Zefir

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Zefir

Post autor: kat »

Połowa stycznia, wracam wieczorem z pracy i słyszę jakieś miauczenie. W tujach u sąsiada siedzi bury kot i dziwnie do mnie pomiaukuje.

Obrazek

Obrazek

Zdziwiłam się, ale pomyślałam, że to pewnie jakiś kot wychodzący. Pełno tu takich przychodzi do mojej stołówki dla kotów wolnożyjących. Nawet mają obróżki i wywalają brzuchy do głaskania.
Ten jednak nie chce do mnie podejść. Pomyślałam, że dobrze, że taki ostrożny. Zawsze to dla niego bezpieczniej.

Wystawiłam miskę z karmą. Kot rzucił się na jedzenie, a jak już zjadł, odszedł i przestał miauczeć.

Obrazek

Obrazek

Wróciłam do domu i zajęłam się swoimi kotami.
Ale następnego dnia historia się powtórzyła. Z tą różnicą, że po zjedzeniu, kot nadal siedział w tujach.
Zrobiłam zdjęcia i wrzuciłam ogłoszenie na Zaginione/Znalezione.
W ciągu godziny zgłosili się ludzie, którym zaginęła kotka, ale to niestety nie była ona.
Czas płynął, a kot cały czas pilnował drzwi. A akurat wtedy noc była z przymrozkiem. Mam na zewnątrz drewnianą budkę dla kotów, ale nie chciał tam iść. Pilnował drzwi do domu. Wystawiłam mu więc przy drzwiach karton wyścielony polarem. Ale przy mnie do niego nie wszedł. O północy wciąż siedział blisko drzwi, ale do domu wejść nie chciał. próbowałam go zwabić do środka, ale bez rezultatu.
Jak rano wstałam, ok. szóstej, to nadal był pod drzwiami.
I wtedy udało się go zwabić do wiatrołapu na karmę. Bał się mnie, ale schowałam się do środka, do klamki przywiązałam sznurek i jak tylko wszedł do wiatrołapu, to przy pomocy tego sznurka zamknęłam drzwi. W pierwszej chwili panika. Ale przy pakowaniu do transportera, zero agresji.
Akurat tego dnia jechałam do weta, więc od razu go zabrałam, żeby sprawdzić, czy to nie ciężarna kotka, bo miał dziwnie duży brzuch.
U weta okazało się, że to kocurek, niekastrowany, zaświerzbiony, mega łagodny.
Ponieważ nikt się w jego sprawie nie zgłosił, a on okazał się super miziastym młodziakiem - ma ok. 8 miesięcy, więc został u mnie i szuka nowego, dobrego domu.

Jest już wykastrowany, w trakcie leczenia świerzba i odrobaczania, bo zwymiotował i załatwił się glistami i tasiemcem, po badaniach krwi (mamy trochę niedoboru B12 i spadek odporności, ale pozostałe wyniki całkiem ładne) i zaczipowany.
Czekają nas jeszcze badanie kału, testy i szczepienia.
Na razie Mały jest jeszcze odizolowany od innych kotów.

Ponieważ jest kompletnym przeciwieństwem Tajfuna - taki delikatny, łagodny i powolny, więc nazwałam go Zefir :)
Tajfun jest wszędzie, a Zefir nawet na taką półeczkę na wysokości 50cm nie wskakuje. Kot w stu procentach przypodłogowy. Zobaczymy jeszcze jak to będzie, jak zostanie wypuszczony na pokoje.
Charakter ma cudny, przytula się, gdy tylko do niego wchodzę. Jak sprzątam kuwetę, to mnie barankuje.
Jest kochany!
I jest wyjątkowo urodziwy :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zefir na ZDJĘCIACH i FILMACH.
Ostatnio zmieniony 01 lut 2021, 16:18 przez kat, łącznie zmieniany 2 razy.
Chitos
Posty: 3127
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Chitos »

Jaki śliczny :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce:
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Hmm, Zefir chyba jednak nie jest taki delikatny, jak udawał na początku ;)
Coś mi się wydaje, że to była tylko taka maska grzecznego koteczka :lol:
Zefir jest pełen energii. Coraz częściej zdarza się, że ucieka z garderoby i trzeba go łapać. A jak już wybiegnie, to nie jest tak łatwo go złapać, bo bawi się z nami w kotka i myszkę ;)
Ale miejmy nadzieję, że to już ostatni tydzień izolacji. W następnym tyg. może mieć już zrobione testy i badanie kału i wtedy okaże się, czy będzie mógł dołączyć do pozostałych kotów.
Ze świerzbem prawie sobie poradziliśmy. Jeszcze odrobinę brudne jest lewe ucho, więc ciągle podajemy Oridermyl do niego. Z prawym już jest wszystko ok.
Zefir jest strasznym słodziakiem. Kolejny kot, który siedzi mi na ramieniu, jak sprzątam kuwetę ;)

tu jeszcze w klatce
Obrazek

Obrazek

Ale od jakiegoś czasu już luzem w garderobie :)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Zefir już na pokojach :)
Robali nie stwierdzono, testy ujemne :)
Zefir jest bardzo żywym kocurkiem, wszędzie go pełno. Ale jest też niesamowitym słodziakiem. Przychodzi do człowieka, zaczepia łapką i patrzy prosto w oczy. Albo wskakuje na oparcie sofy i przytula się do głowy. Uwielbia być blisko ludzi.
Z Tajfunem też się dogadali bardzo dobrze. Nie śpią przytuleni do siebie, ale myją sobie główki i super się razem bawią. Do innych kotów nie lgnie, bo one nie są zainteresowane zacieśnieniem więzi, ale nie ma też absolutnie żadnych tarć. Potrafią siedzieć/leżeć w dość bliskiej odległości.

Zdjęcia jeszcze z kwarantanny
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Johanna
Posty: 403
Rejestracja: 30 cze 2019, 2:30
Lokalizacja: Poznan

Post autor: Johanna »

Ależ przystojny kocurek :: :wink:
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Prawda? :)
A zdjęcia i tak nie oddają jego całego uroku.
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

O takim wpatrywaniu i zaczepianiu wcześniej pisałam:)
Zobaczcie jaki to słodziak :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Próba wdrapania się na człowieka ;)
https://youtu.be/pB2luydIL2U

I kolejna - byle się przytulić :)
https://youtu.be/DoheA_wrAUM

https://youtu.be/B5mJgobDeF8
Johanna
Posty: 403
Rejestracja: 30 cze 2019, 2:30
Lokalizacja: Poznan

Post autor: Johanna »

Jest boski! Umaszczeniem przypomina mi mojego Świstaka ::
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7483
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Taki kształtny łepek ma :)
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Wetka dopatrzyła się w nim cech Brytyjczyka ;)
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2821
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Cudny :love:
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Johanna
Posty: 403
Rejestracja: 30 cze 2019, 2:30
Lokalizacja: Poznan

Post autor: Johanna »

Brytyjczyk... Coś w nim jest ;) Ale ja widzę w nim przede wszystkim cechy „świstakowe” ::
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

:)
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Zefir już po pierwszym szczepieniu. Drugie czeka go za ok tydzień.
W końcu też dobiliśmy świerzba.
Czeka nas jeszcze tylko powtórka badań krwi, żeby sprawdzić, czy morfologia wraca już do normy.
Zefir w domu czuje się bezpiecznie i pewnie, ale przy pierwszym wyjściu do ogrodu był pełen niepokoju. Na początku wcale nie chciał wyjść. Zauważyłam też, że bardzo boi się miotły. Jak zamiatam żwirek, a Zefir akurat jest w pobliżu, to ucieka bardzo przestraszony. Nie wiem, czy ktoś go nie przepędzał/bił miotłą. Na inne przedmioty tak nie reaguje, tylko na miotłę :(

Ale poza tym to radosny i kochany przytulak i miziak :) I przekonał się też już do ogrodu. Wczoraj prawie cały dzień szalał tam z Tajfunem. Szczególnie, ku rozpaczy Przemka, upodobali sobie zapasy w trawach ozdobnych, ;)

Paweł i Gaweł w jednym stali domu... ;)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zabawy na okapie kuchennym są takie fajne ;)
Obrazek

Zapasy - one tylko tak groźnie wyglądają, a tak naprawdę raz się gryzą, raz się myją ;)

https://youtu.be/pCMrk1phUUo

https://youtu.be/9l5A5GqH4i0
ODPOWIEDZ