Opiekunka oddała nam Florentynę, bo kotka nie korzystała z kuwety... A do tego miała biegunkę. Ale jak miała korzystać z kuwety, gdy w domu były tylko takie 5 litrowe wiadra i donice z ziemią, która była niezbyt często wymieniana...? Koty lubią czystość...
Florentyna jak się okazało, mieszkała co prawda w domu, ale tylko w jednym pomieszczeniu, w którym karmicielka trzymała np. drewno na opał, jakieś stare farby, itp. Kotka nie miała nawet legowiska. Gdy ją zabierałyśmy, siedziała na jakimś regale, a obok niej była biegunkowa kupa przysypana piaskiem…
Kicia była okropnie zapchlona. Dosłownie pchły aż wychodziły z niej.
Do tego ma masakryczny świerzb w uchu i polipy, które wymagają usunięcia. Poza tym wszystkie zęby połamane i ropne korzenie, które też muszą być usunięte.
Na USG widać, że jelita mają bardzo pogrubiałą śluzówkę, co potwierdza, że biegunka utrzymywała się raczej od dawna. Do tego wszystkie węzły były powiększone, ale to najprawdopodobniej od tego stanu zapalnego jelit.
Teraz kicia dostaje karmę gastro, żeby wyciszyć ten stan i w kuwecie już są ładne kupy

Na szczęście nerki na USG nie wyglądają źle, testy ma ujemne i wyniki bardzo dobre, z wyjątkiem podwyższonego potasu i T4 oraz nieco niskiego WBC.
Na początku była trochę zestresowana, ale już teraz poddaje się głaskom i je przy opiekunce.
Szukamy dla niej pilnie domu tymczasowego lub najlepiej stałego, który zapewni jej należytą opiekę, uwagę i miłość na te ostatnie lata życia...
Teraz niestety ma do dyspozycji tylko klatkę. Jest bezpieczna i zaopiekowana, ale to nie to samo, co wylegiwania się na sofie, czy w łóżku...

Florentyna na ZDJĘCIACH i i FILMACH.