Znamy przyczynę złych wyników Wijki - zapalenie jelit i anemia hemolityczna z ciałkami Heinza. Sajgon w paszczy i zaburzone wchłanianie w przewodzie pokarmowym doprowadziły ją do skrajnego wyczerpania. Wdrożymy leczenie i powinno być tylko lepiej Wijek całkiem dobrze już znosi kroplówki, po wstępnym okrzyczeniu, przekupiona miziankami zaczyna mruczeć Apetyt powrócił, uwielbia leżakować pod prysznicem i dziś jest całkiem aktywna. Pani doktor obejrzała też łapki i nie wydaje się, żeby działo się na nich coś złego, są po prostu brudne i odbarwione. Dostała za to z pazura, bo Wija wyraźnie dała zrozumienia, że na proszenie o łapkę jest zdecydowanie za wcześnie Tymczasem ja ją już tak pokochałam... dziś u weterynarza wtuliła się we mnie tak bardzo, że nie myśląc za długo, niezbyt odpowiedzialnie ucałowałam jej brudny łepek...
a wiadomo, co powoduje te zaburzenia równowagi? to też wycieńczenie...?
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Wijałke czuje się zdecydowanie dobrze Wcina za trzech, zaczęła się myć, mniej śpi i spędza więcej czasu poza klatką bo w klatce straszna nuuuuuuuuuuuuda, o czym komunikuje wrzeszcząc uparcie
Pięknieje w oczach - coraz więcej czerni na futrze, a w dotyku sierść już ani trochę nie przypomina skołtunionej szczeciny.
Lubi się czesać, bawić pluszowym szczurkiem i wylegiwać w prysznicu. No i mizianie - ona kocha mizianie!!!! Sama włazi na kolana i nie ma zmiłuj. Jak załączy traktor to cały blok ją słyszy
gdyby mogła nie schodziłaby z kolan NIGDY! Potrafi w sekundę zasnąć na kolanach
Bardzo dziękujemy za obróżkę! Co prawda obraziła się trochę za jej założenie, ale jest nieco spokojniejsza odkąd ją nosi. Nawet dostała pochwałę pdoczas ostatniej wizyty u weta - nikogo nie pogryzła
A no i spójrzcie ile czerni już wjechało na futro!! Co prawda dupko nadal rude i sfilcowane, a pod futrem jakieś strupy, musimy to sprawdzić u weta, ale łepek już prawie cały czarny.
Wijka baaaaaardzo potrzebuje domu bez innych kotów Bardzo źle reaguje na stado w domu tymczasowym i jest skazana na samotność w łazience, a ona tak pragnie kontaktu z człowiekiem. Kiedy wlezie na kolana, nie ma mowy o jej spychaniu...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]