Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 16 Gru, 2019 01:36
Lisek chciałby, ale się boi... Jednak chyba coraz mniej To typ bardzo przekupny Mam nadzieję, że niebawem doczekamy się większych efektów socjalizacyjnych
Cieszą za to postępy w jego rehabilitacji - zaczął skakać odbijając się na tylnych łapach Szczerze mówiąc, nie sądziłam, że to nastąpi Na razie nie są to jakieś imponujące skoki, ale jednak wchodzenie na szafę nie polega już na podciąganiu się na przednich łapach
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 17 Sty, 2020 00:38
Lisek kocha spać w naszym łóżku. Oczywiście najchętniej, gdy nas tam nie ma, ale coraz częściej zdarza się, że przychodzi z innymi kotami przywitać nas rano - pewnie bardziej na zasadzie towarzystwa dla innych futer, niż dla nas, ale cieszmy się z tego, co jest
Postępy są - powolne, ale są. Lisek na jedzenie podchodzi już do mnie i mam go na wyciągnięcie ręki Bez syków
Pracujemy dalej
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 27 Sty, 2020 21:38
Lisek objął w posiadanie całe mieszkanie - jest stuprocentowo domowym kotem, który nie zawaha się przed wejściem do zlewu w kuchni. Tak! Jest już na tyle mobilny, że po jego ruchach nie można rozpoznać, po jak ciężkim jest urazie Dopiero przy porównaniu z innymi kotami widać, że skok nie jest u niego krokiem pierwszego wyboru i jeśli nie musi skakać, wybiera inną drogę. Nie dotyczy to zabawy - wiadomo, za wędką TRZEBA skakać
Pomału nawiązujemy więź - myślę, że jeszcze trochę i zdobędę jego zaufanie. Na razie cieszę się, że nie mu nie przeszkadzam i że swobodnie przemieszcza się obok mnie
On mnie wyraźnie obserwuje, ale coraz częściej bardziej z zaciekawieniem, niż z napięciem.
Wyciągnięta ręka też kojarzy mu się już tylko ze smakołykiem - wystarczy jeszcze trochę poczekać
Jedno na ten moment jest absolutnie pewne - Lisek kocha inne koty, choć bywa czasem trochę upierdliwy, jeśli ktoś zajmie JEGO poduszkę do spania (ma wyjątkowe poczucie własności w stosunku do jednej). Ale bez kotów uschnie...
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 15 Lut, 2020 20:57
Bardzo często, gdy budzę się rano zastaję taki widok:
Obserwują mnie oczy wielkie chyba bardziej z ciekawości niż strachu. Oczy jednak podchodzą do mnie z własnego wyboru...
Gdy wracam z pracy do domu Liska najczęściej zastają śpiącego na tapczanie. Bardzo często dołącza kotów, które przychodzą się przywitać. Jednak siada wtedy w bezpiecznej odległości od nas i się przygląda.
To ten rodzaj kota, który wybitnie daje mi do zrozumienia, że to ja mieszkam u niego, a nie on u mnie
Niestety wszelkie próby dotknięcia go kończą się obrażonym sykiem. Chłopak podchodzi bardzo blisko, na wyciągnięcie ręki - nie chcę na razie siłą tego burzyć. Może sam zdecyduje, że warto się zaprzyjaźnić. Dam mu jeszcze trochę czasu.
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 21 Lut, 2020 00:33
Codziennie rano
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 30 Mar, 2020 23:41
Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że Lisek za mną chodzi. Kładzie się obok mnie na wyciągnięcie ręki, ale gdy tylko wyciągam ją w jego kierunku, zaczyna syczeć... Choć niekiedy mogę dotknąć czubka jego nosa
Mimo, że nie pozwala się dotknąć, jest bardzo towarzyski I z kota naszafowego coraz bardziej zmienia się w kanapowca
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 26 Kwi, 2020 20:44
W oczach Liska coraz mniej strachu
Nie zrywa się już za każdym razem, kiedy się obok niego przechodzi, ba!, przychodzi nawet, gdy wołam go po imieniu i może liczyć na coś do zjedzenia
Z kotami - pełna komitywa Wszystkimi Choć najbardziej z Marvelem
[/list]
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Cynamon
Dołączyła: 16 Maj 2013 Posty: 3401 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 26 Kwi, 2020 20:59
Nieustanne kciuki za Liska i jego socjalizację
Piękny z Niego kot!
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 15 Maj, 2020 15:44
Drobnymi kroczkami do przodu Lisek chodzi za nami Potrafi przyjść za mną do łazienki, choć oczywiście chociaż szparka drzwi musi być otwarta. Nader często też odwiedza mnie w kuchni
Zaczęłam skradać po kilka głasków palcem przy jedzeniu Oczywiście spotykam się z oburzeniem, ale nie ze strachem
Pozowanie do zdjęć też nie jest straszne
Oczywiście nad wszystko na świecie Lisek przedkłada kocie towarzystwo
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 21 Cze, 2020 20:25
Mamy kolejne małe podstępy Zrobiliśmy sobie rytuał - codziennie wieczorem Lisek dostaje smakołyk. Stawia się w kuchni punktualnie i siada wyczekująco Od kilku dni jedną ręką podaję smakołyk, a drugą delikatnie smyram go za uchem. Na początku odskakiwał, jak oparzony, ale teraz coraz mniej sobie z tego robi Innej drogi dotarcia do jego serca nie widzę
Całe szczęście, że stan zdrowia Liska wydaje się nienaganny i nie trzeba za nim gonić w potrzebie podania jakiegoś leku Lisek, jak na chytruska przystało nie zje bowiem nic, co wydaje się podejrzane - nie ma szans na podanie leku w jedzeniu - mieliśmy okazję przekonać się o tym przy odrobaczaniu
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Wiek: 30 Dołączyła: 30 Cze 2019 Posty: 403 Skąd: Poznan
Wysłany: Nie 21 Cze, 2020 21:56
Uwielbiam go! Na drugim zdjęciu przypomina mi odrobine Thorgala
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 25 Lip, 2020 21:39
U Liska tylko niewielkie socjalizacyjne kroczki do przodu. Jakkolwiek ciągle nam nie ufa, jest kotem bardzo, ale to bardzo towarzyskim. Nie dotyczy to tylko kotów. Wbrew pozorom - ludzi także. Lisek lubi przebywać w naszym towarzystwie - pod warunkiem, że nie jest dotykany.
Z Docentem - mistrz drugiego planu
Inne koty go uwielbiają - lubią się z nim przede wszystkim bawić, znajdując w nim znakomitego kompana Ostatnio super kolegę znalazł w nim Thorgal
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Nie wiem jak on wszedł mi do klatki rok temu (to już rok w sierpniu). Chyba tylko dlatego, że ból był silniejszy. Ze łzami w oczach obserwuję jego postępy. Przepiękny KOT. CUDO.
Pozdrawiam Cię Morri, a za Twą dobroć dla futrzaków życzę dużo wspaniałych dni. Dziękuję również Fundacji, wszystkim wolontariuszom za pokierowanie, za szybką reakcję na moją prośbę pomoc dla LISKA. Nie dał bym rady sam tego ogarnąć. Wspaniała również opieka weterynaryjna: pierwszy kontakt z ul. Dojazd 30 a później "pod wieżą". Szkoda tylko że tyle musiał wycierpieć.
R.
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 18 Sie, 2020 15:47
W gabinecie wet czasem dochodzi do cudów
Lisek został obejrzany bardzo dokładnie
Okazało się, że ma piega w uchu
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 24 Sie, 2020 11:42
Można pięknie wyglądać?
Jestem w pełni świadom swej urody
Nie waham się powiedzieć, że Lisek jest kotem absolutnie szczęśliwym Uwielbia się bawić, spać na miękkiej poduszce i dobrze zjeść Człowiek też niestraszny i lubi obok niego przebywać. Kluczem do szczęścia są jednak inne koty
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]