Anastazja

Podopieczni Fundacji Koci Pazur

Moderatorzy: airam, crestwood, Rita, Migotka

Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Anastazja

Post autor: Niebieska »

Kontakt w sprawie adopcji:
Ankieta adopcyjna
adopcje@kocipazur.org
502 111 279 (pon. i czw. 18-20)

----------------------

Miasteczko koło Poznania, podwórko z gratami i śmietnikiem, a na nim mocno zaniedbana, z kołtunami i odparzeniami na skórze, miejscami wyłysiała, wyrudziała, ok. 6 letnia kotka wydająca na świat mioty kilka razy w roku, a że kociaki ładne, bo matka długowłosa w typie rasy to udawało się trochę zarobić… Biznes się kręcił kosztem jej cierpienia... Kotka z młodymi karmione kebabem z frytkami i resztkami z talerza podawanymi prosto z patelni czy garnka… Czy jest gdzieś granica ludzkiej głupoty, bezwzględności i podłości?
Na szczęście na tym okrutnym świecie jest nadzieja, są Dobre Dusze, które zainteresowały się losem kotki, poddały ją pilnemu zabiegowi kastracji i szukały dla niej pomocy. Tak Anastazja trafiła pod naszą opiekę.
Nie czekając, zabraliśmy Anastazje do weterynarza. Kicia ma wysunięte 3 powieki, a z oczu wypływa ropa. W uszach obecna jest wydzielina – na wizycie wet pobrano materiał, który zostanie oceniony pod mikroskopem. Na zębach trzonowych obecny jest osad, brak części siekaczy… Osłuchowo słychać łagodnie zaostrzony szmer nad górnymi drogami oddechowymi, a nad klatką piersiową szmer jest zaostrzony – od razu lekarz wykonał zdjęcie RTG, gdzie widoczna jest infekcja dróg oddechowych. Anastazja miała również USG, gdzie na pierwszy rzut oka widać już problemy nerkowo-jelitowe. Poza tym zbadaliśmy morfologię, biochemię - czekamy na wyniki, testy FIV/FeLV - dla obu chorób na szczęście wynik ujemny, a kał trafił do laboratorium na rozszerzony profil parazytologiczny. Całkiem sporo badań jak na początek, ale musimy pozbyć się infekcji i ocenić jej ogólny stan zdrowia. Na szczęście Anastazja jest łagodna kotką i wszystkie zabiegi zniosła grzecznie wtulając się w ramię wolontariuszki.
Anastazja jest bezpieczna, co prawda póki co w szpitalikowej klatce, ale już lada chwila będzie się rozglądać za domem. Kotka nie musi już walczyć o każdy dzień, dostaje jedzenie przeznaczone dla kotów, poznaje dobry dotyk i prawdziwą troskę. Teraz będzie już tylko lepiej.

Obrazek
https://www.youtube.com/watch?v=F_Fy9Td ... K6&index=1
ObrazekObrazek

WIĘCEJ ZDJĘĆ I FILMÓW
Ostatnio zmieniony 20 lip 2022, 9:40 przez Niebieska, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Jesteśmy po badaniu krwi. Kreatynina i mocznik są ponad trzykrotnie podwyższone. Anastazja miała również wykonane USG. Nerki mają cechy zwyrodnienia, w lewej nerce widoczna jest torbiel, a jelita wykazują przewlekły stan zapalny, być może nawet IBD. Chore nerki i jelita to "zasługa" kebabowej diety, na którą kotka była skazana przez "cZŁOwieka". Została tym niewiarygodnie skrzywdzona. Miejmy nadzieje, że dobra, KOCIA dieta i suplementy pomogą ustabilizować parametry krwi. Kolejne badanie po 2 tygodniach, a za 6 tygodni powtórka z USG.
Zrobiliśmy też badanie moczu, na szczęście tu jest ok.

Obrazek
Awatar użytkownika
airam
Posty: 1166
Rejestracja: 01 gru 2019, 22:48
Lokalizacja: Poznań

Post autor: airam »

Anastazja dała się poznać szpitalikowym wolontariuszkom jako nieśmiały, bo nieśmiały, ale jednak miziak. Do tego stopnia, że głaskałyśmy ją na trzy ręce, coby zapewnić dziewczynie adekwatną dawkę czułości. Podczas wizyty weterynaryjnej po niezbyt przyjemnych badaniach ukojenia szukała zwijając się w kulkę między moimi opartymi na stole rękami i mrucząc. Mała lubi też czesanie i cierpliwie znosi każdy inny zabieg zdrowotno-pielęgnacyjny.
A tych się trochę nazbierało. Wszystko wskazuje na to, że kastracja aborcyjna, którą przeszła tuż przed trafieniem do nas, odbyła się w zaawansowanej ciąży, bo gruczoły mlekowe stały się nabrzmiałe i bolesne. Wdrożono więc smarowanie ich dwa razy dziennie jodyną w celu zmniejszenia obrzęku. Z uwagi na szmer w płucach weterynarz postanowił zadziałać miejscowo i zalecił Anastazji dwa razy dziennie antybiotykowe inhalacje, które jak się na wizycie kontrolnej okazało, odniosły skutek - osłuchowo brzmiała już lepiej. Z innych pozytywów badanie wymazu z ucha pod mikroskopem nie wykazało świerzbu, lekarz przepisał jej jedynie dwa razy w tygodniu Sebostop, coby usunąć nadmiar woskowiny w uchu. Obecnie smarowanie sutków i nebulizacje już zakończyliśmy, a w czwartek tę drobną szylkretkę czeka kolejna wizyta kontrolna, na której sprawdzimy, czy wspieranie pracy nerek suplementami i karmą rzeczywiście przeznaczoną dla kotów również przyniosło pozytywny efekt i parametry nerkowe spadły.

https://www.youtube.com/watch?v=4itF2_B ... K6&index=5
Obrazek
Obrazek
Obrazek
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Z Anastazją jest źle :(
W ostatnim czasie Anastazja zaczęła odmawiać jedzenia, mimo, że początkowo miała świetny apetyt. W kuwecie pojawiła się brzydka biegunka, a jednego dnia wolontariuszka znalazła w jej klatce wymioty z glistą i tasiemcem jednocześnie. Anastazja ma spory deficyt jeśli chodzi o wagę, wiec od razu zaczęłyśmy ja dokarmiać siłowo, co spotkało się z wielkim niezadowoleniem, ale nie możemy pozwolić sobie już na żadną utratę wagi. Malutka w tej chwili ma zaledwie 2,6 kg.
Badania krwi pokazały nam, że parametry nerkowe poszybowały jeszcze bardziej w górę, przez co musieliśmy wdrożyć kroplówki, które obecnie podajemy co drugi dzień podskórnie.
Mimo przeleczenia górnych dróg oddechowych, w morfologii widoczny jest stan zapalny, a zatem musieliśmy wprowadzić antybiotyk o szerokim spektrum, który Anastazja niechętnie przyjmuje dwa razy dziennie. Często musi dostawać go do pyszczka przez co się buntuje, syczy i wycofuje, ale my nie możemy odpuścić, mimo, że ona nie rozumie że robimy to wszystko dla jej dobra i przestaje nas lubić :(

Obrazek
Johanna
Posty: 403
Rejestracja: 30 cze 2019, 2:30
Lokalizacja: Poznan

Post autor: Johanna »

Trzymam kciuki za Malutką...
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Kolejne badania krwi pokazały, że udało się opanować stan zapalny, dlatego mogliśmy odstawić antybiotyk, ale niestety parametry nerkowe stoją jak zaczarowane, na szczęście nie jest gorzej, ale musieliśmy zwiększyć ilość kroplówek. Od tygodnia Anastazja dostaje je w formie 2 dni kroplówek, jeden dzień przerwy. Z apetytem bywa różnie... wiemy już jakie smaki najbardziej jej pasują i w związku z tym serwujemy rybny bufet z tego co ostało się na rezerwie. Może ktoś chciałby małej kupić trochę rybnych przysmaków? :)

Obrazek
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Anastazja nie czuje się gorzej, ale lepiej tez nie. Aktualnie co tydzień jeździmy do weterynarza i badamy krew, mając nadzieję, że w końcu parametry we krwi zaczną spadać, ale niestety te utrzymują się na stale wysokim poziomie :( Nawadnianie koteczki w trybie 2 dni kroplówki, dzień przerwy jest trudne, ponieważ mała bardzo się tym stresuje i mimo, że nie reaguje w żaden sposób agresywnie to bardzo stara się uniknąć igły ratując się ucieczką i głośnym piskiem. Dyżurne szpitalika, wraz ze wsparciem innych wolontariuszy robią co mogą by działać jak najdelikatniej, by Anastazja znosiła to jak najłagodniej :( Ale prawda jest taka, że Anastazji najbardziej przydałby się dom tymczasowy, który kontynuowałby to leczenie. Dom, w którym dałoby się bardzie przypilnować by mała jadła więcej i szybciej przybierała na wadze, bo wciąż bywają dni, kiedy koteczka ledwo co poskubie z miski.
Pocieszającym jest to, że w obrazie USG morfologia nerek jest lepsza niż wskazują wyniki badań krwi, a stan jelit także się poprawił od czasu pierwszego badania. Ale żeby nie było za miło i kolorowo, do obserwacji jest pole trzustkowe z lekko hiperechogennym tłuszczem. Oby nie rozwinęło nam się zapalenie trzustki :(
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Te kilka dni w tygodniu gdy nie ma kroplówek są dla Anastazji najlepsze :) Koteczka pokazuje się od tej milszej i radośniejszej strony gdy drepcze, mruczy i łasi się do ręki. Jutro jedziemy na badania kontrolne po 2 tygodniowej przerwie od weta. trzymajcie kciuki :)

https://www.youtube.com/watch?v=UDpkx3P ... K6&index=7
3łapcie
Posty: 328
Rejestracja: 24 lis 2020, 20:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: 3łapcie »

Większość dotychczasowych zdjęć Anastazji można opisać słowami "rozpacz", "więcej rozpaczy" lub ewentualnie "czysta rozpacz". Tymczasem powolutku zaczyna być widać, jaki to piękny kot - sami popatrzcie:

Obrazek

Anastazja przez większość swojego życia była głodna i osamotniona, ale teraz nadrabia zaległości i jak widać poniżej, wdzięczenie się do cioci zdecydowanie stawia ponad pełną miseczkę:
https://www.youtube.com/watch?v=GxTGb0M ... K6&index=8
Johanna
Posty: 403
Rejestracja: 30 cze 2019, 2:30
Lokalizacja: Poznan

Post autor: Johanna »

Nasza kochana dziewczyna <3 Już w środe pomimo ogromnych niedogodności w postaci podawania kroplówki Anastazja również tuliła się do mnie! <3 Ma potencjał niesamowitego miziaka ::
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Niestety u Anastazji parametry nerkowe magicznie się zatrzymały :/ Mimo intensywnego kroplówkowania, nie dają się zbić na tle by móc z tych kroplówek zrezygnować :( Do następnej kontroli koteczka pójdzie za okło 3 tyg, z tą jednak różnicą, że ten czas nie będzie czasem spędzonym w szpitaliku, tylko na wakacjach w domu. Czekamy na cud.
felinity
Posty: 1177
Rejestracja: 29 mar 2013, 15:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: felinity »

Wakacje w domu to w przypadku Anastazji nieco za dużo powiedziane. Dziewczyna ma dostępny na razie tylko jeden pokój. Na razie od tygodnia jest panika, kitranie się w każdym możliwym zakamarku, stres i przyjmowanie pokarmu wyłącznie w zamkniętej klatce, bo otwarta znaczy, że kot magicznie znika i nie wystawia czubka wąsa.

Przy tym, paradoksalnie już złapana maluda daje się wygłaskiwać, mruczy jak silnik, bezproblemowo znosi podawanie leków i kroplówek, no ale właśnie tylko i wyłącznie, jeśli nie ma żadnej opcji ukrycia.

Nastka ma potencjał, wymaga jednak bardzo spokojnego, zrównoważonego i cierpliwego podejścia.
Najlepszy byłby dla niej dom z niezbyt dużą przestrzenią, bez schodów, z zabezpieczoną każdą szparą okienną. Przestraszona kotka wpada w panikę i 'fruwa' nawet po pionowych powierzchniach.
felinity
Posty: 1177
Rejestracja: 29 mar 2013, 15:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: felinity »

Anastazja powolutku się otwiera i ostrożnie oswaja.
Udało się nam ją przyłapać kilka razy poza jej pokojem. Co prawda natychmiast salwuje się ucieczką w bezpieczne miejsce, ale jest potencjał.
Wyniki nerkowe poprawiły się na tyle, że w najbliższy czwartek udajemy się na sanację paszczy.
Wynika z tego, że dom tymczasowy to dla Anastazji być, albo nie być.
Wakacje Anastazji w naszym domu powoli się kończą, co napawa nas smutkiem i obawą, że w szpitaliku nastąpi pogorszenie.
Żaden kot nie zasługuje na powolne odchodzenie w klatce.

Domku znajdź się!

Obrazek
Obrazek
Ostatnio zmieniony 23 sie 2022, 17:57 przez felinity, łącznie zmieniany 1 raz.
felinity
Posty: 1177
Rejestracja: 29 mar 2013, 15:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: felinity »

Chwilowo wakacje Anastazji nieco się przedłużyły, żeby dopilnować rekonwalescencji po usunięciu wszystkich zębów.
Dziewczyna nam ładnieje i odważnieje.
Obrazek
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
miyazawa
Posty: 1132
Rejestracja: 29 cze 2017, 16:49
Lokalizacja: .......

Post autor: miyazawa »

Pięknieje u Was z każdym dniem <3
ODPOWIEDZ