Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Luntrus
Autor Wiadomość
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Nie 09 Sie, 2020 19:04   Luntrus

Kontakt w sprawie adopcji:
Ankieta adopcyjna
adopcje@kocipazur.org
502 111 279 (pon. i czw. 18-20)
------

Cały czas "obrabiamy" kastracyjnie kolejny kompleks działkowy w Poznaniu - tym razem łapie się czarny kocur z opuchniętym pyszczkiem - zatem oprócz kastracji czeka go opracowanie ropnia pod okiem; podczas zabiegu okazuje się, że na karku jest kolejna zakażona rana, a w paszczy dość duży bałagan... Kocur wygląda na tyle "podejrzanie", że lekarz decyduje o wykonaniu badań krwi i testów - doświadczenie weterynaryjne nie zawiodło - badania krwi okazały się przyzwoite, ale test pokazał nosicielstwo wirusa FIV... No cóż, mimo że kocur okazał się dzikiem nad dzikami (chociaż karmicielka go ponoć głaskała! - "ponoć" bo naprawdę trudno nam w to uwierzyć teraz :evil: ) musiał zostać - najpierw w działkowej altanie, bo nie mieliśmy miejsca w szpitaliku, ale teraz jest już u nas. I dobrze, że został, bo po miesiącu opuchlizna na pyszczku wróciła:( Antybiotykoterapia pomogła - oby na stałe! Bo jeśli stan kota się powtórzy będzie musiał zostać poddany sedacji... Dzik został nazwany Luntrusem - czyli po poznańsku takim hultajem, łobuzem - penerkiem jednym słowem;) Wierzymy, że tak jak nasi Chemik czy Czaruś (czarne, FIV+ diabły wcielone :twisted: ) Luntrus też stanie się miziakiem do kwadratu - oby jak najszybciej!





Więcej kocura na ZDJĘCIACH i FILMACH
Ostatnio zmieniony przez jaggal Sro 20 Lip, 2022 08:38, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 11 Sie, 2020 21:11   

Poznałam Luntrusa... określanie go hultajem to eufemizm. Luntrus to prawdziwy zakapior :evil:



Zapamiętajcie to zdjęcie, bo kiedy Luntek zostanie rozmiziakowany użyję go porównawczo ;)
 
 
Neda 

Dołączyła: 05 Wrz 2016
Posty: 3061
Skąd: Suchy Las
Wysłany: Sro 12 Sie, 2020 09:01   

To teraz z innej strony - jako że klatkę sprząta mu mój stary :lol: :

Luntrus to piękne czarnidło - bardzo piękne i bardzo przestraszone. Ale za podsuwanie miseczki pod sam pysk nigdy z łapy nie dostałam. :wink:
 
 
Daria 
Dareczka1990

Wiek: 33
Dołączyła: 05 Maj 2018
Posty: 144
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 19 Sie, 2020 13:56   

Oj niezłe z niego ziółko :evil: (jak na razie) jeszcze przerażony otaczającymi ludźmi, Czarnidełko przypominające trochę Czarusia też początkowo dzik, a teraz tylko przytulać :) Luntrus wymaga trochę czasu żebyśmy mogli przekonać go, że człowiek nie jest taki wcale zły jak mu się wydaje, ale jedzonko poda pobawi się, podrapie pod bródką, to wszystko jeszcze przed nami wiec trzymajcie kciuki :serce:
 
 
Daria 
Dareczka1990

Wiek: 33
Dołączyła: 05 Maj 2018
Posty: 144
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 08 Wrz, 2020 11:35   

Luntrusek jak na razie jeszcze charakterny :twisteale ale pomału staje się też ciekawski już nie tylko leży zwinięty w chlebek w samym rogu klatki, a zdarza mu się dumnie siąść obserwując co takiego ten człowiek robi i kiedy w końcu będzie jedzonko, do którego podchodzi już nie czekając aż ten natrętny człowiek sobie pójdzie tylko od razu biorąc się za spożywanie. Na głaskanie patyczkiem :patyk: jeszcze niestety się nie godzi, ale mam nadzieje, że w najbliższym czasie da się przekonać.

Ostatnio zmieniony przez Piena Nie 13 Wrz, 2020 13:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Daria 
Dareczka1990

Wiek: 33
Dołączyła: 05 Maj 2018
Posty: 144
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 24 Wrz, 2020 13:52   

U Luntruska duży progres już nie tylko nie czeka aż człowiek wyjdzie żeby dorwać się do miseczki, a zjada smaczki prosto z ręki. Mieliśmy nawet spotkanie 1go stopnia kiedy to pazurek Luntrusa zahaczył się w kocyk trzeba było pomóc biedakowi odplątać paluszek chwila stresu jak zareaguje, ale tutaj też pozytywne zaskoczenie co prawda w oczach było widać przerażenia, ale jakby wiedział że to przecież dla jego dobra. Patyczkoterapii nadal nie lubi :patyk: ale chyba chce po prostu ominąć ten etap i przejść od razu pod rękę :aniolek:
 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Nie 11 Paź, 2020 21:10   

Mimo postępu z oswajaniem Luntrusik nam się posypał i najprawdopodobniej mamy grzybiarza:/ Trzeba będzie koleżkę zaszczepić i na pewno wzmocnić jego system odpornościowy... A jest już tak dobrze:

 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 17 Paź, 2020 12:44   

Już ze 2 tygodnie temu Luntrus przestał na mnie syczeć, a w zamian za to przywitał się przeciągłym miałkiem głodowym (przeciągłe, zrzędliwe miaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaałuuuuu). Jak na takiego zakapiora, bardzo szybko zmienił punkt widzenia i postanowił zakumplować się z wolontariuszami :) Teraz Luntrusik na sam widok człowieka zaciekle barankuje kraty i ponagla głośno opieszałe dyżurne - wiemy, że wszystko to robi by jak najszybciej dostać porcję jedzonka, ale z satysfakcją czochramy jego czarne futerko i odnosimy wrażenie, że i on coraz więcej przyjemności czerpie z samego głaskania :)

Zobaczcie sami
 
 
Teffina 

Wiek: 32
Dołączyła: 27 Maj 2018
Posty: 153
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 18 Paź, 2020 15:54   

Oj tak :) Zdecydowanie widać, że Luntrus, jeśli chodzi o przydatne funkcje człowieków nie tylko ceni sobie podawanie jedzonka, ale i w głaskach coraz bardziej się lubuje :)


I tak z kolejnego dzikiego diabła...

...zrobił się kochany słodziak :serce: :aniolek:
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 18 Paź, 2020 20:51   

Ładne fotki :)
Ja ostatnio trzasnęłam ze 30 i tylko na jednym wyglądał jak kot, a nie jakaś czarna dziura wciągające moją rękę :roll:
 
 
Teffina 

Wiek: 32
Dołączyła: 27 Maj 2018
Posty: 153
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 18 Paź, 2020 21:45   

Kwestia szczęścia :P I bez pomocy Jeanne by się nie udało :) Z doświadczenia przy takich nachalnie łasicznych kotach od razu ustawiam w aparacie tryb sportowy i trzaskam serie z nadzieją, ze chociaż na jednym będzie wyraźnie. Te wyżej to wyselekcjonowane z kilkudziesięciu (jeżeli nie 100) z taką właśnie jak określiłaś czarną dziurą wciągającą rękę :D A to ostatnie foto to w ogólnie nie mogłam uwierzyć oczom, jak zgrałam foty na kompa i zobaczyłam na większym ekranie o.O Numery w totka pewnie też bym trafiła z takim szczęściem :P
 
 
Migotka 
Migotka

Dołączyła: 01 Wrz 2019
Posty: 1599
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 03 Lis, 2020 08:10   

Luntrus to łobuz! Syczy, warczy, wyje, paca z pazurami, szczerzy groźnie kły – zdecydowanie potrafi wytworzyć dystans. Syczy nawet z pyszczkiem pełnym jedzonka… Na szczęście apetyt mu dopisuje, a jedzonko pochłania błyskawicznie – nawet to z suplementami. Pod tym względem to kochany koteczek.
Wysprzątanie mu klatki jest nie lada wyzwaniem. A sprzątać trzeba codziennie. Upodobał sobie zwijanie kocyków i wkopywanie ich bardzo starannie do kuwety – pełnej kuwety. W takim tempie to zabraknie mi niedługo kocyków, bo nie nadążam ich prać i suszyć! Ostatnio tak mu zapaszki kuwetowe nie odpowiadały, że postanowił wołać w środku nocy byle by człowiek się obudził i posprzątał. Czyścioszek się znalazł ;)
Przed nami zadanie by się dogadać i wydobyć z kawalera jego potulne oblicze, bo w tych pięknych, złotych oczach kryje się wrażliwa i kochana istotka.
 
 
Neda 

Dołączyła: 05 Wrz 2016
Posty: 3061
Skąd: Suchy Las
Wysłany: Sro 04 Lis, 2020 10:27   

Wczoraj mój stary się pyta: A kto wziął tego czarnego wariata?
Ja na to, że to już wcale nie taki nie wariat. A Dawid, że pewnie znów się cofnął w rozwoju o tysiąc lat. :lol: :roll: :twisted:

Kciuki za szybszą aklimatyzację niż w szpitaliku! :)
 
 
Migotka 
Migotka

Dołączyła: 01 Wrz 2019
Posty: 1599
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 08 Lis, 2020 19:25   

Luniek jest u nas już tydzień i jeden dzień i w tym tak krótkim czasie zaprezentował się w całej okazałości. A jaki jest Luniek? To żaden sykacz czy wariat! Luniek to rozmruczany kocio, uwielbiający mizianki, barankujący głaszczącą rękę - dopomina się o atencję miaucząc jak mała kocia panienka! Jest absolutnie ujmujący. Jest strachulcem jakich mało - na szybszy, niespodziewany ruch reaguje syczeniem, ale jak się orientuje, że przecież wszystko jest dobrze to nadstawia się na głaski :) Luniek nie czuje się jeszcze na tyle pewnie, żeby wyjść z klatki, która jest cały czas otwarta, ale wszystko jeszcze przed nim. Ale jest choć trochę pewny siebie, bo dał już brzuszek do wygłaskania, zaczął się myć przy mnie, no i najważniejsze - dał się wyczesać! Taki dzielny jest Luniek! Spokój zdecydowanie mu służy i postępy robi błyskawicznie. Jestem z niego dumna!

Z Luńkiem często sobie gawędzimy i tak wspólnie doszliśmy do wniosku, że imię Luntus godzi w jego usposobienie - jest zupełnie nieadekwatne do jego milusiowatości. Tak więc Luntrus został Luńkiem i zdecydowanie mu się to podoba :) Bo Luniek to delikatny kocurek o pięknych oczyskach - brać i kochać!







Luniek zaczął się też bawić, prawdziwy z niego drapieżca :)

 
 
Neda 

Dołączyła: 05 Wrz 2016
Posty: 3061
Skąd: Suchy Las
Wysłany: Pon 09 Lis, 2020 20:27   

Szaleństwo :love:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]