jedna jest standardowa, druga trochę wyższa ale też nie że jakoś bardzo. Ale nie sadzę żeby to był powód. Potrafi wykonywać takie skoki że aż się zdziwiłam kiedy chce na parapecie posiedzieć. Z kuwety też nie raz wychodzi z wyższego boku.
Wczoraj odwiedziła nas Hith i podpowiedziała parę rzeczy . Zobaczymy, może coś pomoże.
Dziś rano znowu chciał nasikać na kuchenkę , ale usłyszałam że się mości i wpadłam do kuchni z reprymendą . Bucząc pod nosem zszedł i poszedł do łazienki, ale widzę że mija kuwetę i zasuwa na dywanik. Staje na nim i się na mnie ogląda. Spojrzałam na niego wymownie więc zawrócił i poszedł do kuwety
Scenka w sumie śmieszna, ale ... Kończą mi się podkłady i papierowe ręczniki, czas na zakupy
Kłaczek dorobił się ... wrzodu na oku? chyba dobrze zapamiętałam
I on pękł I oczko mu się puszcza - trochę jak łzy tylko przybrudzone.
No to dostaliśmy krople i żel i zakraplamy 3-4 razy dziennie.
Kłakowi to nie przeszkadza, nie robi trudności.
Trzy światy z tym kotem. Jak nie urok to tfu tfu tfu sraczka
Z dobrych wieści to wyniki ustabilizowały mu się na tyle że jeśli czegoś nie wywinie to kontrola za 6 tygodni. 6 TYGODNI!!!
Oczywiście pomijając kontrolę okulistyczną po 10 dniach
Dobre wiadomość:
- oko już prawie zdrowe Zakraplanie na szczęście Kłaczek znosi z cierpliwością
- już bardzo rzadko sika poza kuwetą
(Nie żebym tego nie doceniała, ale odkryłam jeden pozytyw tego pozakuwetowego sikania, a mianowicie jeśli to robi w zabezpieczone (podkładami) i nieszkodliwe miejsca (nie łóżko, kanapa czy dywan) to łatwo jestem w stanie sprawdzić czy nie ma krwi w moczu, która mu się zdarzała jako kotu permanentnie niezdrowemu, na żwirku trudno to dojrzeć.)
Zła wiadomość:
- powróciły biegunki Prywatny inwentarz żywy został wykluczony, diety się trzymamy, antybiotyk nie bardzo pomógł wiec na najbliżej wizycie kontrolnej zostanie zrobione USG jelit.
Kłaczek to ten typ kota, który bardzo sumiennie podchodzi do swojej roli nauczyciela. Dba żeby wolontariusz cały czas uczył się i zbierał różne przydatne życiowe doświadczenia. Żeby broń bosze się nie nudził
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 30 Wrz, 2020 13:48
A Kłaczek dostaje jakiś probiotyk?
U moich kotów w takich epizodach super sprawdza się Flora Defense.
Jesteśmy po kontroli.
Skąd pogorszenie kuwetowe? Nie wiadomo
Skąd poprawa? Nie wiadomo
Kotek zagadka
No i wróciła anemia, co automatycznie pogarsza wyniki nerkowe
Ale nic to. Kłaczek ma dobre samopoczucie i nieźle je.
Ostatnio anemię udało się przegonić czterema zastrzykami wiec może i tym razem szybko pójdzie.
Znalazłam tez karmę mokrą, która bardziej mu smakuje (pewnie dla tego, że zwykła, a nie weterynaryjna). Zjada wiec więcej. Może nie znudzi mu się i wreszcie coś przytyje, co jest trudne przy karmie z ograniczeniami tłuszczowymi
W domu mam wiele miejsc w których mogę podwiesić kroplówkę i podłączyć do Kłaczka - na lustrze, na lampie, na telewizorze, na haczyku do kluczy, na starym zegarze, czy na karniszu do firan jak przedłużę instalację łańcuszkiem.
I Kłak to wie.
To mądry kot i skubany wykombinował w końcu że jak leży na środku pokoju na dywanie to wredny człowiek ma zagwozdkę
Potrafił przesiedzieć tam cały dzień nie korzystając z żadnych dla mnie dogodnych miejsc
A nie sposób narzucić mu zmiany, robić kroplówkę "na silę" , krew by się polała
Musiałam więc wykazywać cierpliwość i liczyć na to aż się ugnie
Do czasu
Sposób genialny w swojej prostocie, aż mi wstyd że tak późno na niego wpadłam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]