Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: saszka
Sob 12 Paź, 2019 20:13
Lisek vel Carino
Autor Wiadomość
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 16 Gru, 2019 01:36   

Lisek chciałby, ale się boi... Jednak chyba coraz mniej ;) To typ bardzo przekupny ;) Mam nadzieję, że niebawem doczekamy się większych efektów socjalizacyjnych :)
Cieszą za to postępy w jego rehabilitacji - zaczął skakać odbijając się na tylnych łapach :aaa: :aaa: :aaa: Szczerze mówiąc, nie sądziłam, że to nastąpi :oops: Na razie nie są to jakieś imponujące skoki, ale jednak wchodzenie na szafę nie polega już na podciąganiu się na przednich łapach :good:



_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 17 Sty, 2020 00:38   

Lisek kocha spać w naszym łóżku. Oczywiście najchętniej, gdy nas tam nie ma, ale coraz częściej zdarza się, że przychodzi z innymi kotami przywitać nas rano - pewnie bardziej na zasadzie towarzystwa dla innych futer, niż dla nas, ale cieszmy się z tego, co jest :)


Postępy są - powolne, ale są. Lisek na jedzenie podchodzi już do mnie i mam go na wyciągnięcie ręki :) Bez syków :)
Pracujemy dalej :)
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 27 Sty, 2020 21:38   

Lisek objął w posiadanie całe mieszkanie - jest stuprocentowo domowym kotem, który nie zawaha się przed wejściem do zlewu w kuchni. Tak! Jest już na tyle mobilny, że po jego ruchach nie można rozpoznać, po jak ciężkim jest urazie :) :) :) Dopiero przy porównaniu z innymi kotami widać, że skok nie jest u niego krokiem pierwszego wyboru i jeśli nie musi skakać, wybiera inną drogę. Nie dotyczy to zabawy - wiadomo, za wędką TRZEBA skakać ;)
Pomału nawiązujemy więź - myślę, że jeszcze trochę i zdobędę jego zaufanie. Na razie cieszę się, że nie mu nie przeszkadzam :lol: i że swobodnie przemieszcza się obok mnie ;)


On mnie wyraźnie obserwuje, ale coraz częściej bardziej z zaciekawieniem, niż z napięciem.

Wyciągnięta ręka też kojarzy mu się już tylko ze smakołykiem - wystarczy jeszcze trochę poczekać :)

Jedno na ten moment jest absolutnie pewne - Lisek kocha inne koty, choć bywa czasem trochę upierdliwy, jeśli ktoś zajmie JEGO poduszkę do spania (ma wyjątkowe poczucie własności w stosunku do jednej). Ale bez kotów uschnie...
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 15 Lut, 2020 20:57   

Bardzo często, gdy budzę się rano zastaję taki widok:


Obserwują mnie oczy wielkie chyba bardziej z ciekawości niż strachu. Oczy jednak podchodzą do mnie z własnego wyboru...


Gdy wracam z pracy do domu Liska najczęściej zastają śpiącego na tapczanie. Bardzo często dołącza kotów, które przychodzą się przywitać. Jednak siada wtedy w bezpiecznej odległości od nas i się przygląda.
To ten rodzaj kota, który wybitnie daje mi do zrozumienia, że to ja mieszkam u niego, a nie on u mnie ;)


Niestety wszelkie próby dotknięcia go kończą się obrażonym sykiem. Chłopak podchodzi bardzo blisko, na wyciągnięcie ręki - nie chcę na razie siłą tego burzyć. Może sam zdecyduje, że warto się zaprzyjaźnić. Dam mu jeszcze trochę czasu.

_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 21 Lut, 2020 00:33   

Codziennie rano ;)


_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 30 Mar, 2020 22:41   

Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że Lisek za mną chodzi. Kładzie się obok mnie na wyciągnięcie ręki, ale gdy tylko wyciągam ją w jego kierunku, zaczyna syczeć... Choć niekiedy mogę dotknąć czubka jego nosa :)


Mimo, że nie pozwala się dotknąć, jest bardzo towarzyski :) I z kota naszafowego coraz bardziej zmienia się w kanapowca :)
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 26 Kwi, 2020 19:44   

W oczach Liska coraz mniej strachu :)





Nie zrywa się już za każdym razem, kiedy się obok niego przechodzi, ba!, przychodzi nawet, gdy wołam go po imieniu i może liczyć na coś do zjedzenia :)


Z kotami - pełna komitywa :) Wszystkimi :) Choć najbardziej z Marvelem :)
[/list]
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Cynamon 

Dołączyła: 16 Maj 2013
Posty: 3401
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 26 Kwi, 2020 19:59   

Nieustanne kciuki za Liska i jego socjalizację :kiss: :good:
Piękny z Niego kot! :serce:
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 15 Maj, 2020 14:44   

Drobnymi kroczkami do przodu :) Lisek chodzi za nami :roll: Potrafi przyjść za mną do łazienki, choć oczywiście chociaż szparka drzwi musi być otwarta. Nader często też odwiedza mnie w kuchni ;)


Zaczęłam skradać po kilka głasków palcem przy jedzeniu ;) Oczywiście spotykam się z oburzeniem, ale nie ze strachem :)

Pozowanie do zdjęć też nie jest straszne :)





Oczywiście nad wszystko na świecie Lisek przedkłada kocie towarzystwo :)



_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 21 Cze, 2020 19:25   

Mamy kolejne małe podstępy :) Zrobiliśmy sobie rytuał - codziennie wieczorem Lisek dostaje smakołyk. Stawia się w kuchni punktualnie i siada wyczekująco :) Od kilku dni jedną ręką podaję smakołyk, a drugą delikatnie smyram go za uchem. Na początku odskakiwał, jak oparzony, ale teraz coraz mniej sobie z tego robi :) Innej drogi dotarcia do jego serca nie widzę ;)

Całe szczęście, że stan zdrowia Liska wydaje się nienaganny i nie trzeba za nim gonić w potrzebie podania jakiegoś leku ;) Lisek, jak na chytruska przystało nie zje bowiem nic, co wydaje się podejrzane - nie ma szans na podanie leku w jedzeniu - mieliśmy okazję przekonać się o tym przy odrobaczaniu :?


_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Johanna 
Johanna

Wiek: 30
Dołączyła: 30 Cze 2019
Posty: 403
Skąd: Poznan
Wysłany: Nie 21 Cze, 2020 20:56   

Uwielbiam go! :serce: Na drugim zdjęciu przypomina mi odrobine Thorgala ;)
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 25 Lip, 2020 20:39   

U Liska tylko niewielkie socjalizacyjne kroczki do przodu. Jakkolwiek ciągle nam nie ufa, jest kotem bardzo, ale to bardzo towarzyskim. Nie dotyczy to tylko kotów. Wbrew pozorom - ludzi także. Lisek lubi przebywać w naszym towarzystwie - pod warunkiem, że nie jest dotykany.

Z Docentem - mistrz drugiego planu ;)

Inne koty go uwielbiają - lubią się z nim przede wszystkim bawić, znajdując w nim znakomitego kompana :) Ostatnio super kolegę znalazł w nim Thorgal :)
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
robo 

Dołączył: 14 Gru 2019
Posty: 1
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 28 Lip, 2020 11:49   

Nie wiem jak on wszedł mi do klatki rok temu (to już rok w sierpniu). Chyba tylko dlatego, że ból był silniejszy. Ze łzami w oczach obserwuję jego postępy. Przepiękny KOT. CUDO.
Pozdrawiam Cię Morri, a za Twą dobroć dla futrzaków życzę dużo wspaniałych dni. Dziękuję również Fundacji, wszystkim wolontariuszom za pokierowanie, za szybką reakcję na moją prośbę pomoc dla LISKA. Nie dał bym rady sam tego ogarnąć. Wspaniała również opieka weterynaryjna: pierwszy kontakt z ul. Dojazd 30 a później "pod wieżą". Szkoda tylko że tyle musiał wycierpieć.

R.
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 18 Sie, 2020 14:47   

W gabinecie wet czasem dochodzi do cudów ;)


Lisek został obejrzany bardzo dokładnie :)


Okazało się, że ma piega w uchu :serce:

_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 24 Sie, 2020 10:42   

Można pięknie wyglądać? ;)




Jestem w pełni świadom swej urody :)






Nie waham się powiedzieć, że Lisek jest kotem absolutnie szczęśliwym :) Uwielbia się bawić, spać na miękkiej poduszce i dobrze zjeść :) Człowiek też niestraszny i lubi obok niego przebywać. Kluczem do szczęścia są jednak inne koty :aniolek:
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]