Inga
Dołączyła: 04 Lis 2019 Posty: 131 Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 07 Mar, 2020 22:53
Tytka to ta bardziej odważna i zaczepialska, ale też ta kitka, która częściej robi słodkie minki...
...a tu niespodzianka, siostry dostały nowe legowisko i Sznytka pokazała stronę, której jeszcze u niej nie widziałam
Rozkosznemu tarzanku nie było końca i to przy otwartek klatce! Normalnie kończy się to ekspresowym wycofaniem Sznytki w kąt lub na hamak...a tu takie wygibasy, pokazywanie brzuszka, słodkie spojżenia
pierwsze dwie godziny w DS.... póki co kontenerek jest oazą bezpieczeństwa. Trochę syczymy na ludzi, ale smaczki jemy z zapałem
Tytka i Sznytka póki co dostały pokój na wyłączność - z zapasem jedzenia, drapakiem i kuwetą
prosimy o trzymanie kciuków
pierwsze dwie godziny w DS.... póki co kontenerek jest oazą bezpieczeństwa.
<drukuje umowę adopcyjną >
nie, nie, nie
raport po nocy - jedzenie z miseczek znikneło, w kuwecie dwie 1. jednocześnie kuweta leżała już na boku iżwirek jest wszędzie a legowisko z komody leżało na podłodze, więc było zwiedzanie.
Rano znowu zabunkrowane w kontenerku. Ale fermony juz w gniazdku, KalmVet w karmie, nie z takimi gagatkami sobie dawaliśmy radę
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
mamy pierwsze minimalne postępy.... dziś wbrew im woli zdjęłam górę kontenerka i zaczęłam głaskać najpierw serai syków a potem tylko ciężki wzdech Tytki
ważne, że nie atakuja i nie chca mi reki odgryźć
zdjęć póki co nie ma, bo najlepsze jakie zroibłam to to co wylądowalo na FB:
minął już pierwszy tydzień w DT i muszę powiedzieć że widzimy postępy
Tytka coraz smielej zwiedza mieszkanie, gonie za rzuconą przez nas piłeczką oraz bawi się piórkami. Często też spi na otwartej przestrzeni - na legowisku na komodzie.
Sznytka nadal bardziej wycofana niż siostra, ale i tu widzimy stopniowe zaintresowanie resztą domu, zwłaszcza jak Tytka już wyjdzie i zacznie się bawić czasem drzemie na łóżku, ale nadal transporter to bezpieczny azyl.
i kilka zdjęć
Tytka nadal lubi leżeć z wyciągnietymi łapeczkami, tak jak na niektórych zdjęciach ze szpitalika
no i niestety uchwycony na zdjęciu ostrzegawczy SYK - nie podchodź za blisko
Ostatnio zmieniony przez misiosoft Pon 16 Mar, 2020 11:36, w całości zmieniany 1 raz
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
Powiem Wam, że krowy nam sie rozkręcił dziś w nocy biegały jak szalone, jak słonie a nie jak kociaki
Biegały po wszystkim i wszytskich - wliczając w to śpiących loudzi a także rezydentów śpiących na ludziach
tu jeszcze zdjęcie z pierwszych dni - izloacji... czy ktoś widział jakiegoś koteczka?
Czy kojarzycie, że Harry Potter miał książkę "Potworna księga potworów"? Gdy nieprawidłowo się ją otworzyło (trzeba ją było pogłaskać po grzbiecie), księga zaczynała atakować właściciela.
Moja garderoba w weekend też była takż Potworną garderobą potworów - wystarczyło uchylić drzwi i już dało się słyszeć groźny syk... jesli nieuważnie sięgnęło się po ciuchy - ręka była atakowana....
Dobrze, że w piątek potworom zostały komisyjnie obcięte pazury, bo dziś nie miałabym przynajmniej jednego palca....
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]