Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Magdalena
Sro 06 Gru, 2023 17:24
Alicja
Autor Wiadomość
3łapcie 

Dołączyła: 24 Lis 2020
Posty: 282
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 16 Lis, 2023 12:07   Alicja

Kontakt w sprawie adopcji:
Ankieta adopcyjna
adopcje@kocipazur.org
502 111 279 (pon. i czw. 18-20)

----------------------

Życiorys Alicji wpisuje się w jeden z licznych kanonów życiorysów kotów, które są wypuszczane przez ludzi. Kotka została znaleziona przez znajomych jednego z wolontariuszy naszej fundacji na ulicy w Poznaniu.

Miauczenie, rozwolnienie - to nie są objawy, wokół których powinniśmy przechodzić obojętnie. Osoby te zawiozły jak najszybciej kota do weterynarza. Podczas pierwszej wizyty weterynaryjnej okazało się, że stan kotki wskazuje na bezdomność i miesięcznie zaniedbywania, ale Alicja ma prawną opiekunkę. Nic nie mogliśmy zrobić, musieliśmy czekać, aż prawny opiekun zjawi się u weterynarza.

Prawna opiekunka twierdziła, że kotki nie widziała zaledwie kilka dni i nie trzyma jej już w domu, ponieważ jest agresywna. Mówiła to w momencie, w którym Alicja była głaskana przez obcych sobie ludzi i nie wykazywała żadnych oznak stresu, wręcz przeciwnie, jakby czuła, że w końcu trafiła w dobre ręce.

Co gorsza, kotka miauczała pod jej domem prosząc o pomoc, której nie otrzymała od swoich opiekunów. Dopiero obcy ludzie, zwrócili uwagę na kota, który wołał o pomoc.

Na początku były krzyki w kierunku do osób, które uratowały Alicję. Po kilku rozmowach telefonicznych udało merytorycznie wyjaśnić sytuację, że kotka w tak ciężkim stanie nie może ponownie trafić na ulice, a to, czego potrzebuje to wiele tygodniowego leczenia, ciepła i prawidłowej diety.

Udało się, Alicja jest pod naszymi skrzydłami i wielu specjalistów weterynarii. Zamknęliśmy rozdział zwany bezdomnością, lecz zaczeliśmy jeszcze trudniejszy - walkę o jej zdrowie, które było zaniedbywane przez wiele miesięcy.





Zobaczcie Alicję na ZDJĘCIACH i FILMACH.
Ostatnio zmieniony przez Migotka Czw 29 Lut, 2024 12:47, w całości zmieniany 5 razy  
 
 
Magdalena 
ZDROWIE

Dołączyła: 21 Lis 2018
Posty: 984
Skąd: Koziegłowy
Wysłany: Sro 06 Gru, 2023 17:12   

3łapcie napisał/a:
"Rokowania ostrożne" to jedna z najgorszych rzeczy, jakie możemy usłyszeć od weterynarza. Dlaczego? Bo robimy sobie nadzieję. Skoro są rokowania to jest nadzieja, leczenie wdrożone, można coś dla kota zrobić - puszczamy wodze wyobraźni i widzimy zwierzaka spokojnie drzemiącego na poduszce w swoim DS za pięć lat. No nie.

Kotka trafiła do fundacji z giardią i "ostrożnymi rokowaniami". I natychmiast się w niej zakochaliśmy!
Kryzys przyszedł dzień po wynikach badań, zgodnie z którymi giardia została pokonana. W trakcie sobotniego dyżuru Alicja załatwiła się 6-7 razy w ciągu 5 godzin, a jej kupka miała konsystencję wody. Do tego obniżona temperatura i pozycja bólowa, więc decyzja mogła być tylko jedna - jedziemy na ostry dyżur.

Opiekunowie kotów są często zaskoczeni, że kot magicznie zdrowieje w gabinecie. To niestety tylko pozory. Koty są bowiem drapieżnikami, które w obliczu zagrożenia absolutnie nie mogą pokazać swojej słabości. To warunek ich przetrwania, ukształtowany po tysiącleciach życia na wolności. Podobnie było z Alicją. Gdy więc w nocy z soboty na niedzielę dotarłyśmy na ostry dyżur, Alicja "ogarnęła się" trochę, spięła zwieracze i ani razu nie załatwiła się w transporterze. Być może dlatego nie dostała statusu "pilne", przez co na wizytę czekałyśmy aż 4h. Weterynarz potwierdził to, co zakładała wetka prowadząca - że stan Alicji nie jest jedynie efektem giardii, a w jej brzuszku dzieją się znacznie gorsze rzeczy, węzły chłonne powiększone i wskazana jest dalsza diagnostyka. Ponieważ jednak był to ostry dyżur, w tamtej chwili liczyło się jedynie podtrzymanie życia Alicji. Kotka dostała kroplówkę nawadniającą oraz kilka zastrzyków i wróciła do fundacji.

Trzy dni później, we wtorek, miała już wcześniej zaplanowaną wizytę u swojej weterynarz prowadzącej. Nie było mnie na niej, także szczegółów nie znam, ale wiem jedno - wszystkie kciuki ściśnięte za Alicję bardzo mocno, ponieważ jest jej to teraz szalenie potrzebne!

Tylko popatrzcie, jaka jest wspaniała! I niby ten kot ma 11 lat?




Ostatnio zmieniony przez Migotka Czw 07 Gru, 2023 15:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
MajaF 
MajaF

Dołączyła: 16 Paź 2022
Posty: 16
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 17 Gru, 2023 09:05   

Trzeba przyznać, że Alicja jest cudowna. Naprawdę przepiękna kotka - ogromne, zielone oczy, puszyste futerko. Dodatkowo jest przekochana. Odkąd mnie zobaczyła zaczęła miauczeć i ocierać się o klatkę. Dodatkowo, zniecierpliwiona wyciągała do mnie łapki.Po wyjęciu z klatki cała się rozmruczała. Można było ją głaskać, głaskać i głaskać.
Kotka nie okazała mi ani krzty agresji. Gdy nie spodobał jej się sposób w jaki ją głaskam, jedynie spojrzała na mnie wymownie.
W życiu nie powiedziałabym, że jest to już kocia seniorka!
Trzymam mocno kciuki aby udało jej się zdrowotnie wyjść na prostą <3
 
 
3łapcie 

Dołączyła: 24 Lis 2020
Posty: 282
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 29 Gru, 2023 11:15   

Alusię w ostatnim czasie rozsadza energia udowadniając nam, że wiek to tylko liczba. Dokazuje jak mały kociak, mruczy na sam widok człowieka, pręży swój kolorowy grzbiecik, domaga się głasków, a na widok wędki odpala kolejne pokłady energii. Może i kobiety starzeją się jak wino, ale Alicja nie starzeje się wcale ;)
Podczas gdy jej humor dopisywał, nam - wolontariuszom - trochę mniej, a wszystko za sprawą tego, co znajdowaliśmy w kuwecie. I obok kuwety. I na posłanku. I w sumie w całej jej klatce :lol: Urobek kuwetowy nie dość, że lądował gdziekolwiek, to jeszcze często przyjmował formę płynną. Gdy tylko zwolnił się wcześniejszy termin u pani doktor, Alicja została natychmiast wytypowana jako kot najpilniej wymagający konsultacji i wybrała się na wycieczkę. Wdrożone zalecenia spowodowały, że jej kupki zaczynają się poprawiać. I oby tak zostało!

Poniżej udało mi się uwiecznić samopoczucie Alicji tuż po tym, jak po raz kolejny postawiła połowę dyżurnych na nogi - mocno się dziewczyna nie przejęła :wink:

 
 
3łapcie 

Dołączyła: 24 Lis 2020
Posty: 282
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 05 Sty, 2024 13:55   

Ostatnio zaliczyłyśmy z Alicją serię głasków i przytulanek :wink: Kicia z wyjątkowym zaangażowaniem okazuje swoją miłość, mogłaby nie schodzić z kolanek. Dla zachowania równowagi na sam koniec odbyłyśmy jeszcze mały trening z wędką :D

Alusia rozwiewa wszelkie mity dotyczące kocich seniorów. Radosna, pełna życia, łatwo adaptująca się do zmian. Leki przyjmuje bez problemów, z chęcią się bawi, a przede wszystkim - kocha człowieka do szaleństwa :serce: Mam nadzieję, że gdy jej brzuszek będzie już pracował wzorowo, ktoś zechce podarować domek tej wspaniałej dziewczynce, która najwyraźniej zapomniała, że koty się starzeją :mrgreen:







 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 05 Sty, 2024 23:38   

W pierwszym poście brakuje linku do FILMÓW
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 05 Sty, 2024 23:48   

Podziwiam każdego komu udało się zrobić wyraźne zdjęcie tej kotce :lol: z 5o jakie zrobiłam, wybrałam ledwo 3 na zasadzie "ujdzie". Alicja jest tak spragniona czułości, że po wzięciu na kolana zaczyna tańcować, przytulać i ocierać się tak jakby chciała aby każdy centymetr jej puchatego ciałka przylegał do człowieka i był głaskany jednocześnie, do tego ślini się ze szczęścia i mruczy. Ma piękną, puchatą i gęstą sierść, tak gęstą, że ciężko dokopać się do skóry, a przy tym nie widać żeby liniała. Jest mała, lekka i delikatna, ale nie powiedziałabym w życiu, że taka z niej starowinka jest, jedyne co ją zdradza w tym względzie to charakterystycznie chuda dupka, ale przy takim futrze jest to ledwo zauważalne. No piękna jest po prostu i taaaaaaaka miziasta :serce:


 
 
Rita 
Rita

Dołączyła: 10 Lut 2020
Posty: 123
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 15 Sty, 2024 22:10   


Zobaczcie tę słodką, kocią główkę <3

Alunia od tygodnia mieszka u mnie :)
Po wyjściu z transportera zwiedzała pokój wokalizując. Znała mnie od początku jej pobytu w fundacji, dlatego pozostało jej zapoznać się z nowym otoczeniem.


Ala niezaprzeczalnie jest miziakiem, co zresztą można było zaobserwować już w fundacyjnym szpitaliku. Nade wszystko pragnie bliskości człowieka. Lubi leżeć obok, na kolanach, na plecach! Byle tylko w towarzystwie dwunożnego. Noc przesypia, zależnie od upodobania w danym momencie, albo w łóżku, albo poza nim, na podłodze czy fotelu.



Mimo 11 lat, wygląda i czasem nawet zachowuje się, jak młodsza kicia. Podczas zabawy poluje z precyzyjnym refleksem.



Jest małą gadułką i traktorkiem. Dużo wokalizuje i dużo mruczy :D


Co do rzekomej agresji Alicji... ani razu nie zauważyłam u niej agresywnych zachowań. Alicja jest charakterna i pokazuje granice, czasem syknięciem, czasem pacnięciem łapką. To mogłoby być kojarzone z agresją.. ale nią nie jest. Super, że kicia pokazuje co wolno, a czego nie. Po zaprzestaniu działań, takich jak np. głaskanie w jakimś miejscu na ciele, kicia z powrotem zachowuje się spokojnie.
Poza tym, zważywszy na dolegliwości brzuszka, stan zapalny jelit, kicia może czuć się źle i być rozdrażniona.

O! A tak Ala wyzywa :banan:


Dosadnie tłumaczy "Człowieku, weź tę buzię", jak poniżej :patyk:


Nadal jesteśmy w trakcie diagnozowania Alusi, jej kupy nie wyglądają prawidłowo, w dalszym ciągu są dość rzadkie. Natomiast w tym tygodniu czeka nas wizyta u weterynarza.

Widzicie te urocze pędzelki na uszach? <3
Ostatnio zmieniony przez miyazawa Pon 15 Sty, 2024 23:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Johanna 
Johanna

Wiek: 30
Dołączyła: 30 Cze 2019
Posty: 403
Skąd: Poznan
Wysłany: Wto 16 Sty, 2024 18:49   

Aniu, tak się cieszę, że Alunia jest u Ciebie a nie w zimnej szpitalikowej klatce… :serce: Mam do niej wyjątkową słabość! Z resztą pewnie nie tylko ja :wink: ::
 
 
Rita 
Rita

Dołączyła: 10 Lut 2020
Posty: 123
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 18 Sty, 2024 21:35   

Johanna :wink: tak, widać, że Alusia też jest zadowolona z większego metrażu :hug:
Jest co najmniej kilka osób, które mają do niej słabość :serce:
 
 
Rita 
Rita

Dołączyła: 10 Lut 2020
Posty: 123
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 18 Sty, 2024 21:53   

Wczoraj Alicja odbyła wizytę weterynaryjną.
Wykonane zostało USG, które wykazało, że ściany jelit nadal są pogrubione.
Weterynarz pobrała Aluni krew i zrobiła cytologię z prostnicy.
Czekamy na wyniki, a póki co działamy dalej ze zmianą suplementów. W tle także ewentualna, ponowna zmiana diety.

Alunia podczas drogi do weterynarza i z powrotem dużo rozmawiała. U weterynarza w newralgicznych momentach trochę chciała uciekać, ale oprócz tego była bardzo spokojna. Był nawet moment, w którym zaczęła mruczeć i ocierać się o transporter :turla:
 
 
Migotka 
Migotka

Dołączyła: 01 Wrz 2019
Posty: 1599
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 29 Lut, 2024 12:48   

Co słychać u Alicji?
 
 
Rita 
Rita

Dołączyła: 10 Lut 2020
Posty: 123
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 15 Mar, 2024 21:32   

W ostatnim czasie Alicja miała kolejne wizyty weterynaryjne, ponieważ biegunka utrzymywała się nieustannie.
Wyniki cytologii wykazały skąpość komórek nabłonkowych, co może być powodem problemów z wchłanianiem składników odżywczych.
Ponadto po odstawieniu sterydu (który zdawał się nie skutkować), okazało się, że węzły chłonne są powiększone, a ściana pęcherzyka żółciowego pogrubiona (łagodny stan zapalny). Stąd decyzja o powrocie do sterydu, który mimo, że nie zadziałał na jelita, wspomagał w/w w funkcjonowaniu.

Na początku marca, po wcześniejszej konsultacji z panią dietetyk dla zwierząt, Alicja przeszła na dietę BACF (to gotowany odpowiednik diety BARF).
Od początku chętnie zjadała mięso, natomiast jej brzuszek stawał się wydęty. Obserwowałam kicię, jej samopoczucie momentami zdawało się być gorsze, nie było jednak podstaw do większych obaw. Po kilku dniach diety mięsnej, Alicja pierwszy raz od dawna zrobiła kupę, która była w miarę stałej konsystencji, prawie ładna 😁

Po wizycie u weterynarza dwa dni temu, wiemy już, że ściany jelit wyglądają lepiej, nie są pogrubiałe, co jest dla nas bardzo dobrą wiadomością! :banan:
Węzły chłonne nadal są bez zmian, stąd zalecenie, by z powrotem włączyć do diety włókno (Alicja dostawała je już wcześniej - dwa różne produkty, aczkolwiek nie chciała ich spożywać, stąd rezygnacja z nich, aby Alicja nie omijała posiłków przez to, że są z włóknem).
Pęcherzyk żółciowy nie był wypełniony żółcią, dlatego nie było możliwości oceny jego ścian. Alicja, mimo 10 godzin od ostatniego posiłku, nadal miała treść pokarmową w żołądku. Z tego względu nie została jej pobrana krew.

Alicja często pije wodę, każda wizyta u weterynarza potwierdza, że kicia na szczęście się nie odwadnia. Jej sierść jest piękna, błyszcząca.
To malutka (choć ostatnio na szczęście przytyła!), super wdzięczna koteczka, która lubi towarzystwo człowieka, wspólne spanie w nocy.
Kiedy źle się czuje leży albo bardziej w samotności, albo przychodzi położyć się na człowieku lub obok człowieka.
Sporadycznie, kiedy źle się czuje, kładzie się na mojej ręce i pozwala dotykać dłonią swojego brzucha.

Słodycz z niej, niesamowita! :serce:
  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]