Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: saszka
Sro 04 Paź, 2023 09:51
Shiro
Autor Wiadomość
airam 
airam

Wiek: 29
Dołączyła: 01 Gru 2019
Posty: 1033
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 19 Wrz, 2023 16:21   

W niedzielę Shiro dostał zastrzyk przeciwwymiotny i przeciwbólowy do kontynuacji w domu. Po nim zastartował z jedzeniem. Niestety było to chwilowe. Podałyśmy mu więc lek na apetyt, na który nie zareagował. Wczoraj kolacji w ogóle nie ruszył, z niemałą dezaprobatą przyjął ją dokarmiony. Dziś wylądował zatem na dziennej hospitalizacji. Wyniki krwi są nieubłagane - parametry nerkowe ponownie skoczyły. Podano mu też silniejszy lek przeciwbólowy i po nim zaczął jeść. Odbieramy go z przychodni o 19, jutro natomiast czeka nas kontrola u nefrologa. Zaciśnięte kciuki potrzebne bardziej niż kiedykolwiek dotąd.

_________________
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
 
 
crestwood 

Dołączyła: 03 Wrz 2020
Posty: 1246
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 19 Wrz, 2023 17:08   

Walcz, Shiro! :yyy:
 
 
Cotleone 
Don Vito & co

Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 2739
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 19 Wrz, 2023 18:13   

Cały czas zaciśnięte. Trzymaj się dzielnie Shiro!
_________________
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
 
 
airam 
airam

Wiek: 29
Dołączyła: 01 Gru 2019
Posty: 1033
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 21 Wrz, 2023 14:16   

Nie mamy dobrych wiadomości.
W wyniku krwawienia z lewej nerki doszło do zapchania skrzepem moczowodu tejże, co skutkuje początkami wodonercza. Stąd wzrost parametrów nerkowych - u malca prawidłowo pracuje obecnie jedynie jedna nerka. Shiro wymiotuje więc i nie ma apetytu z bólu. Kontynuujemy zastrzyki przeciwwymiotne, wprowadzamy silniejszy lek przeciwbólowy oraz inny, rozkurczowy, mający pomóc w rozkurczeniu moczowodu i wydaleniu skrzepu. Do kroplówek dożylnych nie wracamy - mogłoby to pogorszyć sytuację, tj. zwiększyć wodonercze przez zbyt dużą w krótkim czasie otrzymaną ilość płynów, których prawa nerka nie zdąży przepracować. Kroplówki podskórne rozbijamy na dwa razy dziennie, by do tego nie doszło.
Pozwolę sobie zacytować część wątku Arashiego, w którym Magdalena tłumaczy, o co dokładnie z tym wodonerczem chodzi. Bo mamy tutaj niemal bliźniaczą sytuację i operacja, która niegdyś groziła Arashiemu, teraz grozi Shiro.

Magdalena napisał/a:
Wodonercze u kota powstaje w wyniku poszerzenia układu zbiorczego nerki. U kota fizjologiczna szerokość miedniczki nerki wynosi od 1mm do 3mm u Arashi – lewa miedniczka ma aż 1,39cm.

U Shiro to "tylko" 0,66cm. Moczowód, którego fizjologiczna średnica to 1mm, u naszego bohatera jest poszerzony do 0,4cm.
Magdalena napisał/a:
Stan poszerzenia miedniczki nerkowej i jej uchyłków, a czasem również moczowodów występuje w wyniku jej przewlekłej niedrożności bądź zakażenia. Niedrożność układu moczowego może być częściowa, całkowita, jak również nieodwracalna.
Pomimo zastoju, mocz jest nadal produkowany i wywiera przez rozszerzenie miedniczki coraz to większy ucisk na miąższ nerki. Powodując m.in. rozerwanie i zanik tkanki nerkowej, a w obrazie usg mamy widoczną zawartość przypominającą balonik z wodą.
W początkowych fazach niedrożności moczowodów kot może nie wykazywać niepokojących objawów, gdy wodonercze dotyczy jednej, a nie obu nerek.
W takich przypadkach druga nerka, o ile jest zdrowa pracuje za „dwie”.
Trudno mówić o wyleczeniu wodonercza, ponieważ nie jest to choroba, a objaw – chorobą jest każda przyczyna, która do wodonercza prowadzi.
Ze względu na trudności w klasycznych zabiegach na moczowodach testowane są nowe alternatywne metody zabiegowe. Należą do nich stenty wprowadzane do światła moczowodu lub bajpas, który pozwala na obejście zatkanego moczowodu przy użyciu specjalnych cewników nerkowych.


W przypadku Shiro doskonale znamy przyczynę takiego stanu rzeczy. (Tutaj małe sprostowanie, bo dotąd źle zrozumiałam panią doktor.) To toksoplazmoza, skutkująca śródmiąższowym zapaleniem nerek (a więc i krwawieniem i zapchaniem skrzepem moczowodu). A jej obecnie nie jesteśmy w stanie leczyć, ponieważ zwalczamy mykoplazmę, jeszcze bardziej dla kota zagrażającą. Wprowadzenie drugiego antybiotyku zniszczyłoby malcowi wątrobę (jej parametry mamy już podniesione i wspomagamy ją suplementem) oraz spowodowałoby spustoszenie w układzie pokarmowym (z pozytywów, ten udało nam się doprowadzić do porządku po negatywnych skutkach pierwszego antybiotyku).
Innym plusem jest to, że wychodzimy powoli na prostą, jeśli chodzi o anemię.

Za tydzień mamy kontrolę w celu sprawdzenia, czy objawowe leczenie przynosi jakikolwiek efekt. Jeśli nie, Shiro czeka operacja zakładania stentów w Olsztynie.

W międzyczasie malec robi się coraz większym pieszczochem i coraz bardziej rozkochuje mnie w sobie. Nieskromnie dodam, że z wzajemnością, co jest dużą ulgą, bo jego rosnące zaufanie do mnie sprawia, że lepiej znosi wszelkie zdrowotne zabiegi. Robienie podczas nich pod siebie ze strachu jest już historią.
_________________
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
 
 
airam 
airam

Wiek: 29
Dołączyła: 01 Gru 2019
Posty: 1033
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 27 Wrz, 2023 21:14   

Objawowe leczenie nie przyniosło żadnego efektu. Wodonercze się powiększa, moczowód nadal jest zapchany. Kreatynina z tego tytułu wzrosła do najwyższego jak dotąd u niego poziomu. Shiro przestał też reagować na dotychczasowy lek przeciwbólowy. Nie przestajemy jednak o niego walczyć, bo malec wolę walki ma i powoli zaczyna czerpać przyjemność z uroków życia domowego kota. Zdecydowaliśmy się na operację wprowadzenia by-passu, który zastąpi kocurkowi zatkany moczowód. Zabieg odbędzie się najprawdopodobniej jeszcze w tym tygodniu. Do tego czasu Shiro został zaopiekowany innym lekiem przeciwbólowym i serią drapiana pod brodą.

_________________
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
 
 
airam 
airam

Wiek: 29
Dołączyła: 01 Gru 2019
Posty: 1033
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 28 Wrz, 2023 19:34   

Operacja odbędzie się już jutro w Olsztynie. Po niej Shiro czeka całodobowa hospitalizacja, bo w tym okresie istnieje największe ryzyko odrzucenia by-passu. Liczę, że ten czas spędzicie bez kciuków, jako że malcowi bardzo przyda się ich mocne zaciskanie.
_________________
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
 
 
crestwood 

Dołączyła: 03 Wrz 2020
Posty: 1246
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 28 Wrz, 2023 20:12   

Kciuki mocno zaciśnięte!
 
 
Cotleone 
Don Vito & co

Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 2739
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 28 Wrz, 2023 21:45   

Cały czas trzymam kciuki!
_________________
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
 
 
airam 
airam

Wiek: 29
Dołączyła: 01 Gru 2019
Posty: 1033
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 03 Paź, 2023 13:43   

Kiedy w piątek lekarka w olsztyńskiej przychodni otworzyła Shiro, jedyne co widziała, to śledziona. Wszystkie narządy były wtórnie do chorób zakaźnych zmienione, wszystkie powiększone. Wiedzieliśmy o tym już wcześniej z obrazu USG, ale z relacji pani doktor po raz pierwszy mieliśmy tego namacalny dowód. Po dotknięciu nerki pod torebką pojawiały się wylewy i choć dr Sylwia jako pierwsza przeprowadziła w Polsce zabieg zakładania bajpasów moczowodu u kota i robi to od lat, coś takiego widziała po raz pierwszy. Krew ściągnięta z chorej nerki była brązowa i fusowata, z cewnika oprócz moczu leciały skrzepy krwi.
Mimo to zabieg przeszedł pomyślnie, Shiro wybudził się. Dopiero w chwili kontrolnego przepłukiwania bajpasu okazało się, że płyn zbiera się przy nerce. Istniały dwie możliwości. Albo system był nieszczelny i kot wymagał reoperacji w celu jego uszczelnienia albo obrzmiały narząd potrzebował odrobinę dłużej, by wchłonąć płyn. Po kilku godzinach okazało się, że to na szczęście ta druga opcja i kolejnego dnia Shiro mógł wrócić do domu.
Po powrocie czuł się bardzo dobrze. Zjadł późny obiad, po czym domagał się pochwał i miłości. Kryzys przyszedł w niedzielę. Przestał jeść. Przestał siusiać. Wymiotował. W całodobowej klinice jedyne, co mogłyśmy zrobić, to serię badań, które mogłyby pomóc kolejnego dnia naszej pani nefrolog w diagnozie problemu, ponieważ lekarz przyjmujący nas na miejscu nigdy dotąd nie miał do czynienia z kotem po tym zabiegu. Okazało się, że w pęcherzu nie ma żadnego moczu, obie nerki są natomiast w stanie wodonercza - produkują mocz, który nie ma możliwości ujścia. Kreatynina skoczyła dwukrotnie od poprzedniego badania do poziomu 7,8. Mocznik do 129. Kot wrócił do domu, gdzie dostał płyny i zastrzyk przeciwwymiotny.
Wczoraj zawiozłyśmy go na hospitalizację, gdzie przez cały dzień walczyła o niego lekarka prowadząca. Okazało się, że nie tylko zapchał się bajpas, ale skrzep zablokował również moczowód drugiej nerki. W ciągu 16 godzin od wizyty w klinice całodobowej prawa nerka obrzmiała o kolejne 0,41 centymetra. Kreatynina wzrosła do 14, mocznik niezmierzalny, fosfor niezmierzalny. Na szczęście potas nie wystrzelił w kosmos, dzięki czemu kocurek nie odszedł w agonii. Mimo niezłomności pani doktor bajpasu nie udało się odetkać żadną z dostępnych metod. Pytałyśmy - gdyby płukanie zaczęło się dzień wcześniej, rezultat byłby taki sam. Jedyną możliwością była reoperacja i odetkanie go ręcznie, ale to byłoby niesprawiedliwe wobec Shiro. Przeżycie zabiegu graniczyło z cudem, a zważywszy na ilość skrzepów dostrzegalnych na obrazie USG ze sporą dozą prawdopodobieństwa do zapchania doszłoby ponownie. Krwawienie powodowała toksoplazmoza, której nie mogliśmy leczyć z uwagi na antybiotykoterapię pod kątem mykoplazmy. W czwartek przyjdą wyniki, czy udało się ją zwalczyć. Sęk w tym, że nawet jeśli tak, nie moglibyśmy rozpocząć leczenia tokso z takimi parametrami nerkowymi. Antybiotyk by je jedynie dobił. Pomogłyśmy więc Shiro odejść godnie i była to dobra decyzja. Krążenie w jego kruchym ciałku było już tak spowolnione, że bardzo długo trwało, zanim przyswoił znieczulenie i zasnął na zawsze.

"Umrzeć - tego się nie robi kotu." Ilekroć przypominam sobie ten fragment wiersza Szymborskiej, zgrzytam zębami z bezsilności. Bo jakim prawem ten świat zorganizowany jest tak, że nie dość, że my umieramy kotom, to i koty umierają nam?
To niesprawiedliwe, podobnie jak niesprawiedliwe jest to, ile ciążyło na tym drobnym, ledwie trzy i pół kilogramowym kocurku. Jak to, że musieliśmy zrezygnować z pierwszego antybiotyku, by nie wyniszczył jego układu pokarmowego. I to, że tak naprawdę zabrakło nam zaledwie miesiąca, by ta historia skończyła się inaczej.
Shiro rozkochał mnie w sobie od pierwszej chwili naszego spotkania. Jemu zajęło to odrobinę dłużej, ale finalnie odwzajemnił tę miłość i zaufał mi bezgranicznie. Z kota, który z przerażenia załatwiał się pod siebie przy każdej kroplówce, stał się tym, który coś tam poburkiwał z dezaprobatą, ale jednocześnie wyciągał główkę, żądając uczucia i drapania po bródce w ramach rekompensaty. Był niewiarygodnie silny i stawiał czoła tej nierównej walce do ostatniej chwili. Znajduję pocieszenie w tym, że udało nam się zdążyć przed wzrostem potasu, dusznościami i niewydolnością serca. Że Shiro wyruszył w tę ostatnią podróż bez agonii. Kochany i zaopiekowany, o czym doskonale wiedział. To nasze ostatnie momenty z nim:






My zostałyśmy z tyłu, z masą żalu, rozgoryczenia i bólu. Ale tak sobie myślę, że to wszystko w porządku. Bo my sobie z tymi emocjami poradzimy, a alternatywą dla ich braku byłoby, żeby Shiro nigdy nie trafił do fundacji i umierał sam w ogromnym cierpieniu. A taka świadomość jest dla mnie niedopuszczalna. Możliwość poznania, pokochania i zaopiekowania go była dla mnie największym zaszczytem. Dziękuję za to Arlecie, która go odłowiła i Magdalenie, która wciągnęła go na stan i wspierała nas w zmaganiach o jego zdrowie. A także dr Paulinie, która walczyła z nami o niego do samego końca i dr Sylwii, która przeprowadziła zabieg w Olsztynie i była wczoraj ze swoją wiedzą w nieustannym kontakcie z dr Pauliną.
_________________
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
 
 
Nuria 

Dołączyła: 18 Paź 2016
Posty: 610
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 03 Paź, 2023 14:19   

Bardzo przykra informacja :cry: ale w tym wszystkim najważniejsze jest to o czym wspomniałaś.. że Shiro do końca miał przy sobie oddanych mu i czuwających nad nim ludzi.. że nie był z tym wszystkim sam
 
 
ceviche 
ceviche

Dołączyła: 03 Lis 2021
Posty: 159
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 03 Paź, 2023 14:33   

Shiro, byłeś niesamowicie dzielny do samego końca. Walczyłeś, ile sił w tym małym ciałku i już na zawsze zapamiętam cię właśnie tak: jako wybitnego wojownika. Wszystko, co cię spotkało było niesprawiedliwe i straszne - mam tylko nadzieję, że dzięki nam zaznałeś również, co oprócz strachu i bólu oznacza miłość.
 
 
Migotka 
Migotka

Dołączyła: 01 Wrz 2019
Posty: 1628
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 03 Paź, 2023 15:21   

Bardzo przykro... Bądź szczęśliwy po drugiej stronie, Shiro [*]
Dziewczyny, trzymajcie się!
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17287
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 03 Paź, 2023 16:14   

Ogromnie współczujemy, dziewczyny :( trzymajcie się :(
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Cotleone 
Don Vito & co

Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 2739
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 03 Paź, 2023 18:12   

Bardzo mi przykro :cry:
_________________
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
 
 
Wolfshade 

Wiek: 42
Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 79
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 03 Paź, 2023 20:14   

Bardzo mi przykro 😪
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]