Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: jaggal
Pon 06 Cze, 2022 22:23
Perl
Autor Wiadomość
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Czw 07 Sty, 2021 23:56   Perl

To kolejna akcja pt.: "Tylko pomóżcie złapać..." kończąca się powiększeniem stanu kotów fundacyjnych :roll: Zapytacie jak to? Ano tak to, że na całe stado, którego kociaki stanowiły najmłodszą część, miało czekać nowe miejsce - oczywiście nie było mowy o kastracji - to jakoś udało nam się ogarnąć; jednak kiedy zaczęliśmy drążyć temat, okazało się, że gospodarz tej niby obgadanej miejscówki nie wiedział nic na ten temat, nie wspominając o jakichkolwiek warunkach na wypuszczenie kotów... I tak to FKP wzbogaciła się o kolejne futra szukające domu...
Ta trójka (dwie dziewuszki i chłopak) to zeszłoroczne młodziaki, żywiołowe, w pełni zdrowe i gotowe do adopcji - która przydałaby się na cito, bo futra demolują klatkę :twisted: Mogą iść w dowolnym dwupaku - no ideałem byłby trójpak, ale nie wiem, czy ktokolwiek dałby radę podołać takiej ilości energii :: ; lub też każdy osobno, ale obowiązkowo na dokocenie. Najbardziej oswojony jest Python, najbardziej niezależna - Java, Perl plasuje się gdzieś pomiędzy. Dwójka już zaszczepiona, Java jest podziębiona, ale wizyta na dniach zaplanowana. Szukamy dla kociaków choćby domu tymczasowego, bo co to za młodość za kratami...?



Dziewuszka Java:


Druga latorośl płci żeńskiej Perl:


Chłopczyk Python :


Zapomniałam napisać, że wszystko to prawnuki Hypnosa!

PERL NA ZDJĘCIACH oraz FILMACH.
Ostatnio zmieniony przez jaggal Pon 06 Cze, 2022 22:24, w całości zmieniany 6 razy  
 
 
Migotka 
Migotka

Dołączyła: 01 Wrz 2019
Posty: 1599
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 10 Lut, 2021 10:14   

Jak się ma ta trójeczka?

Filemon napisał/a:
No cóż trójeczka jest zacna. Chyba nasze największe dzikusy. Zeby je nakarmić to trzeba najpier kilka smaczków na pożarcie rzucic a potem można miski wyjmować .z regoły wisza na klatce jak orangutany a wrzask jest taki jakby ostatni raz jadly miesiac temu. Najwiekszy Phyton to przytuals a najmniejsza Perl to zadziora kąsająca bo najedzone i zadowplone po wielkim trudzie dają się pojmać pogłaskać🙂
Ostatnio zmieniony przez Niebieska Wto 31 Sie, 2021 19:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Filemon 

Dołączyła: 05 Wrz 2017
Posty: 241
Skąd: Luboń
Wysłany: Nie 09 Maj, 2021 22:16   

Dzieciaki nadal w klatce i raczej bez widoku na zmianę. Są szalone , pora karmienia to całkowite szaleństwo i to się nie zmienia. U Pythona niestety są problemy z zębami i zostanie poddany sanacji. Reszta dzieciaków narazie zdrowotnie dobrze, natomiast oswajanie idzie nam dość opornie. Nie są agresywne ale bardziej od człowieka interesuje je jedzenie.
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 17 Lip, 2021 21:56   

Ponoć Trojaki szaleją. Zwisy podskoki i wywalona kuweta to codzienność.
Największy Python już po sanacji. Dziąsła pięknie zagojone i chociaż chłopak bezzębny to samopoczucie i wygląd niezmiennie urocze. Chłopak robi postępy i chętnie poddaje się głaskaniu na kolanach. DZIEWCZYNY też robią postępy Java również lubi głaskanie natomiast najmniejsza Perl dowodzi rodzeństwem jest pierwsza przy miseczce a potem do nich może dojść reszta. Dzieciaki szalone uwielbiają zabawę wędką, myszką i w polowanie😃
Ostatnio zmieniony przez Niebieska Wto 31 Sie, 2021 19:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 06 Paź, 2021 17:04   

Perl razem ze swoim rodzeństwem (i niestety klatką) przeprowadziła się do fundacyjnego szpitalika. Aktualnie mieszka razem ze swoją siostrą Javą.
Perl jest zdecydowanie największa ze swojego rodzeństwa, wczoraj ją zważyłam i wyszło nam 3,4 kg - chyba wiem kto podjadał obiadki reszcie rodzeństwa :wink:
Perl jest mocno zestresowana i zachowuje się równie dziko jak jej rodzeństwo, dodatkowo potrafi syknąć. Do miski z jedzeniem wychodzi do przodu, ale przed ręką robi uniki.

 
 
jaggal 

Dołączyła: 13 Cze 2015
Posty: 5507
Skąd: Poznań, Winogrady
Wysłany: Nie 07 Lis, 2021 11:17   

na pierwszy rzut oka Perl sprawia wrażenie najbardziej niedostępnej z całej trójki - jako jedyna na moje wejście zareagowała natychmiastowym wyskokiem z legowiska i wejściem do kuwety. kiedy przykucnęłam obok klatki i próbowałam nawiązać kontakt wzrokowy, przyglądała się czujnie i nieufnie, zupełnie nie reagując. cóż, wstałam, odeszłam i zajęłam się swoimi sprawami. Perl nadal siedziała w kuwecie i obserwowała otoczenie, a gdy znów znalazłam się w zasięgu jej wzroku - mrugnęła. raz, drugi. odmrugnęłam - odpowiedziała, a gdy ponownie przykucnęłam, podeszła do prętów klatki, wąchając uważnie. zbliżająca się dłoń wywołała natychmiastową reakcję - Perl przycupnęła na tylnych łapkach, przednią unosząc do ciosu. OK, nie chcesz, nic na siłę... i na tym nasze interakcje by się skończyły, gdyby nie jeden malutki drobiazg: kotka opadając na cztery łapki, ewidentnie ocierała się o klatkę. czyżby jednak wizja kontaktu z człowiekiem nie była aż tak przerażająca? ponowne zbliżenie dłoni - znowu łapka wzniesiona do ciosu, ale żadnych syków, żadnych warknięć. postanowiłam więc zaryzykować. otworzyłam klatkę, wsunęłam rękę, a Perl rzuciła się na nią... i wcisnęła mi łepek w dłoń, po czym zamarła. kilka delikatnych ruchów - pod ręką miałam łaszącą się, tulącą i mruczącą (cichutko, ale wyczuwalnie) kotkę, która błyskawicznie zapomniała o jakiejkolwiek ostrożności, domagając się pieszczot tak zapamiętale, że prawie przewróciła kuwetę...
odrobinka pracy, delikatności i zaufania, a z tej panny będzie nakolankowiec pierwsza klasa.
_________________
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
 
 
airam 
airam

Wiek: 29
Dołączyła: 01 Gru 2019
Posty: 1022
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 10 Lis, 2021 12:26   

Zdarzyła mi się dwutygodniowa, chorobowa przerwa w dyżurach szpitalikowych, w takcie której Perl zmieniła się nie do poznania. Po przybyciu do szpitalika wraz z siostrą Javą dziewczyna panicznie bała się człowieka, po otwarciu klatki uciekała w najdalszy jej kąt i udawała, że nie istnieje. Jako jedyna z rodzeństwa była też w stanie pacnąć wyciągniętą w jej kierunku rękę łapką. Podjęłyśmy więc decyzję o rozdzieleniu dziewczyn, jako że jedynie wzajemnie nakręcały się strachem, wprowadziłyśmy im też do karmy olejek CBD, który działa kojąco. Z radością donoszę, że efekty już widać! Perl do dłoni tylko się teraz tuli, łapką ją przytrzymuje, by mizianie nie skończyło się przedwcześnie. W zeszłym tygodniu zastałam ją siedzącą w kuwecie, położyłam więc rękę na jej zadku, żeby zasugerować jej delikatnie usunięcie się, cobym mogła ją posprzątać, nasza krówka stwierdziła jednak, że to zachęta do pieszczot i natychmiast wtuliła się w nią całą sobą. Nie zrozumcie mnie źle - nie jest idealnie, Perl nadal ma lękowe tiki i wycofuje się momentalnie przy najmniej niespodziewanym ze strony wolontariusza ruchu, ale progres widać wyraźnie i koteczka zdecydowanie ma w sobie potencjał na ogromnego pieszczocha.
Załączam dwa filmiki, cobyście o jej postępach mogli przekonać się na własne oczy.
Tutaj Perl z początków obecności w szpitaliku, jeszcze z siostrą Javą:

A tutaj teraz <3
_________________
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
 
 
airam 
airam

Wiek: 29
Dołączyła: 01 Gru 2019
Posty: 1022
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 18 Lis, 2021 18:19   

W życiu Perl nadszedł taki dzień, który w efekcie spotyka każdą piękotkę, kiedy to pazurki zaczynają przeszkadzać i konieczny jest manicure. Mając na uwadze to, że ta śliczność jeszcze kilka tygodni temu była zupełnie nieoswojona, liczyłam się z tym, że sprawa nie pójdzie najprościej i być może będę musiała posiedzieć z dziewczyną kilkadziesiąt minut po zabiegu, żeby ją uspokoić. Tymczasem... okazało się, że Perl to złoty kot. Nie dość, że pazury dała sobie obciąć bez absolutnie żadnego sprzeciwu, to jeszcze faktycznie przesiedziałam z nią sporo czasu, ale nie dlatego, żeby sprawę załagodzić, a z tego powodu, że nasza pingwinka wcale nie miała zamiaru wracać do kenela i ja nie miałam serca jej tego robić. Wiła się i prężyła, mrucząc rozkosznie i starając się otrzeć o mnie każdym skrawkiem futerka, czego próbkę zobaczyć możecie na poniższym filmiku:

Była tak przeurocza, że w mojej głowie zaczęły pojawiać się abstrakcyjne pomysły spędzenia nocy w szpitaliku, coby dać dziewczynie tyle miłości, ile tylko będzie chciała. Niestety inne koty również czekały na trochę głasków i uwagi, w efekcie więc musiałam ją odstawić do klatki. Przeszłam dalej, do jej siostry Javy, częstując ją smaczkiem, wtedy też zauważyłam, że Perl obserwuje mnie spojrzeniem pełnym zdegustowania.

Nie chcę nikogo przedwcześnie oskarżać, ale gdybym przypadkiem gdzieś zaginęła, istnieje spore prawdopodobieństwo, że to Perl wymierzyła zemstę za to haniebne zaprzestanie pieszczot i zdradzieckie dzielenie się smakołykami z innymi kotami.
A tak całkowicie poważnie - ta koteczka to jest idealny materiał na kociego pieszczocha i z pewnością wniesie sporo radości do domu czy to tymczasowego czy stałego.
_________________
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 01 Gru, 2021 14:48   

Niedawno Perl zaliczyła kontrolę u weterynarza. Wizytę zniosła dość dzielnie mimo stresu. Ciężko było ją zamknąć w transporterze, bo pozostał jej odruch chowania łebka w dłoni i gdy tylko ja widziała wsadzała mi głowę między górę a dół transportera gdy próbowałam go złożyć.
Najpierw zrobiliśmy USG, przy którym nasłuchaliśmy się pochwał co do stanu zdrowia. Zwłaszcza nerki są piękne i zdrowe. W okolicy wątroby było trochę tłuszczu, ale na tę chwilę nie jest to niepokojące. Zrobiliśmy też badanie krwi i tu mamy dwa odchylenia od normy, którym musimy się przyjrzeć. Fosfor - jak na dorosłego kota jest trochę za wysoki, a przy zdrowych nerkach przyczyna może leżeć albo w diecie albo w zaburzeniach endokrynologicznych. Drugim problemem jest zawyżona lipaza trzustkowa, ale przy braku objawów klinicznych i ultrasonograficznych nie możemy powiedzieć, że Perl ma zapalenie trzustki.
W tej chwili zmieniamy dietę i wprowadzamy Amylactiv Balance, a za miesiąc idziemy na kontrolne badania.
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 26 Gru, 2021 14:16   

Perl tak jak reszta rodzeństwa wylądowała na antybiotyku. Dawka jest duża, podwójna, więc miejmy nadzieję, że uda się w końcu zwalczyć inwazję clostridium. W kuwecie wygląda coraz lepiej, a do końca antybiotyku zostało nam jeszcze kilka dni, więc trzymajcie mocno kciuki!
Niedługo też wybieramy się na kontrolne badania krwi.
 
 
airam 
airam

Wiek: 29
Dołączyła: 01 Gru 2019
Posty: 1022
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 04 Sty, 2022 12:55   

Perl jest naszym szpitalikowym słoneczkiem. Z całego rodzeństwa najlepiej radzi sobie w kontaktach z człowiekiem, chociaż to właściwie spore niedopowiedzenie. Kiedy klatka się otwiera, nieśmiało przestępuje z łapki na łapkę, ale po chwili już rusza do przodu i wtula się łepkiem w wyciągniętą dłoń, rozpoczynając traktorzenie. Każdy najmniejszy gest odbiera jako zaproszenie do miziania, nawet jeśli jest to tylko sugestia, żeby przesunęła się nieco, coby można było posprzątać miejsce, w którym obecnie stoi. I później spędza się kilkanaście minut pieszcząc dziewczynę i żałując, że więcej dać jej obecnie nie jesteśmy w stanie.
Perl zakończyła przyjmowanie antybiotyku, z całego zarażonego bakterią clostridium towarzystwa jej kuwetowy urobek prezentuje się też najlepiej. Od chwili zakończenia antybiotykoterapii do momentu badania kału musi minąć jednak dwa tygodnie, jesteśmy jednak dobrej myśli. Dzisiaj kotka wybiera się również na kontrolne badania krwi, coby sprawdzić, czy zmiana diety poskutkowała i fosfor oraz lipaza wróciły do normy. Trzymajcie za to kciuki.


_________________
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 03 Lut, 2022 14:14   

Perl kocha człowieka i wypatruje go. Gdy tylko dyżurne wchodzą do szpitalika koteczka woła, wyciąga łapki przez pręty, niecierpliwie kręci się po klatce ocierając się o pręty, po czym znów wraca i stojąc na tylnych łapkach sięga poza kraty. Gdy do niej podchodzimy i otwieramy klatkę koteczka jest przeszczęśliwa, łazi się, wtula łepek w dłoń, jest tak podekscytowana że ciężko ją uchwycić w tej radości. Dwie ręce to stanowczo za mało by wygłaskać Perl, a ona sama nie wie co chce mieć głaskane w pierwszej kolejności :lol: najlepiej wszystko! Pięknie je i kuwetkuje, nic tylko brać i kochać takiego kota!



Z dobrych wieści! U Perl udało się pokonać clostridium! Mamy jedynie wciąż utrzymujący się obfity wzrost szczepów e.coli co jest najczęściej efektem przerostu własnej patologicznej flory w sprzyjających warunkach. W związku z tym, że kupy są ładne nie wdrażamy kolejnego antybiotyku, a jedynie probiotyk. Najlepiej byłoby jednak gdyby dla Perl znalazł się domek, ponieważ stres związany z przebywaniem w szpitaliku utrudnia jej regeneracje i budowanie odpowiedniej flory jelitowej. W lepszych i spokojniejszych warunkach miałaby sporą szansę na to, że po aklimatyzacji flora fizjologiczna zastąpi patologiczną.
 
 
crestwood 

Dołączyła: 03 Wrz 2020
Posty: 1180
Skąd: Poznań

Wysłany: Sob 05 Lut, 2022 16:29   

Perl listopadowa a Perl lutowa to zupełnie inne kotki! Jak miło było zobaczyć ją radosną, w ruchu, wykonującą niezłe sztuczki w klatce na widok człowieka (chodzi na dwóch łapach - na filmiku nie udało mi się tego uwiecznić, ale może jeszcze będzie okazja). Poza klatką Perl kipi energią - zrobienie jej zdjęcia graniczy z cudem, tak mocno garnie się do człowieka i tak bardzo chce być wymiziana z każdej strony. Tuli się niczym koala, przymyka oczy z rozkoszy. Oby szybko znalazła dom :serce:



 
 
3łapcie 

Dołączyła: 24 Lis 2020
Posty: 282
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 13 Mar, 2022 21:34   

Gdzie mjee z tą szczotą, kobieto, to moja klatka!

 
 
3łapcie 

Dołączyła: 24 Lis 2020
Posty: 282
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 13 Mar, 2022 21:35   

Lista zadań Perl:
1) Być słodziakiem
2) Dać się pomiziać
3) Unicestwić tę gumową rękawicę
4) Wciągnąć osłonkę klatki do środka

Jak sobie poradziła z tymi wyzwaniami? Oceńcie sami!

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]