kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 01 Mar, 2020 21:20 Katia, Elena, Dosia i Debi
Dziewczynki, ok. 8-9 miesięczne, trafiły do naszej wolontariuszki w dramatycznych okolicznościach. Późnym, styczniowym wieczorem zadzwonił pan, któremu ich los nie był obojętny, ale niestety ma taką pracę, że musi bardzo dużo podróżować i nie był w stanie zapewnić kotom właściwej opieki. Zadzwonił do wolontariuszki, bo już wcześniej pomagała z kastracją stada, z którego pochodzi Amelia i Chloe, a dziewczynki są właśnie córkami Amelii.
Tego wieczora wrócił z delegacji i zobaczył, że koty są w bardzo złym stanie, nic nie chciały jeść, wymiotowały. Wolontariuszka niestety niezmotoryzowana i dopiero na rano znalazła transport i mogła po nie pojechać. Ze złapaniem nie było większego problemu, bo kocięta były mało ruchliwe. Widać było, że źle z nimi, więc od razu zostały zabrane do lekarza.
Wetka podejrzewała zatrucie, być może toksynami z robali, ale możliwe też, że coś zjadły. Wszystkim zostały zrobione podstawowe badania, do tego dostały zestaw leków i kroplówki i po jakimś czasie zaczęły dochodzić do siebie. Ale niestety wszystkie cztery mają dziąsła w opłakanym stanie. Przed nimi kastracje połączone najprawdopodobniej z ekstrakcją i testy. Na razie zostały pierwszy raz zaszczepione, żeby nie kusić losu.
W takim stanie nie ma już opcji powrotu na ulicę, tym bardziej że teren, na którym żyły, znajduje się bardzo blisko przelotowej drogi i większość kotów z tego stada zginęła pod kołami samochodów Na razie przebywają w zimnej, ogrodowej altanie, bo innych miejsc brak
Dlatego szukamy dla nich domów, czy to tymczasowych, czy stałych.
W stadzie, na moment zabierania dziewczynek, zostały jeszcze dwa, około roczne kocurki, były wtedy w dobrym stanie. One też powinny zostać zabrane, przynajmniej na kastarcję, ale na razie nawet na czas rekonwalescencji brak dla nich miejsca
Dziewczynki bardzo szybko oswoiły się. Nie mają jeszcze imion, na razie wolontariuszka nazywa je Krówką, Czarnulką, Pingwinką bardziej czarną i Pingwinką bardziej białą .
A może ktoś wymyśli dla nich jakieś ładne imiona?
"Mała Amelia", czyli Pingwinka najbardziej podobna do mamy Amelii, jest najmniej oswojona, ale przy jedzeniu można ją głaskać. Pozostałe trzy to wielkie miziaki!
Czarnulka jest też wielkim łakomczuchem, pierwsza do jedzenia
Wszystkie trzy, jak tylko wolontariuszka do nich przychodzi, zaczepiają ją, barankują, wchodzą na kolana, przytulają się i wywalają brzuchy do głaskania.
Kotki są ze sobą bardzo zżyte, ale myślimy, że dobrze dogadają się też z innymi kotami, bo są jeszcze młode i skore do zabawy.
Krówka - Katia
Czarnulka - Elena
Pingwinka bardziej biała - najbardziej podobna do Amelii - Dosia
_________________ If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 22 Mar, 2020 22:45
Tak, mają już imiona
Krówka to Katia, Czarnulka - Elena, Mała Amelia - Dosia, Pingwinka - Debi.
Dziewczynki są już zaszczepione. Czekają je jeszcze sterylki i usuwanie zębów, ale koronawirus nie sprzyja temu - gabinety czynne krócej i mniej zabiegów jest robione
Wszystkie kicie są bardzo żywe, skoczne, żarłoczne i przytulaśne Jakby chciały najeść się za te wszystkie niezbyt syte tygodnie
Jak Ania wchodzi, to nie może posprzątać kuwet, bo wchodzą pod rękę, kładą się i brzuchole wystawiają do drapania. Uwielbiają bawić się piórkami, myszkami i tym, co wpadnie im w łapki.
Mała Amelka, czyli Dosia trzyma jeszcze trochę dystans, ale jak się nad nią trochę popracuje, to i z niej będzie miziak.
Bardzo przydałyby się dla nich domy...
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 29 Mar, 2020 15:53
Nowe zdjęcia dziewczynek - takie piękne miziaki szukają domów
Są bardzo towarzyskie i w stosunku do siebie i do człowieka.
Nie nadają się na jedynaczki, ale nie muszą iść w pakietach ze sobą. Ważne, żeby w nowych domach miały kocie towarzystwo.
Nie znamy na razie ich stosunku do psów...
Katia
Elenka
Dosia
I Debi - zjadaczka butów
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 19 Kwi, 2020 19:26
Nowe wieści od dziewczynek.
Debi jako pierwsza jest już po kastracji i usunięciu większości zębów.
Zabieg zniosła bardzo dobrze, tylko przez jakiś czas trochę trzepała głową, możliwe, że czuła jakiś dyskomfort w jamie ustnej. Ale teraz jest już wszystko dobrze.
W najbliższych trzech tygodniach kolejne dziewczynki będą miały zabiegi. Niestety tak na raty, bo z powodu koronawirusa gabinety są czynne krócej i trudniej się umówić na kastrację połączoną z usunięciem zębów
Ostatnio zmieniony przez kat Nie 19 Kwi, 2020 21:48, w całości zmieniany 1 raz
AnkaB
Dołączyła: 27 Sie 2016 Posty: 965 Skąd: Czerwonak
Wysłany: Nie 19 Kwi, 2020 19:59
Jedna z koteczek trafiła do klatki. Powód? Na pewno nie chodzi o pogorszenie zdrowia, wręcz przeciwnie, koteczki są pełne energii, szaleństwa podczas zabawy i ciągle, niezmiennie dopisuje im apetyt.
Debi, bo to o niej mowa, jest już po sterylizacji i dla jej dobra, i bezpiecznego gojenia się ranki musi troszkę odpocząć. W czwartek jedzie do kontroli w towarzystwie kolejnej siostry, która będzie sterylizowana i zajmie jej miejsce w klateczce.
Kiedy wchodzę do altany, żeby je nakarmić i trochę się z nimi pobawić, muszę uważać, żeby którejś nie nadepnąć Na mój głos wyskakują z ukrycia i nawet wycofana Dosia, coraz częściej się wychyla i przyłącza do zabawy. Przy jedzeniu nawet daje się pogłaskać
AnkaB
Dołączyła: 27 Sie 2016 Posty: 965 Skąd: Czerwonak
Wysłany: Pon 25 Maj, 2020 21:06
Cała gromadka jest już wysterylizowana i po częściowym usunięciu ząbków. Oczywiście niektóre wymagały kontroli, ale wszystkie są już zdrowe, ranki zagojone i są gotowe do adopcji . Wykluczamy adopcje jako jedynaki, ponieważ uwielbiają towarzystwo futrzaków, razem się bawią, skaczą, robią ze sobą zapasy i podchody. Rano altana wygląda jakby przeszedł tajfun Polecamy więc koteczki na dokocenie lub w dwupaku a nawet można i tak
Dosia podchodzi jeszcze na dystans, ale coraz częściej wychodzi ze swojej norki
Debi jest największą zadziorą i prowodyrką do zabawy, nawet Dosię rozrusza.
Elenka ma wielki apetyt, zawsze pierwsza przy misce. Katia spokojna, ułożona koteczka, zawsze blisko człowieka. Jednak razem potrafią stworzyć tornado i potem zastanawiam się od czego zacząć sprzątanie
Ostatnio zmieniony przez jaggal Pon 25 Maj, 2020 22:27, w całości zmieniany 1 raz
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 07 Cze, 2020 13:15
Dziewczynki są super fajne Miałam okazję poznać je jakiś czas temu i jestem nimi zachycona.
Faktycznie Dosia jest jeszcze troszkę nieśmiała, ale myślę, że niedługo i ona się otworzy. Katia jest super grzeczna A Debi i Elenka to już prawdziwe pieszczochy
Tak się zachowywały, jak tylko do nich przyszłam
Zabawa - zawsze
Katia delikatna...
ale czasami i jej zdarza się zaszaleć
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 14 Cze, 2020 21:33
Dosia nadal jest najbardziej nieśmiała z całej czwórki, ale i ona powoli zaczyna się bawić. Sami zobaczcie.
Niestety ostatnie dni pokazały, że w altanie, w której przebywają dziewczynki za chwilę będzie taka sauna, że nie będą mogły tam dłużej przebywać. W piątek termometr wskazał prawie 30 stopni, a wczoraj nawet 32. Dziewczynki leżały jak szmatki na podłodze i nie miały apetytu
Szukamy dla nich pilnie domów, najlepiej stałych, bo są już gotowe do adopcji. Zdrowe, zaszczepione, mogłyby już pakować plecaczki...
Cynamon
Dołączyła: 16 Maj 2013 Posty: 3401 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 14 Cze, 2020 21:42
kat, Jakbym widziała Zorkę
Patykoterapia działa Chociaż u nas już nie jest niezbędna do wymiziania
Super koteczki i oby jak najszybciej znalazł się dla nich DT! Mocno trzymam kciuki
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 14 Cze, 2020 23:27
Dziękujemy!
AnkaB
Dołączyła: 27 Sie 2016 Posty: 965 Skąd: Czerwonak
Wysłany: Nie 28 Cze, 2020 14:46
Uff jak gorąco! Całe szczęście, że dziś ostatni dzień upalny, od jutra będzie prawie 10 stopni mniej, więc trochę więcej wytchnienia. W altanie bardzooo gorąco. Dziewczynkom moczymy ręczniki i koce w zimnej wodzie aby mogły się trochę schłodzić.
AnkaB
Dołączyła: 27 Sie 2016 Posty: 965 Skąd: Czerwonak
Wysłany: Nie 28 Cze, 2020 16:14
Dodatkową zmorą dla koteczek jest wielka ilość dużych much , są wszędzie
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 11 Lip, 2020 22:04
Katia się pochorowała
Od kilku dni ma gorszy apetyt i wczoraj temp. 40 stopni
Pani doktor zaleciła leki. Widać delikatną poprawę, ale ciągle nie jest tak, jak powinno być
Nie wiadomo co może być przyczyną... Być może niekastrowany kocur za ścianą, który powoduje u niej duży stres... Na pewno sytuacji nie poprawia fakt, że w altanie jest bardzo gorąco i duszno...
Pozostałe dziewczynki na razie dobrze, oby u nich się nic nie wykluło...
Bardzo przydałyby się dla nich domy, najlepiej stałe...
Dziewczynki są kochane i bardzo proludzkie, no może z wyjątkiem Dosi, która potrzebuje jeszcze trochę pracy, ale gdyby miała człowieka przez większą część doby, to na pewno proces oswajania się znacznie by przyspieszył...
Katia
Debi
Dosia
Elenka - tak nam pokazuje języczek
Grupowo
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 10 Sie, 2020 21:16
Dziewczynki w sobotę musiały awaryjnie zmienić miejsce na inną bardzo tymczasową miejscówkę, ponieważ temperatura w altanie, w której przebywały, wzrosła do... ponad 35 st. C.
Jedna z nich nawet miała objawy przegrzania - temp. 39,5 plus leżała jak szmatka bez ruchu
Teraz dziewczynki mają jeszcze mniejszą przestrzeń, ale temp. jest tam niższa o kilka stopni - w granicach 27-28 st C. Niestety nie znalazły się dla nich jak do tej pory żadne domy, ani stałe, ani chociaż tymczasowe
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]