Przesunięty przez: saszka Pon 08 Lut, 2021 07:00 |
Bite |
Autor |
Wiadomość |
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 10 Gru, 2019 07:21
|
|
|
Uszatka nie chce jeść gotowanego:(
Tzn zje parę razy, a później jest strajk. Jeszcze samo bez leków może i by jadła, z lekami nie ma szans.
Poza tym u niej gotowane, to wyłącznie czyste mięso, bo wszystko inne jej szkodzi. Więc też nie jest to dobra opcja
Jeśli chodzi o probiotyki, to teraz dostaje w zasadzie synbiotyk - Florę Defense. |
|
|
|
|
mrufkaf
mrufkaf
Dołączyła: 26 Paź 2019 Posty: 282 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Wto 10 Gru, 2019 10:22
|
|
|
To ci łobuz z tego zwierza,że nie chce gotowanego, no ale nie zmusisz kota.. Biedny zwierzaczek, współczuję wam obu, bo to zwykle cała rodzina jest zaangażowana w temat. przestanę marudzić,że Rysiak ma problem z brzuszkiem . I jak sobie radzisz z tymi jej apetytami? poszukiwania karmy rozumiem. Patowa sytuacja. |
|
|
|
|
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 10 Gru, 2019 10:32
|
|
|
Karmy gotowe właśnie chętnie wcina
Na szczęście. |
|
|
|
|
mrufkaf
mrufkaf
Dołączyła: 26 Paź 2019 Posty: 282 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Czw 12 Gru, 2019 12:52
|
|
|
Rysiu i jego wesoła kompania |
|
|
|
|
saszka
Babcia Wierzba Leniwiec Poldek
Dołączyła: 30 Wrz 2015 Posty: 6898 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 12 Gru, 2019 13:55
|
|
|
|
_________________ If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember. |
|
|
|
|
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
|
Wysłany: Czw 12 Gru, 2019 16:32
|
|
|
hyhyhyhyhyh |
|
|
|
|
mrufkaf
mrufkaf
Dołączyła: 26 Paź 2019 Posty: 282 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Czw 12 Gru, 2019 16:53
|
|
|
Można by powiedzieć , gang słodziaków hahah |
|
|
|
|
Cotleone
Don Vito & co
Dołączyła: 11 Maj 2015 Posty: 2738 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 12 Gru, 2019 20:36
|
|
|
Może marzy mu się kariera bacy? kto wie |
_________________ Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett) |
|
|
|
|
mrufkaf
mrufkaf
Dołączyła: 26 Paź 2019 Posty: 282 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Czw 12 Gru, 2019 21:13
|
|
|
A kto wie co robił w tych swoich poprzednich życiach hahah |
|
|
|
|
KrisButton
Dołączył: 18 Lis 2014 Posty: 3644 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Czw 12 Gru, 2019 23:13
|
|
|
Najpiękniejszy w środku |
_________________ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
|
|
|
|
|
mrufkaf
mrufkaf
Dołączyła: 26 Paź 2019 Posty: 282 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Sro 18 Gru, 2019 13:46
|
|
|
Błogo mi...... a może ktoś pomasuje brzuszek? |
|
|
|
|
KrisButton
Dołączył: 18 Lis 2014 Posty: 3644 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Sro 18 Gru, 2019 16:10
|
|
|
Ten wzrok mówi bardziej: no masować masować a nie gapić się |
_________________ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
|
|
|
|
|
Cotleone
Don Vito & co
Dołączyła: 11 Maj 2015 Posty: 2738 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 18 Gru, 2019 17:38
|
|
|
Proszę natychmiast pomasować kotku brzuszek! Niedopuszczalne, żeby książę czekał |
_________________ Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett) |
|
|
|
|
mrufkaf
mrufkaf
Dołączyła: 26 Paź 2019 Posty: 282 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Czw 19 Gru, 2019 00:06
|
|
|
Oczywiście , masujemy i mizamy nieustająco , Rysio narzuca zasady |
|
|
|
|
mrufkaf
mrufkaf
Dołączyła: 26 Paź 2019 Posty: 282 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Wto 31 Gru, 2019 18:07
|
|
|
Ostatnie tygodnie obfitowały w różne wydarzenia.
Mieliśmy wizytę u weta, wyniki Rysią są piękne, z jelitkami troszkę lepiej, nawet udało nam się przytyć z czego się bardzo cieszymy
W Wigilię Rysio zrobił nam taki piękny prezent, że mało nie zwariowaliśmy - dał nogę z domu . Wszyscy zainteresowani zostali postawieni w stan wysokiej gotowości, pół Poznania zapłakane... Baliśmy się, że Rysio pognał w świat i nie wróci, bo całe życie był na wolności i ją wybrał.. Mieszkamy przy lesie,dzikie zwierzęta i nasz biedny Rysiaczek... Ale. Ogłoszenia zostały wydrukowane, umieszczone w skrzynkach sąsiadów, wracamy z obchodu osiedla , a coś popiskuje w olbrzymiej choince pod samym domem. Myśleliśmy, że to ptak, podchodzimy blisko a tu nasza mała zguba. Nie udało się Rysia wyciągnąć z choinki i znów czmychnął ale tym razem pod baniak, który został po czyszczeniu dachu (kochamy Pana Panie Waldku) i już spod tego baniaka spokojnie małego wyciągnęliśmy . W domu Rysio jak gdyby nigdy z niego nie wychodził, pokulał piłeczkę, pobiegł siku, najadł się, został umyty i padł. Spał Całą wigilię, budziliśmy Rysia na jedzenie, a inne potrzeby same go budziły. Na szczęście cała historia skończyła się szczęśliwie, ale mogło być różnie. Chciałam bardzo podziękować wszystkim za słowa wsparcia i wskazówki co należy zrobić w tej fatalnej sytuacji. Na FB fundacji również pojawił się komunikat o naszym zbiegu. Dostaliśmy piękny prezent pod choinkę
(krążą plotki, że Rysio zwiał bo bał się gwiazdora hihihih)...... |
|
|
|
|
|