Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Niebieska
Wto 31 Maj, 2022 20:48
Lusia
Autor Wiadomość
Zurha 

Dołączyła: 06 Lip 2017
Posty: 3365
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 14 Paź, 2020 02:10   

Lusia to jeden z tych charakternych kotów - jest urocza i bardzo czuła, ale nie zawacha się zaskrzeczeć lub pacnąć (bez pazurów ofc), gdy uważa, że ciotka już naprawdę przesadza z częstotliwością zmieniania pieluszki lub braniem na ręce. Nie mniej uważam, że i tu mamy spory postęp - Lukitka znacznie się wyluzowała od swoich dość intensywnych medycznie początków i wie, że komunikować można się w sposób cywilizowany ;)

Tak samo z miziakami - jeżeli Lukicie zbierze się na czułości to potrafi iść przez całe mieszkanie głościo nawołując.

Podgłośnijcie i posłuchajcie jaki mały ćwierkacz:


Nic nie łączy jak początek sezonu grzewczego:


Rebel. Niestety ściągnie pieluszki wciąż się zdarza od czasu do czasu.
 
 
Zurha 

Dołączyła: 06 Lip 2017
Posty: 3365
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 26 Paź, 2020 02:46   

Na szczęście parametry wątrobowe wróciły do normy i Lusia może się cieszyć brakiem kontroli przez następne pół roku. Mała ma lekko obniżone białe krwinki, ale bez znaczenia w obrazie klinicznym.

Niestety ostatnio źle jej dobralam karme i mała miała biegunkę. A wierzcie mi, nic gorszego niż pieluszak z biegunką, który lubi się przytulać w nocu do głowy....

Na szczęście aktualnie wydalanie wróciło do normy, Lukicie dopisuje humor i apetyt. Dalej ćwierka ile sił w płuckach, bawi się absolutnie wszystkim co nawinie się pod łapkę i głośno oprotestowywuje smarowanie dupki sudokremem ;)

Lukita i miłość życia wszystkich kotek, które były u nas na dt.


Bo słodkich kocich parek nigdy za dużo:







Lukita zastawiająca słodkie pułapki:


 
 
Zurha 

Dołączyła: 06 Lip 2017
Posty: 3365
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 14 Lis, 2020 09:45   

Lukitka spędza czas relatywnie beztrosko - jest dość niezadowolona jedynie z pojawienia się nowej koleżanki w kuchni. Na początku się mocno bała Fili, teraz ją niechętnie ignoruje. Chyba najbardziej doskwiera jej, że nie ma teraz wolnego, nienadzorowanego wstępu do kuchni. I że jest przebierana na pralce, co jak się okazało jest dość slabym pomysłem - ewidentnie jest większy sprzeciw niż przy przebieraniu na podłodze w kuchni.

Niestety popsułyśmy tez jednego drybeda - przecieka :/

Poza tym miłość dalej kwitnie.




Niedługo będzie brakować miejsca na kolanach...


Bonus - "Lukitko zrób słodką buzie do zdjęcia z kwiatkami"

-_-
 
 
Zurha 

Dołączyła: 06 Lip 2017
Posty: 3365
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 09 Gru, 2020 02:19   

Z każdym dniem Lukitka robi sie "bardziej" - bardziej rozgadana, bardziej łobuzująca i bardziej przymilna. I niestety bardziej sprawna w zdejmowaniu pieluchy ;) Mała jest klasycznym burasem, robiącym wszystko na swoich warunkach. Nie mniej gdy nadchodzi jej godzina na atencję jest super miła, ćwierkająca i przytulająca się. Z minusów - całemu temu rozafektowaniu towarzyszy entuzjastyczne ślinienie się.

Nie wiem jak to robią, ale jeżdżą tymi legowiskami po całym pokoju. Zazwyczaj mam je rozstawione wokół biurka, ale w ciagu dnia migruja razem z kotami w kierunku grzejnika. Przegrywy są spychane na granicę z kuwetą:


Jedno spojrzenie i od razu wiadomo, kto w tym związku jest nadobną rusaleczką, a kto łobuzem, który kocha najbardziej :P


Mam wrażenie, że futerko Lukitki ściemniało w porównaniu do odcienia jaki miało wczesna wiosną.



Bonus - chcialabym, żeby Dada doceniła ten product placement:


 
 
Piena 

Dołączyła: 29 Cze 2016
Posty: 2351
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 09 Gru, 2020 09:32   

Luuuusiaaaaaa :love: :love: :love:
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 09 Gru, 2020 09:35   

Lukitka zawsze wywołuje uśmiech na mojej twarzy :)
Straszny z niej słodziak :)
Jak patrzę na te zdjęcia, gdy do nas trafiła, to aż nie mogę uwierzyć, że to ten sam kot...
 
 
Zurha 

Dołączyła: 06 Lip 2017
Posty: 3365
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 29 Gru, 2020 20:39   

U Lukitki ostatnimi czasy całkiem dobrze, chociaż potwierdziły się moje obawy odnośnie perystaltyki - faktycznie trochę gorzej działa, okolica dupki również mniej reaguje i pracuje. Wdrazamy więc colonc i trochę inne masowanie brzuszka - narazie z niezłymi efektami.

Poza tym miło i pozytywnie - aktualnie Lusiozaur siedzi na wakacjach u dziadków, ale z tego fotorelacja będzie później ;)

Narazie powiedzmy, że miłość dalej kwitnie i nic dziwnego, że nawet Miłek ma dość tej ciąglej atencji. Chociaż jak widać ochoczo biegnie z powrotem do Lukitki, kiedy orientuje się, że koteczka go nie goni. Gościnnie mroczny buras. Polecam dzwięk, ze względu na odgłosy tuptania.


Obiecywałam też, że napiszę jak nasza gwiazda relacji z innymi kotami radzi sobie z najcięższym zawodnikiem stadka na Naramo - czyli Dunią. O dziwo Duniałke po pierwszym szoku - i to szoku prawdziwym, bo jak zobaczyła pokrake w pielusze to uciekając w panice zaliczyła zderzenie czołowe z drapakiem - zdaje się akceptować Lukite najbardziej z całego stada. Ba wykazuje się też pewną dozą cierpliwości w kontaktach, co jest całkiem imponujące ;)

Zachwycona Lukita i ogon Duni:


Rozespana Lusia lubi bawić się ogonem Duniaszy i nawet nigdy nie została za to skarcona przez książną panią.


Bonus - tajemniczy tymczas FKP: level noob
 
 
Zurha 

Dołączyła: 06 Lip 2017
Posty: 3365
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 18 Sty, 2021 19:28   

Lusia zaliczyła kolejną kontrolę i tym razem udało jej się pobrać mocz. Mała jak zwykle była na wizycie bardzo grzeczna, choć donośnie dawała znać, że takie naruszanie jej godności jak wywaracanie do góry brzuchem do usg jest nieakceptowalne ;) Na szczęście poza lekkim skrzeczeniem to pacjent idealny i pozwala sobie wszystko zrobić. Teraz czekamy jeszcze na wyniki posiewu, ale nie przewidujemy żadnych niespodzianek.

W domu standardowo - humor i apetyt bardzo dopisują. Lukita jest bardzo pieszczotliwym kotem, ale na swoich zasadach - i potrafi bardzo asertywnie zakomunikować granice lub poprostu pacnąć lekko, gdy nie ma ochoty na głaski. Najbardziej lubi przytulanie rano i wieczorem - w nocy potrafi mnie bezczelnie obudzic i domagać się przytulania. Poza tym ostatnio odkryła, że pod kołdrę da się wejść - i teraz jest to jej kolejne obowiązkowe miejsce na drzemkę.

Poza tym miejsc na drzemki jest wiele i niektóre są nieco... specyficzne.



Ale podobno tak jest wygodnie....



I tak też wygodnie :roll:

Z Miłkiem dalej lubi się pobawić - na szczęście Miłek to typowy delikatniś jeżeli chodzi o kontakty z kotkami, więc pozwala Lusi praktycznie na głowe sobie wchodzić. W tle świński trucht w wykonaniu Borysa ;)


Przez pieluche i ogólnie lekką niepełnosprawnośc tylnych łapek Lukita chodzi jak prawdziwy bokser :P
 
 
Piena 

Dołączyła: 29 Cze 2016
Posty: 2351
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 18 Sty, 2021 19:59   

Lukita XDD
 
 
Zurha 

Dołączyła: 06 Lip 2017
Posty: 3365
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 18 Sty, 2021 21:20   

Dlatego pasują do siebie z Makakiem :P
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6882
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 18 Sty, 2021 23:25   

Piena napisał/a:
Lukita XDD
Obrazek


Ha! :turla:
_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
 
 
Zurha 

Dołączyła: 06 Lip 2017
Posty: 3365
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 09 Lut, 2021 23:51   

U Lusi dalej dobrze i spokojnie. Poza napadami atencyjności o 4 nad ranem objawiającymi się gruchaniem, lizaniem po powiekach i ślinieniem doszło nam ostatnio zjawisko pochrapywania jak mała wiertareczka - na szczęście bardzo nieczęste. Nie mniej nie śpię za dobrze uwzględniajac, że drugi z burych domowników w podobnych godzinach mnie budzi, żebym mu łaskawie podniosła koc, bo chce się schować pod -_-

Lukita jest jednym z tych kotków, które chętnie korzystają z infrastruktury:





Chociaż nie zawsze robi to z gracją - czasem efekt końcowy to penerski zimny łokieć :P

 
 
Zurha 

Dołączyła: 06 Lip 2017
Posty: 3365
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 07 Mar, 2021 17:14   

Lusia kwitnie, chciaż miala krótki epizod nieco słabszego apetytu. Z resztą kotów układa jej się dobrze, chociaż są nieco zaniepokojone jej niedawno uświadomioną kuwetową obsesją - Lusia nie tylko zakopuje po innych kotach czy zaczaja się na nie w kuwecie. Ostatnio z bardzo bliska również obserwuje jak się wysikują (zwłaszcza Borys), niemal wsadzając przy tym głowę do kuwety. Pozostałe futra staraja się ignorować jej fiksację.

Poza tym zachowuje się bardzo ładnie - dalej jest zakochana w Miłku, zrobiła się też znowu przytulaśna. Niestety przytulaśność najczęściej zadziewa się w środku nocy i towarzyszy jej ćwiergolenie, lizanie po twarzy i ślinienie się...

Kiedy próbujesz być jak inne dzieci, ale cały czas robisz coś nie tak.


Ostatnio wymieniłam drapak w sypialni i specjalnie zainstalowałam jedną niską rozetkę, aby Lukita mogła bez problemu korzystać. Ofc pierwsze co zrobił ponoć niepełnosprawny kotek:




Lukita kontynuuje też przygodę w odkywaniu kolejnych bardzo wygodnych pozycji do drzemek - tym razem jest to "siedzenie na ścianie"


Bonus: Lukita vs stopa, w tle jak zwykle świński trucht Borysa
 
 
Nasta 
Nasta

Dołączyła: 17 Gru 2020
Posty: 99
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 08 Mar, 2021 11:17   

Niezła z niej agentka...i ta kuwetkowa obsesja :lol: To chyba taki koci hipster...:cool: Trzeba jakoś się wyróżniać! :D
 
 
Zurha 

Dołączyła: 06 Lip 2017
Posty: 3365
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 28 Mar, 2021 14:37   

Wczoraj minął rok odkąd Lukitka "tymczasowo" się do nas przeprowadziła. Cieżko uwierzyc jak szybko zleciał i jak bardzo mał się w tym czasie zmieniła. Lusia jest naprawdę urocza w swoich gwałtownych napadach miziastości połączonych z twardym stawianiem na swoim (w tym stanowczym odmawianiu wszelkich głasków, gdy kotka akurat jest zajeta lub nie w humorze). Doceniam też cały czas jak świetnie wbila się w stado - chociaż na początku rezydenci byli mocno zaniepokojeni jej dziwnym chodem i jeszcze dziwniejszym zapachem, to właściwie bez większego wysiłku zjednała sobie wszystkich. Widać że ma też spore wyczucie jeżeli chodzi o ocene tego, na co może sobie pozwolić wobec konkretnego kota.

Takie słodkie babole budzą rano:



Najchętniej zawsze blisko Miłka, którego wierności Lukita bacznie pilnuje:


Niestety czasem rano człowiek budzi się z takimi widokami :P
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]