
Trafiała do nas 23.02.09.
Była kotką wolnożyjącą na jednym z poznańskich osiedli. Latem ubiegłego roku wysterylizowaliśmy ją i zaszczepiliśmy.
Jest niesamowicie puszysta i mięciutka, duża głowa, chyba mix syberyjczyka

Regularnie dokarmiana (nie da się ukryć, ma nadwagę) , miała własną budkę za śmietnikiem, nie bała się ludzi, karmiciele bardzo ją lubili. Można przypuszczać, że warunki idealne jak na wolnożyjącego kota.
Jednak spotkało ją coś złego - może samochód, może czyjś but. Kotka leżała i cierpiała przez kilka dni w swojej budce, jednak nikt jej do weta nie zaniósł (a tak ją uwielbiali)

Musieliśmy ją zabrać. Prześwietlenie wykazało, że ma wybite biodro i zerwaną torebkę stawową. Konieczna będzie operacja.
Jednak operacja kosztuje kilkaset zł. I niestety w chwili obecnej tych pieniędzy nie mamy.
Ponadto Pusia potrzebuje doświadczonego DT. W chwili obecnej mieszka u mnie, jednak jest tu upchnięta naprawdę warunkowo, ale na ulicę przecież nie wyrzucę
Jeśli ktoś chciałby pomóc Pusi, może dokonać wpłaty na konto FKP.