Fundacja 'Koci Pazur'

Kri

W poniedziałek moje litościwe serce kazało mi zabrać z zimnicy małego potwora,
który mieszkał dotąd na terenie gazowni, gdzie dbali o niego pracownicy.
Niestety w obliczu obecnych mrozów maluch, pomimo dokarmiania,
nie miał szans na przeżycie na dworze, więc z błogosławieństwem Prezesi,
za moim pośrednictwem i przy pomocy M i M nastąpiło przejęcie zwierza

który w przerażeniu zwiewał raczej chyżo.

Wizyta u weta przebiegła pomyślnie - oprócz czerwonego gardła i głuchego brzucha
nic więcej nie budziło zastrzeżeń. Uszy czyste, oczy czyste.
Mały został odpchlony, płeć kocurowata potwierdzona.

Mały Gazol jest półdziczkiem i niestety od poniedziałku nie mam postępów w oswajaniu.
W dużym pokoju siedzi Pola, w małym on - oczywiście najchętniej pod łóżkiem,
a rozdwoić się i siedzieć z obojgiem niepodobna.
Póki co, po wtorkowym zabiegu więcej uwagi należało się Poli.
Dziś jednak już na bank zorganizuję się klatkowo, żeby syczącemu potworowi
socjalizację przyspieszyć - niech pozna techniki Cioci Krysi :twisted:

a na pewno wyjdzie z niego przesłodka przylepa :tan:

marinella

dziekie kociaki szybciej się socjalizują przy oswojonym kocie
wydaje mi się ze czują się bezpieczniej z drugim kotem plus widzą jak tamten się brata z człowiekiem i krzywda mu się nie dzieje

Kri

tak wiem, ale przez wzgląd na ryzyko PP mamy od weta zalecenie dwutygodniowej izolacji

Kri

Dziki:)

pantea

marinella

Kri

Weekendowy raport: no cóż... mamy kolejnego mężczyznę, który je mi z ręki :twisted:

Kri

Tak serio, serio, to mały zwiał w sobotę z klatki - 15 minut po tym jak w niej zamieszkał :patyk:

I nie wiem czy będę go do niej jeszcze pakować, bo przemeblowałam pokój i teraz łatwo się go spod łóżka wyciąga.
Najpierw śpiewa i warczy a jak jest na kolanach, to serducho mu wali jak młot,
ale po chwili włącza traktor, je z ręki, przewala się na plecy i pokazuje brzuchola, a nawet zaczepia do zabawy :aniolek:

Pierwsze koty za płoty

kaory

ale boską łatkę

czekam na zdjęcia facjaty, aby się bardziej pozachwycać

Kri

Gazol w pierwszym kontakcie z myszą

Na początku nie kumał, ale potem... :diabel:

Kri

Ogólny ogląd kotka

i pychol dla cioci Kaory :wink:

Kri

Święta wpływają pozytywnie,

dzikowatość przeszła w oswojoność,
zamieniła prychanie na mruczenie
i przeniosła się spod kanapy do mojego łóżka. :diabel:

W święta zmiksowałam go z Polą - ona jest wkuta i syczy,a on jest bezczelny i jest... wszędzie

nie wyłączając polcinej miski i kuwety.

Robert Torz

Super ładny kotek

Podobny troszkę do Misi

Aaaa misia już się oswoiła że hoho! Z Tygryskiem jest jak siostra z bratem :banan:

Cały czas go :patyk:

i bawią się razem jak dwa :aniolek:

Gorące pozdrowienia dla Gazolka, i Ciebie od Misi Tygryska, Magdy i odemnie

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku....dużżżżoooo zdrowia!!!!!

Ania

A kiedy do wystawienia?

Kri