Pirat

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Pirat

Post autor: kotekmamrotek »

Wielkopolska wieś, kombinat rolniczy w likwidacji. Na terenie firmy, w rozpadającej się oborze, której czasy świetności minęły wraz z upadkiem PGR-u, żyło stado ponad 40 kotów. Od kilku miesięcy stadem zajmuje się nasza wolontariuszka - kastruje i leczy koty, części z nich udało się znaleźć też domy. Widać, koty mnożyły się w bardzo bliskim pokrewieństwie, bo u części z nich występują wady oczu - tak było też w przypadku tego kocurka - tak wyglądał:

Obrazek

Nie wiemy, co mu tak naprawdę dolegało, gdyż oko zostało usunięte podczas kastracji przez miejscowego weterynarza. Jednooki kot średnio (co najmniej) radzi sobie na wolności, więc zgodziła się nim zaopiekować miejscowa fundacja szukając Piratowi domu. Po dwóch miesiącach nasza wolontariuszka doznała szoku, kiedy przywieziono jej Pirata z opinią kompletnego dzikuna, nieobsługiwalnego, w ogóle nienadającego się do adopcji (SIC!) z rekomendacją wypuszczenia, bo ze stresu nie je... Jako że klatki były potrzebne dla kotów kastrowanych, no i ta opinia bardzo doświadczonej osoby od lat zajmującej się kotami, Pirat został wypuszczony - w końcu w domu był tak bardzo nieszczęśliwy... Mijają kolejne dwa miesiące - na terenie gospodarstwa grasują lisy - zagryzły około 15 kotów, Pirat o włos uniknął śmierci - podduszonego znaleźli pracownicy obiektu; stan był na tyle poważny, że kocur trafił do naszego stałego lekarza weterynarii - i tu przeżyliśmy szok - to, że kot jadł, zakrawało na cud - w paszczy zgnilizna i lejące się ropsko - to ta prozaiczna przyczyna powodowała, że mało jadł; niemożliwe, by nie zauważono tego przy kastracji - no chyba, że w ogóle nie zajrzano mu do jamy ustnej:/ Do czasu sanacji Pirat siedział już w klatce i wtedy dopiero wyszło, jakim strasznym dzikunem jest;) Zabija - miłością :: Oczywiście początkowo był bardzo przestraszony:

Obrazek

ale już po kilku dniach wyglądał tak:

Obrazek

Jak każdy kot z tego stada:
- jest filigranowy,
- ma niesamowicie mięciutkie futerko,
- dogaduje się z kotami,
- uwielbia zabawę,
- jeszcze bardziej kocha jedzonko,
- siedzi w klatce :cry:

No i jeszcze na żywo zobaczcie, jaki to dzikun był:
https://www.youtube.com/watch?v=ifsSLIz ... 5m&index=1
Podsumowując - pechowiec, bo i bez oka, i częściowo bezzębny, cel niemal śmiertelnego ataku lisów, źle oceniony przez człowieka; ale tak naprawdę szczęściarz, bo w końcu trafi pod nasze skrzydła, no i na bank znajdzie swojego OPIEKUNA - już na zawsze!!!!

Kocur na ZDJĘCIACH i FILMACH.
Ostatnio zmieniony 05 gru 2020, 10:06 przez kotekmamrotek, łącznie zmieniany 5 razy.
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Na dominującą cechę Pirata wysuwa się... gadulstwo;) Matko, jemu paszcza się nie zamyka! Grucha, gardłuje, popiskuje, miaukoli, oczywiście mruczy - wszystko to w jednym celu - byle tylko człowiek zwrócił na niego uwagę... Tak, bo ten kot bez głasków jest po prostu nieszczęśliwy :cry: Można go już bez problemu wyciągać z klatki, na kolanach odstawia istne cyrki! I im bardziej czochrany - tym lepiej!

https://www.youtube.com/watch?v=K1Qt06G ... 5m&index=9
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Narzekałam kiedyś na Oponkę, że to, co ona robi w klatce, to przechodzi ludzkie pojęcie (kociego oczywiście nie;) - no to mam następcę - żwirek jest dosłownie wszędzie! Miseczka musi być przytwierdzona do prętów, bo inaczej leżała do góry dnem (oczywiście żwirek jest i tak w niej :shock: ), zabawki są na zewnątrz, a Pirat często leży z posłankiem na głowie :: Tylko między tymi dwoma kociastymi jest jedna podstawowa różnica - Oponka miłowała porządek, Pirat - zabawę - czasem mam wrażenie, że ten kot jest na baterie (tylko nie powiedzieli mi, gdzie się je wyłącza;) - on nawet po jedzeniu szaleje! Jeśli ktoś chce dokocić kociaka - Pirat poleca się do usług ::

Obrazek
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Pirat był dziś na kontroli uzębienia - jest IDEALNIE :banan:
Zatem kłów absolutnie nie ruszamy, wystarczą copółroczne oględziny - może uda się te zęby zachować, bo nie ma najmniejszego śladu stanu zapalnego!
A Piratowi przydałoby się takie urządzenie a'la myjka - on KOCHA czochranie ::

https://www.youtube.com/watch?v=e1C6CNM ... 5m&index=5
Chitos
Posty: 3127
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Chitos »

Jakbym widziala Landrynke! :) im mocniej i szybciej tarmosisz jej sie to coraz bardziej podoban:) Widze ze Pirat ma dokładnie tak samo :) :) :)
Awatar użytkownika
Pietri
Posty: 238
Rejestracja: 06 lip 2020, 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pietri »

Pirat w domu tymczasowym oswaja się z rezydentem.
Rezydent nie ma też oka, podobne umaszczenie. Chyba się chłopaki polubiły, gadają do siebie.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez Pietri, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Misia
Posty: 585
Rejestracja: 04 lut 2019, 20:34
Lokalizacja: Rydzyna

Post autor: Misia »

Trzymam kciuki za szybką aklimatyzację tego ludojada :love:
Awatar użytkownika
Pietri
Posty: 238
Rejestracja: 06 lip 2020, 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pietri »

Pirat nie siedzi w klatce, lubi drapak, parapet. Mnie się niestety boi i nie pozwala dotknąć. Za to kolegą grandzą na całego.
Obrazek
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez Pietri, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Aga - boskie zdjęcie!!! Dumnam z Ciebie :aniolek:

A Piratowi trza czasu - widziałaś, co robi, jak zaufa człowiekowi, no nie???
Wierzę, że będzie się regularnie zgłaszał do Ciebie na mizianki, aż będziesz miała go dosyć :twisted:
Awatar użytkownika
Misia
Posty: 585
Rejestracja: 04 lut 2019, 20:34
Lokalizacja: Rydzyna

Post autor: Misia »

Cudny duet jednokkich! :love:
Awatar użytkownika
Pietri
Posty: 238
Rejestracja: 06 lip 2020, 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pietri »

Dziękuję za miłe słowa i wsparcie.

Pirat już się daje troszkę głaskać, ale łobuz jest :D nie nadążam z sprzątaniem. Ten przemieszczający się samodzielnie żwirek...
Lubię robić kotom zdjęcia, jak tylko coś uchwycę, podeślę.
Awatar użytkownika
Pietri
Posty: 238
Rejestracja: 06 lip 2020, 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pietri »

To przesyłam dla wszystkich, którzy martwili się losem Pirata. Tak spędza czas z drugim kotem rezydentem. Chyba oba kicie są szczęśliwe.
Obrazek
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Jak zwykle kot kłodzki dogada się z każdym futrem - to są idealni kandydaci na dokocenie:) Czekam tylko na foty z ludzką ręką :aniolek:
Awatar użytkownika
Pietri
Posty: 238
Rejestracja: 06 lip 2020, 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pietri »

Pirat w DT ( z małym opóźnieniem)
Fantastycznie dogaduje się z rezydentem.
Jeśli chodzi o kontakty z człowiekiem.
Pirat mnie zaakceptował, przy drzwiach wejściowych mnie witają obaj.
Pozwala mi się głaskać, uprawiając kocią jogę, ale tylko na dystans ręki, wszelka próba zbliżenia się powoduje ucieczkę. Czasem podgryza i liże mi dłoń.
Kotek sam wskakuje na kanapę a ostatnio wskakuje również mi do łózka, przy odpowiednich dźwiękach :D
Goście, nieznane osoby, budzą strach więc ucieka i się chowa. Szkoda, bo wszyscy są ciekawi małego łobuza. Trzeba dać mu czas.
Zabawy: ostatnio znalazł gdzieś resztki materiałowej rybki, które nosi w pyszczku. Resztki, bo został tylko kadłub, nie ma ogona, ani płetw. Do tego mruczy, takiego dźwięku wcześniej nie słyszałam, przypomina ciche urządzenie elektryczne, nie chce rybki oddać. Równie fajną zabawka jest zapasowy guzik w woreczku strunowym (został podstępem odebrany), korek od wina, piłeczka pingpongowa, papierek (odebrany również).
Awatar użytkownika
Misia
Posty: 585
Rejestracja: 04 lut 2019, 20:34
Lokalizacja: Rydzyna

Post autor: Misia »

To specyficzne mruczenie u PGR-ów to chyba ich znak rozpoznawczy ::
Trzymam kciuki za dalszą aklimatyzację! :love:
ODPOWIEDZ