Przesunięty przez: Magdalena Pon 19 Cze, 2023 17:35 |
CHUDY |
Autor |
Wiadomość |
borsukowa
borsukowa
Dołączyła: 14 Kwi 2020 Posty: 304 Skąd: Rokietnica
|
Wysłany: Pią 02 Cze, 2023 17:32 CHUDY
|
|
|
Kontakt w sprawie adopcji:
Ankieta adopcyjna
adopcje@kocipazur.org
502 111 279 (pon. i czw. 18-20)
----------------------
Chudy to kocur, którego wiek podczas kastracji oceniono na 2-3 lata. Podczas kwarantanny i leczenia zaobserwowałam dziwne zachowania, problem z koordynacją ruchową, problem ze wzrokiem. Poza tym jest to kochany, miziasty rudzielec, który w pełni mi zaufał i daje sobie zrobić dosłownie wszystko. Leki nie pomagały, więc postanowiłyśmy zlecić morfologie, badanie moczu, usg. To co się okazało ścięło nas z nóg.
Oględziny kota potwierdziły: waga 2450g, niedrożność nosa (kanaliki były tak malutkie, że nie można sprawdzić co tam się dzieje), uszkodzona rogówka oczu, liczne blizny na głowie, łapkach i ogonie, łupież i pasożyty na futerku. USG diagnoza: chore nerki, problemy z trzustką oraz "brzydką" strukture jelit. Morfologia wykazała anemię. Wiek oszacowano na 12 lat. Oglądając takiego kota już przychodzi nam do głowy myśl- co on przeżył? Jak długo żył na wolności i jak bardzo sobie nie radził?
Będąc w gabinecie lekarskim tak mocno przyglądałyśmy się temu kotu, zastanawiając się co mu się stało... Lekarka dotykając go wyczuła dziwne ciało obce w pachwinie. Mamy to - śrut. Pytanie czy tylko jeden?... Czekam za wynikami rentgena i przychodzi lekarka mówiąc "Musi to Pani zobaczyć, ale może jednak lepiej niech Pani usiądzie." - już wiedziałam, że będzie źle... Ale to, co zobaczyłam wprawiło mnie w osłupienie! Naliczyłyśmy 7 śrutów! SIEDEM!!!
Jeden w nosie, jeden w odbycie, jeden przy kręgosłupie i cztery w jamie brzusznej! Kobiety coś do mnie mówią, że pierwszy raz takie coś widzą, że to wiele wyjaśnia, a ja nie słucham, tylko widzę to, jak ktoś próbuje go zabić!!! BEZDUSZNOŚĆ i BESTIALSTWO! Rzuciłabym tu jeszcze kilka innych epitetów, ale nie chce być niegrzeczna.
Na początku myślałam, że nie będziemy miały o co walczyć. Ale ten kocur wykorzystał już co najmniej 7 swoich żyć, co najmniej jedno mu zostało. Postaram się zrobić wszystko co w mojej mocy, aby przeżył je godnie jak należy.
Kocur, który nigdy więcej nie powinien zaufać człowiekowi, otwiera się dla mnie i ja mu się za to odwdzięczę.
Obecnie czekamy za wynikami fiv i felv oraz wizytę u nefrologa, aby ocenić problemy nerkowe oraz przygotować Chudego do zabiegu usunięcia śrutów. Są one tak mocno zagojone, że istnieje prawdopodobieństwo, że nie wszystkie zostaną usunięte.
Chudy na ZDJĘCIACH i FILMACH. |
Ostatnio zmieniony przez crestwood Sob 07 Paź, 2023 15:09, w całości zmieniany 6 razy |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17353 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 02 Cze, 2023 17:44
|
|
|
Boże... |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
miyazawa
Dołączyła: 29 Cze 2017 Posty: 1093 Skąd: .......
|
Wysłany: Sob 03 Cze, 2023 11:24
|
|
|
Trudno sobie nawet wyobrazić jak on musiał cierpieć po każdym strzale. Wiatrówki nie da się od tak przeładować. To bestialstwo musiało trwać przez dłuższy czas... |
|
|
|
|
borsukowa
borsukowa
Dołączyła: 14 Kwi 2020 Posty: 304 Skąd: Rokietnica
|
Wysłany: Sob 03 Cze, 2023 12:26
|
|
|
Z jednej strony wyglada to tak jakby ktoś wkładał mu wiatrówkę do nosa i odbytu, ale z drugiej strony raczej by go to zabiło. Chudy jest bardzo zalękniony, szybki ruch ręka odbiera jakbym chciała go uderzyć. Musiał przeżyć dużo niedobrego. |
|
|
|
|
borsukowa
borsukowa
Dołączyła: 14 Kwi 2020 Posty: 304 Skąd: Rokietnica
|
Wysłany: Pon 12 Cze, 2023 21:20
|
|
|
Chudy to ROBOKOT, tak go nazwały lekarki, ostatnio jest na językach w gabinecie weterynaryjnym - wystarczy powiedzieć: To ten kot z siedmioma śrutami.
Na moim garnuszku już przytył do 3 kg, więc zaraz imię nie będzie aktualne Anemia już powoli się wycisza, lecz wprowadziliśmy leki na toksoplazmozę. Jej wynik jest wątpliwy, więc mamy nadzieję, że to dawne zakażenie i najgorsze już rudzielec przeżył.
Chudy jest wzorowym pacjentem, ma totalny chillout na USG i spory apetyt, więc podawanie leków to pikuś.
|
|
|
|
|
jankers
Dołączył: 26 Lis 2022 Posty: 165 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 18 Cze, 2023 20:48
|
|
|
Wiadomo już jaki plan medyczny na odśrutowanie naszego robokota? Przybiera chłopak nadal na wadze? |
|
|
|
|
borsukowa
borsukowa
Dołączyła: 14 Kwi 2020 Posty: 304 Skąd: Rokietnica
|
Wysłany: Pon 19 Cze, 2023 18:22
|
|
|
10 lipca minie miesiąc od podawania leku na toksoplazmozę i wtedy zrobimy badania krwi i ocenimy piorytety, czy wyciągamy śruty czy leczymy dalej.
Tuczę go jak świnkę, wiec mam nadzieje, ze ładnie przybierze na wadze do tego czasu 😁 |
|
|
|
|
borsukowa
borsukowa
Dołączyła: 14 Kwi 2020 Posty: 304 Skąd: Rokietnica
|
Wysłany: Sob 15 Lip, 2023 16:15
|
|
|
Po miesiącu od ostatniej wizyty Chudy przytył ponad 1kg, poprawiła się wątroba, morfologia wróciła prawie do normy. Ale niestety jelita, trzustka bez zmian, mało tego pogorszyły się parametry nerkowe, a toksoplazmoza utrzymuję się bez zmian, pomimo leczenia. Przed nami kolejny miesiąc podawania antybiotyków |
|
|
|
|
Megi
Megi
Dołączyła: 19 Paź 2020 Posty: 155 Skąd: Tychy, Poznań
|
Wysłany: Sob 12 Sie, 2023 21:17
|
|
|
Co tam u Chudego słychać?:) |
_________________ Megi |
|
|
|
|
borsukowa
borsukowa
Dołączyła: 14 Kwi 2020 Posty: 304 Skąd: Rokietnica
|
Wysłany: Pią 25 Sie, 2023 19:41
|
|
|
Dzisiaj wizyta kontrolna Chudego i na wadze równe 4 kg!
Leczyliśmy nerki, bo jeśli będą stabilne a dzisiejsze pobranie krwi wskaże nie pogorszone wyniki toksoplazmozy, kocurek będzie miał usuwane śruty! Proszę trzymajcie kciuki!
Chudy w między czasie próbował zsocjalizować z moim stadem. Początkowo szło całkiem nieźle, wymiana zapachów przeszła bezkonfliktowo. Rudy wychodził odważnie na nowy teren i ocierał się o wszystkie przedmioty. Jednak po ponad 6 tyg uważnej socjalizacji spotkanie nie wypaliło. Atakował moje koty i doszło do łapoczynów Postanowiłam zakończyć socjalizację, do momentu kompletnej poprawy samopoczucia Kocura - czyli do wyciągnięcia śrutów. Mam nadzieję, że jego paliatywne leczenie nerek ostatecznie nie wpłynie na następną socjalizację.
|
|
|
|
|
jankers
Dołączył: 26 Lis 2022 Posty: 165 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 26 Sie, 2023 11:29
|
|
|
Najpierw masa potem siła! Dobrze wygląda! Trzymam kciuki |
|
|
|
|
borsukowa
borsukowa
Dołączyła: 14 Kwi 2020 Posty: 304 Skąd: Rokietnica
|
Wysłany: Sro 06 Wrz, 2023 08:52
|
|
|
Muszę od tego zacząć bo nie wytrzymie! CHUDY MA ZIELONE ŚWIATŁO NA UMÓWIENIE ZABIEGU WYCIĄGNIĘCIA ŚRUTÓW!!!!
Morfologia jest ogólnie dobra, ale wykazuje stan zapalny od ciał obcych w całym organiźmie. Toksoplazmowa obecnie opanowana, przeciwciała się zmniejszają, także nie ma konieczności wprowadzania nowego antybiotyku. Ze złych rzeczy - w moczu znaleziono jaja Capilarii, przez co cierpią nerki...
Podsumowując... jesteśmy bliżej niż dalej uwolnienia Chudego od bólu!!! |
|
|
|
|
miyazawa
Dołączyła: 29 Cze 2017 Posty: 1093 Skąd: .......
|
Wysłany: Sro 06 Wrz, 2023 11:46
|
|
|
Super wiadomość <3 !!! |
|
|
|
|
borsukowa
borsukowa
Dołączyła: 14 Kwi 2020 Posty: 304 Skąd: Rokietnica
|
Wysłany: Wto 19 Wrz, 2023 19:49
|
|
|
Chudy 3 dni przed zabiegiem miał podawane kroplówki podskórne na nerki. Po nauce na Arashi miałam zagwozdkę jak to będzie z rudzielcem, ale po pierwszym podaniu mogę śmiało powiedzieć, że Arashi ma rywala w dziedzinie najspokojniejszego kota podczas kroplówek leżał jak aniołek i czerpał przyjemność z głasków i ciepełka człowieka
Podczas zabiegu usunięcia 7 śrutów cudowna nowina! ZNIKNĄŁ JEDEN Z NICH! Niesamowite, ale pocisk znajdujący się w nosku prawdopodobnie był tam wciśnięty przez jakiegoś drania! Dlatego kot go wypsikał! Rzeczywiście przez 2 dni Chudy psikał po 10 razy z rzędu, co chwilę... ale to na nasze szczęście
Więc ostatecznie z 6 śrutów udało się wyciągnąć z małego ciałka jeszcze cztery sztuki!
Ten zmiażdżony przez kość miednicy, a reszta z jamy brzusznej. Niestety dwa pozostałe siedzą głęboko w tkance mięśniowej, a dodatkowo Chudy już niestety mocno się wychłodził podczas zabiegu i musieli zakończyć operację.
Po zabiegu mocno obolały, odpoczywający w swoim zaciszu, regeneruje siły i przyjmuje wszystkie leki z jedzonkiem. Trzymajcie proszę za niego kciuku, żeby szybko wrócił do żywych i za 10 dni po ściągnięciu szwów zyskał wspaniałe samopoczucie.
|
|
|
|
|
Niebieska
Niebieska
Wiek: 34 Dołączyła: 13 Paź 2017 Posty: 7445 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 19 Wrz, 2023 20:48
|
|
|
Biedny kiciuś trzymam kciuki by mu się polepszalo. Te pozostałe śruty będą do wyciagnięcia czy już tak zostanie? |
|
|
|
|
|