Fundacja 'Koci Pazur'

Kri

U nas fajno. Rydzó jest niesamowitym pieszczochem. Słowem Pan Simpatico

Foty kiepskie bo z komóry, ale w końcu to dowody rzeczowe, że kotek zadowolony :banan:

pantea

Jakie tam dowody rzeczowe. Mało rudy na tych fotach

to może to jest inny kot

Kri

fuerstathos

A u nas Maryśka odetchnęła jak Rudy wybył, znów się przytula

Kri

fuerstathos

Rudy już w nowym domku

Kri

No właśnie. Byłam w delegacji i mam opóźnienie z wpisami :oops:

Rydzó vel Rudy vel Bursztyn

od wtorkowego wieczora zamieszkał z przeuroczą rodziną.
U Pani Grażyny mieszka już 1,5 kotka i pierwsza noc była, hm... muzyczna :twisted:

- koty warczały na siebie, miauczały, śpiewały i puszyły ogony, ale futro nie poleciało

Nocą buszują.
Borys, bo to nowe imię rudzielca nie dał się zastraszyć rezydentowi i już wyleguje się rozciągnięty na kanapie. Sytuacja rozwija się dobrze :tan:

Kri

Najświeższe wieści:

U nas wszystko ok. Borys to mały rozbójnik, skacze na Melę ;-) a kotka robi taki wrzask, jakby nie wiem co jej się działo ;-)

Nie robią sobie krzywdy. Od kiedy Borys u nas zamieszkał, większość czasu spędziłam w domu, żeby mieć koty na oku. Muszą mieć czas na dotarcie. Teraz w kontakcie jest płyn z feromonami, tak dla złagodzenia napięcia.

Dzisiaj oba koty spały a nami w łóżku, więc jest super.

Borysek jest bardzo fajnym kocurkiem. Jest jeszcze trochę niepewny, ale powoli nabiera odwagi. Zwiedził już wszystkie kąty, chodzi po komodzie, parapetach i szafkach-czyli wszystko w normie ;-)

Bardzo fajnie się bawi zabawkami, odwiedza też pokój dzieci.

Myślę, że największym problemem - jeżeli traktować to w kategorii problemu – jest jego kontakt z kotką Melą. Ale jestem pewna, że się dotrą. Czasami nawet razem grają w piłkę ;-)

Kri

Bardzo się cieszę, że Rydzó się zadomawia :banan:

Myślę, że dotarcie z Melą, to tylko kwestia czasu :good:

kaory

super wieści

Kri

I kilka fot kiedy Borys był jeszcze u mnie.

Kri

I jeszcze jedno z obecnego domku

Kri

A to zdjęcie wkleiłam na abarot

Powinno być chyba tak :cool:

Kri

Najświeższe wieści o Borysie

"Kotuś ma się dobrze, a nawet bardzo dobrze ;-0)

W tym tygodniu wybieramy się na szczepienie, myślę, że już można, że Borys nie zdenerwuje się za bardzo „wyjściem” z domu.

Apetyt ma iście wilczy, jak tylko usłyszy, że ktoś coś robi w kuchni-natychmiast się zjawia z nadzieją na smaczny kąsek. Czasami sam się poczęstuje jedzeniem zostawionym na chwilkę bez opieki ;-)

Taki z niego kochany zbój.

Nadal ugania się za Melą, a jak ją dogoni, przewraca na plecy, a wtedy Amelia robi taki wrzask, że wszyscy zrywamy się na nogi, aby sprawdzić, co się dzieje ;-)

Za chwilę jednak kotki leżą blisko siebie w zupełnie pokojowych nastrojach.

No i to, co jest dla mnie najtrudniejsze! Borys woli mojego Męża! Co prawda chodzi za mną po mieszkaniu, z resztą Amelia też, więc gdziekolwiek się ruszę, mam dwukocią delegację, przytula się, ale śpi przytulony do mojego Męża...z czego Mąż ma nieskrywaną satysfakcję, a mi pozostaje tylko nadal zabiegać o względy Borysa ;-)

Tyle dobrego u nas,
G. "

Super fajno, że się układa :tan:

a co do tego, że Borys woli męża, cóż... w dzisiejszej aurze mogę tylko powiedzieć, że chłopy są niewdzięczne

Kri

Nasz rudy kocurek ma się wyśmienicie, Jest przekochany, tylko mu ciałka trochę przybyło ;-)

2 miesiące temu przeprowadziliśmy się do naszego starego domu na Starołękę i teraz kotki mają 200m do biegania. Na zewnątrz ich nie wypuszczamy, z obawy, że uciekną, zgubią się lub wpadną pod samochód.