Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: saszka
Sob 12 Paź, 2019 20:13
Lisek vel Carino
Autor Wiadomość
Wolfshade 

Wiek: 42
Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 79
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 04 Sty, 2022 00:10   

U Liska czas płynie pomału, głównie na leniuchowaniu i zabawie z Kanso, Thorgalem.
Młody do człowieka zbliża się cały czas na bezpieczną odległość, patrzy na nas, wodzi oczami ale na głaski się jeszcze nie odważył. Za to uprawia galopy z futrami, kulają się razem i uprawiają kocie zapasy :) Jest bardzo pogodnym kotem, stara się też nie wchodzić w kontakt z Mikim i Rubinem. Jest też jednym z naszej czarnej loży szyderców ;) czyli Mina, Thorgal i właśnie On, obserwują i oceniają :)
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 27 Lut, 2022 17:05   

Lisek kocha inne koty. Warunek jest jeden: muszą być spokojne i przyjazne. Dlatego Lisek wita się barankami z Docentem, szanuje Borisse, przyjaźni się z Miną, Thorgalem i Kanso. Nie ma natomiast najmniejszej ochoty zapoznawać się z Mikim i Rubinem, którzy są dla niego za głośni i żywiołowi. Woli ich unikać, spędzając czas, w którym korzystają z dostępu do całego mieszkania, w swoim królestwie na szafie.


Lisek schodzi z szafy dopiero, gdy Rubin i Miki znikają za drzwiami swojego pokoju.
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 09 Mar, 2022 16:50   

Lisek ma dwie twarze - naszafową i pozaszafową. Na szafie ma schron - nie wolno się tam zbliżać, bo to powoduje paniczny strach.



Kiedy natomiast Lisek odwiedza nas na dole (idę o zakład, że gdy nas nie ma, śpi na tapczanie) zmienia się w kota ciekawskiego, chętnego do zabawy i nieustannie nas obserwującego :)

_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 23 Kwi, 2022 15:45   

Strasznie ubolewam nad sytuacją z oswajaniem Liska - po prostu brak czasu, by poświęcić się temu, jak należy. Najpierw ograniczały nas poważnie chore koty (najpierw kilkunastotygodniowa walka o Guzika, wodonercze u Tary i guz na wątrobie Kanso, które zbiegły się w czasie z początkiem pandemii), potem ponad roczna walka o Tarę, absorbującą po kilka godzin dziennie. Po odejściu Tary, pojawili się Miki i Rubin oraz choroba mojej babci. I tak przez cały czas nie było jak popracować nad polepszeniem relacji z Liskiem. Nie jest gorzej - Lisek jest szczęśliwy, ale socjalizacyjnie nie rozwinął się wcale. Teraz sytuację dodatkowo utrudnia fakt, że kiedy Miki i Rubin nie są zamknięci (a staram się, by byli zamknięci jak najmniej, bo z kolei oni bardzo ciężko to znoszą), Lisek absolutnie nie zejdzie z szafy. Raz, że ogromnie ciężko mi go tam dosięgnąć, dwa, że to jego teren... I tak trochę utknęliśmy :(
Ktoś może powiedzieć, że nie wszystkie koty trzeba zmuszać do tego, by oswoiły się z dotykiem ludzkiej ręki; że niektóre trzeba uszanować w ich niezależności i cieszyć się tym, że choć niedotykalskie, żyją szczęśliwie obok nas. Ja tak nie uważam - moim zdaniem każdy kot powinien być przyzwyczajony do tego, że czasem trzeba coś przy nim zrobić, musi być nauczony przyjmowania leków i zabiegów pielęgnacyjnych. Nie wyobrażam sobie na dłuższą metę, że nie mogę kota dokładnie obejrzeć i omacać, by w porę zauważyć coś niepokojącego. A nade wszystko nie wyobrażam sobie opieki podczas choroby, kiedy to czasem dość często w ciągu dnia trzeba podać leki. Dlatego tak bardzo leży mi na sercu oswojenie Liska. To, że czuje się obok nas swobodnie, to za mało :(









_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Wolfshade 

Wiek: 42
Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 79
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 04 Lip, 2022 17:29   

Jak wiecie Lisek należy raczej do tchórzy, którzy nie mają w zwyczaju konfrontowania się ze swymi lękami. Nawet jeśli coś bardzo go ciekawi, woli zachować dystans i nie próbować. Dotyczy to zarówno kontaktów z ludźmi, kotami, które wydają mu się nieprzyjazne, a także z... lekami podawanymi w nawet najpyszniejszym smakołyku - najdrobniejsza zmiana zapachu i Lisek nie zaryzykuje nawet polizania podejrzanej substancji.
Z Miną stworzył na jednej z szaf własne gniazdko. Jeśli mają kaprys pobyć sami, nie wpuszczają tam nawet innych zaprzyjaźnionych kotów. Zdecydowanie najlepiej czują się w swoim towarzystwie własnym towarzystwie.
Lisek w dalszym ciągu Lisek syczy na nas gdy zbliżamy się do niego za bardzo. Nawet przy podawaniu jedzenia. Jest jeden plus tej sytuacji - oddech Liska jest nienaganny :D Nie musimy nawet oglądać zębów :D
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 13 Lip, 2022 14:20   

Gdy tylko Miki i Rubin znikają za drzwiami swojego pokoju, Lisek schodzi z szafy, by popodglądać, co robimy :) Gdy kładziemy się spać, albo układa się cichutko w nogach łóżka albo zaczyna harce z zaprzyjaźnionymi kotami, albo wybiera się z Kanso na zwiedzanie kuchni. Tak, kuchnia jest tym miejscem, w którym kryje się kosz na śmieci. 4 koty z naszego stada wykazują ożywione zainteresowanie tym obiektem: Mina, Kanso, Saper i właśnie Lisek. Kosz jest zabezpieczony - stoi w szafce pod zlewem, a drzwiczki są zaryglowane... kopyścią. Czasem jako dodatkowa przeszkoda ktoś bezczelnie zastawia szafkę taboretem. Mimo to, każdy z zainteresowanych próbuje się tam dostać, podczas gdy pozostała trójka siedzi i się przygląda. Po niepowodzeniu jednego, do akcji przystępuje kolejny. Bywa, że po prostu wstajemy w nocy, by zamknąć drzwi do kuchni, nie do końca ufając zabezpieczeniom kosza. Niemniej wystarczy też krzyknąć "Słyszę was!" i już słychać tupot uciekających rzezimieszków ;)

Jako się rzekło, Lisek jest tchórzem. Ale nie jest głupi - ma doskonałą pamięć, zawsze reaguje na swoje imię i autentycznie widać po wyrazie jego pyszczka, jak analizuje nas podczas obserwacji ;)


_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 21 Lip, 2022 09:26   

Obecność innych kotów zawsze działa na Liska ośmielająco :)
Zwłaszcza obecność kotów, takich jak Docent, które nie boją się nikogo i niczego :)


Nadmienię, że w kadrze nie zmieścił się śpiący człowiek :)

Lisek bardzo sobie ceni towarzystwo kotów łagodnych i dobrze wychowanych, jak na przykład Kanso - tę sympatię widać nawet w jego spojrzeniu :serce:
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 19 Sie, 2022 11:05   

Mimo dystansu, jaki ciągle zachowuje, czuję że Lisek nas lubi :love: Gdy tylko ogarniemy sytuację z napięciem między kotami w naszym domu, zamierzam trochę nad nim popracować. Mam wrażenie, że poczuł się już na tyle dobrze i pewnie, że można spróbować pójść o krok dalej.

Nie wiem, czy wiecie, ale Lisek jest śpiewakiem. Gdy tylko zaczyna się bawić, biega po mieszkaniu wydając radosne gulgotanie i pomiaukiwanie :) Jest w tym ogromny ładunek pozytywności :serce:

_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6882
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 20 Sie, 2022 23:14   

Piękne zdjęcie :)
_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 26 Sie, 2022 12:44   

saszka napisał/a:
Piękne zdjęcie :)


Bo Lisek jest pięęęknym kotem :) Ciągle mam nadzieję, że kiedyś zaszczyci nas swoim zaufaniem i jego galeria stanie się bogatsza. Póki co, dziś czeka nas obcinanie pazurów, bo nos Kanso pozostaje bez szans w zabawie z czarnym kolegą ;)
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 25 Wrz, 2022 17:48   

U Liska po staremu - część dnia spędza na szafie, by wieczorem z niej zejść. Mam nadzieję, że gdy nasze życie wróci do normy i nie będzie już trzeba izolować Mikiego i Rubina, wreszcie będziemy mieli możliwość popracowania nad naszymi relacjami.
Bo na razie - constans - Lisek naziemny to Lisek obserwujący i podglądający. Ucieka przed nami, ale gdy nie widzimy podgląda nas z wielkim zaciekawieniem. Bardzo chciałabym wiedzieć, co sobie myśli :)

_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 25 Wrz, 2022 18:19   

Ktoś tu się pulchny robi :lol:
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 25 Wrz, 2022 18:38   

Niebieska napisał/a:
Ktoś tu się pulchny robi :lol:
No właśnie też mi się tak wydaje!
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 20 Paź, 2022 14:13   

W życiu Liska doszło do ogromnej pozytywnej zmiany :) Wyprowadzili się od nas Miki i Rubin! Lisek nie dowierzał przed dwa dni... Teraz prowadzi życie głównie napodłogowo-natapczanowe. Szafa obrzydła mu niemal zupełnie! Chodzi za nami, przygląda nam się, jakby się stęsknił. Bryka z innymi kotami jakby chciał się wyszaleć za ten cały czas, kiedy bał się to robić... Czasem trzeba na chwilę stracić, to co się miało, by to docenić, gdy to odzyska :)




_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Johanna 
Johanna

Wiek: 30
Dołączyła: 30 Cze 2019
Posty: 403
Skąd: Poznan
Wysłany: Czw 20 Paź, 2022 14:39   

Ależ przystojny jest ten Lisek! :serce:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]