Nastka

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
Magdalena
Posty: 1085
Rejestracja: 21 lis 2018, 11:05
Lokalizacja: Koziegłowy

Nastka

Post autor: Magdalena »

Nastka to kotka, która pojawiła się na działkach jakiś czas po akcji łapania Pandory i Kallisto.
Pojawiała się jakby znikąd i równie szybko znikała... zaczęliśmy małą obserwować i sprawdzać jak często przychodzi.
W chwili pojawienia się miała ok 3 miesięcy. Wiedzieliśmy jednak że bez pomocy maleństwo nie przetrwa nadchodzącej zimy.
Nastka jednak była bardzo nieufna, pojawiała się, gdy w okolicy było już ciemno i przychodziła dojadać na kociej stołówce.
Dramat kotów na działkach trwa od dawna. Przychylnych ludzi jest niewielu, za to ogrom tych, którym te zwierzęta przeszkadzają.
Niestety jak wiadomo walka o przetrwanie jest silniejsza gdy nie ma dostatku, a miejsc i ludzi, którzy nakarmią jest za mało, szanse kocich istnień maleją. Mała była przeganiana przez starsze i większe koty, które stołują się w okolicy, więc okazji do najedzenia się było niewiele.
Niedługo później wolontariuszka ruszyła z akcją kastracji kocurów na jednej z przychylnych posesji i któregoś dnia mała weszła do pusto nastawionej jeszcze klatki łapki poszukując jedzenia.

Nastka była naprawdę malutka i chuda. W ciągu pierwszej doby okazało się, że ma problem z pasożytami na gapę. Inwazja była duża a my walczyliśmy z tym ok 1,5 miesiąca.
Teraz Nastka bardzo powoli przybiera na masie ciała na dzień dzisiejszy ma ok 6 miesięcy i 2,6 kg.
Jest po pierwszym szczepieniu, sterylizacji i w trakcie leczenia niepokojących objawów kaszlu.
Ta „piękna i cudowna” wolność, która przez wielu ludzi jest wychwalana, mówiących, że kot na wolności jest szczęśliwy i da sobie radę niestety w przypadku Nastki odbija się ona problemami żołądkowo-jelitowymi. Nie wiadomo co jadła wcześniej i jakiej było to jakości, dopóki nie trafiła na kocią stołówkę. Nie wiadomo również jak dałaby sobie rade z tą przypadłością i jak długo by pożyła.
W tej chwili Nastka jest pod opieka i czujnie sprawdzamy co może być przyczyną dolegliwości i szybko reagujemy. Dostaje także bioprotect, który wspomaga pracę przewodu pokarmowego.

Obrazek

Nastka na ZDJĘCIACH.
Ostatnio zmieniony 28 mar 2021, 21:31 przez Magdalena, łącznie zmieniany 4 razy.
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7102
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Jak się miewa Nastka? :D
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
Magdalena
Posty: 1085
Rejestracja: 21 lis 2018, 11:05
Lokalizacja: Koziegłowy

Post autor: Magdalena »

Obrazek


Nastka rośnie pomalutku. Czasem mamy wrażenie, że to taka wiecznie mała kruszynka :)
Jest pełna energii i pokazuje to zwłaszcza wieczorami jak człowiek szykuje się spać :D
Nie jest typem kotki, która nie widzi świata poza człowiekiem. Mizianki z jej strony są tylko i wyłącznie na jej warunkach a jak ma dość bądź coś jej się nie podoba potrafi pokazać pazurki :D:D
Widać natomiast jak bardzo potrzebuje ona drugiego kociego kompana. <3
Awatar użytkownika
Magdalena
Posty: 1085
Rejestracja: 21 lis 2018, 11:05
Lokalizacja: Koziegłowy

Post autor: Magdalena »

Nastka ostatnio ma nawroty problemów jelitowych.. niestety raz po raz miewa rozwolnienie bądź miękka kupkę. Od pewnego czasu wprowadzamy inne karmy, które są bez kurczaka i maksymalnie z 2rodzajami mięsa. Dostała też doraźnie priobiotyk, aby ustabilizować sytuację.
Będziemy przy okazji wizyty i weterynarza pytać o strupek pod noskiem,który wskazuje na alergię pokarmową i może ona jest przyczyną również spraw kuwetowych. Zobaczymy co powie o naszych podejrzeniach weterynarz i damy wam znać .
Trzymajcie kciuki za tą małą kruszynkę :-)
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7476
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

i jak tam sprawy kuwetkowe? Ustabilizowało się coś?
Awatar użytkownika
Magdalena
Posty: 1085
Rejestracja: 21 lis 2018, 11:05
Lokalizacja: Koziegłowy

Post autor: Magdalena »

Niebieska pisze:i jak tam sprawy kuwetkowe? Ustabilizowało się coś?
Niestety tylko na priobiotyku jest w miarę ok.
Awatar użytkownika
Magdalena
Posty: 1085
Rejestracja: 21 lis 2018, 11:05
Lokalizacja: Koziegłowy

Post autor: Magdalena »

Na surowym mięsie jak sprawdzaliśmy za poradą było najlepiej.
Usg które miała robione nic nie wykazało.
Awatar użytkownika
Magdalena
Posty: 1085
Rejestracja: 21 lis 2018, 11:05
Lokalizacja: Koziegłowy

Post autor: Magdalena »

Nasze ostatnie tygodnie z Nastką spędziliśmy na obserwacji jej nietypowych zachowań oddechowych.
Powtarzające się świsty oddechowe podczas snu, wcześniej podejrzane szumy z lewej strony mostka a teraz
po kilku minutach zabawy mała dyszy jak po maratonie..
Niestety z obawy, że to coś poważniejszego ograniczyliśmy jej aktywność do minimum.
Mamy umówioną wizytę u kardiologa na koniec tygodnia.

Obrazek
Awatar użytkownika
Magdalena
Posty: 1085
Rejestracja: 21 lis 2018, 11:05
Lokalizacja: Koziegłowy

Post autor: Magdalena »

Nastka jest już po wizycie u kardiologa dziewczyna zniosła to bardzo dzielnie :) na szczęście serce w dobrym stanie, to nie jego wydolność jest przyczyną dyszenia i świstów. Pani Kardiolog potwierdzila, że szumy są słyszalne, ale na płucach bądź oskrzelach i tutaj trzeba szukać przyczyn i diagnozować ją pod kątem oddechowym.
Z obawy, że to może jej mimo wszystko szkodzić postanowiłam ograniczyć jej zabawę do minimum. Mimo wszystko, lepiej dmuchać na zimne.
Poza tym Nastka ma się dobrze. Dalej musi przyjmować probiotyk do karmy inaczej jej kupa niestety nie jest taka jak trzeba. A to znów wina nieswoistej alergii pokarmowej. Którą po wykonaniu niedawno usg weterynarz nasunął ponieważ badanie niczego nieprawidłowego w jamie brzusznej nie wykazało.
Testujemy teraz monobiałkową dietę być może to wyeliminuje ten problem.
Trzymajcie za nią kciuki :)
Awatar użytkownika
Magdalena
Posty: 1085
Rejestracja: 21 lis 2018, 11:05
Lokalizacja: Koziegłowy

Post autor: Magdalena »

Nasti, Nasti :D
U naszej kruszyny niewiele się zmieniło, wprowadzona dieta mono-białkowa daje póki co zadowalające efekty. Nasti broi jak umie, biega za piłeczkami jak szalona niestety dyszenie oraz świsty są nadal słyszalne..
Będziemy szukać konsultacji z pulmonologiem, który mamy nadzieję rozjaśni sprawę słyszalnych szelestów płucnych jak również szybkiego męczenia się małej wariatki:D

A póki co Nastka korzysta z przywileju ciepłych dni i wylegiwania się na balkonie :)Obrazek
Awatar użytkownika
Magdalena
Posty: 1085
Rejestracja: 21 lis 2018, 11:05
Lokalizacja: Koziegłowy

Post autor: Magdalena »

Nasti Fantasti <3
Dziewczyna miewa lepsze i gorsze dni.. dieta monobiałkowa raczej dziewczynie służy lecz zdarza się, że probiotyk musi mieć podany. Pojawiają się czasem również wymioty lecz jest to na ten moment dość sporadyczne.
Poza tym Nastka coraz bardziej się otwiera. Potrafi rano przyjść na głaski i oczekuje od człowieka maksimum zainteresowania, a po chwili potrafi udawać, że to była chwila słabości i gna przed siebie byle z dala od człowieka. Ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. Cóż kobieta zmienną jest :)

Obrazek
Awatar użytkownika
Magdalena
Posty: 1085
Rejestracja: 21 lis 2018, 11:05
Lokalizacja: Koziegłowy

Post autor: Magdalena »

U Nastki nie wiele się zmienia. Niedługo umawiamy dla dziewczynki zrobienie ząbków. Nadal szukamy dobrego pulmonologa. Zabawa jest ograniczana do minimum.. Niestety dyszenia nie ustają..
Staramy się zastępować zabawy ruchowe na zabawy intelektualne.
Poza tym dalej Nastka przyjmuje probiotyk co jakiś czas. Pomimo mono diety zdarzają się miękkie kupy.
Ale dziewczyna się przełamuje w kontaktach z człowiekiem, nie są to spektakularne zmiany a małe gesty jakie okazuje nam. :)
Będą z dziewczyny koty :)
Awatar użytkownika
Magdalena
Posty: 1085
Rejestracja: 21 lis 2018, 11:05
Lokalizacja: Koziegłowy

Post autor: Magdalena »

Wciąż brak progresu. W weekend zrobiliśmy kolejną próbę zabawy i dalej to samo. Mała tak unosiła żeberka, aby łapać powietrze, że postanowiliśmy zabawę po chwili zakończyć..
Mieliśmy również gości w weekend i niestety i na tym polu klapa..
Nastka była tak zestresowana, że nie wyszła spod łóżka przez kilka godzin. Ale będziemy pracować nad tym :)
Trzymajcie kciuki za nią!
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Bidulka :(
Bardzo mocno trzymam kciuki za nią!
Awatar użytkownika
Misia
Posty: 585
Rejestracja: 04 lut 2019, 20:34
Lokalizacja: Rydzyna

Post autor: Misia »

Kciuki w górę, oby wszystko było dobrze!
ODPOWIEDZ