Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Kibana
Autor Wiadomość
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Nie 06 Gru, 2020 22:22   Kibana

Kontakt w sprawie adopcji:
Ankieta adopcyjna
adopcje@kocipazur.org
502 111 279 (pon. i czw. 18-20)
---------------------------------------

23.08.2020
Łapanka - kolejny męczący ranek "skoroświt", tym razem zadanie nieco bardziej bojowe - do złapania czwórka zeszłorocznego rodzeństwa - 3 koteczki i kocurek z mamą... Na tzw. zbiorówkę, do której może wejść nawet i 10 kotów, powinno ze spokojem złapać się całe stadko - o ile wejdzie - weszło czworo... Czekałam aż skończą jeść, ale jako że terminy sterylkowe umówione były - musiałam działać - zwinęłam 2 koteczki i kocurka oraz kocicę.
Poniżej całe stadko jeszcze w komplecie:



Na czwartego młodziaka polowałam DWA tygodnie:/ Inna sprawa, że działkowcy nie współpracowali - bo biedna, bo została, bo smutna - i cały czas dokarmiali (np. makaronem, porażka...). W końcu udało się na podbierak, ale pierwszy raz po łapance byłam tak utytłana w błocie, że na fotelu w aucie rozłożyłam sobie koc ::
Mama była przetrzymana przez karmicielkę, młodziaki trafiły do mnie, do gigaklatki.
Cała czwórka okazała się okazami zdrowia, pełnymi kociakowatej energii i ciekawości; były trochę podziębione, ale szybko doszły do siebie na immunostymulantach - gorzej sprawa przedstawiała się z urobkiem w kuwecie - DRAMAT! Kiedy po drugim odrobaczeniu nie było najmniejszej poprawy - zbadalim kupę - no i wyszły kokcydia:/ Dopiero za trzecim podejściem pierwotniaki zostały wybite, czyli koty siedziały już w klatce ponad dwa miesiące - w międzyczasie czwarta maruderka została oczywiście dołączona do rodzeństwa.
No i tak to czworaczki się oswoiły... Może nie tak szybko i do szczętu jak Manjaro (zwana pieszczotliwie Mandżi):



ale i tak nie sposób było je wypuścić...
I tak Ubuntu (na fotce razem z Mandżi):

(czyli najbardziej grumpy cat jakiego widziałam :twisted: ),

oraz jedyny kawaler - Splunk (zwany pieszczotliwie Skully):



oraz najbardziej oporna Kibana:



zostają na garnuszku FKP i szukają domku!
Jako że wciąż siedzą w klatce - także tego choćby tymczasowego, najlepiej w dwupakach - nie znamy jeszcze ich wzajemnych upodobań...

Jeszcze tylko wyjaśnię, skąd te dziwaczne imiona - no cóż, trzeba było jakoś przekonać pana i władcę domowych pieleszy, że jednak auto nie potrzebuje garażu, więc został ustanowiony ojcem chrzestnym - no i cóż, cel uświęca środki, no nie???

Cała czwórka na ZDJĘCIACH i FILMACH.
Ostatnio zmieniony przez jaggal Sro 20 Lip, 2022 08:41, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Nie 28 Mar, 2021 17:31   

18.10.2020
Młodziaki w klatce - co prawda wielkiej, ale to wciąż tylko klatka:/ Do tego to już w pełni wyrośnięte koty, z kociakowatą, rozpierającą je energią - to że klatka drży w posadach - to nic; gorzej, że boję się o ich bezpieczeństwo... Ostatnio uwalniałam łapkę Kibany spomiędzy prętów - dobrze, że nic się jej nie stało - zaalarmowało mnie potworne miauczenie - dobrze, że byłam w domu...
A na filmiku właśnie Kiba - łączenie jej z rodzeństwem po dwutygodniowej kwarantannie...



6.12.2020
Kibi - fakt, największy strachulec, ale jak się otwiera - niesamowite! Robi się z niej taki sam miziak, jaki z Mandżi już jest! Oczywiście jest jeszcze płochliwa, ale sama nadstawia się na głaski, pręży grzbiet, a jak nie zwracam na nią zbyt długo uwagi - delikatnie podgryza :: I faktycznie - trzyma się najczęściej z Manjaro, zatem na 90% to będzie właśnie taki dwupak!



27.12.2021
Rodzeństwo przeszło przegląd weterynaryjny - wszystko jest w jak najlepszym porządku - z jednym wyjątkiem: zęby... Ta pięta achillesowa kociego gatunku i u tych podrostków zaczęła się ujawniać - najgorzej sprawa wygląda u Kibany i niestety ją czeka w najbliższej przyszłości zabieg sanacji. Reszcie zafundujemy kontrolę za pół roku i zobaczymy, w którym kierunku sprawa paszczowa się potoczy... Oby w tym nieinwazyjnym!
Generalnie wizyta przebiegła sprawnie i w dobrym nastroju, z obu stron - kolejka została zachowana;)



5.06.2021
Przedstawiam Wam dwugłowego potwora - Kibuntu;)

Akurat tak wyszło - dziewuszki wcale nie pałają do siebie jakąś szczególną miłością, szaleją i tulą się mniej więcej po równo każdy z każdym! Szkoda, że ta przestrzeń do zabawy taka ograniczona - a w międzyczasie z dzieciaków wyrosła słusznych rozmiarów młodzież...
Ostatnio zmieniony przez Niebieska Pią 07 Sty, 2022 21:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Sob 05 Cze, 2021 19:01   

28.06.2021
U młodziaków nic się nie dzieje... Rozrabiają, rozpiera je energia - czasem mam wrażenie, że rozwalą klatkę - to straszne, ale niedługo minie rok - ROK - jak w niej tkwią... Czy nie znajdzie sie nikt, kto zechciałby dać im choc dom tymczasowy?
W lipcu wyjdą z klatki - na czas wizyty lekarskiej:/ Trzeba sprawdzić, co też się dzieje z ich paszczami - oby nie trzeba było wprowadzać radykalnych metod leczenia, tak jak to było już w przypadku Kibci...


4.08.2021
Wykrakałam - paszcza Manji do naprawy:/ Może nie wygląda tragicznie, ale smród jest naprawdę powalający... Trzymajcie kciuki - sanacja za tydzień!
Na wizytę udała się też Kibcia - u niej na nic strasznego się nie dzieje - w zębach; natomiast musimy wdrożyć antybiotyk z powodu zapalenia spojówek: niestety suplementy odpornościowe i przemywanie nic nie pomogło - na szczęście jest to jedno oczko, ale bez ingerencji "gruborurnej" się nie obędzie... Pozostała dwójka będzie miała "rozrywkę" za tydzień.

7.11.2021
U całej czwórki po rewolucjach przełomu lata i jesieni (wizyty weterynaryjne, badania krwi u co poniektórych i porządki paszczowe) nic się nie dzieje... Nuda, ogólna degrengolada i beznadzieja:( Sytuację ratuje jedynie fakt, że cała czwórka ma siebie nawzajem - co skrzętnie wykorzystują demolując swoje malutkie M1 w zasadzie codziennie;)
A jeśli chodzi o zdrowie, to na "zęby" załapał się też Splunk, ostała jedynie Ubuntu, ale ją to zapewne czeka na początku roku, kiedy to umówieni jesteśmy na kontrolę...
U Kibany oko w jak najlepszym porządku!
Trochę niepokoi mnie kuweta - urobek jednej sztuki (nie mam pojęcia której niestety) czasami bardzo dalece odbiega od kształtu idealnego - jak tak dalej pójdzie trza będzie zbadać zawartość - niby kokcydia zostały wytępione całe wieki temu, ale wiadomo jak to jest z badaniami parazytologicznymi...
Ostatnio zmieniony przez Niebieska Pią 07 Sty, 2022 21:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 03 Lut, 2022 13:32   

Ta dziewczyna nie da sobie w kaszę dmuchać :lol: Wydawała się najbardziej bojowa z całego towarzystwa, ale to tylko pozory :wink: Widać, że jest niepewna siebie i swoimi syknięciami próbuje znięchęcić człowieka do kontaktu, ale nie z nami te numery :lol: Poświęcając trochę czasu Kibanie pierwsze co zauwazyć można toto, ze podrapany zadek wie, że ma się unosić w górę :lol: A jej mina wyraża mniej więcej coś jak "Czy ja mogę sobie na to pozwolić?". No i pozwala. Choć czasem wygląda jakby chciała strzelić mnie z łapy za te zuchwałości, ostatecznie tego nie robi i korzysta z chwili.
To dopiero dwa tygodnie u nas, jeszcze trochę i będą z niej miziaki :aniolek:

 
 
crestwood 

Dołączyła: 03 Wrz 2020
Posty: 1180
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 05 Lut, 2022 16:02   

Oj tak, Kibana jeszcze mnie dobrze nie zobaczyła, a już na wszelki wypadek obsyczała :wink: Uszanowałam więc granice tej piękności i skupiłam się na fotkach - do których z całego rodzeństwa ustawiała się najlepiej :lol:



 
 
airam 
airam

Wiek: 29
Dołączyła: 01 Gru 2019
Posty: 1022
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 21 Lut, 2022 15:03   

Nie było mnie w szpitaliku sześć dni, w trakcie których Kibana zmieniła się nie do poznania. Początkowo z całej trójki nieoswojonego rodzeństwa grożąca nam najchętniej, teraz również wita człowieka pojedynczym syknięciem, by zaraz zatrząść z ekscytacji ogonkiem i zacząć łasić się o kraty. Pogłaskana pręży się, nadstawia zad i wtula łebek w dłoń, choć zdarza się jej jeszcze przypomnieć, że przecież powinna być groźna i złapać nas delikatnie zębami bez żadnego ostrzeżenia. Mimo tych drobnych incydentów widać wyraźnie, że z tej ślicznoty będzie jeszcze ogromny pieszczoch, miłością do człowieka dorównujący siostrze Manjaro.


_________________
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
 
 
airam 
airam

Wiek: 29
Dołączyła: 01 Gru 2019
Posty: 1022
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 19 Mar, 2022 15:50   

No cóż, przyznam szczerze, że z całego rodzeństwa to Kibana najskuteczniej skradła moje serce. Okazuje się tą najbardziej niezależną, ale jednocześnie coraz bardziej przekonuje się do tego, że głaskanie to jest wspaniała sprawa i choć na widok człowieka syczy jeszcze ostrzegawczo, po chwili już pręży grzbiet i trzęsie ogonkiem z ekscytacji. Jest też niewiarygodnie śliczna i subtelna, jak na prawdziwą kocią damę przystało. Niedawno wzięłam ją pierwszy raz na kolana i po chwili niepewności dała sobie pięknie obciąć pazury, by wreszcie rozłożyć się na mnie kompletnie zrelaksowana. Załączam foto i wideo relację z tej przygody.




"Co mnie, kobieto, odkrywasz, kiedy mi tak dobrze?"



Natomiast nie powiem, żeby współpraca w kwestii ciumkania smaczka przebiegła jakoś specjalnie sprawnie...
_________________
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
 
 
airam 
airam

Wiek: 29
Dołączyła: 01 Gru 2019
Posty: 1022
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 13 Kwi, 2022 13:13   

Zaliczyłyśmy z Kibaną kontrolną wizytę weterynaryjną, która wbrew moim obawom przebiegła całkiem pomyślnie. Kotka bowiem z całego rodzeństwa najbardziej nieśmiało otwiera się przed człowiekiem, jako jedyna jest też jeszcze na uspokajaczach, a do gabinetu udać musiałyśmy się autobusem. Ku mojemu zdziwieniu mała jednak całą podróżą była bardziej zaciekawiona niż zestresowana, samą wizytę też przeszła bez większych ekscesów. Dopiero zajrzenie przez lekarkę weterynarii w uszy odebrała za lekką przesadę i łagodnie oznajmiła, że jej się to nie podoba.
Wyniki krwi wyszły w normie poza podniesionym parametrem tarczycowym - do kontroli za cztery miesiące.



_________________
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
 
 
Jeanne 
Jeanne

Dołączyła: 06 Gru 2018
Posty: 464
Skąd: Poznan
Wysłany: Wto 03 Maj, 2022 13:38   

Product placement w wykonaniu naszej ekipy biurowej

Splunk, Kibana, Majnaro

 
 
Johanna 
Johanna

Wiek: 30
Dołączyła: 30 Cze 2019
Posty: 403
Skąd: Poznan
Wysłany: Sro 04 Maj, 2022 10:32   

Ależ głodne kotełki! ::
 
 
3łapcie 

Dołączyła: 24 Lis 2020
Posty: 282
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 10 Cze, 2022 12:20   

W przeciwieństwie do swoich sióstr - puchatych gapciusiów - Kibana to uosobienie wytworności i elegancji. Gdyby dziewczyny kiedykolwiek bawiły się w Spice Girls, z całą pewnością rola Posh Spice przypadłaby właśnie Kibanie. Na największą uwagę zasługuje natomiast progres, jakiego dokonała w ciągu ostatnich miesięcy - z kotka nerwowego i wycofanego przeistoczyła się w uwielbiającą przytulanki towarzyszkę, która (wciąż jeszcze trochę nieśmiało) zaczepia człowieka. Nie straciła przy tym jednak nic ze swojej wytworności i gracji!
Przepis na sukces w przypadku Kibany był dość prosty: wyjście z klatki + dużo miłości + ogrom cierpliwości = kotek gotowy wnieść w czyjeś życie mnóstwo miłości!

 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6882
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 13 Cze, 2022 16:03   

3łapcie napisał/a:
Gdyby dziewczyny kiedykolwiek bawiły się w Spice Girls, z całą pewnością rola Posh Spice przypadłaby właśnie Kibanie.

::s
_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
 
 
ceviche 
ceviche

Dołączyła: 03 Lis 2021
Posty: 156
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 01 Lip, 2022 10:00   

Kibanie nawet przy takich upałach nie brakuje energii. Gdy pojawia się wędka, koteczka zapomina, że jeszcze trochę boi się człowieka, że z natury jest damą i zaczyna swoją łowiecką przygodę nie zważając przy tym na nikogo i na nic. Aż miło popatrzeć jak walczy o swoją zdobycz. Jestem przekonana, że gdyby miała do czynienia z ćmą czy komarem, po kilku sekundach sprawa byłaby już załatwiona. Gdyby tak jeszcze znalazł się dla niej dom, gdzie mogłaby ratować swoich ludzi przed insektami to Kibana byłaby zachwycona i na pewno odwdzięczyłaby się swoją nieśmiałą miłością.

 
 
ceviche 
ceviche

Dołączyła: 03 Lis 2021
Posty: 156
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 01 Sie, 2022 12:19   

Kibana, niezbyt zadowolona, musiała udać się na kontrolę weterynaryjną. T4 całkowita nie rośnie, nieznacznie podniesiony cholesterol jednak pozostałe parametry prawidłowe. Przy każdych badaniach okresowych trzeba mierzyć ciśnienie oraz oznaczać T4 całkowitą- minimum 1 raz na rok. Na szczęście oznacza to, że póki co nie ma objawów nadczynności tarczycy i nie jest wymagane usg.
Poza tym u tej pięknej koteczki życie płynie spokojnie w szpitalikowym biurze - wraz z rodzeństwem z utęsknieniem czeka na wizyty wolontariuszy, a kiedy pojawia się przed nią pełna miseczka, podbiega do niej od razu. Łowiecki instynkt sprawia, że gdy tylko po ziemi poturla się piłeczka albo w powietrzu zatrzepocze wędka, Kibana zapomni nawet o tym, że jest głodna i wybierze zabawę.

 
 
crestwood 

Dołączyła: 03 Wrz 2020
Posty: 1180
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 11 Wrz, 2022 09:18   

Kibana ostatnio niestety miewa się nie najlepiej - nie jesteśmy zadowoleni z kuwetowego urobku, który bywa luźny. W ciągu tygodnia zaliczyła już 2 wizyty u weterynarzy, a w szpitaliku trafiła z powrotem do klatki, by chronić resztę stadka :shock: W piątek u pani doktor pobrana została krew do szerokiego panelu badań, a także wykonane badanie USG brzucha. Obraz woreczka żółciowego, dwunastnicy i jelita cienkiego pozostawia niestety wiele do życzenia :neutral: Dalsze postępowanie będzie uzależnione od wyników krwi - więcej powinno być wiadomo w tym tygodniu.

Kibana na mój widok nie była zbyt szczęśliwa, ale do transporterka weszła zupełnie bez problemu. Po drodze była spokojna, pomiaukując tylko troszkę pod koniec podróży, wyraźnie już nią znudzona :cool: U lekarza bardzo nie chciała być badana :neutral: - przebrnęłyśmy jednak ostatecznie przez całą procedurę bez większych przeszkód.

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]