Wieś pod Poznaniem, ok. 300 mieszkańców. Ludzkich. Kotów sporo mniej, ale i tak dużo za dużo jak na oferowane warunki, choć osławiona "selekcja naturalna" - oraz pewnie mniej naturalna (jakieś pogłoski o topieniu w szambie kociąt, ale oficjalnie nikt nic nie powie) - działa ostro. Niekastrowane, nierzadko chore, niedożywione, rodzą się i umierają na dworze, bez opieki, co najwyżej karmione namoczonym chlebem... Nasze wolontariuszki próbują pomóc, kastrując koty, i część mieszkańców okazuje się na szczęście współpracująca, a nawet sama zgłasza kolejne zwierzaki. Póki co do kolejki ogarniania trafiło 15 futer - 6 udało się już odłowić, z czego 5 jest po zabiegach. Ten szósty przed to właśnie ok. 4-miesięczna Dina. Mizerne kocię z ewidentnie uszkodzonym ogonkiem, które nie mogło czekać, aż będzie dostatecznie duże na kastrację, a którego los jedna z mieszkanek wsi podsumowała tylko "niech ją Pani bierze, bo ona i tak zdechnie"... No ale Dina nie zdechnie - trzeba było ją jedynie standardowo odrobaczyć i zaszczepić, a ogon jest rzeczywiście złamany, ale sprawę załatwi po prostu amputacja jego części (jako że kitka teraz nie przeszkadza kotce, zabieg odbędzie się przy okazji kastracji, by zaoszczędzić Dince jednej narkozy). Dina jest jeszcze nieoswojona - na człowieka reaguje nie najlepiej, ale też ma z nim sporadyczny kontakt, bo mieszka w łazience. Za to ewidentnie ciągnie ją do innych kotów, lecz jest przed testami, więc musi bidulka poczekać ze dwa tygodnie nim zostaną podjęte próby ewentualnego wprowadzenia jej do stada
_________________ If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Ostatnio zmieniony przez jaggal Sro 20 Lip, 2022 09:40, w całości zmieniany 3 razy
AnkaB
Dołączyła: 27 Sie 2016 Posty: 938 Skąd: Czerwonak
Wysłany: Nie 10 Lis, 2019 20:22
Dina jest już po pierwszym szczepieniu, drugie nie odbyło się w terminie ponieważ aplikowane kropelki do oka nie poskutkowały i trzeba było wdrożyć antybiotyk. W piątek kontrola, ale już dzisiaj widać znaczną poprawę. Dinka już coraz mniej prycha na człowieka, nie ucieka i nie chowa się po kątach, ale nadal zachowuje pewien dystans. Apetyt do jedzenia dopisuje, miseczka zawsze jest opróżniona mimo odczuwalnego pewnego dyskomfortu związanego z wymianą zębów.
AnkaB
Dołączyła: 27 Sie 2016 Posty: 938 Skąd: Czerwonak
Wysłany: Nie 24 Lis, 2019 22:13
Dina zaliczyła kolejną wizytę u weta, nadal ma powiększone węzły i łzawiące oczka. Niestety, drugie szczepienie przeciągnie się w czasie, ale jest dobra wiadomość - testy wyszły ujemne Dina bardzo zaprzyjaźniła się z rezydentem -Tuptusiem, cały czas go adoruje i nie odstępuje na krok. Dobrze dogaduje się też z innymi kotami, nie boi się pieska, często razem wylegują się na dywaniku. Nadal jednak człowiek potrzebny jest jej do napełniania miseczki i sprzątania kuwety. Da się pogłaskać tylko w jednej sytuacji, gdy będzie blisko Tuptusia. Wtedy nawet miło pomruczy.
AnkaB
Dołączyła: 27 Sie 2016 Posty: 938 Skąd: Czerwonak
Wysłany: Pią 03 Sty, 2020 18:55
Dinka jest już po drugim szczepieniu, jednak zalicza kolejne wizyty u weta. Dlaczego? Węzły nadal powiększone, łzawiące oczka i prawdopodobną przyczyną tego stanu rzeczy jest wymiana ząbków. Poza tym apetyt dopisuje i co najbardziej nas cieszy, to jej "wielka" przemiana. Wielka jak dla niej, bo następuje bardzo powoli. Na początku zachowywała jak mega dzikuska. Nie jest przytulaską, nie podejdzie na mizianie, pozwoli jednak pogłaskać się bez syków i okładania pazurkami. Nadal nieodłączny towarzysz to rezydent Tuptuś i dwie słodkie foczki W połowie stycznia Dinka będzie sterylizowana.
AnkaB
Dołączyła: 27 Sie 2016 Posty: 938 Skąd: Czerwonak
Wysłany: Sro 19 Lut, 2020 21:47
Dinka w połowie stycznia stawiła się na sterylkę, ale razem z lekami została odesłana z powrotem do domu. Powód? Wymioty, brak apetytu i zabieg musiał być przełożony na później. Dzisiaj Dinka jest już wysterylizowana i chociaż jest młoda /ok. 8 miesięcy/ to stwierdzono u niej ropomacicze. Wszystko ładnie się już wygoiło, apetyt dziewczynce dopisuje, coraz częściej wskakuje na kanapę, kładzie się obok człowieka i pozwala się pogłaskać.
AnkaB
Dołączyła: 27 Sie 2016 Posty: 938 Skąd: Czerwonak
Wysłany: Czw 19 Mar, 2020 21:08
Dinka, spośród wszystkich rezydentów, wybrała sobie Tuptusia. Znajdzie go wszędzie. Na jego widok piszczy, pomrukuje i biegnie z podniesionym, wykrzywionym ogonkiem. Dina nie może być jedynaczką, szuka kontaktu z innymi kotkami, często prowokuje zabawy, gonitwy, jest zdrową, pełną energii koteczką. Z pieskiem ma bardzo dobry kontakt.
AnkaB
Dołączyła: 27 Sie 2016 Posty: 938 Skąd: Czerwonak
Wysłany: Nie 19 Kwi, 2020 23:12
Dinka, jak widać, cały czas jest w bardzo dobrej formie. Apetyt dopisuje, szaleńcze zabawy, czasami w środku nocy albo nad ranem nie są rzadkością. Jeśli rezydent nie dopisze i nie przyłączy się to Dina jest na tyle samowystarczalna, że potrafi zrobić pobudkę wszystkim mieszkańcom
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 17 Maj, 2020 16:41
Dinkę czeka jeszcze zabieg usunięcia części zębów.
Poza tym zdrowotnie już wszystko dobrze.
Z Tuptusiem przyjaźń kwitnie, inne koty Dinka też "zagłaskałaby na śmierć", ale się nie dają
Tylko biedny Tuptuś pozwala Dince na bardzo wiele
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 24 Maj, 2020 00:54
Dinka jest malutką, drobniutka koteczką, ale energii ma bardzo dużo
Uwielbia zabawy z piórkiem, a już najszczęśliwsza jest, jeśli razem z nią bierze w nich udział również Tuptuś
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 07 Cze, 2020 01:25
Jeśli ktoś szuka towarzystwa dla przyjaźnie nastawionego kota, to Dinka jest idealną kandydatką. Zapewni takiemu kotu towarzystwo na 200%
W stosunku do człowieka nadal trzyma dystans, ale ciekawość zwycięża i nawet jak nie przydzie blisko, to będzie ze schodów obserwować, co się dzieje na dole
Cynamon
Dołączyła: 16 Maj 2013 Posty: 3401 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 07 Cze, 2020 10:54
kat, w tak młodym wieku już musi mieć usuniętą cześć ząbków ?
No i te ropomacicze
Dobrze, że już po zabiegu.
Oby jeszcze przekonała się do człowieka i kot idealny!
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 21 Cze, 2020 00:00
Dinka to taka trochę złodziejka
Tutaj ukradła opiekunce skarpetki i zrobiła sobie z nich zabawkę
Tyle osób szuka towarzystwa dla swojego kota. Aż dziwne, że nikt w tych poszukiwaniach nie zwraca uwagi na Dineczkę Ona kocha inne koty, szczególnie kocurki...
AnkaB
Dołączyła: 27 Sie 2016 Posty: 938 Skąd: Czerwonak
Wysłany: Nie 28 Cze, 2020 15:22
Dinka jest już po zabiegu usunięcia ząbków i wszystko ładnie się goi, apetyt dopisuje. Leczenie antybiotykiem wkrótce będzie zakończone i dziewczyna jest gotowa do wzięcia. Jednak nie ma w tym ni krzty przesady, że gdzie Tuptuś tam i Dinka
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 11 Lip, 2020 23:39
U Dinki bez większych zmian.
Cały czas czeka na własny dom...
A tymczasem jest wesoła, radosna i rozbrykana.
I ciągle zapatrzona w Tuptusia
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 11 Sie, 2020 21:30
Dinka byłaby super towarzyszką dla jakiegoś kocurka, który lubi inne koty
Z kotkami nie nawiązuje takiej więzi, ale z kocurkami super się dogaduje i szuka ich towarzystwa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]