Uwaga!
Nebraska pół filmu przeleżała na poduszce, na moich kolanach! Oczywiście cały czas były delikatne drapanki za uszkiem.
Obejrzałam "W głowie kota" i stosuje powitanie, na razie nie ucieka przed moją ręką
Nebraska od jakiegoś czasu wycofała się z procesu asymilacji ze mną.
Chowa się, siedzi pod szafkami. Położyłam jej tam kocyki, żeby nie leżała na panelach.
Czy koty są zazdrosne? Czy przeganiają rywali ze swoich ulubionych miejsc?
Pytam, bo dziś wskoczyła mi na łózko, w celu otrzymania porannych głasków - taki rytułał ma Piratek/Chrupek. Jak to zobaczył, wskoczył na łóżko, pacnął i przestraszył Nebraskę.
Takie chowanie się i zmiana zachowania mogą być objawem chorobowym lub ponownie w stadzie dochodzi do napięć i Nebraska jest zestresowana... Tak czy inaczej sugerowałabym w pierwszej kolejności wizytę u weterynarza.
Nie. Koty nie są zazdrosne. W naturze kotów leży rywalizacja o zasoby. A człowiek jest zasobem, do którego rezydent traci dostęp. Pirat może mieć silną potrzebę zawłaszczania zasobów bądź intensywnej terytorialności stąd niechęć do dzielenia się zasobem czyli Tobą i przeganianie Nebraski.
Dziś rano Nebraska siedziała obok łózka i pozwalała się głaskać, nawet ... po brzuszku (nie specjalnie, przekulnęła się i moja ręka pogłaskała ją po brzuszku).
Masz rację z tymi zasobami, bo Pirat/Chrupek nawet Jacka przegania, tylko łagodniej. Poranne głaski i przytulanki są zarezerwowane dla Chrupka!
Z tego co pamietam behawiorystka to przewidziała. Że zniknięcie Alabamy nie rozwiąże problemu w domu i wkrótce wszystko przeniesie się na Nebraskę. Musisz pracować nad rezydentami wg jej wskazówek.
Póki co stado jest w sytuacji, która raczej sama się nie rozwiąże. Stosuję zalecenia behawiorystki i zobaczymy co dalej będzie
Nebraska wprawdzie rano owija mi się wokół ręki na "dzień dobry" i domaga się głasków, wita mnie wraz z rezydentami, jak wracam do domu i to na tyle.
Resztę dnia siedzi pod łóżkiem i patrzy.
Trzymamy kciuki za dobrą adopcje i dobry domek dla kici!
Nebraska w piątek przeprowadziła się do własnego domu. Obawialiśmy się o jej aklimatyzację, czy będzie jadła, jak szybko wyjdzie spod kanapy, pod którą się zaszyła po wyjściu z transportera. Ale Nebraska postanowiła nas zaskoczyć. Z domu stałego docierają dobre wiadomości. Nebraska ma się dobrze, je normalnie, korzysta z kuwety, bawi się nawet wędką i poduszkami z walerianą, ale trzeba robić mało ruchów. Jak usłyszy, że ktoś chodzi, od razu chowa się pod biurko. Na pewno z dnia na dzień będzie lepiej. Czas i cierpliwość, a także sprzyjające warunki działają cuda. W domu stałym Nebraska jest jedyną kicią, a za towarzysza będzie miała pieska, który kotki lubi. Mam nadzieję, że wreszcie odetchnie nie nękana przez inne koty. Trzymam za nią kciuki.
Nebraska z dnia na dzień się bardziej otwiera. Z jedzeniem nie ma żadnego problemu, tak samo z korzystaniem z kuwety. Bawi się wędką, ale nie można robić gwałtownych ruchów. Wtedy ucieka podchodzi wącha, ale na głaskanie jeszcze za wcześnie. Cały dom już zwiedziła. Grzeje się przy kaloryferze, biega wieczorami. Pies ją ignoruje a ona ostrożnie omija. Może z czasem nawet się polubią 😊
I stało się... Nebraska się otworzyła na pieszczoty! Leży w łóżku, nie ucieka i chętnie poddaje się czułościom. Cudownie widzieć szczęśliwą Nebraskę we własnym domku.
Jak się cieszę!!! tak się zachowuje po kilku tygodniach
Mi czasami się pozwalała tak głaskać (po ponad roku), ale jak chwytała paszczą, to przestawałam, bo odczytywałam jako JUZ DOŚĆ.
I ta fotka z rozmarzona miną.... miód na moje serce
Kicia ma się dobrze, ostatnie badania potwierdziły, ze to okaz zdrowia.
Uwielbia wylegiwać się w słońcu na parapecie, w nocy dzikować, w dzień spać, jest mega przylepką
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]