MIKI i RUBIN
Moderatorzy: airam, crestwood, Rita, Migotka
Dzisiaj postanowiłam opisać jakie nowe umiejętności zauważyłam u chłopaków. Oczywiście, to też wymagało ode mnie uważnych obserwacji na reakcje obu. Jakiś czas tem Rubin zaczął sygnalizować mi, że chce być wzięty na ręce, co dziwne bo byłam przekonana że jest to absolutnie nie lubiane przez niego zachowanie człowieka. Z uwagi na to, że jest on dosyć duży, dobrze jest aby kot stanął w taki sposób by nie powodowało to jego dyskomfortu i odbyło się dosyć sprawnie, dlatego nauczyłam go aby reagował na uderzenia po prawej strony ciała w taki sposób że wie on o co chodzi i obie strony są zadowolone, że mogą się poprzytulać na wysokości
. Rubin czuje się komfortowo i bezpiecznie a ja nie muszę odrywać paznokci od ciuchów i zastanawiać się nad niefortunnym, ewentualnym skokiem kota. Rzadko się to zdarza, ale wiem kiedy chce być wzięty na ręce, wymagało to wypracowania zaufania po obu stronach, z czego jestem niebywale zadowolona. Miki natomiast, cały czas nie życzy sobie brania na ręce, ale za to, jak przychodzi czas mycia zębów potrafi zawinąć koci kłębek na moich kolanach i zaczyna intensywnie mruczeć, co dziwne bo chyba stara się załagodzić przebieg całej czynności lub negocjuje łagodny wymiar „kary” He He. Cały czas obaj nie lubią mycia zębów, tym bardziej że musiałam wrócić do Dentosept, bo w mojej ocenie jest on bardziej skuteczny i utrzymuje się na zęba dłużej niż poprzedni, bardziej tolerowany przez chłopaków Orozyme. Koty wiedzą już że o danej porze następuje mycie i mam wrażenie że tuż przed spaniem patrzą w oczekiwaniu na tą czynność, już nie uciekają w popłochu . Ponoć koty są dużymi rutyniarzami i stałe czynności o stałych porach powodują że czują się komfortowo i bezpiecznie, zatem chyba wszyscy są zadowoleni. 


ArtuGiku
Co nowego u chłopaków ? ależ proszę bardzo, zapraszamy na kolejny odcinek..
Chłopaki ostatnio dostali zabawkę, piszczącą mysz na gumce która skutecznie zdeklasowała pluszową, machającej ogonem rybę. Piszcząca mysz jest strzałem w dziesiątkę, polecamy innym opiekunom zakup na znanym dużym portalu. Wędka ma długą gumkę która po unieruchomieniu pozostaje w dalszym ciągu w centrum zainteresowania, nawet bez udziału człowieka. Miki i Rubin dawno tak ochoczo nie biegali za zabawką , tym bardziej zabawne że nie są to malutkie koteczki, ale dorosłe wyrośnięte już kocury, po prosu masa śmiechu i zabawy. Obaj potrafią dać znać człowiekowi że pora na zabawę, wystarczy być nieco uważnym. Co ciekawe, potrafią również sygnalizować że pora spania już nadeszła, kiedy to usiądą znacząco przed człowiekiem w nadziei że ten zrozumie, że już czas i trochę przeginamy.
Miki dokonał ostatnio sporego postępu, nauczony delikatnego przytulania na stole lub na blacie powoli przekonuje się że na rękach człowieka można czuć się równie bezpiecznie, co prawda nie przywiera jeszcze do człowieka tak jak Rubin podczas przywitania po dłuższej nieobecności, ale już nie wyrywa się z popłochem na plecy. Oba koty uwielbiają spać przy głowie człowieka i można powiedzieć, że obaj konkurują który będzie bliżej, czasami bywa że jeden pacnie drugiego, bo jednak kolejka była inna, po czym obaj zasypiają, jak już ustalą że dla każdego jest miejsce.
Miki ostatnio zaczął szeleścić nosem i zauważyłam jakiś dziwny bezdech i przełykanie podczas snu, brak kataru ale przy kichaniu zauważalna wydzielina. Nie wykluczone że ma coś z zatokami. Po wizycie u weterynarza i podaniu 3 dawek Zylexis nie zauważyłam jakiejś zmiany, w dalszym ciągu szeleści nosem. Zrobiono badania krwi a kolejny etap to badanie rhinoskopowe Mikiego i zabiegi stomatologiczne obu. Stosowany od dłuższego czasu Dentosept nie zdał jednak egzaminu, dziąsła w dalszym ciągu mają stan zapalny, weterynarz zaleciła zmianę na Virbac, który używamy już o 2 tygodni, preparat jest dużo lepiej tolerowany ale bez usunięcia kolejnych zębów chyba się nie obędzie u obu kotów. Zabiegi już umówione.
Koty są aktywne i lubią się bawić, boksują się od czasu do czasu i nic nie wskazuje że coś im dolega.
Zauważa się wyluzowanie i wzrost zaufania do człowieka.
Chłopaki ostatnio dostali zabawkę, piszczącą mysz na gumce która skutecznie zdeklasowała pluszową, machającej ogonem rybę. Piszcząca mysz jest strzałem w dziesiątkę, polecamy innym opiekunom zakup na znanym dużym portalu. Wędka ma długą gumkę która po unieruchomieniu pozostaje w dalszym ciągu w centrum zainteresowania, nawet bez udziału człowieka. Miki i Rubin dawno tak ochoczo nie biegali za zabawką , tym bardziej zabawne że nie są to malutkie koteczki, ale dorosłe wyrośnięte już kocury, po prosu masa śmiechu i zabawy. Obaj potrafią dać znać człowiekowi że pora na zabawę, wystarczy być nieco uważnym. Co ciekawe, potrafią również sygnalizować że pora spania już nadeszła, kiedy to usiądą znacząco przed człowiekiem w nadziei że ten zrozumie, że już czas i trochę przeginamy.
Miki dokonał ostatnio sporego postępu, nauczony delikatnego przytulania na stole lub na blacie powoli przekonuje się że na rękach człowieka można czuć się równie bezpiecznie, co prawda nie przywiera jeszcze do człowieka tak jak Rubin podczas przywitania po dłuższej nieobecności, ale już nie wyrywa się z popłochem na plecy. Oba koty uwielbiają spać przy głowie człowieka i można powiedzieć, że obaj konkurują który będzie bliżej, czasami bywa że jeden pacnie drugiego, bo jednak kolejka była inna, po czym obaj zasypiają, jak już ustalą że dla każdego jest miejsce.
Miki ostatnio zaczął szeleścić nosem i zauważyłam jakiś dziwny bezdech i przełykanie podczas snu, brak kataru ale przy kichaniu zauważalna wydzielina. Nie wykluczone że ma coś z zatokami. Po wizycie u weterynarza i podaniu 3 dawek Zylexis nie zauważyłam jakiejś zmiany, w dalszym ciągu szeleści nosem. Zrobiono badania krwi a kolejny etap to badanie rhinoskopowe Mikiego i zabiegi stomatologiczne obu. Stosowany od dłuższego czasu Dentosept nie zdał jednak egzaminu, dziąsła w dalszym ciągu mają stan zapalny, weterynarz zaleciła zmianę na Virbac, który używamy już o 2 tygodni, preparat jest dużo lepiej tolerowany ale bez usunięcia kolejnych zębów chyba się nie obędzie u obu kotów. Zabiegi już umówione.
Koty są aktywne i lubią się bawić, boksują się od czasu do czasu i nic nie wskazuje że coś im dolega.
Zauważa się wyluzowanie i wzrost zaufania do człowieka.
ArtuGiku