Przesunięty przez: jaggal Sro 02 Lut, 2022 16:02 |
Zygmunt(a) |
Autor |
Wiadomość |
mrufkaf
mrufkaf
Dołączyła: 26 Paź 2019 Posty: 282 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Wto 12 Sty, 2021 12:14
|
|
|
Dzielny Zygmuś na wizycie kontrolnej. |
|
|
|
|
mrufkaf
mrufkaf
Dołączyła: 26 Paź 2019 Posty: 282 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Wto 12 Sty, 2021 12:15
|
|
|
Dzień po zabiegu. |
|
|
|
|
mrufkaf
mrufkaf
Dołączyła: 26 Paź 2019 Posty: 282 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Wto 12 Sty, 2021 12:16
|
|
|
|
|
|
|
|
mrufkaf
mrufkaf
Dołączyła: 26 Paź 2019 Posty: 282 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Wto 12 Sty, 2021 12:17
|
|
|
|
|
|
|
|
mrufkaf
mrufkaf
Dołączyła: 26 Paź 2019 Posty: 282 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Wto 12 Sty, 2021 12:19
|
|
|
A to już prawie 2 tygodnie po zabiegu. |
|
|
|
|
mrufkaf
mrufkaf
Dołączyła: 26 Paź 2019 Posty: 282 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Wto 12 Sty, 2021 12:19
|
|
|
|
|
|
|
|
mrufkaf
mrufkaf
Dołączyła: 26 Paź 2019 Posty: 282 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Nie 21 Lut, 2021 14:19
|
|
|
Zygmusia po zabiegu bardzo ładnie doszła do siebie, po olbrzymiej ranie praktycznie nie ma śladu, już futerko odrasta Niestety badanie histopatologiczne wykazało, że jest to nowotwór złośliwy w typie gruczolakoraka. Poza tą wiadomością pojawiła się kolejna - po operacji lekko posypały się nerki. No ale tutaj można było zadziałać na bieżąco - była wizyta u doktor Strychalskiej i teraz jeszcze czeka nas kontrola polekowa. To niestety nie koniec niespodzianek, bo jakieś 2 tygodnie po zabiegu Zygmunt zaczął syczeć, nerwowo się zachowywać, przy dotyku sprawiał wrażenie, że boli go cały kot. Zaczęliśmy drążyć temat co może być przyczyną takiego stanu: dlatego zostało wykonane usg, rtg. Ze zdjęć rtg wynika, że Zygmunt w łapce i pod kręgosłupem ma śrut. Na szczęście na tą chwilę nie wywołują one żadnych dolegliwości. Czyli to nie to. No i wyszło szydło z worka, po kolejnym tygodniu Zygmunt dostał regularną rujkę... Rujka, z płaczem, z tarzaniem się, po prostu masakra... Kot przestał jeść, pić.. A jest taki szczuplutki... Po konsultacjach telefonicznych przeszliśmy na tabletki hormonalne, ale to niestety nic nie pomogło, kot sie wycofał, zaczął się chować, przestał jeść. W piątek mieliśmy konsultację u ginekologa - położnika i mała dostała zastrzyk oraz tabletkę na apetyt . Liczymy, że sytuacja zacznie się normować powoli.. Czeka nas jeszcze usg żeby stwierdzić czy po zabiegu pozostała tkanka jajnikowa i co ewentualnie można zadziałać. Pozostaje nam otwarty temat nowotworu, ewentualnej konsultacji u onkologa. |
|
|
|
|
Migotka
Migotka
Dołączyła: 01 Wrz 2019 Posty: 1599 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 31 Mar, 2021 14:23
|
|
|
Jak się ma Zygmunta? Zdrowotnie ok? |
|
|
|
|
mrufkaf
mrufkaf
Dołączyła: 26 Paź 2019 Posty: 282 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Pon 05 Kwi, 2021 19:28
|
|
|
Jeszcze świąteczne dobry wieczór:)
Ostatni zastrzyk przyniósł oczekiwany spokój i ukojenie. Zygmusia zareagowała prawidłowo na podaną blokadę hormonalną i tabletkę na apetyt. Oczywiście to nie było tak,że zaraz następnego dnia nastąpiła zmiana, ale powoli widać było, że hormon działa, kicia powoli wychodzi zza łóżka, można też było odstawić leki wyciszające, apetyt wrócił. Nie wróciła jeszcze chęć do zabawy i czystości własnej. W międzyczasie mieliśmy kontrolę - badania krwi i usg. No cóż, usg u zygmunta to nie jest łatwa sprawa, ponieważ to jest nerwowy kotek, który sporo przeszedł w życiu i on za każdym razem walczy o życie niestety.. Ale ostatecznie badanie usg można uznać za udane, i wiemy, że jest coś co można uznać za pozostałość po tkance jajnikowej. Pozostałe wyniki Zygmusia też napawają optymizmem , ponieważ bardzo się poprawiły, plus oczywiście trzustka - tutaj mamy duży sukces ponieważ wynik specyficznej lipazy trzustkowej bardzo ładnie się obniżył - co prawda nadal jesteśmy poza normą, ale to już nie 7 ani też nie 5, tylko 3,7!!!Za ten wynik była pochwała od Pani doktor, no ale to jest też efekt zaleconej diety na której Zygmusia jest cały czas. Także wszyscy podniesieni na duchu lepszymi wynikami i poprawą samopoczucia Zygmusia wróciliśmy do codzienności. Czyli bieganie za zygmuntem z miską coby nam dziewczyna przytyła, co nie jest proste na dietetycznej karmie!! Czaty Ryśka pod drzwiami pokoju Zygmunta , który tylko czyha na moment naszej nieuwagi coby się wślizgnąć i:
1. dopaść miseczkę - gdyby coś było to zjeść ,
2.osyczeć wrzeszczącego intruza jeżeli będzie w zasięgu wzroku.
Takie uroki życia z dwójką futrzaków , gdzie jeden jest trochę bardziej chory , a sumie to nie wiadomo, który jest bardziej chory.
Także sielanka nam się zakończyła w świątecznym tygodniu, ponieważ Zygmuś przestał jeść i zaczął się chować. .. W Wielki Piątek wizyta i znów zastrzyk - moje podejrzenia szły w kierunku rujki ( i jak to już???) i zostały potwierdzone, szybkie badania krwi coby się upewnić, że to nie stan zapalny jest powodem tej sytuacji i znów zastrzyk. Święta jeszcze za łóżkiem, ale apetyt wraca. Tyle, że jednak trzeba będzie rozważyć operację, bo zastrzyk niestety nie działa na długo... |
|
|
|
|
mrufkaf
mrufkaf
Dołączyła: 26 Paź 2019 Posty: 282 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Pon 05 Kwi, 2021 19:30
|
|
|
|
|
|
|
|
mrufkaf
mrufkaf
Dołączyła: 26 Paź 2019 Posty: 282 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Pon 05 Kwi, 2021 19:31
|
|
|
Smacznie śpię.. |
|
|
|
|
mrufkaf
mrufkaf
Dołączyła: 26 Paź 2019 Posty: 282 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Pon 05 Kwi, 2021 19:33
|
|
|
I śpię, w końcu święta są... |
|
|
|
|
mrufkaf
mrufkaf
Dołączyła: 26 Paź 2019 Posty: 282 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Pon 05 Kwi, 2021 19:34
|
|
|
A czasem lubię oglądać telewizję. |
|
|
|
|
mrufkaf
mrufkaf
Dołączyła: 26 Paź 2019 Posty: 282 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Pon 31 Maj, 2021 19:46
|
|
|
Zygmusia bardzo ładnie zareagowała na ostatni zastrzyk, już po kilku dniach wszystko wróciło do normy. Jak tylko sytuacja jest unormowana to Zygmuś nie obraża się na jedzenie, jest grzeczny, przytula się . Z zabawą raczej średnio albo wcale ale niestety nie udało mi się dociec co może być tego powodem. Ale bardzo lubi się przytulać, co prawda każdy z nas ma inne miejsce w Jej hierarchii życiowej i każdy z nas może sobie na inne poufałości pozwolić, to znaczy może sprecyzujmy - na ile nam Zygmuś pozwoli a nam się wydaje, że to my możemy sobie na tyyyyle pozwolić
Zdecydowanie nie lubi kiedy wychodzimy z Jej pokoju i zostaje sama, nad ranem wrzaskiem, który słychać w drugim pokoju oznajmia, że albo jest głodna, albo była w kuwecie albo człowiek przyjdź, chcem siem przytulić... A za drzwiami czai się znany typek, do którego zygmuś jest nastawiony przyjaźnie ale On niekoniecznie.... I tak nam dni mijają, Rysiu protestuje pod drzwiami a biedny Zygmuś po drugiej stronie i tak czeka kiedy będzie można z nim spędzić więcej czasu, i przytulić się i pomiziać...I zdecydowanie ma nas za mało, przyznaję. |
|
|
|
|
mrufkaf
mrufkaf
Dołączyła: 26 Paź 2019 Posty: 282 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Pon 31 Maj, 2021 19:48
|
|
|
Okupacja pokoju. |
|
|
|
|
|