kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 18 Wrz, 2019 16:00 Mozzarella, czyli Mama Serków :)
Zdarza się czasami tak, że gdy wolontariusz jedzie łapać jednego kota, wraca z kilkoma...
Tak było i tym razem. Miała być szybka akcja - jedna kotka na kastrację...
Ale gdy wolontariuszki pojawiły się na miejscu, przypadkiem wypatrzyły kocią matkę z trójką kociąt. Gdyby z kotami było wszystko ok, pewnie byłyby zmuszone je zostawić i ewentualnie później wrócić, żeby zabrać wszystkie na kastracje. Ale tak nie było. Jedno z kociąt zachowywało się bardzo dziwnie... Miało bardzo spowolnione ruchy... Oczywiście, standardowo, kocięta nie wyglądały za dobrze - koci katar, itp...
Dlatego nie były w stanie zostawić ich bez pomocy...
Cała rodzinka najpierw trafiła ma leczenie do lecznicy, a później, z braku miejsca u nas, do zaprzyjaźnionej z Fundacją karmicielki, która cudem miała wolną klatkę.
Rodzinka nadal jeszcze boryka się ze świerzbem w uszach i luźnymi kupami, ale mamy nadzieję, że uda się im w końcu wyjść na prostą.
Rodzinka to mama, jedna dziewczynka i dwóch chłopaków.
Maluchy już jedzą karmę, ale matkę nadal jeszcze ssą.
Mamusia jest całkowicie oswojona, niezwykle łagodna i do tego piękna:
Ostatnio zmieniony przez saszka Sob 09 Gru, 2023 18:10, w całości zmieniany 13 razy
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 28 Paź, 2019 08:44
Dzieci już w dt, a Mozzarella została sama w klatce Jest jej bardzo smutno, ożywia się tylko wtedy, gdy przychodzi opiekunka. Niestety w pomieszczeniu coraz zimniej
Dzisiaj pojedzie na szczepienie i byłaby gotowa, żeby przenieść się do dt, a najlepiej ds...
Tylko ciągle nikt o nią nie pyta, a to taka fajna, młoda (1,5r), zdrowa koteczka. Już odrobaczona, wykastrowana, za chwilę też będzie zaszczepiona...
"zimny łokieć"
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 04 Lis, 2019 21:32
Mozarella już po szczepieniu i nadal w zimnej altanie...
Nikt o nią nie pyta, miejsca w dt nadal nie widać na horyzoncie...
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 10 Lis, 2019 21:00
U Mozarelli bez zmian. Nadal nikt o nią nie pyta...
A to taka łagodna, kochana, zdrowa, radosna kotka...
Zimna altana, mimo, że opiekunka dogląda jej tam dwa razy dziennie, nie jest dla niej dobrym miejscem... Ona powinna mieć swojego człowieka.
Może być zarówno jedynaczką jak i towarzyszką dla innego kota.
W jej oczach można się zakochać. Sami zobaczcie
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 23 Lis, 2019 01:37
Ani jednego zapytania o Mozzarelkę...
Ani jednej oferty dt dla niej...
A to taki kochany kot...
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 01 Gru, 2019 21:15
Mozzarella nadal w altanie... Ciągle za kratkami... Wyrok? Ale za co? Przecież nie popełniła żadnego przestępstwa...
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 09 Gru, 2019 10:12
Mozzarella od wczoraj w naszym szpitaliku. Na wejściu dała sobie bez problemu obciąć wszystkie pazurki. Jaki to jest kochany kot!
Tutaj zdjęcia jeszcze z altany.
Cynamon
Dołączyła: 16 Maj 2013 Posty: 3401 Skąd: Poznań
Mozzarelka wylądowała w naszym szpitaliku, dokładnie w miejscu, które wcześniej zajmowała Uma
Przy poznaniu jej miałam małe Deja Vu Kotka pingwinka, brzuszek o kształcie bębenka (czyli wprowdzamy przymusową dietę), słodziak bez granic co to tylko udeptuje albo wyskakuje z klatki na tulanki, kładzie się i daje brzucho do miziania Nawet Krzesimir, który romansował z Umą nie spostrzegł się, że mu Pingwinki podmienili, bo juz pierwszego dnia słodko zagruchał do Mozarelki zza krat
Niedługo minie miesiąc od kiedy Mozzarela przeprowadziła się do szpitalika i przez ten czas nie było o nią żadnego zapytania... Taka miziasta kotka, reagująca entuzjazmem na sam widok człowieka, a po otwarciu klatki wprost wyskakuje w ramiona wolontariuszy - czy nie o takiej kotce wszyscy marzą?
Dziś Mozzarella kończy brać Nifuroksazyd, miejmy nadzieję, że kuwetkowy urobek poprawi się.
Mozi nudzi się przeogromnie, a przez to wyłazi z niej psotnica A to wciągnie swoją kartę lekową do klatki, a to zrzuci czyjś telefon nieopatrznie pozostawiony zbyt blisko, bo jeszcze w zasięgu łapek kotki A to przekopie dopiero co posprzątaną kuwetę Czasem troszkę połaskocze po głowie wolontariuszkę co zamiast zajmować się nią, zajmuje się sąsiadką z dołu
Mozzarelka jest kotem bardzo towarzyskim i nie ma co się dziwić, że za wszelką cenę próbuje ściągnąć na siebie uwagę Wyciągnięta z klatki turla się na kolanach, barankuje i włazi na człowieka - w wszystko to robi roztrzęsiona i pełna ekscytacji
Inga
Dołączyła: 04 Lis 2019 Posty: 131 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 26 Sty, 2020 03:18
Z tej tęsknoty do czułości potrafi też dać mokrego buziaka w policzek, czy brodę. Prawie jak pies
może już czas na własny dom, w którym byłaby oczkiem w głowie... cóż wczoraj jej przecież tego odmówiliście prawda??? no ale Fundacja wie najlepiej co kotu potrzeba: towarzystwa innych zwierząt przede wszystkim, więc je ma ...wkoło pełno kotów za kratkami.... Brawo Fundacja Koci Pazur wasze sumienie rozumiem jest czyste
Chyba nieco musimy uściślić dietę dla Mozzarelli, bo kotka pomału przybiera kształt kulki Futerko jej wypiękniało, jest lśniące i puchate i wymaga wyczesywania, bo nieco go za dużo
Można powiedzieć, że Mozzarella nie jest gruba tylko puszysta
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]