Minął nam niedawno miesiąc od kiedy Daenerys i Viseria zawitały do swojego domu tymczasowego. Jak się zmieniły? Czy Viseria nadal broni zaciekle swojej kociej niepodległości oraz czy Smoki wciąż są obrażone po wizycie u weterynarza?:?
Zdecydowanie DAENERYS od początku była bardziej śmiała i odważna w kontaktach z człowiekiem. Jednocześnie spokojniejsza i mniej gwałtowna niż Viseria. Szybko też uznała, że sama klatka to za mało i należy zwiedzać resztę świata Czasem postanowiła pozwolić człowiekowi na drobne głaski.
Na przedświątecznej wizycie u weterynarza dała mniej popalić niż nasza pchełka Viseria, ale kocia niepodległość zdecydowanie została naruszona jak również godność, bowiem która Królowa chciałaby być pakowana do transportera i szczepiona. Viseria... oj Viseria broniła się przez weterynarzem z całą siłą swoich pazurków i kłów
Obraza kociego majestatu trwała ładnych parę dni i spowodowała niemałe obawy wśród opiekunów.
Daenerys, jak na prawdziwą Królową przystało postanowiła jednak spojrzeć na swoich tymczasowych ludzi łaskawym okiem i pokazać im że wszystkie krzywdy weterynaryjne wybacza. Bowiem tego samego dnia po raz pierwszy sama przyszła po głaski
Reszta grudnia upłynęła Smokom na systematycznym podbijaniu reszty mieszkania, szukaniu nowych kryjówek i kombinowaniu jaką psotę jeszcze można zmajstrować
Daenerys kolejny raz spojrzała na ludzi łaskawym okiem Królowej w święta Bożego Narodzenia, kiedy to dołączyła na kanapie do wspólnego ogladania filmu.
Wow. Jak cudownie jest wiedzieć, że wszystkim smoczkom tak szczęśliwie się układa. Jeszcze tylko piękne domki, mądre i kochane mamusie i pełnia szczęścia
W domu tymczasowym pojawił się dziś niespodziewany gość. Nasze Smoki wyjrzały nieśmiało ze swoich norek sprawdzić kto to i się przywitać. Niestety nowy człowiek nie przypadł im do gustu
Viseria postanowiła przeczekać krótką wizytę strasznego pana za koszem na pranie, natomiast Daenerys staranowała zabezpieczenia z koców ułożone przez opiekunów i schowała się za kanapą
Nasze urocze Smoki nadal pozostają nieufne wobec obcych ludzi, ale do wizyt swoich fundacyjnych cioć podchodzą z o wiele większym entuzjazmem, także wszystko jeszcze przed nami
Dragon trafił do nas awaryjnie do sypialni zaledwie dwa tygodnie temu, ale po tamtym kocie właściwie nie ma już śladu. Przeprowadzkę przyjął zupełnie bezproblemowo, mimo że początkowo trafił do kenela z uwagi na nieoswojenie z człowiekiem. Wypuszczenie go od razu nawet na pokój byłoby dla niego zbyt stresujące, tym szczególniej że nadal dwa razy dziennie musi mieć szczotkowane zęby. Klatka to też już jednak jedynie wspomnienie, bo bąbel po tygodniu regularnego kontaktu z nami przestał jej potrzebować. Udało nam się uwiecznić tę zmianę na filmach:
Dragon na początku
Po pięciu dniach w domu
I teraz
Ogólnie nigdy dotąd nie miałam u siebie kociaka i głupolkowatość Dragona nie przestaje mnie zadziwiać. Chłopak na przykład bardzo lubi gadać do siebie w lustrze, problem sprawia mu także zrozumienie konceptu kołdry i tego, że przykryty człowiek pod nią nie znika. Dał się poznać również jako wyjątkowy gentleman. W niedzielę rano przyniósł Asi na poduszkę kwiatka. Z gorszych wieści, chwilę wcześniej postanowił mi go wykopać z doniczki...
Nadal boi się człowieka, który podchodzi do niego, kiedy stoi na środku pokoju, ale myślę, że oswojenie się z tym to kwestia kilku tygodni. Nie pomaga w temacie wspomniane szorowanie zębów, ale młody dzielnie je znosi. Pod koniec stycznia mamy kontrolę u stomatologa, więc proszę o trzymanie kciuków, by zostało mu odpuszczone. Wczoraj z kolei poszedł na kastrację, z której wrócił wielce obrażony. Dziś jednak wszystko zostało nam odpuszczone, młody harcuje jak zawsze i o całym temacie zapomniał.
_________________ "Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
Rhaega była dziś na zabiegu plastyki dziąseł i sanacji jamy ustnej. W drodze do weterynarza bardzo się stresowała i krzyczała w niebogłosy, powrót był spokojniejszy, pewnie dlatego, że drzemała jeszcze po narkozie. Po powrocie bardzo się ucieszyła, że jest już w domku i z apetytem zjadła spóźnione śniadanko z wylizaniem miseczki włącznie . Czuje się dobrze, nie widać by coś jej dolegało, jest rozbudzona i aktywna.
Do happy endu jeszcze trochę trzeba poczekać i pomęczyć. Rhaega dostała syrop przeciwbólowy na 3 dni a przez 14 dni będziemy smarować 2 razy dziennie dziąsełka maścią. Potem trzeba będzie wprowadzić codzienne szczotkowanie. Malutka jest dzielną i cierpliwą koteczką, więc na pewno ładnie zniesie wszelkie zabiegi, tylko trzeba ją mocno przytulać, cichutko uspokajać, na koniec ucałować i nagrodzić smaczkiem.
Wizyta kontrolna za miesiąc.
A jeśli chodzi o samą wizytę u Daenerys i Viserii, to śmiało mogę powiedzieć, że dziewczyny są fotogeniczne i cierpliwie pozowały do zdjęć - co przecież nie jest takie oczywiste. Wszak nieznana im osoba wkracza na terytorium i jeszcze podtyka obiektyw pod pysio, a do tego diabelskie ustrojstwo hałasuje! Jestem zauroczona chwilami, które udało się zatrzymać w sobotnich kadrach.
Daenerys i Viseria odbyły w piątek kontrolę stomatologiczną.
Viseria nadal ma zapalenie dziąseł, w związku z czym weterynarz zalecił dalsze szczotkowanie ząbków oraz wdrożyliśmy smarowanie preparatem Stomaferin ultra po szczotkowaniu. Następna kontrola czeka Viserie za miesiąc.
Z kolei u Daenerys zapalenie dziąseł jest znacznie łagodniejsze, natomiast ma ona kamień nazębny. Los dwóch ząbków jest niepewny i być może trzeba będzie je usunąć. W związku z tym Daenerys czekają w najbliższym czasie badania przesiewowe, sanacja jamy ustnej oraz RTG które pomoże ocenić stan wspomnianych ząbków i podjąć dalsze decyzje.
Tylko spójrzcie jaka to rozkoszna kocinka !! Robi się naprawdę coraz to weselsza, ufna, lubi się bawić z młodszą ekipą stadka w bieganko, rzucanko piłeczką lub myszką, a ze mną w fruwające ptaszki.
Pięknie zjada z apetytem swoje porcje pysznej karmy, że aż miło się patrzy. Wzorowo korzysta z kuwety, i jest przy tym bardzo czyściutka. Nie zostawi niezakrytego urobku a mimo to prawie w ogóle nie rozsypie żwirku, tylko tyle co na łapkach zostanie.
Powtórzę się pewnie nie raz, ale po prosu muszę. Rhaega jest zjawiskowo piękna. Na burym futerku lśnią rudo- pomarańczowe plameczki, rozsypane w wielu miejscach. Ma piękne oczyska, i długaśne wibryski. Trudno od niej oderwać wzrok, ja mogłabym na nią patrzeć bez przerwy. Ale to wcale nie jest łatwe, bo malutka to niczym struś pędziwiatr. Zbyt długo w jednym miejscu nie posiedzi. Chyba, że śpi. A śpi przerozkosznie. Czasem jak puchata kuleczka, innym razem jak
wyciągnięta sprężynka, niekiedy wyleje się z budki łepek, łapka lub nóżka, bywa też, że wywali brzuchol do góry. Tak bardzo widok ten cieszy, bo oznacza, że dziewczynka jest zrelaksowana, czuje się bezpiecznie i szczęśliwie.
Zdjęcia z mojego telefonu nawet w połowie nie oddają rzeczywistego piękna Regusi.
Czekamy zatem niecierpliwie, na umówioną już wizytę cioci crestwood z jej magicznym pudełeczkiem. Będziemy łapać do niego te złote plameczki i promyczki z futerka Reguni
Nasza dzielna Smocza Mama odwiedziła dziś ponownie weterynarza. RTG jamy ustnej wykazało więcej nieprawidłowości niż się spodziewaliśmy i 5 ząbków zostało usuniętych. Reszta ząbków została oczyszczona i nie ma już na nich śladu kamienia
Sama Daenerys nie za bardzo przejęła się porządkami, które człowiek zrobił w jej paszczy. Rozmruczała się od razu po powrocie do domu i zaczęła przypominać, że pora śniadania dawno minęła. Kolejna kontrola dopiero za 3 miesiące, więc Daenerys może na razie zapomnieć o weterynarzach
Rhaega zwana też pieszczotliwie Reginką, robi piękne postępy i z dnia na dzień jest coraz bardziej ufna i otwarta. Pięknie i cierpliwie pozwala sobie czyścić ząbki i wcale się na mnie za to nie obraża. Puszczona po tym jakżeż nieprzyjemnym dla kotów zabiegu, nie ucieka tylko podbiega z podniesionym, drżącym z ekscytacji ogonkiem, bo wie, że to czas na smakowitego smaczka.
Z taką samą radością wita mnie rankiem i po przyjściu z pracy. Chyba nawet najbardziej entuzjastycznie ze wszystkich futrzaków w domu. Czym roztapia mi serce i wzrusza do łezki w oku.
I jak tu nie kochać i nie rozpieszczać takiego puchatego brzdąca?
Niedługo mamy wizytę kontrolną dziąseł, mam nadzieję, że pięknie się zagoiły.
Regunia jest po wizycie kontrolnej dziąsełek. Wszystko pięknie się zagoiło, poprawa stanu dziąseł i zębów, pozostałe zęby brak progresji zapalenia, brak osadu nazębnego, łuki podniebienno- gardłowe niezapalne
została też zaszczepiona drugą dawką szczepienia ochronnego
Reginka podróż do weterynarza i z powrotem zniosła bardzo spokojnie,(nic nie płakała). W domku wybiegła z transporterka zadowolona z podniesionym ogonkiem, wesoło mrukając, witała się buziakami z kocimi rezydentkami. Kochana dzielna dziewczynka
W zaleceniach kontynuować należy czyszczenie zębów pastą enzymatyczną
ZymoDent, dwa tygodnie jeszcze opryskiwać dziąsła vetprotektorem spray i kontynuować podawanie VetoMune
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]