W rzeczywistości wygląda lepiej - seryjnie:)))) Nadżerka jeszcze jest, ale zdecydowanie mniejsza, w ogóle już też się nie ślini. Za miesiąc czeka nas rutynowa kontrola - liczymy wszyscy, że będzie jeszcze lepiej! Kocurek walczy teraz jeszcze z luźnawą kupą - niby czysto pod względem pasożytów, zatem wdrożyliśmy lepsze probiotyki i czekamy na efekt.
Lepiej zanadto nie planować:/ Lekarza odwiedziliśmy zdecydowanie wcześniej ze względu na łysinkę u kawalera - niestety zaczeska nie pomogła, mamy nadzieję, że pomoże za to szczepionka - Szponek został klasycznym grzybiarzem:/ Na szczęście już po pierwszej dawce leku mieliśmy poprawę, być może po trzeciej fiolce leczenie się zakończy - oby!
I zobaczcie, jaki z niego słodziak się robi
W relacji Szponka z człowiekiem bywa różnie Myślę, że aktualnie Szponek zaklasyfikował mnie jako otwieracz do puszek i zaakceptował moje natręctwo jakim jest próba dotknięcia go ręką Co dyżur próbuję go przekupić dokładką jedzonka i smakołykami, ale Szponek to prawdziwy cwaniak Lubi dotyk i pozwala się miziać końcówką patyczka - naprawdę to lubi i nadstawia się z każdej strony, ale kiedy tylko próbuje skrócić dystans i zbliżyć do niego wyczuwa to i wycofuje się.
Tak więc człowiek jest fajny, dopóki nie pcha śmierdzących łap na kotka
Szponuś to słodki kotek o wyjątkowym pechu. Niestety stres związany z przebywaniem w klatce dodatkowo osłabia jego już upośledzony układ odpornościowy i nie możemy poradzić sobie z dermatofitozą Standardowe postępowanie uwzględniające szczepionki podawane leczniczo nie dały efektów. Ze względu na zakażenie kocią białaczką obawiamy się podać mu ogólnoustrojowo leki przeciwgrzybicze by nie obciążyć zbytnio wątroby. Dlatego sprowadziliśmy specjalnie dla niego szczepionki stymulujące organizm do walki z praktycznie wszystkimi znajdowanymi na psach i kotach dermatofitami. Mamy wielką nadzieję, że one pomogą mu uporać się z chorobą i Szponuś w końcu odzyska puchate futerko. Leczenie to jest jednak bardzo drogie, więc gdyby ktoś chciał dorzucić cegiełkę do naszej walki, to Szponuś podziękuje w typowy dla siebie sposób.
Wspaniale byłoby znaleźć dla Szponka tymczasowe lokum inne niż klatka. Przebywanie w tak ograniczonej przestrzeni nie wpływa dobrze na poziom stresu i zdrowie kocurka, ale Szponek nie uskarża się. Każdą chwilę ludzkiej uwagi wykorzystuje na 100% domagając się głasków. Bywa lekko nieśmiały i przy szybszych ruchach ucieka do kuwety, ale po minucie uważnego głaskania wyluzowuje w pełni i pokazuje brzucho.
Podziwiajcie, bo to już ostatnie foto Szponka z zębami - w zeszłym tygodniu kawaler pozbył się wszystkich - niestety nawet mimo sterydu ropny stan zapalny nadal się utrzymywał, nie było sensu dłużej czekać z ekstrakcją. Dodatkowo osłabiało to system odpornościowy, co skutkowało brakiem postępów w walce z grzybem... Kontrola pokazała, że efekty już są widoczne: grzybica w odwrocie, paszcza mniej czerwona, język jakby mniej podrażniony, a Szponek? No cóż, Szponek wyrasta na jednego z największych szpitalikowych miziaków - kto znał na początku tego małego wypłosza nigdy by nie uwierzył!!! Co dyżurni robią z tymi kotkami - strach się bać
Jako tymczasowy dom tymczasowy dla Szponka na czas ewakuacji szpitalika muszę powiedzieć, że nie spodziewałam się tak kochanego i uroczego kawalera. Szponek jest wprost urzekający. Co prawda nadal zdarza mu się syknąć gdy wejdę do jego lokum, ale daje się już miziać. On ma takie biedne wystraszone oczka, które łąpią za serce. Nie mam pojęcia dlaczego ten rozkoszny chłopak nie znalazł jeszcze własnego domu stałego
Szponek dostał we władanie całą łazienkę. Nadal to bardzo mało, ale nieco więcej niż klatka. To wspaniały kot. Daje się już nawet brać na ręce i przytulać. Sam dopomina się głasków, a gdy długo jest sam to tak smutno miałczy :-( Czym denerwuje Wiktora, który zza drzwi odpłaca Szponkowi syczeniem. Myślę, że Szponek nawet tego syczenia nie słyszy, bo Wiktor jest wyjątkowy pod względem wydawanych dźwięków i nie są one zbyt głośnie.
Nadal najbardziej lubi jedzenie, ale kontakt z człowiekiem lubi coraz bardziej.
Myślę, że świetnie by się odnalazł we własnym domu, nawet takim w którym są już inne koty.
Szponek wydaje się nadwyraz spolegliwym chłopcem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]