Halyna (Halinka Golęcińska)
Moderatorzy: airam, crestwood, Rita, Migotka
Halyna (Halinka Golęcińska)
Kontakt w sprawie adopcji:
Ankieta adopcyjna
adopcje@kocipazur.org
502 111 279 (pon. i czw. 18-20)
----------------------
Halyna (Halinka Golęcińska) to koteczka pochodząca z dużego golęcińskiego stada, które zaczęliśmy kastrować lata temu. W tamtym czasie pomogliśmy Halince odławiając ją na kastrację i wypuszczając z powrotem w miejsce bytowania, gdzie miała swojego karmiciela, który zapewniał jej codzienny wikt. Pamiętam odłowienie i kastrację Halinki i to jakim dzikusem wówczas była, to było jakieś 6 lat temu. Lata życia obok człowieka i opieka sprawiły, że koteczka oswoiła się i choć nadal była nieufna dla obcych, to swojego karmiciela darzyła zaufaniem i sympatią, tylko jemu pozwalała się dotykać, tylko na jego zawołanie przybiegała szybciutko i nigdy nie oddalała się zbyt daleko od domu. Halinka miała szczęście, że trafiła na dobrodusznego człowieka i mogła spędzić w okolicy domu Pana Tadzia kilka wspólnych lat.
Niestety, pod koniec zeszłego roku, w wigilię, Pan Tadziu zmarł. Odszedł pozostawiając pustkę w wielu serduszkach, także tych kocich. Dom, który zawsze roztaczał ciepło, stał się pusty i zimny. Mimo miauczenia i nawoływania, nikt już nie wyszedł przed drzwi zobaczyć co się dzieje i czy kotki nie są głodne. Halinka przycichła, spędzała całe dnie na wycieraczce przed domem albo pod taboretem na którym siadał Pan Tadziu, czekała. Na próżno...
O tym smutnym zdarzeniu poinformowała nas Pani Halinka, żona Pana Tadzia, która przez wiele lat także pomagała w opiece nad kotami. Życzeniem Pana Tadzia zawsze było to by koty zostały zaopiekowane i znalazły szczęśliwe domy. Nie mogliśmy odmówić i zostawić ich tam samych.
Łapanka nie była prosta. Koteczka nie chciała wejść do łapki, była nieufna i bała się jej, do tego w okolicy trwa budowa wiaduktu, jest spore zamieszanie i dużo niepokojących hałasów. Choć nie było łatwo, udało nam się odłowić Halinkę przed nastaniem największych mrozów. Jest w cieple, ma pełna miseczkę i pomału zaprzyjaźnia się z nową opiekunką w domu tymczasowym. Teraz pozostaje nam odrobaczenie, szczepienia i ogarnięcie ząbków... a także znalezienie nowego domku.
Więcej zdjęć.
Ankieta adopcyjna
adopcje@kocipazur.org
502 111 279 (pon. i czw. 18-20)
----------------------
Halyna (Halinka Golęcińska) to koteczka pochodząca z dużego golęcińskiego stada, które zaczęliśmy kastrować lata temu. W tamtym czasie pomogliśmy Halince odławiając ją na kastrację i wypuszczając z powrotem w miejsce bytowania, gdzie miała swojego karmiciela, który zapewniał jej codzienny wikt. Pamiętam odłowienie i kastrację Halinki i to jakim dzikusem wówczas była, to było jakieś 6 lat temu. Lata życia obok człowieka i opieka sprawiły, że koteczka oswoiła się i choć nadal była nieufna dla obcych, to swojego karmiciela darzyła zaufaniem i sympatią, tylko jemu pozwalała się dotykać, tylko na jego zawołanie przybiegała szybciutko i nigdy nie oddalała się zbyt daleko od domu. Halinka miała szczęście, że trafiła na dobrodusznego człowieka i mogła spędzić w okolicy domu Pana Tadzia kilka wspólnych lat.
Niestety, pod koniec zeszłego roku, w wigilię, Pan Tadziu zmarł. Odszedł pozostawiając pustkę w wielu serduszkach, także tych kocich. Dom, który zawsze roztaczał ciepło, stał się pusty i zimny. Mimo miauczenia i nawoływania, nikt już nie wyszedł przed drzwi zobaczyć co się dzieje i czy kotki nie są głodne. Halinka przycichła, spędzała całe dnie na wycieraczce przed domem albo pod taboretem na którym siadał Pan Tadziu, czekała. Na próżno...
O tym smutnym zdarzeniu poinformowała nas Pani Halinka, żona Pana Tadzia, która przez wiele lat także pomagała w opiece nad kotami. Życzeniem Pana Tadzia zawsze było to by koty zostały zaopiekowane i znalazły szczęśliwe domy. Nie mogliśmy odmówić i zostawić ich tam samych.
Łapanka nie była prosta. Koteczka nie chciała wejść do łapki, była nieufna i bała się jej, do tego w okolicy trwa budowa wiaduktu, jest spore zamieszanie i dużo niepokojących hałasów. Choć nie było łatwo, udało nam się odłowić Halinkę przed nastaniem największych mrozów. Jest w cieple, ma pełna miseczkę i pomału zaprzyjaźnia się z nową opiekunką w domu tymczasowym. Teraz pozostaje nam odrobaczenie, szczepienia i ogarnięcie ząbków... a także znalezienie nowego domku.
Więcej zdjęć.
Re: Halinka Golęcińska
Pierwsze chwile w domu tymczasowym:
Będzie z Halinki miziaczek
Będzie z Halinki miziaczek

Re: Halinka Golęcińska, czyli Halyna
Cześć! 
Chciałabym Wam przedstawić Halinkę – drugą kotkę, która trafiła do mnie z łapanki golęcińskiej. A trzeba przyznać, że ta łapanka to było prawdziwe kocie wyzwanie! Trwała cały tydzień, bo Halyna to nie byle kto – chytra bestyjka, która już raz dała się złapać i postanowiła, że więcej tego błędu nie popełni. No cóż, nie doceniła jednak mocy wędzonej makreli…
Jak tylko Halinka znalazła się u mnie, szybciutko pojechaliśmy do weterynarza. Tam dowiedzieliśmy się, że jej ząbki są w kiepskim stanie, ale tym zajmiemy się już niedługo. Poza tym Halinka okazała się kotem FIV+, choć na razie nie wykazuje żadnych objawów. Podczas USG wykryto też torbiele w nerkach, ale na szczęście dr Paulina Strychalska uspokoiła, że Halinka nie jest pacjentem nerkowym i na ten moment torbiele nie stanowią problemu. No i jeszcze bonus w postaci nicieni w jelitach… ale z tym też walczymy! Odrobaczanie za nami, teraz czekamy dwa tygodnie na badanie kału. Ze zdrowotnych rzeczy zostało już tylko szczepienie, które odbędzie się po zębowym zabiegu.
A jak Halinka odnalazła się w nowym domu? Początki były... trudne. Czyli nieufność, syczenie i szybka łapka, gdy próbowałam się do niej zbliżyć. Do tej pory ufała tylko swojemu karmicielowi i ja byłam dla niej zupełnie obcym dwunożnym stworzeniem. Ale wiecie co? Czułość, cierpliwość i kilka głasków w odpowiednim momencie zdziałały cuda. Teraz Halinka to największy miziak, choć dalej subtelnie wyznacza swoje granice – już nie łapą z pazurami, a delikatnym odsunięciem mojej ręki. Czasami jeszcze syknie, ale to już takie dla zasady.


A TAKIE SWOJE PRZEMEBLOWANIE ZROBIŁA HALINKA
Chciałabym Wam przedstawić Halinkę – drugą kotkę, która trafiła do mnie z łapanki golęcińskiej. A trzeba przyznać, że ta łapanka to było prawdziwe kocie wyzwanie! Trwała cały tydzień, bo Halyna to nie byle kto – chytra bestyjka, która już raz dała się złapać i postanowiła, że więcej tego błędu nie popełni. No cóż, nie doceniła jednak mocy wędzonej makreli…
Jak tylko Halinka znalazła się u mnie, szybciutko pojechaliśmy do weterynarza. Tam dowiedzieliśmy się, że jej ząbki są w kiepskim stanie, ale tym zajmiemy się już niedługo. Poza tym Halinka okazała się kotem FIV+, choć na razie nie wykazuje żadnych objawów. Podczas USG wykryto też torbiele w nerkach, ale na szczęście dr Paulina Strychalska uspokoiła, że Halinka nie jest pacjentem nerkowym i na ten moment torbiele nie stanowią problemu. No i jeszcze bonus w postaci nicieni w jelitach… ale z tym też walczymy! Odrobaczanie za nami, teraz czekamy dwa tygodnie na badanie kału. Ze zdrowotnych rzeczy zostało już tylko szczepienie, które odbędzie się po zębowym zabiegu.
A jak Halinka odnalazła się w nowym domu? Początki były... trudne. Czyli nieufność, syczenie i szybka łapka, gdy próbowałam się do niej zbliżyć. Do tej pory ufała tylko swojemu karmicielowi i ja byłam dla niej zupełnie obcym dwunożnym stworzeniem. Ale wiecie co? Czułość, cierpliwość i kilka głasków w odpowiednim momencie zdziałały cuda. Teraz Halinka to największy miziak, choć dalej subtelnie wyznacza swoje granice – już nie łapą z pazurami, a delikatnym odsunięciem mojej ręki. Czasami jeszcze syknie, ale to już takie dla zasady.
A TAKIE SWOJE PRZEMEBLOWANIE ZROBIŁA HALINKA
Asia
Re: Halinka Golęcińska, czyli Halyna
Czy to jest to samo stado golęcińskie, z którego jest Bamboszek? Bo pewne podobieństwa z pysia są dla nas widoczne
Jestem normalny. Kocham Koty.
Re: Halinka Golęcińska, czyli Halyna
Hejka!
Dzisiaj Halinka miała robione ząbki. Usunięto jej 13 zębów, a reszta została dokładnie oczyszczona z kamienia. Zabieg trwał trochę dłużej niż planowano, ponieważ Halinka miała podwyższoną temperaturę ze stresu, ale na szczęście wszystko przebiegło pomyślnie.
Halinka wybudziła się bez problemu i dobrze zniosła całą procedurę. Po powrocie do domu od razu coś zjadła, co jest bardzo dobrym znakiem. Dostaliśmy leki przeciwbólowe i antybiotyk – mam nadzieję, że nie będzie problemu z ich podaniem i Halinka grzecznie zje je w karmie.
Teraz czeka nas jeszcze badanie kupy po ostatnim odrobaczaniu, a potem Halinka w końcu będzie mogła opuścić klatkę. Trzymajcie kciuki, żeby wszystko poszło zgodnie z planem!
Dzisiaj Halinka miała robione ząbki. Usunięto jej 13 zębów, a reszta została dokładnie oczyszczona z kamienia. Zabieg trwał trochę dłużej niż planowano, ponieważ Halinka miała podwyższoną temperaturę ze stresu, ale na szczęście wszystko przebiegło pomyślnie.
Halinka wybudziła się bez problemu i dobrze zniosła całą procedurę. Po powrocie do domu od razu coś zjadła, co jest bardzo dobrym znakiem. Dostaliśmy leki przeciwbólowe i antybiotyk – mam nadzieję, że nie będzie problemu z ich podaniem i Halinka grzecznie zje je w karmie.
Teraz czeka nas jeszcze badanie kupy po ostatnim odrobaczaniu, a potem Halinka w końcu będzie mogła opuścić klatkę. Trzymajcie kciuki, żeby wszystko poszło zgodnie z planem!
Asia
Re: Halyna (Halinka Golęcińska)
Cześć wszystkim! 
Nasza Halinka w końcu opuściła klatkę!
Po długim oczekiwaniu i badaniu kału (które na szczęście wyszło negatywnie), mogłam otworzyć drzwiczki i... no właśnie – Halinka najpierw była trochę zdezorientowana. Siedziała, patrzyła, analizowała. Ale wystarczyło, że wyszłam z pokoju, a ciekawość wygrała – Halinka zaczęła zwiedzać nowe terytorium jak prawdziwa odkrywczyni
Na początku była nieco nieufna, wiadomo – nowe miejsce, nowe zapachy... Ale bardzo szybko załapała, czym jest zabawa
Jej serce skradły wędka z piórkami, małe piłeczki i pluszowe myszki – potrafi za nimi ganiać jak mała torpeda 
Halinka odkryła też największy luksus świata – łóżko. Od tej chwili to jej ulubiona miejscówka – miękko, ciepło i idealnie do drzemki
A jak się już wyśpi, to często można ją spotkać na parapecie, gdzie z powagą obserwuje życie ulicy – taki nasz mały koci strażnik 

I nie, Halinka nie zapomniała o mizianiu! Wciąż uwielbia się ocierać, tulić i miziać, mrucząc przy tym jak mały silniczek
Trzymajcie kciuki za dalsze postępy Halinki i jej adaptację!

Nasza Halinka w końcu opuściła klatkę!
Na początku była nieco nieufna, wiadomo – nowe miejsce, nowe zapachy... Ale bardzo szybko załapała, czym jest zabawa
Halinka odkryła też największy luksus świata – łóżko. Od tej chwili to jej ulubiona miejscówka – miękko, ciepło i idealnie do drzemki
I nie, Halinka nie zapomniała o mizianiu! Wciąż uwielbia się ocierać, tulić i miziać, mrucząc przy tym jak mały silniczek
Trzymajcie kciuki za dalsze postępy Halinki i jej adaptację!
Asia
Re: Halyna (Halinka Golęcińska)
Wiadomo, że łóżko to miejsce strategiczne. A monitoring osiedlowy sam się nie robi, ktoś musi pracować...
Cudna jest
Cudna jest

Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Re: Halyna (Halinka Golęcińska)
Hej wszystkim! 
U Halinki prawie wszystko już gotowe – z tych „zdrowotnych” rzeczy został tylko chip i nasza mała panna będzie w 100% gotowa do adopcji
Po wypuszczeniu Halinki z klatki, chwilę później dołączył do niej Skoczek. I co ciekawe – dogadali się niemal natychmiast. Już w klatkach widać było, że ich do siebie ciągnie – ciągłe pomrukiwania, próby przedostania się do siebie… A teraz? Często można ich spotkać wtulonych w siebie, jakby znali się od zawsze
Ostatni z klatki wyszedł Ramen – i również z nim Halinka złapała świetny kontakt. Cała trójka stworzyła prawdziwy „gang golęciński” – jedno drugie myje, troszczy się, razem się bawią, razem śpią


Są też absolutnie niezawodni, jeśli chodzi o porę karmienia – wystarczy, że ruszę w stronę kuchni, a już mam za sobą pochód golecińskiej trójcy, który nie odstępują mnie na krok
Halinka to kotka bardzo delikatna, cicha, filigranowa. Na razie jest jeszcze trochę płochliwa – chowa się przy głośnych dźwiękach albo gdy przyjdzie ktoś nowy – ale z dnia na dzień widać, że coraz bardziej mi ufa
Zamiast tulasków z człowiekiem, częściej wybiera zabawę – ale miziania też nie odmówi, kiedy poczuje się bezpiecznie. A jak się bawi! Jak mała wariatka – biega, skacze, skrada się… sprawia jej to ogromną frajdę. Cokolwiek dostanie – zamienia to w zabawkę
Od niedawna gang ma nowe ulubione miejsce – drapak, który dostaliśmy w prezencie od cudownego Pana
Halinka, Skoczek i Ramen pokochali go od razu i często można ich tam znaleźć razem, wtulonych albo zaczepiających się nawzajem 
Codziennie zaskakują mnie swoją relacją i tym, jaką są zgraną paczką. Halinka naprawdę pięknie się rozwija.


U Halinki prawie wszystko już gotowe – z tych „zdrowotnych” rzeczy został tylko chip i nasza mała panna będzie w 100% gotowa do adopcji
Po wypuszczeniu Halinki z klatki, chwilę później dołączył do niej Skoczek. I co ciekawe – dogadali się niemal natychmiast. Już w klatkach widać było, że ich do siebie ciągnie – ciągłe pomrukiwania, próby przedostania się do siebie… A teraz? Często można ich spotkać wtulonych w siebie, jakby znali się od zawsze
Ostatni z klatki wyszedł Ramen – i również z nim Halinka złapała świetny kontakt. Cała trójka stworzyła prawdziwy „gang golęciński” – jedno drugie myje, troszczy się, razem się bawią, razem śpią
Są też absolutnie niezawodni, jeśli chodzi o porę karmienia – wystarczy, że ruszę w stronę kuchni, a już mam za sobą pochód golecińskiej trójcy, który nie odstępują mnie na krok
Halinka to kotka bardzo delikatna, cicha, filigranowa. Na razie jest jeszcze trochę płochliwa – chowa się przy głośnych dźwiękach albo gdy przyjdzie ktoś nowy – ale z dnia na dzień widać, że coraz bardziej mi ufa
Zamiast tulasków z człowiekiem, częściej wybiera zabawę – ale miziania też nie odmówi, kiedy poczuje się bezpiecznie. A jak się bawi! Jak mała wariatka – biega, skacze, skrada się… sprawia jej to ogromną frajdę. Cokolwiek dostanie – zamienia to w zabawkę
Od niedawna gang ma nowe ulubione miejsce – drapak, który dostaliśmy w prezencie od cudownego Pana
Codziennie zaskakują mnie swoją relacją i tym, jaką są zgraną paczką. Halinka naprawdę pięknie się rozwija.
Asia
Re: Halyna (Halinka Golęcińska)
Jaka z nich urocza parka 

Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Re: Halyna (Halinka Golęcińska)
Cześć!
W naszym golęcińskim stadzie ostatnio zaszły spore zmiany – zarówno trudne, jak i bardzo budujące. Halinka musiała zostać odizolowana od Skoczka i Ramena. Na ten moment zamieszkała w kuchni, gdzie rozpoczęliśmy proces zapoznawania jej z moimi spokojniejszymi kotkami – Eli i Maciusiem. Decyzja ta była konieczna. Skoczek, choć wcześniej stworzył z Halinką piękną parę, po wyjściu Ramena z klatki zaczął się zachowywać wobec niej coraz bardziej dominująco i zaborczo. Dla Halinki, która nie jest kotem pewnym siebie, to było zbyt wiele.
Zaczęły się nękania, gonitwy, naskakiwania... Halinka wycofała się zupełnie. Zgasła. Każde zbliżenie Skoczka kwitowała ofensywną reakcją, żyjąc w napięciu. Próbowałam wszystkiego – od ograniczania kryjówek, przez zabawy wyciszające, aż po Kalmvet dla Halinki – niestety bez skutku. Dlatego też zapadła decyzja: separacja i nowe relacje.
I wiecie co? To była bardzo dobra decyzja.
Halinka zaczyna powoli odzyskiwać spokój i pewność siebie. Etap zapoznawania z Eli i Maciusiem idzie w dobrym kierunku. Jesteśmy już po wymianie zapachów, a teraz spotykamy się codziennie przy otwartych drzwiach. Siadam w witrynie, po jednej stronie Halinka, po drugiej Eli i Maciuś – i wspólnie się bawimy. Staram się, żeby każdy dostał swoją porcję zabawy, uwagi i oczywiście... smaczków.
I tak oto pewnego dnia Halinka i Maciuś nie tylko się obwąchali, ale też… Maciuś otarł się o nią, a Halinka odpowiedziała tym samym! Innym razem – uwaga – pojawiły się pierwsze mycia. Co prawda krótkie, ale jakie znaczące!
Widać po Halince, że ta zmiana wyszła jej na dobre. Jest spokojniejsza, chętniej się bawi i częściej przychodzi po mizianki. Ma w sobie więcej światła, jakby odetchnęła. I to dla mnie najważniejsze.
Trzymajcie za nas kciuki, żeby ten nowy etap był dla Halinki początkiem spokojniejszego, szczęśliwszego życia.



W naszym golęcińskim stadzie ostatnio zaszły spore zmiany – zarówno trudne, jak i bardzo budujące. Halinka musiała zostać odizolowana od Skoczka i Ramena. Na ten moment zamieszkała w kuchni, gdzie rozpoczęliśmy proces zapoznawania jej z moimi spokojniejszymi kotkami – Eli i Maciusiem. Decyzja ta była konieczna. Skoczek, choć wcześniej stworzył z Halinką piękną parę, po wyjściu Ramena z klatki zaczął się zachowywać wobec niej coraz bardziej dominująco i zaborczo. Dla Halinki, która nie jest kotem pewnym siebie, to było zbyt wiele.
Zaczęły się nękania, gonitwy, naskakiwania... Halinka wycofała się zupełnie. Zgasła. Każde zbliżenie Skoczka kwitowała ofensywną reakcją, żyjąc w napięciu. Próbowałam wszystkiego – od ograniczania kryjówek, przez zabawy wyciszające, aż po Kalmvet dla Halinki – niestety bez skutku. Dlatego też zapadła decyzja: separacja i nowe relacje.
I wiecie co? To była bardzo dobra decyzja.
Halinka zaczyna powoli odzyskiwać spokój i pewność siebie. Etap zapoznawania z Eli i Maciusiem idzie w dobrym kierunku. Jesteśmy już po wymianie zapachów, a teraz spotykamy się codziennie przy otwartych drzwiach. Siadam w witrynie, po jednej stronie Halinka, po drugiej Eli i Maciuś – i wspólnie się bawimy. Staram się, żeby każdy dostał swoją porcję zabawy, uwagi i oczywiście... smaczków.
I tak oto pewnego dnia Halinka i Maciuś nie tylko się obwąchali, ale też… Maciuś otarł się o nią, a Halinka odpowiedziała tym samym! Innym razem – uwaga – pojawiły się pierwsze mycia. Co prawda krótkie, ale jakie znaczące!
Widać po Halince, że ta zmiana wyszła jej na dobre. Jest spokojniejsza, chętniej się bawi i częściej przychodzi po mizianki. Ma w sobie więcej światła, jakby odetchnęła. I to dla mnie najważniejsze.
Trzymajcie za nas kciuki, żeby ten nowy etap był dla Halinki początkiem spokojniejszego, szczęśliwszego życia.
Asia
Re: Halyna (Halinka Golęcińska)
Kciuki zaciśnięte - dajesz Halyna! A w ogóle jaka ona jest piękna!
„Ludzie, którzy nienawidzą kotów, w swoim następnym życiu wrócą jako myszy.” Faith Resnick