żyje, to naprawdę cud, a raczej tragedia omyłek zakończona happy endem...
W skrócie: do lecznicy karmicielka przynosi kocura w bardzo ciężkim stanie, FIV pozytywnego, pewnie z FAIDS, bo zaniżone leukocyty, ślepy, może cukrzyca, pewnie nerki, tragedia w paszczy, dzikun do kwadratu, oczywiście niewykastrowany - pewnie nie wybudzi się z narkozy, ale nie ma wyjścia...
Kocur się wybudza, wyniki krwi - w porządku, po obserwacji - jednak widzi, choć cierpi na nadciśnienie, co zaowocowało zmianami w oczach... ALE wykonano także RTG i znaleziono śrut - w tym jeden pocisk, który na bank drasnął kręgosłup - cud, że kot się porusza! Musiał przeżyć też jakiś poważny wypadek - być może samochodowy - jakoś się jednak wykaraskał, mimo że łapka jest trwale podkurczona, a Sobek nie korzysta z niej nawet w formie podpórki.
A co na deser? Ano to, że to jest wyjątkowy koci senior, który bardzo docenia swoje nowe lokum, pozwala sobie podawać leki (w zasadzie sam je wciąga w smaczkach), robić zastrzyki, zakraplać oczy, czyścić uszy; z kotami żyje przyjaźnie, z ludźmi - jeszcze nieco na dystans, ale to będzie na bank miziak do kwadratu!
Więcej Sobiesława na ZDJĘCIACH i i FILMACH.
To, że ten kocur żyje, to naprawdę cud, a raczej tragedia omyłek zakończona happy endem...
W skrócie: do lecznicy karmicielka przynosi kocura w bardzo ciężkim stanie, FIV pozytywnego, pewnie z FAIDS, bo zaniżone leukocyty, ślepy, może cukrzyca, pewnie nerki, tragedia w paszczy, dzikun do kwadratu, oczywiście niewykastrowany - pewnie nie wybudzi się z narkozy, ale nie ma wyjścia...
Kocur się wybudza, wyniki krwi - w porządku, po obserwacji - jednak widzi, choć cierpi na nadciśnienie, co zaowocowało zmianami w oczach... ALE wykonano także RTG i znaleziono śrut - w tym jeden pocisk, który na bank drasnął kręgosłup - cud, że kot się porusza! Musiał przeżyć też jakiś poważny wypadek - być może samochodowy - jakoś się jednak wykaraskał, mimo że łapka jest trwale podkurczona, a Sobek nie korzysta z niej nawet w formie podpórki.
A co na deser? Ano to, że to jest wyjątkowy koci senior, który bardzo docenia swoje nowe lokum, pozwala sobie podawać leki (w zasadzie sam je wciąga w smaczkach), robić zastrzyki, zakraplać oczy, czyścić uszy; z kotami żyje przyjaźnie, z ludźmi - jeszcze nieco na dystans, ale to będzie na bank miziak do kwadratu!
Więcej Sobiesława na ZDJĘCIACH i i FILMACH.
Ostatnio zmieniony 29 sty 2020, 17:58 przez kotekmamrotek, łącznie zmieniany 4 razy.
Sobiś to prawdziwe uosobienie spokoju Jeśli kotek usiądzie nam na kolanach możemy z nim zrobić co tylko chcemy, a on będzie wdzięcznie pomrukiwał Masowanie łapki? Spoko, Sobek pozwala. Zastrzk? nie ma sprawy, Sobek nawet nie drgnie. Czyszczenie uszu? Jakoś ujdzie, tylko wlewanie czegoś do ucha jest nieprzyjemne, mizianie i grzebanie jest spoko
Sobiś rozkręcił nam się towarzysko Jeszcze niedawno podczas odwiedzin, podawania leków i sprzątania na początku zachowywał dystans i dopiero jak człowiek zaczynał ładować się na niego z głaskami zaczynał mruczeć. Początkowo nieśmiało, a później coraz głośniej, ale zawsze ze swojej podusi w pozycji chlebkująco-siedzącej. Teraz kiedy odwiedzam Sobisia czuję się wręcz popędzana! Kocur chodzi w tę i z powrotem, ociera się, sięga łapkami w górę żeby tylko jak najszybciej nawiązać kontakt z człowiekiem Miło patrzeć jak jest taki ożywiony
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez Niebieska, łącznie zmieniany 1 raz.
Na poniższych filmikach dokładnie widać jak Sobiś oszczędza łapkę
https://youtu.be/GZKXdHy3xTk
https://youtu.be/772F1lQGUsc
https://youtu.be/GZKXdHy3xTk
https://youtu.be/772F1lQGUsc
Ostatnio zmieniony 21 maja 2019, 21:49 przez kat, łącznie zmieniany 1 raz.
- kotekmamrotek
- Posty: 13579
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Zabieg na Sobisiową łapkę przebiegł pomyślnie. Plan został wykonany, pacjent dobrze zniósł anestezję i został nam oddany z ciśnieniem krwi w normie. Aktualnie łapkę zdobi gustowny różowy opatrunek i Sobiś zbiera na nim autografy od kumpli.
Na wszelki wypadek przez kilka dni Sobiesław będzie otrzymywał leki przeciwbólowe i przez kilka dni więcej antybiotyki. W poniedziałek czeka nas wizyta kontrolna, na której lekarz oceni gojenie. Trzymajcie kciuki za naszego rudego kociaka!
Na wszelki wypadek przez kilka dni Sobiesław będzie otrzymywał leki przeciwbólowe i przez kilka dni więcej antybiotyki. W poniedziałek czeka nas wizyta kontrolna, na której lekarz oceni gojenie. Trzymajcie kciuki za naszego rudego kociaka!
Ostatnio zmieniony 22 maja 2019, 18:16 przez Piena, łącznie zmieniany 2 razy.
Sobek był wczoraj na kontroli Łapka pięknie się goi i dziś kończymy podawać antybiotyk Kolejna wizyta czeka nas za tydzień w czwartek na zdjęcie szwów.
To co można było zrobić zostało zrobione, ale łapa Sobka będzie sprawna zależy w dużej mierze od niego i jego psychiki, od tego czy zacznie na nią stąpać, czy intuicyjnie nadał będzie podkulać. Będziemy wspomagać Sobiesławka ćwiczeniami, ale to dopiero po zdjęciu szwów i wtedy kiedy będziemy mieli pewność, że już nic nie boli Trzymajcie kciuki
To co można było zrobić zostało zrobione, ale łapa Sobka będzie sprawna zależy w dużej mierze od niego i jego psychiki, od tego czy zacznie na nią stąpać, czy intuicyjnie nadał będzie podkulać. Będziemy wspomagać Sobiesławka ćwiczeniami, ale to dopiero po zdjęciu szwów i wtedy kiedy będziemy mieli pewność, że już nic nie boli Trzymajcie kciuki
Sobek na kontroli zebrał pochwały - łapka pięknie się wygoiła, szwy zostały zdjęte, ale i kilka słów motywującej reprymendy. Sobiesław przyzwyczaił się do swojej kuterłapki i niechętnie chce eksplorować jej nowe możliwości. Nie myślcie jednak, że się poddamy - Sobisiowa łapka będzie masowana, ćwiczona i zachęcana łakociami do użytku. Jednak póki co, Sobek uznaje ją tylko do pacania natrętów zabierających miseczki
- kotekmamrotek
- Posty: 13579
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Po miesięcznej rozłące w końcu mogłam znów wytulić Sobisia No może nie był tak entuzjastycznie nastawiony to podnoszenia kotka na ręce jak ja... ale co do głasków już nie miał żadnych obiekcji Pięknie się nadstawiał i bacznie obserwował czy już zabieram miseczkę do umycia jakby nie chciał przegapić momentu jej napełniania Niezły z niego łakomczuch, co też widać po jego ciałku Chłopak pięknie się zaokrąglił i wszelkie ubytki w tłuszczyku jakie nabył na wolności zostały już całkowicie wyrównane
Zauważyłam też, że co jakiś czas stąpa łapką na podłoże poprawnie ustawiając palce i nadgarstek
Zauważyłam też, że co jakiś czas stąpa łapką na podłoże poprawnie ustawiając palce i nadgarstek
- kotekmamrotek
- Posty: 13579
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Sobek zaliczył kontrolną wizytę u kardiologa - ciśnienie ma wzorowe! Nie trzeba zmieniać dawkowania leku, który kocur łyka baz zmrużenia oka. Martwi tylko, że kocur wciąż bez domu... Czarny, senior, niepełnosprawny (ta podkurczona łapka w niczym jednak nie przeszkadza!) - czyli podsumowując: niewidzialny adopcyjnie... Mamy jednak wciąż nadzieję, że ktoś zobaczy w nim TEGO kota...
Ostatnio zmieniony 09 sie 2019, 12:13 przez kotekmamrotek, łącznie zmieniany 1 raz.
Sobiś żyje sobie rutynowo... je, śpi, trochę pomarudzi wolontaruszom, trochę po zagaduje Wciąż paca łapką jak ktoś podbiera mu miseczki, ale wtedy wystarczy wziąć go na kolana i potulić troszkę i od razu chłopak pogodnieje Codziennie zaglądamu mu w uszka i czyścimy, a za tym Sobek nie przepada i ostentacyjnie wytrzepuje z nich wszystko na biednego wolontariusza Łatwiej jest z obcinaniem pazurków, tu Sobek nie ma nic przeciwko W zdeformowanej łapce nie każdy palec ma paznokieć, więc całkiem szybko idzie to obcinanie