Ahsoka

Podopieczni Fundacji Koci Pazur

Moderatorzy: airam, crestwood, Rita, Migotka

Awatar użytkownika
Migotka
Posty: 1865
Rejestracja: 01 wrz 2019, 15:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Migotka »

W sobotę udało się Ahsokę zaszczepić, co było wielką radością. Mała może się aż tak nie cieszyła, bo zastrzyk był bolesny, ale może będzie już ciut bardziej odporna na wirusy. Kolejne szczepienie za 3 tygodnie.
Ale nie może być przecież dobrze...
W niedzielę jakość kup z ładnych uformowanych klocków przekształciła się w budyniowate jasne placki mimo podawania probiotyku. Mogło być to chwilowe pogorszenie po szczepieniu, ale kupy ciągle źle wyglądają. Jutro wizyta :fear:

Obrazek
Awatar użytkownika
Erena
Posty: 86
Rejestracja: 23 lut 2024, 10:08
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Erena »

Jak nie urok, to :rzyg: u Młodej. Trzymam kciuki!
„Ludzie, którzy nienawidzą kotów, w swoim następnym życiu wrócą jako myszy.” Faith Resnick
Awatar użytkownika
Migotka
Posty: 1865
Rejestracja: 01 wrz 2019, 15:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Migotka »

Ahsoka ma w dalszym ciągu problemy z układem pokarmowym: słaby apetyt, plackowate kupy, wymioty. Podczas wizyty i badania USG okazało się, że żołądek wykazuje spowolnioną pracę, jelita natomiast póki co pracują ładnie. Nie wiemy, co jest przyczyną brzydkich kup. Wymioty są natomiast objawem niewłaściwego działania żołądka. Mała otrzymała leki p. zapalne i rozkurczowe. Po powrocie do domu znów zaskoczyła z jedzeniem. Węglem próbujemy ustabilizować kał, a lekami przywrócić pracę żołądka. Z jedzeniem bywa różnie. Profilaktycznie kicia dostała preparat na pasożyty wewnętrze - co prawda kokcydiozę wyleczyliśmy, ale może nie wstrzeliliśmy się odpowiednio z próbkami. Po tygodniu od podania preparatu będziemy zbierać kał do badania. Jedyną stałą u małej jest chęć tulenia i chęć do zabawy. Ile problemów może "siedzieć" w kociaku to aż wierzyć się nie chce :/
Awatar użytkownika
Migotka
Posty: 1865
Rejestracja: 01 wrz 2019, 15:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Migotka »

Ahsoka otrzymuje suplementy z włóknem i wyrównujące pracę jelit, a także witaminowe i wspomagające wydzielanie żółci przez żołądek. Już po 2 dniach można było zaobserwować w kuwecie dużą różnicę na plus. Kupa z budnyniowatego placka zmieniła się na uformowany walec o pożądanej twardości. W dalszym ciągu więc stosujemy zalecone preparaty, żeby układ pokarmowy pracował prawidłowo.
Z apetytem bywa różnie, ale mała ciągle przybiera na wadze. Na wczorajszej wizycie waga pokazała ponad 2 kg. Już nic nie zostało z tej małej kuleczki nieszczęścia. Ahsoka jest już panienką, która chętnie eksploruje mieszkanie i biega jak szalona za wędką.
Wczorajsza wizyta miała zakończyć się drugim szczepieniem. Jednak nic z tego nie wyszło. Herpes dalej szaleje w organizmie Ahsoki. Spojówki są spuchnięte, czerwone, z oczu sączy się ropny wyciek. Lekarz zapisała kolejne leki do kropienia oczu, łącznie cztery i tak 16 razy dziennie Aśka dostaje różne krople do oczu. Dodatkowo jej odporność wspieramy lizyną. Poprawa jest widoczna już po jednym dniu, ale leczenie będzie trwało co najmniej tydzień, bo musimy pozbyć się wirusa zupełnie. Niestety pierwsze szczepienie to za mało, by małą zabezpieczyć przed herpesem. Mam nadzieję, że drugie poprawi jej odpowiedź immunologiczną.
Ahsoka niczym się nie martwi, jest radosnym kociakiem. Jedynie ma już dosyć kropli do oczu i suplementów podawanych do pyszczka, ale muszę przyznać, że pacjentem jest wzorowym, pięknie współpracuje. Najbardziej śmieszy mnie, jak Ahsoka łapką próbuje odsuwać rękę z kroplami, bo ewidentnie nie lubi jak coś jej wpada do oczka.
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2798
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Czyli cały czas kciuki bardzo potrzebne. Trzymamy!
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
Migotka
Posty: 1865
Rejestracja: 01 wrz 2019, 15:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Migotka »

Infekcję udało się na tyle opanować, że Ahsoka w piątek została drugi raz zaszczepiona. Ale oczywiście nie może być dobrze i mała zaczęła wymiotować i odmawiać jedzenia od soboty. W poniedziałek pojechałyśmy na wizytę do jej lekarza prowadzącego. W USG żołądek Aśki był rozpulchniony i rozciągnięty, mimo że był pusty. W żołądku było też widać masę, która utknęła w jego ujściu. Być może bezoar? Ahsoka dostała kroplówkę, leki przeciw wymiotne, leki na poprawienie motoryki żołądka, których podawanie kontynuowaliśmy w domu, a także zalecenie wdrożenia pasty odkłaczającej. Leki poprawiające stan kupy musieliśmy odstawić. Tym samym mamy gorsze kupy, ale mała nie wymiotuje i ma apetyt. Dziś kontrola, mam nadzieję, że udało się wypchnąć to coś z żołądka i przeboje zdrowotne będziemy miały już za sobą.
Awatar użytkownika
Erena
Posty: 86
Rejestracja: 23 lut 2024, 10:08
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Erena »

Tyle nieszczęść na takie małe, wdzięczne kitku? Gdzie tu sprawiedliwość :( Nieodmiennie trzymam za Aśkę kciuki.
„Ludzie, którzy nienawidzą kotów, w swoim następnym życiu wrócą jako myszy.” Faith Resnick
Awatar użytkownika
Migotka
Posty: 1865
Rejestracja: 01 wrz 2019, 15:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Migotka »

Ciąg dalszy historii z wymiotami i brzydkimi kupami, przerywanymi epizodami z totalnym brakiem apetytu. Aśce mimo leczenia nie mijały powyższe objawy. Tydzień temu wymiotowała kilka razy w ciągu dnia aż w jednej wymiocinie pojawiła się glista kocia, żywa, duża, ohydna. Małej od razu zaaplikowałam lek odrobaczający i w kolejnej kupie widać było martwe, wielkie glisty... Jakim cudem? Mała była odrobaczana 2x, kupy badane były też dwukrotnie, nawet wymaz z prostnicy był pobierany pod kątem pasożytów. Po zwymiotowaniu obcego wymioty zupełnie ustały. Problemy z apetytem i jakością kału pozostały. Choć bezpośrednio po podaniu odrobaka kupa była idealna. Po tygodniu Aśka dostała kolejną dawkę leku odrobaczającego, za dwa tygodnie dostanie kolejną. Jako że glisty były duże, mamy zalecenie odrobaczania małej raz w miesiącu przez okres pół roku, żeby pozbyć się pasażera na gapę z większym prawdopodobieństwem sukcesu.
Rytuałem małej stało się siku w transporterze. Aśka zwija podkład w kulkę, po czym załatwia się na plastikowe dno transportera. Wczoraj podbiła rekord ilości sików. Cała była w moczu na wizycie. W domu na dzień dobry czekała ją kąpiel, bo zapach był niemożliwy do wytrzymania.
Gdyby ktoś spytał, dlaczego byliśmy na wizycie u weterynarza. Ano herpes znów uderzył, z dnia na dzień oczy małej opuchnięte, zaklejone gęstą ropą. Znów oczka musimy kropić po kilkanaście razy dziennie różnymi specyfikami... Stąd też opóźni się kolejne szczepienie...
Z Ahsoką nie ma nudy 🫤
Awatar użytkownika
Migotka
Posty: 1865
Rejestracja: 01 wrz 2019, 15:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Migotka »

Awatar użytkownika
Migotka
Posty: 1865
Rejestracja: 01 wrz 2019, 15:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Migotka »

to, co złe, chyba już za nami. Ahsoka od ponad tygodnia nie wymiotuje i nie ma biegunek tudzież problemów z apetytem. Na początku listopada mała została zaszczepiona 3 raz, tym razem szczepionką obejmującą także chlamydie. Lekarz prowadząca zaleciła powtórkę szczepienia za 4 tygodnie ze względu na ciągnące się problemy zdrowotne Ahsoki. Wreszcie doszliśmy do momentu, że kicię można bezpiecznie wykastrować. W tym tygodniu badania krwi przed zabiegiem, a za tydzień zabieg kastracji.

Ahsoka jest przeuroczą kicią, jej futerko jest tak gęste i puchate, że nie mogę się oprzeć, żeby każdego dnia jej nie wycałować i wytulić. Na szczęście takie czułości bardzo jej się podobają.
Mała jak to kociak ma w sobie ogrom energii, który niekoniecznie podoba się senioralnemu stadu kotów. Staram się z nią bawić jak najwięcej, a wybiegana i wybawiona plus najedzona, słodko zasypia na ulubionym hamaczku.

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Zana
Posty: 468
Rejestracja: 16 lut 2022, 18:22
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zana »

Cudowny ten bury nosek :)
Awatar użytkownika
Migotka
Posty: 1865
Rejestracja: 01 wrz 2019, 15:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Migotka »

Miała być kastracją, a pojawiło się choróbsko. Dzień przed pobraniem krwi przed zabiegiem, Ahsoka zaczęła mrużyć oczka, w jednym była widoczna ropa, a kupy zmieniły się w śmierdzące biegunkowe pasty. Udałyśmy się niezwłocznie do naszej lekarz prowadzącej. Z oczu lekarka wyczyściła niezliczoną ilość ropy. Ahsoka została zaopatrzona w dwa różne antybiotyki do oczu, a także antybiotyk doustnie. Dodatkowo mała dostała porcję środka odrobaczającego - ma za sobą historię z inwazją glist, być może nie udało się wszystkich wybić? Kupa po odrobaczeniu była fatalna pod każdym względem, ale robali w niej nie było. Póki co leczenie leczenie nie przynosi spektakularnych efektów. Na pewno konieczna będzie kontrola. Tym samym zabieg kastracji znów odwleka się w czasie. Mam nadzieję, że już wkrótce jej stan na tyle się poprawi, że zabieg i ostatnie szczepienie będą możliwe do wykonania.

Tymczasem na liczniku wagi mamy już 2.8 kg, jak ona szybko rośnie...

Obrazek
Awatar użytkownika
Migotka
Posty: 1865
Rejestracja: 01 wrz 2019, 15:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Migotka »

Ahsoka już po kastracji. Na tyle jej zdrowie udało się ustabilizować, że kicia mogła być poddana zabiegowi. Przez kilka dni miała gorszy apetyt, ale dość szybko wróciła do formy. Mała miała wykonane cięcie boczne, ale po godzinie od powrotu do domu i tak kubraczek musiałam jej założyć, bo za bardzo interesowała się raną. Wszystko ładnie i szybko się zagoiło, więc po kilku dniach kubraczek poszedł w odstawkę.

Obrazek

Obrazek

Ahsoka ma się dobrze, rozpiera ją energia, bawi się jak szalona, że często zapomina, żeby coś zjeść i muszę jej przypominać, że warto coś przekąsić - wtedy pochłania karmę z miseczki i wraca do zabaw. Problemy z oczami i jelitami zażegnane. Ahsoka zadomowiła się w pełni i korzysta z kocięctwa pełnym pyszczkiem ;)

Obrazek
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7049
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

jaka ona jest śliczna i słodka :love:
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
Migotka
Posty: 1865
Rejestracja: 01 wrz 2019, 15:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Migotka »

saszka pisze:jaka ona jest śliczna i słodka :love:
mini Zaharka - wyjątkowo cudowne usposobienie i ta sama puchatość :D
ODPOWIEDZ