Potwierdzam! Rybki po chwili od przeprowadzki poczuły się jak u siebie )) A z tym skakaniem na klamkę to była niezła akcja 🙈🤣 Ale szybko zaradziłyśmy jak ten problem ogarnąć 👌
Cudne wiadomości, że dziewczynki tak się dobrze czują u Ciebie i brawo Sherlock za ogarnięcie kwestii z suplami
No to kciuki dalej trzymamy za powodzenie socjalizacji
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Wiek: 29 Dołączyła: 11 Sie 2023 Posty: 42 Skąd: Przeźmierowo
Wysłany: Wto 28 Lis, 2023 13:22
Spieszę z informacjami o Rybkach Dziś będą zdjęcia
Proces socjalizacji przebiega bardzo dobrze. Wszystkie punkty jak wymiana zapachów, pomieszczeń, zabawa po dwóch stronach drzwi, jak dotąd idealnie, nie zauważyłam żadnych niepokojących zachowań. Zaczęłam powoli uchylać drzwi, żeby się dziewczyny obwąchały z rezydentem.
Płotka jest zupełnie bezproblemowa, obwąchali się, nawet już chciała wyjść do rezydenta, co sugerowała łapką Rezydent luz totalny, oboje ciekawi siebie.
Delfina jest bardziej terytorialna i zaczęła syczeć, na co rezydent urósł w oczach, nastroszył się, więc zamknęłam drzwi i wracamy do większej wymiany zapachowej i zabaw po obu stronach drzwi.
Widać, że Płotka już bardzo chce mieć większy teren, ponieważ za każdym razem kiedy wchodzę do ich pokoju, Płotka próbuje uciec Delfina z kolei czuje się bezpiecznie i dobrze w osobnym pokoju i nie kusi jej wychodzenie.
Więc tutaj jest potrzebny czas i jeszcze raz czas
W zachowaniu Rybek niewiele się zmieniło. Jedzą ze smakiem, sprawy kuwetowe wzorowo. Miały lekki problem ze spojówkami, jakieś zapalenie, dostały krople i już wydaje się być dużo lepiej. Jak tylko wejdę do pokoju to Delfina już czeka, żeby wskoczyć na kolana i lizać, miziać, przytulać. Nawet jak sprzątam kuwety to wchodzi mi na plecy i próbuje dać do zrozumienia, że jeszcze nie skończyła się przytulać Natomiast Płotka rozkwita, z każdym dniem widać, że przywiązuje się do mnie coraz bardziej. Więcej chce być blisko, coraz bardziej domaga się miziania i ogólnie widać, że jest dużo bardziej zrelaksowana niż w szpitaliku.
I tak sobie mijają dni, a ja jestem trochę rozdarta pomiędzy pokojami. Ale myślę, że już niedługo wszyscy będą się kumplować
Wiek: 29 Dołączyła: 11 Sie 2023 Posty: 42 Skąd: Przeźmierowo
Wysłany: Wto 28 Lis, 2023 13:36
Drzemka z Delfiną
Płotka też dołączyła po chwili
Delfina na kolanach, Płotka tuż obok
Delfina
Płotka i tutaj wielkie zdziwienie sama przyszła i leżała na kolanach
A tak dziewczyny czekają jak wychodzę z domu i jak tu wyjść szyby brudne od remontu, ale musiałam to uwiecznić Z lewej Płotka - postaram się uchwycić więcej jej wzroku, bo ona patrzy na mnie jak zakochana Zresztą Delfina też czasem ma taki błogi wzrok, że ja się rozpływam
Awww cudowne wiadomości 🥰🥰🥰 Dziewczynki pięknie u Ciebie rozkwitają ❤️
Ogromnie trzymam kciuki, żeby się zakumplowały z rezydentem. Tak jak mówisz czas, czas i cierpliwość.
W opatrzeniu się kotów pomaga siatka w drzwiach zamiast uchylania drzwi. Koty mają szansę się obserwować i zaznajomić ze swoimi ruchami, zapachami. Może warto spróbować?
"Umrzeć - tego nie robi się kotu" - przejmujący wiersz naszej noblistki opisuje śmierć właściciela, lecz gdy poznałam Płotkę i Delfinę pomyślałam, że zwrot z adopcji jest dla kota dokładnie takim samym przeżyciem. Mieszkanie, w którym spędziły całe życie zostało zamienione na klatkę, a zamiast ukochanej rodziny miały stado obcych bab - nie te zapachy, nie te hałasy, nie te widoki, no wszystko nie tak. Przez pierwsze tygodnie chyba każdej z nas pękało serce na dyżurach. Potem Rybki postanowiły nam zaufać i otworzyły się przed nami jak śliczne kwiatuszki Nie zliczę, ile razy padało pytanie "jak ktokolwiek mógłby oddać tak cudowne koty??". Intensywność, z jaką Płotka i Delfina okazywało nam miłość, zwiększała się z dnia na dzień. No nie było dyżurnej, która nie byłaby w nich zakochana, a do pełni szczęścia brakowało tylko domku. Aż w końcu stało się - świat Rybek znów stał się kolorowy! Dzisiaj jak patrzę na ich zdjęcia z DT to myślę, że dokładnie tak wyobrażałam sobie Płotkę i Delfinę w domowych pieleszach Kamaste, wielkie dzięki, że dałaś im tę możliwość, ich potrzeba kocio-ludzkiej miłości zdecydowanie przewyższała nasze dyżurowe możliwości
Wiek: 29 Dołączyła: 11 Sie 2023 Posty: 42 Skąd: Przeźmierowo
Wysłany: Pią 15 Gru, 2023 15:03
Dziękuję 3łapcie! Wzruszyłam się czytając to! Tak to prawda, dziewczyny potrzebują ogromu miłości, przytulania i głasków. Ale są takie urocze, że z największą przyjemnością i zaszczytem dam im to, czego potrzebują
Co u Nas? WIELKIE ZMIANY
Siatka się pojawiła. Z dumą i szczęściem zamontowałam. Byłam niesamowicie ciekawa jak dziewczyny i rezydent zaczną się zachowywać.
No i patrzcie tylko, coś tu knują prawda?
Oczywiście, że knuły, siatka była dosłownie 2 godziny. Po intensywnej burzy mózgów i ustalaniu co zrobić z tą przeszkodą, Rybki po prostu staranowały siatkę
Ok, naprawiłam, wzmocniłam. Nie z nimi te numery! I tak jakoś wylazły, nie wiem jak!
Agentki!
Ale jakie było moje zdziwienie, jak nie zobaczyłam żadnej agresji, żadnego syczenia. Płotka z rezydentem luzik totalny, wąchanie i każdy poszedł w swoją stronę eksplorując nowe tereny. Delfina na początku omijała rezydenta. Jak się spotkali to schodzili sobie z drogi. Raz dziennie słyszę jakieś syczenie ze strony Delfiny, ale rezydent schodzi jej wtedy z drogi i jest ok.
Tak więc ogłaszam, że mamy wielki sukces! W dzień są wszyscy razem, śpią w jednym pomieszczeniu. Zabawa z wędkami jest najlepsza. Tylko ja nie mam trzech rąk na trzy wędki. Rezydent na szczęście obserwuje i czeka aż dziewczyny trochę się zmęczą, aby na koniec sam zapolować na zabawkę Nocą je jeszcze zamykam w osobnym pomieszczeniu. Jednak wolę mieć oko na nich, ale jak wychodzę na godzinę czy dwie to raz po raz też ich zostawiam razem. A jak wracam to wszyscy się przeciągają, więc po prostu cieszą się spokojem i drzemią jak mnie nie ma
Płotka z rezydentem zachowują się jakby znali się od lat oglądają razem ptaszki za oknem, często wąchają się. Ale Płotka to jest Królowa Łagodności, a rezydent jest jej ciekawy, ale zupełnie się nie narzuca
Delfina ewidentnie chce być Panią tego domu. Zaczęła korzystać z kuwety rezydenta, nie zakopując swoich spraw chociaż w swojej kuwecie też rzadko zakopuje, więc nie jest to coś dziwnego. Ale rezydent nie jest zadowolony, bo potem idzie do swojej kuwety, stoi przed nią i cichutko miaucząc daje mi do zrozumienia, żebym to posprzątała, bo on tam sikać nie będzie
Delfina też zaczęła sypiać w ulubionych miejscach rezydenta, ale nie zauważyłam, żeby to komuś przeszkadzało
Niezwykle urocze jest to, że obie chcą bardzo często leżeć na moim brzuchu, albo klatce piersiowej. Płotka niewinnie przychodzi i daje do zrozumienia łapką, żebym ją wciągnęła. No i jak tak leży i robi drzemkę, to po jakimś czasie przychodzi Delfina i kładzie się tak blisko, że Płotka zmienia miejsce na przy nogach Ale tylko jak Delfina sobie pójdzie, to Płotka za chwilę wraca. Więc tak się wymieniają leżeniem na człowieku, a ja jestem zachwycona. Obie uwielbiają buziaki w głowę, więc jak leżą blisko mojej twarzy, to zawsze mam okazję im dać milion buziaków
Jak cudownie mieć home office z tymi słodziakami
Płotka zadowolona leży na mnie
No i zobaczcie jak ona patrzy.
A rano jak je wypuszczam to Płotka przychodzi i leży jeszcze ze mną kilka minut
A tu Delfina bardzo zmęczyła się tym czytaniem
Muszę poszukać filmu z pierwszego spotkania, bo gdzieś mi się zapodział. A nie było łatwo w tych emocjach coś nakręcić, bo to stało się jakoś szybko i nieplanowanie
Ale bardzo się cieszę, że cała trójka toleruje się. I mam nadzieję, że niebawem będą się bardzo lubić
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]