Poniedziałek

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13579
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Poniedziałek

Post autor: kotekmamrotek »

Pod naszą opiekę trafiła ostatnia dwójka z tego licznego onegdaj stada, zdziesiątkowanego przez pojazdy na bardzo ruchliwej szosie - Piątek i Poniedziałek. Niestety Piątka już nie ma z nami:( Ale Poniedziałek jest - i jak ten pierwszy dzień tygodnia, nie wyróżnia się niczym szczególnym (właściwie to trza by powiedzieć wprost - nikt nie lubi poniedziałków :evil: ) - jest zwykły, chciałoby się rzec szary - ale nie, czarny (co to za różnica u kota? chyba jeszcze bardziej przeciętny niż szary...), dość nieufny w stosunku do człowieka (jeszcze nieufny - mamy przynajmniej taką nadzieję...), ze śladami po przejściach: uszy zeżarte przez świerzbowca, wyłysienia, blizny po ranach i pasożytach skórnych, ślady po złamaniach kończyn i żeber (pewnie urazy komunikacyjne), uzębienie mocno niekompletne... Karmicielka próbowała koty przeprowadzić na ogródki działkowe - część została (ich leczenie też finansowaliśmy), ale część stada zawsze wracała... Poniedziałek zostanie pod naszą opieką i będziemy dla niego szukać domu, aby finał jego historii był szczęśliwy.

Obrazek

Poniedziałek na ZDJĘCIACH i FILMACH.
Ostatnio zmieniony 04 cze 2023, 0:10 przez kotekmamrotek, łącznie zmieniany 4 razy.
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13579
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Szósty tydzień bujamy się ze świerzbowcem:( Jest po prostu wżarty w uszy, bidny kot...
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13579
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

W uszach Poniedziałka bardzo niewesoło:( Musimy umówić się do specjalisty z lepszym sprzętem laryngologicznym, by mógł pobrać zeskrobiny, a może i nawet materiał do biopsji (bez sedacji raczej się nie obędzie...) - skóra w uszach wygląda jakby była pokryta opryszczką; kocur odczuwa na bank ból; szczęście w nieszczęściu zmiany są w obu uszach, więc nowotwór raczej wykluczony...
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13579
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Nie mamy dobrych wieści - w obu uszach kocura znajdują się polipy, których trzeba się pozbyć operacyjnie - póki co raczej obędzie się bez usunięcia kanałów słuchowych, ale tak naprawdę wszystko wyjdzie podczas operacji... Bardzo poważnej i bardzo drogiej (nawet lekarce trudno było oszacować kwotę) - póki co koszt samej wizyty wraz z tomografem wyniósł 750 zł! Teraz czekamy na wynik posiewu, by wybić wszelkie świństwo bytujące w uszach - zapewni to optymalne warunki podczas operacji... Trzymajcie kciuki za bidulka!
Awatar użytkownika
KrisButton
Posty: 3696
Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
Lokalizacja: Luboń

Post autor: KrisButton »

Kciuki mocno trzymamy, życzymy Poniedziałkowi, żeby udało się usunąć polipy bez usunięcia kanałów słuchowych.
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Bardzo mocno trzymam kciuki!
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13579
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

To jest jakaś paranoja - Pankrac ma w nosie Enterobactera, a Poniedziałek w uchu - E. coli!!! Naprawdę nie wiem, jak to wytłumaczyć sobie...
Od środy dostaje już celowany antybiotyk oraz ma zakraplane uszy, a jutro big day - operacja! Trzymajcie kciuki, by obyło się bez usuwania kanałów słuchowych!
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

O kurcze :neutral: KCIUKI!!!!
Filemon
Posty: 241
Rejestracja: 05 wrz 2017, 18:51
Lokalizacja: Luboń

Post autor: Filemon »

Poniedziałek juz po operacji. Uszy pozszywane kapelut założony. Pierwsze 2 dni były koszmarne , biedak zdezorientowany , obolale uszy i okropny kapelut ktory przeszkadza w jedzeniu. Ale leki przeciwbolowe zadziałały ale przyplątało sie zapalenie spojowki. Tobrex do oka i ucha i ucha i wieczorne kroplowki i antybiotyk i w koncu jest lepiej. Poniedzialek codziennie wieczorem grzecznie zawiniety w kocyk poddawał się zabiegom. Chętnie je i powoli wraca do zdrowia.
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7101
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

A co tam ostatecznie się zadziało podczas tej operacji biedaka :( ?
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13579
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Podczas operacji nic się nie działo - na szczęście;) Jeszcze przed zabiegiem inny lekarz spojrzał na wynik badania tomograficznego i okazało się, że Poniedziałek w uszach ma faktycznie coś - ale nie są to polipy, tylko płyn... Zatem na szczęście nie trzeba było niczego wycinać - po prostu poszerzono zewnętrzny kanał słuchowy, który u Poniedziałka był szczególnie wąski, by ułatwić czyszczenie uszu i uniemożliwić gromadzenie się wysięku. Miejmy nadzieję, że to pomoże...
A tak biedulek znosił kroplówki:

Obrazek
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7101
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

kotekmamrotek pisze:Zatem na szczęście nie trzeba było niczego wycinać - po prostu poszerzono zewnętrzny kanał słuchowy, który u Poniedziałka był szczególnie wąski, by ułatwić czyszczenie uszu i uniemożliwić gromadzenie się wysięku.
Czyli trzymanie kciuków poniekąd poskutkowało ;)
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13579
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Bankowo ::
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13579
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Szwy ściągnięte, na dniach ściągamy też kapelon - ciekawe, jak po takim czasie kocur się odnajdzie bez tego ustrojstwa...
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13579
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Ostatnio zaliczylim przegląd weterynaryjny - Poniedziałek niby ma apetyt, niby usznie wszystko w porządku, niby przytył (w końcu! aż do... 3,8 kg :twisted: ), ale sierść ciągle zrudziała, na skórze łupież, po główce też nie bardzo lubi być głaskany... No i wyszło szydło z worka - a raczej szew z ucha:/ Okazało się, że w uchu został szewek, który podrażnia ścianki, do tego stopnia, że badanie krwi pokazało stan zaplany:/ Zatem kocur wrócił do antybiotyku, a w styczniu musi pokazać się dr od operacji - nie wiadomo, czy czasem nie obędzie konieczna sedacja - szew jest bardzo głęboko... Oprócz tego wszystko wydaje się być w porządku.

Obrazek
ODPOWIEDZ