Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Bono

kotekmamrotek - Nie 15 Kwi, 2018 18:16
Temat postu: Bono
Bono trafił do nas przez zupełny przypadek - przyniesiony przez Karmicielkę do współpracującej z nami lecznicy - bo krwawił z paszczy... Doktorka obejrzała, no i stwierdziła gigantyczny problem z zębami i zwróciła się o pomoc do nas...
Zanim coś pozytywnego zaczęło się dziać w paszczy, to tak naprawdę trzeba było zlikwidować giga stan zapalny, wyleczyć oczy, a przede wszystkim odkamienić uszy - za pierwszym razem nie dało się ich doczyścić, świerzbowiec był niemal wrośnięty w małżowiny... Wyniki krwi - o dziwo w normie!
Po tygodniu zatem udaliśmy się na czyszczenie paszczy i podogonia - no i tu się zaczęło... Po pierwsze dziąsła były pełne połamanych korzeni, a wokół każdego z nich powstały ropnie; tkanka była tak zmieniona, że wetka podejrzewała nawet zmiany nowotworowe... Ropy było tyle, że najprawdopodobniej kocur pochodziłby jeszcze tak z miesiąc, może dwa, a później pojawiłaby się sepsa... Najgorsze, że podczas narkozy udało się oczyścić tylko połowy szczęki i żuchwy; "powtórka z rozrywki" za około miesiąc.. W aspekcie tego, jak wyglądała paszcza, wydał nam się bardzo dziwny brak stanu zapalnego - no i niestety bingo - test na FIV okazał się pozytywny...
A Bono jest przekochany - barankuje, ugniata, no i gada - niestety :twisted: Ma przy tym bardzo donośny głos; zatem nieważne, czy piszczy jak kociak, czy wydaje dźwięki jak wściekły kocur (to zadziwiające, ale potrafi zupełnie zmieniać głos - jeszcze czegoś takiego nie słyszałam...) robi to GŁOŚNO :diabel:







Bono na ZDJĘCIACH i FILMACH.

agula.s - Nie 15 Kwi, 2018 20:31

Alez piekny kocur.😄Cudowny jest.😄
Lili - Pon 16 Kwi, 2018 19:01

Może mamy tu jakiegoś naukowca, który podejmie się badań: czarny kot a wzmożona częstotliwość miauczenia? :D
kotekmamrotek - Sob 12 Maj, 2018 19:59

Niestety u Bono potwierdziło się nosicielstwo wirusa FIV... Zatem od wczoraj jest w naszym biurze, gdzie mamy nadzieję połączyć go z innymi fivkami - oby tylko kocury (Czaruś i Bambosz) się dogadały - żeby mógł wyjść z klatki...
W międzyczasie kocurowi przyplątało się zapalenie błony naczyniowej oka - zaniepokoiło nas to, że jedna źrenica zachowywała się asymetrycznie w stosunku do tej drugiej; popędziliśmy do weta, gdy przybrała kształt kręgla:


Dopiero okulista zorientował się w sytuacji - i dobrze, bo abstrahując od tego, że to bardzo bolesna przypadłość, to nieleczona kończy się najczęściej ślepotą... Na szczęście kilkunastokrotne w ciągu dnia zakraplanie oka Bono znosił jeszcze cierpliwiej niż Spławka - nawet nie trzeba było go z klatki wyciągać - i świetnie zareagował na nie - choroba jest już tylko wspomnieniem... Co może być przyczyną? Bardzo prozaiczna rzecz - zapalne ogniska okołozębowe...
Teraz Bono prezentuje się tak:



Nie dosyć, że Bono nie ma na widoku opiekuna tymczasowego (nie wspominając o takim na całe życie...), to nie znalazł się nawet taki człowiek, który przytuliłby go do serca choć wirtualnie... Bo pewnie czarny, zwykły, nie kociak, bez tragicznej historii - ot, kocur, jakich tysiące... No cóż, młodszy nie będzie, rozjaśniacza nie zastosuje, podrasować chyba się też nie da; ale może ktoś postąpi wbrew stereotypom i pomoże w jego promocji, utrzymaniu i leczeniu...? Bono - a my wraz z nim - będziemy bardzo wdzięczni!

Daria - Pon 14 Maj, 2018 16:03

Cudowny miziak, jest po prostu jedyny w swoim rodzaju. Aż serce ściska kiedy tak prosi o chwilę uwagi ze swojej klatki... Mam nadzieje ze bardzo szybko znajdzie kochający domek i dostanie tyle miłości ile sam daje.
kotekmamrotek - Nie 20 Maj, 2018 14:05

Bono jest wypuszczany z klatki podczas dyżurów - wzbudził ogromne zainteresowanie Czarusia, który chodzi za nim jak cień - nawet tak jakby zapomniał, że się boi człowieka :shock: Bono odmrukuje przyjaźnie, choć za blisko nie pozwala do siebie podejść, bardziej w oko wpadł mu Bambosz - to jego zaczepia! Chłopaki powinny się dogadać - jest jednak jeden problem - Bono zje wszystko, co się do tego nadaje... Zatem albo Czaruś się nauczy, że zjada się wszystko, albo niestety kawalerowie będą musieli być wypuszczani naprzemiennie...
I apel do dyżurnych - nie dajcie się nabrać, że Bono umiera z głodu - on nawet potrafi modulować głos - w tym celu brzmi jak słaniający się, wynędzniały szkielet koci - a w rzeczywistości waży ponad 7 kg :twisted:

Neda - Pon 21 Maj, 2018 20:06

No jak on potrafi wrzasnąć, to aż czasem podskakuję. :D
wiedźma - Pon 21 Maj, 2018 20:54

Kot - marzenie :love: Skala głosu jak u Villas. Pełen zakres wszelakich umiejętności:
1. Umożliwiających umierającemu z głody kotu zdobycie cennego pożywienia, czyli Bono-złodziejaszek:

2. W razie niepowodzenia w realizacji punktu 1 - doskonała orientacja w terenie i pamięć topograficzna, czyli Bono-tu-kiedyś-stały-miski:

3. Jeśli punkt drugi również nie wypalił (bo jakiś niewspółczujący ludź podprowadził michy ze stałej miejscówki), odpalamy tryb Bono-przewracam-się-z-głodu:


A tak ogólnie to jeden wielki pompon miłości. Już dawno nie widziałam tak rozkosznie puchatych portek u kota. Aż ma się ochotę uściskać tę dupkę :love:

saszka - Sro 23 Maj, 2018 18:36

Mam pewną teorię, dlaczego Czaruś, Bambosz i Bono się tak dobrze dogadują ;>

hmmm


HMMM


HMMMMMM!


Birds of a feather... :D

Morri - Sro 23 Maj, 2018 20:27

:lol: :lol: :lol:
Neda - Czw 24 Maj, 2018 21:56

No właśnie. I wszystkie FIV+.
PRZYPADEK? Nie sądzę. :D

kotekmamrotek - Czw 24 Maj, 2018 21:59

poczekajcie, jak do tych ptaszków trafi Chemik ::
Chitos - Czw 24 Maj, 2018 22:29

Więcej nie przyjmujemy czarnych kotów :D
Chitos - Czw 24 Maj, 2018 22:29

tfu Kocurów :D
Piena - Wto 12 Cze, 2018 13:23

Bono ma aparycję Zabijaki - blizny na pyszczku, postrzępione uszy, wielkie gabaryty, mroczne umaszczenie. Charakterem jednak bliżej mu do leniwego kanapowca - uwielbia być miziany, zniewagi w postaci czyszczeniu uszu znosi dzielnie, tylko czasem kłapiąc bezzębną paszczą. Zniknęła też jego niechęc do innych futer, teraz z racji swojej wielkości i niezaprzeczalnej odwagi przewodzi Szpitalikowemu Gangowi Nocy, a za cel postawił sobie i swoim pobratymcom obrabować nas z całej miłości!



Morri - Nie 17 Cze, 2018 18:07

A widzieliście, jak Bono uwielbia czesanie? :love:

wiedźma - Nie 17 Cze, 2018 23:53

Ależ ekscytacja! I ekstaza! :love:
Niebieska - Pon 18 Cze, 2018 00:11

Szaleństwo :jump: :D
Neda - Pon 18 Cze, 2018 19:20

A tak wyglądał smutny Bono, gdy człowiek po wypuszczeniu zostawiał mu tylko miski z wodą jego kolegów:


Morri - Pon 18 Cze, 2018 20:42

Potwarz :sulk:
Piena - Czw 28 Cze, 2018 18:15

Okazało się, że Bono dowodzi swoim Gangiem nie tylko dzięki nieodpartemu urokowi, ale także nieugiętej sile. Chociaż bezzębny, to i tak podporządkowywał sobie Czarusia uściskiem mocnych szczęk, dlatego musiała wkroczyć policja. Bono znowu trafił za kratki, z wypustkami za dobre sprawowanie na czas dyżurów.
Przydałby się Rozbójnikowi Bono dom na wyłączność, bo chociaż kocich kompanów potrafi zterroryzować, to dla człowieka jest przymilnym misiaczkiem.

wiedźma - Sob 30 Cze, 2018 21:36

Bezzębny, ale i tak w wyrywaniu Pucciniemu kępy kłaków z karku skuteczny ;)

I żeby nie było, że to tylko zabijaka:


Spójrzcie jak on się pięknie potrafi bawić :love:

Piena - Sro 18 Lip, 2018 12:02

U Gangu Nocy nuda - przez ostatnie 2 tygodnie w godzinach ranno-popołudniowych przebywali w biurze goście. Skutecznie zniechęciło to członków Gangu Nocy do zabaw i psot i większość dnia spędzali schowani za biurkiem. Na dyżurach musiałam się mocno nagimnastykować żeby znaleźć wszystkich podopiecznych - tak byli pokitrani. Jedynie Puccini, biały rodzynek w mafii, bajerował gości swoim charakterkiem i nadstawiał plecki do głaskania. To pozwala wysnuć wnioski, że Dyżurni są obdarzeni specjalnymi względami Gangu Nocy, bo w normalnych warunkach bywają dotknięci zaszczytem oglądania ich mordek, a czasem nawet macania kuprów, zatem możemy czuć się bezpiecznie na dzielni, gdyż mamy kocią protekcję! :D
Piena - Pon 06 Sie, 2018 10:52

U Bono nawrót infekcji oka - nic nadzwyczajnego, ot wyciek surowiczy, który trzeba przemywać, żeby nie wykluło się nic poważniejszego. To samo w uszach - badania nie wykryły żadnej bakterii, jednak stale coś z tych uszu wycieka, ponownie pozostaje regularna higiena i obserwacja. Zabiegi pielęgnacyjne związane z tymi przypadłościami zajmują na dyżurze 2 minuty. Musicie przyznać, że nie jest to dużo. Więcej czasu poświęca się przecież na wyczesywanie futra i obcinanie pazurków. To dowodzi, że nawet koty nie-doskonale zdrowe i te noszące piętno FIV są w obsłudze praktycznie tak samo wymagające jak zdrowe koty. Dlatego nie warto obawiać się kotów po przejściach, bo utrzymanie ich w dobrym zdrowiu nie zawsze wymaga ciężkiej pracy, a daje wielką satysfakcję.



wiedźma - Pon 27 Sie, 2018 23:27

Wyraźne zdjęcie Bono w trakcie miziania to nie lada wyzwanie. Kocur bowiem stara się jednocześnie podsunąć pod głaszczącą rękę wszystkie możliwe części ciała. I głowę, i plecki, i boczki, i zadek, i jeszcze raz głowę, i... Nieźle trzeba się zatem nagimnastykować, aby nadążyć za wszystkimi bonusiowymi potrzebami ;)


Większość wychodzi tak:


Nawet na rękach napotkać można na trudności


Czasem jednak Bono pozwala zatrzymać w czasie swoje niezwykle dostojne i mądre spojrzenie:

Teffina - Nie 30 Wrz, 2018 15:02

Serce Bono jest wypełnione miłością do człowieczych głasków i jedzenia. Ale w końcu to gigakot, więc i to serce jest giga. Zawsze znajdzie się esktra miejsce dla dodatkowej miłości (jakże typowej dla kotów) - kartony! Dobrze, że ten karton jest duży...

"Jestem niewykrywalny."


Teffina - Pon 08 Paź, 2018 20:50

Związek Bono z kartonem okazał się nie być jednorazową przygodą. Nasz niedźwiadek po wypuszczeniu z klatki uwielbia się do niego ładować. Haha, ledwie wyjdzie zza krat, już z powrotem w pudle - co za recydywa! ;)

Neda - Wto 09 Paź, 2018 09:31

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Teffina - Wto 09 Paź, 2018 21:58

Ciężkie życie szefa Gangu Nocy...
Wychodzisz z klatki z nadzieją na ekstra jedzenie w miskach podwładnych, a tam tylko woda :( Natomiast sami podwładni (Bambosz , Czaruś ) bezczelnie zajmują twoje wyro... Nic tylko położyć się z wycieńczenia spowodowanego nieskończonym głodem... na podłodze...

Zwróćcie uwagę: w legowisku mieszczą się 2 sztuki kota. W legowisku Bono, który sam wypełnia je w całości :D


Piena - Czw 18 Paź, 2018 22:15

Chociaż Bono nie przepada za przymusowymi zabiegami pielęgnacyjnymi, to każdy afront wybaczy po ujrzeniu wypełnionej królikiem miseczki! Królik jest tutaj nieprzypadkowy, bo z racji nie dających się niczym wytłumaczyć nawracających infekcji uszu i oczu Padre Bono przeszedł na króliczą monodietę. W ten sposób sprawdzamy, czy jego przypadłości są związane z alergią pokarmową.



(tutaj trochę jak goryl, który za chwilę odbierze Ci należnego jemu królika siłą :P )

Chitos - Czw 18 Paź, 2018 22:19

Pantera. Rewelacyjne zdjęcie.
Chitos - Nie 04 Lis, 2018 14:28

Bono cudowny dowódca stada. Wystarczy tylko, że Bono pojawi się w zasięgu wzroku Czarusia to już Czarek jest przy nim i nie opuszcza go na krok :) jest to słodkie :)
Teffina - Sob 10 Lis, 2018 23:00

Różne oblicza Bono:

Klasyczna mina: masa, potęga przy tym piękne okragłe oczy - Bono udowadnia, ze można jednocześnie wyglądać jak słodki kociak i jak weteran kocich walk.


Bono zamyślony... "Jestem wspaniałym szefem wspaniałego gangu."


Bono drapieżnik...


Bono skupiony na jedzeniu (na blacie powyżej wydawane jest żarcie). Stołek idealnie podkreśla dramat sytuacji: Biedny Bono umiera z głodu, a służba tak się ociąga z podawaniem bonowego królika...


Tej miny nie trzeba nawet komentować. Zobaczcie tylko, jak bardzo jest spragniony kontaktu z człowiekiem... smutny, kocha mizianki, ale wie, że to tylko na chwilę... bo to nie dom stały....a Bono, owszem, uwielbia jedzenie - daje mu to radość; jest silny - rządzi Gangiem Nocy...Ale przede wszystkim to wyjątkowo kochany kot o ciepłym sercu, które chętnie oddałby swojemu własnemu człowiekowi...

wiedźma - Nie 11 Lis, 2018 00:59

I ta jego broda :love:
Teffina - Nie 11 Lis, 2018 01:43

wiedźma napisał/a:
I ta jego broda :love:


No, sprawia, że jego profil wygląda wyjątkowo szlachetnie :D

kotekmamrotek - Czw 15 Lis, 2018 19:47

Dzięki uprzejmości lekarzy z gabinetu, z którym współpracujemy, Bono był modelem podczas szkolenia "dermatologicznego" - mógł mieć zrobione bardzo szczegółowe bezpłatne badania uszu. Wynik potwierdził na szczęście to, co podejrzewaliśmy: tło alergiczne... Na diecie króliczo-jagnięcej jest nieco lepiej. Ale i tak ta "specjalistyczna" opieka nad uszami to jest mały pryszcz, no nie???
Teffina - Czw 15 Lis, 2018 22:44

kotekmamrotek napisał/a:
Dzięki uprzejmości lekarzy z gabinetu, z którym współpracujemy, Bono był modelem podczas szkolenia "dermatologicznego" - mógł mieć zrobione bardzo szczegółowe bezpłatne badania uszu. Wynik potwierdził na szczęście to, co podejrzewaliśmy: tło alergiczne... Na diecie króliczo-jagnięcej jest nieco lepiej. Ale i tak ta "specjalistyczna" opieka nad uszami to jest mały pryszcz, no nie???


Nawet nie minuta roboty... I możemy przy okazji posłuchać pięknego głosu niezadowolonego Bono. Przy czym na głosie się kończy, bo gigant bardzo grzecznie to znosi (wiadomo, nie można stracić pozycji macho, więc tak na cicho nie można tego przyjąć, zwłaszcza, jak reszta Gangu Nocy patrzy o.O :)

Piena - Wto 20 Lis, 2018 16:41

Nocny Gang został przyłapany na przeszmuglowaniu do szpitalika wewnętrznych nielegalnych imigrantów. Mamy do czynienia z kokcydiami i glistami psimi. Za karę chłopcy trafili na tydzień za kratki. W trakcie izolacji torturujemy futerka paskudnymi gorzkimi lekami. Skuteczność działań penitencjarnych ocenimy poprzez jakość urobku. Trzymajcie kciuki, żeby Gang nie okazał się złożony z recydywistów :D

Dla Bono zmiana jest najmniej spektakularna, bo chłopak ze względu na swój niepohamowany apetyt i tak większość dnia spedzał w klatce, a wypuszczany był tylko pod nadzorem dyżurnych. Mimo to, Bono nie jest zadowolony z pozbawienia go nawet tych drobnych przepustek. Staramy się wynagrodzić mu te przykrości smakołykami i intensywnymi głaskami. Trudno zdecydować, co do Olbrzyma przemawia bardziej... :P


wiedźma - Wto 20 Lis, 2018 18:25

Żarcie na pewno! ::
Piena - Nie 02 Gru, 2018 10:22

Kupy Bonuka zdały egzamin na czystość urobku i Czarny Król znów panuje nad swoimi poddanymi. Z namaszczeniem pożegnał jedynego białego rodzynka Gangu - Pucciniego - klasyczną łapą w pysia. Grzecznie powitał nowego towarzysza Bogdana, a następnie przystąpił do tego co kocha najbardziej (poza pełną miską, której akurat mu odmówiono):

jaggal - Nie 02 Gru, 2018 10:39

nie żeby coś, ale jeden Bonuk w FKP już był, proszę o kontakt w kwestii praw autorskich! :twisted:
Teffina - Nie 09 Gru, 2018 11:01

Bono ostatnio został Ojcem Chrzestnym kolejnego gangstera - Bogdana . Testuje jego odporność na stres i refleks (?) o.O

kat - Nie 09 Gru, 2018 12:20

:lol: :lol: :lol:
kotekmamrotek - Pon 10 Gru, 2018 12:00

Uśmiałam się setnie:))))))))))))))
jaggal - Pon 10 Gru, 2018 18:46

weźcie wrzucajcie te filmiki na chmurę, aż się proszą o pokazanie na fejsie :D
Teffina - Wto 11 Gru, 2018 17:26

jaggal napisał/a:
weźcie wrzucajcie te filmiki na chmurę, aż się proszą o pokazanie na fejsie :D

Zrobione ^^

kotekmamrotek - Wto 18 Gru, 2018 18:54

Wszyscy już wiedzą, że Bono miał przemiłą i baaaardzo obiecującą wizytę - wszystko wskazuje na to, że kocur wpadł w oko, a może już nawet i w serce, małemu Czesiowi... Na drodze do upragnionej przeprowadzki stanęły jednak... zęby... To, co rozpoczęliśmy w kwietniu, trza było dokończyć - Bono już po sanacji dochodzi do siebie, a my wszyscy odliczamy dni do momentu, kiedy kocur zmieni swoich podwładnych :lol:
Będzie Im miłościwie panował zapewne ze swojej ulubionej kartonowej twierdzy:


Cynamon - Wto 18 Gru, 2018 19:10

kotekmamrotek, super wiadomość! :brawo:
kat - Nie 30 Gru, 2018 21:24

Bardzo się cieszę :)

A tutaj jeszcze kilka zdjęć ze szpitalika :)
Nasz kochany Szefuncio :)









I taka sytuacja ;)

Teffina - Nie 30 Gru, 2018 22:33

Ostatnie moje ulubione :serce:
kat - Nie 30 Gru, 2018 22:36

Teffina napisał/a:
Ostatnie moje ulubione :serce:


Szef i jego Prawa Łapa ;)

kotekmamrotek - Czw 03 Sty, 2019 01:14

Trochę nam Bono namieszał - porządki w paszczy nie zostały zakończone całkowicie - kocur bardzo źle zniósł narkozę, miał bardzo liczne bezdechy, w związku z czym musiał być szybko wybudzony - nie bójcie się - wszystko w porządku jak najlepszym!!! Ale sprawę zębową trza zakończyć - gdzieś za 6 tygodni najprędzej, co by dać możliwość organizmowi dojść do siebie po narkozie. Jednak aby nasz Szefuńcio nie więdnął dłużej w klatce - Dom Stały do czasu zabiegu stanie się Domem Tymczasowym, przeprowadzka już jutro (a w zasadzie dziś) - trzymajcie kciuki za aklimatyzacją!
Tu ostatnie spojrzenie - nieco nostalgiczne - na swe szpitalikowe włości:


Neda - Czw 03 Sty, 2019 10:50

Królu czarny, będziemy tęsknić! :)
Chitos - Czw 03 Sty, 2019 20:09

Szefie Gangu powodzenia! :) Trzymamy kciuki! Będziemy tęsknić ;)
kotekmamrotek - Nie 06 Sty, 2019 20:52

Bono po wyjściu z transportera skierował się w stronę choinki, zbarankował Czesia i Jego Tatę, po czym dyskretnie zniknął za kanapą - wytrwał tam kilka minut;) Widać, że jeszcze onieśmielała go przestrzeń, ale później zaczął zwiedzać, zarejestrował kuwetę i oczywiście skusił się na jedzonko! Wszystko już z podniesionym ogonem:)



A info z dt Bono są następujące:

Kocur jest mega grzeczny i wyrozumiały, jeszcze się trochę chowa przed Czesiem, ale to zrozumiałe;)

KrisButton - Nie 06 Sty, 2019 20:54

:serce: :serce:
saszka - Nie 06 Sty, 2019 21:28

Ale on się wielki wydaje przy takim małym człowieczku ;)
kotekmamrotek - Nie 06 Sty, 2019 21:41

on JEST wielki:)
saszka - Nie 06 Sty, 2019 21:46

Normalnie jest moim zdaniem tylko DUŻY ::
kotekmamrotek - Nie 06 Sty, 2019 21:57

no ale weź pod uwagę osobowość:)))))
kotekmamrotek - Czw 17 Sty, 2019 19:16

Mamy nowe wieści od opiekunów Szefuńcia:

Tak się bawią chłopaki :) best friends. A tak na serio to Bono dobrze; je, śpi, odwiedza kuwetę regularnie, nie rozrabia, już się nie ukrywa...




kotekmamrotek - Pon 28 Sty, 2019 20:33

Jest różnie, jak to stwierdził dziś Pan Tata; jest tak:


ale jest też tak:


Generalnie Bono nie jest typem umartwiacza i jak ma dość czesinych czułości - po prostu ląduje w czeluściach szafy (a raczej na jej wysokościach) niedostępnych dla czterolatka - i jest git:)

Chitos - Pon 28 Sty, 2019 20:41

Kocham Go!!! :)
kotekmamrotek - Pią 08 Lut, 2019 01:39

Dziś był TEN dzień - ostateczne rozwiązanie problemu paszczowego... Nie ukrywam, że od wczoraj, kiedy to wyniki krwi okazały się prawidłowe, wszyscy drżeliśmy na myśl o dzisiejszej narkozie - ale teraz możemy odetchnąć z ulgą - udało się! Zęby (a w zasadzie ich resztki) usunięte, pacjent w dobrym zdrowiu już o 22 umierał z głodu;) Mamy nadzieję, że pozwoli opiekunom dospać do rana :twisted: Ale nie było tak różowo - każdy (!) usuwany ząb się łamał, a pacjent faktycznie wymagał szczególnego nadzoru podczas zabiegu - trzeba o tym pamiętać w przyszłości! Ale przecież nie powierzyliśmy go byle komu :aniolek:
Neda - Pią 08 Lut, 2019 08:44

Bidak. No ale w końcu po wszystkim! On takie słabe te zęby miał, że się tak łamały? Szok
Piena - Wto 05 Mar, 2019 16:40

Biednemu Bono nie było dane długo cieszyć się własnym kątem i człowiekami na własność. Największy fan naszego gwiazdora, - Czesio - okazał się być także uczulonym na jego futerko.
Bono wrócił do szpitalika, gdzie na nowo spróbuje objąć rządy wśród Nocnego Gangu. Jak myślicie poradzi sobie z zatrzymaniem trwających już przewrotów? Czy utrzyma sztamę z Czarusiem? Czy podporządkuje sobie odważnego Bogdana? Czy podzieli się ludzką miłością z Lęborkiem?
To pytania, na które odpowiedzi przyniesienie nam czas. Stay tuned! :D

A tymczasem ostatnie zdjęcia Bono z fanem #1:

Neda - Sro 06 Mar, 2019 09:52

Z pierwszych obserwacji:

Według mnie Bono stracił połowę rządów na rzecz Bogdana, który ma luz na wszystko, oprócz zabawy (megaciśnienie :lol: ). Czarek chyba lepiej czuje się teraz w gronie czarnych pacyfistów (Bogdana i Bambosza). A Lęborek.... cóż, on z Bono, ani żadnym innym kotem, raczej nie chce się dogadywać.

I taka scenka:
wczoraj Bono miał dostać jeść jako pierwszy, więc wlazł do klatki i już prawie witał się z miskami, gdy nagle pojawił się Lęborek, który wyniuchał żarcie. Bono warczał dzielnie, ale skończyło się na tym, że sprytny Lęborek wypłoszył go z klatki i wpakował się do niej, czekając na jedzenie... Lęborka trzeba było siłą wyciągnąć i zapakować do jego klatki, a potem namawiać spłoszonego Bono by wszedł do swojej, bo właśnie podajemy do stołu. :roll:

wiedźma - Sro 06 Mar, 2019 13:22

Bono zastraszony? :shock: Niemożliwe ::
Niebieska - Sro 06 Mar, 2019 21:35

Bono... wielki, smutny, czarny olbrzym w klatce. Doświadczony życiem, poharatany złudzeniami, bez nadziei i bez szans...powrót do klatki, kolejne życiowe fiasko. Usiadłam przed tą jego klatką i chciałam mu coś powiedzieć na pocieszenie, ale jakoś tak nie wiedziałam co... to on po chwili zaczął mruczeć i w ten sposób ośmielił mnie do otworzenia klatki. Ja go głaskałam, on się przeciągnął i zainteresował miską, później położył się z powrotem nie patrząc na mnie... tak sobie jeszcze chwile siedzieliśmy razem w ciszy :( Później musiałam już iść. Bono został w klatce... smutny widok.



Piena - Czw 28 Mar, 2019 20:46

Bono próbuje się odnaleźć w nowej rzeczywistości, co dla dawnego króla nie jest łatwe, bo rzeczywistość bardzo się zmieniła. Pojawiło się dużo nowych kotów, które wykradają mu czas z człowiekiem. Lębor okazuje się cichym sabotażysto-terrorystą i momenty przyjaźni przerywa regularnymi bijatykami. Do tego ciotki pilnują misek i nie można podjadać chrupek od kumpli, dawni podwładni stworzyli nowe trio i nie chcą słuchać czarnego zakapiora. Bono z radością przyjąłby zmianę lokum, gdzie poświęcano by mu więcej uwagi i oddawano więcej szacunku.

pandka - Sob 30 Mar, 2019 20:02

No przecież taka pantera (która ze wszystkich posłań i poduszek w pomieszczeniu wybrała moja bluzę i ją sobie zaanektowała :P ) to nie byle kot, wymaga odpowiedniej ilości atencji (i jedzonka) >D

Piena - Wto 16 Kwi, 2019 22:08

Wieści z frontu Bono vs Lęborek nie nastrajają pozytywnie. Niestety oba kocury są zdeterminowane udowodnić, że szpitalik to ich teren. Bójki stały się tak częste i agresywne, że chłopcy nie mogą dzielić luzem przestrzeni. Dlatego ich czas poza klatką uległ jeszcze większemu skróceniu :(
Co prawda za kilka głasków i garść chrupek Bono jest gotowy wybaczyć każdą zniewagę, jednak żal patrzeć na tego potężnego kociego króla zza krat :(


Piena - Pią 03 Maj, 2019 10:38

Miłość Bono do jedzenia nie zna granic - ostatnio coraz częściej pomimo otwartych drzwiczek klatki, chłopak woli warować na posłanku i czekać aż podadzą do stołu. Po co komu przestrzenie, bieganie, skakanie, gonienie, kiedy można jeść... :roll:


Piena - Czw 23 Maj, 2019 20:53

U Bono zawiewa nudą. Pogodził się już z utratą panowania w gangu i obowiązującą go dietą, Jest kotkiem statecznym, nie brojącym, lubiącym się wylegiwać i głaskać. Uwierzcie, że żywiołowe, młode kotki są przereklamowane. Co Ci po stworze, który co chwilę psuje i zjada niejadalne rzeczy, kiedy możesz mieć spokojnego, rosłego, rozkochanego olbrzyma? Dla mnie wybór jest prosty, wybieram doroślaki! A Wy?

KrisButton - Czw 23 Maj, 2019 21:34

Ja też, ja też, mam trzy roczne tymczasy i pięć dorosłych, gdyby tak można było, zamieniłbym tą trójkę na trzech takich Bonów :P :twisted: Potwierdzam też, że Bono to miziak :serce:
Piena - Czw 13 Cze, 2019 23:32

Nie dość, że dorosły i mądry, to jeszcze całkiem urodziwy! Złote oczy nadają jego czarnej mordce niepowtarzalnego uroku. Wraz z bezzębną paszczą :D resztki jedzenia na brodzie sprawiają, że człowiek czuje się potrzebny i wdzięczny, że może służyć tak wspaniałej istocie :P


Piena - Nie 30 Cze, 2019 16:39

Od czasu powrotu z adopcji Bono mocno zmarkotniał. Widać, że tak zakocone realia mu nie odpowiadają. Unika kontaktu z innymi siedzibowcami, większość czasu spędzając w klatce - nawet na przepustkach. A mimo to wyprowadzka Czarusia też nie przypadła mu do gustu, bo dzisiaj siedział wyjątkowo markotny. W każdym razie mogło chodzić albo o brak Czarusia, albo o upał - jednak ja jestem przekonana, że ten Gangster ma miękkie serduszko :)


Cynamon - Nie 30 Cze, 2019 22:24

Głaskałem tego pięknego olbrzyma :serce: ma zadatki na miziaka :kiss:
Nadira - Nie 30 Cze, 2019 22:29

Zadatki? Chłopak nie daje przejść obok siebie obojętnie, a jaka z niego gaduła! Czatował przy drzwiach i bez przerwy kręcił się pod nogami, kiedy robiliśmy dzisiaj zdjęcia :D
Piena - Pon 08 Lip, 2019 12:17

Drżyjcie kociarze, nadchodzi koniec świata! Przeczulonymi kocimi zmysłami wyczuli to Bono i Lęborek, i w obliczu rychłej tragedii postanowili zakopać topór wojenny, a przepustki spędzać jednocząc się w głodzie i wyczekiwaniu na Ostatni Posiłek. A tych od czasu pojednania było już cztery. Dyżurni jednak siedzą cicho i nie wychylają się ze spostrzeżeniami, że Koci mogli pomylić się w swoich wyliczeniach. Jedynie z nadzieją wypatrują mycia łebków zanim prawda dotrze do tych oświeconych umysłów...

Chwil prawdziwych wyznań nie przerywa się wścibskimi zdjęciami, dlatego załączam zdjęcie Bono na kuwecie.


saszka - Pon 08 Lip, 2019 14:38

Piena :jebanewalentynki:
kotekmamrotek - Pon 15 Lip, 2019 01:33

Boncio zaliczył wizytę kontrolną u okulisty - z oczami nic się nie dziej:) Następne spotkanie z lekarzem dopiero za rok - pan doktor będzie tęsknił;) Był zachwycony gabarytami i siłą spokoju kocura :aniolek:
Sakura - Sro 24 Lip, 2019 10:49

Bono, Bonson, Bonanza, BonBon, Bonczi. Mów jak chcesz, bylebyś mówił. Bo Bono kocha człowieka. Oczywiście, takiemu kocurowi może być trudno przyznać się do swej łagodnej strony, więc czasem wolontariusz pacnięcie zarobi. Ale nie tak, żeby krzywda była, nie, nie. Tylko tak, żeby było wiadomo, że ani słowa ma nie być na mieście, że Bonson to przytulas. Co chłopaki powiedzą...
Tylko, że jednak mimo całej zadziorności pyszczka, mimo wyglądu twardziela, Bono gaśnie. Bez człowieka na wyłączność, bez wieczornych pogaduch z kochającym opiekunem, Bono znika w półmroku klatki, gdy tylko dyżur się kończy :cry: Są dni, że w ogóle niechętnie klatkę opuszcza. Kiedy się przekona, że ktoś zostanie z nim na dłużej, odkrywa zupełnie inne oblicze: bawi się, chodzi z zadartym ogonem między dyżurnymi mrucząc, ociera się o każdy kawałek ciała, żeby tylko zgarnąć trochę ludzkiego ciepła.
Tak. Są ładniejsze koty. Tak, są młodsze koty. Są bure, białe, srebrne, rude... i są też czarne. Bono wie, że kiedyś ktoś otworzy przed nim serce. Zdaje się, że on w ogóle dużo o świecie wie, a człowieka czyta jak otwartą księgę. Wie, że kiedyś jego serce spotka inne, które pokocha go całym sobą. Nie pozwólmy mu długo czekać :)



Chitos - Sro 24 Lip, 2019 13:10

Boże Bono <3 ostatnio na dyżurze poświęciłam mu na glaski dobre 30 minut. Bono tak się wtulal! Jak mały kociak usiadł na kolanach i się tuli i tak głośno trakorzyl! Bono jest kochanym kocurem! Ludzie nie wiecie co tracicie! Tracicie przyjaciela!
Mo Nika - Nie 11 Sie, 2019 23:06

Kiedy jedna ręka na głaski to za mało :lol:


Nadira - Nie 25 Sie, 2019 18:54

W zeszłą sobotę udało mi się znaleźć pół godziny na obfocenie kotów i na zdjęcia załapał się także Bono. Zachwycił mnie swoim gabarytem, groźną brodą, cudnym mruczeniem i czułym wtulaniem się w dłoń. Zasmucił spojrzeniem złotych oczu, które bardzo chciałyby patrzeć z miłością na własnego człowieka... Bono jest smutny :(


kotekmamrotek - Sob 07 Wrz, 2019 22:00

Byliśmy z Bonanzą na copółrocznej kontroli krwi - w przypadku kocura chodziło przede wszystkim o tarczycę, której parametry oscylowały w granicach normy, czasem ją nieco przekraczały, ale powtórne badania zawsze nas uspokajały. Do zeszłego tygodnia - wtedy oba hormony znalazły się mocno poniżej normy... Lekarz prowadząca zasugerowała usg tarczycy, żeby nie wprowadzać od razu leków, mających sporo poważnych skutków ubocznych - jesteśmy już umówieni, mimo że koszt tego akurat badania jest bardzo wysoki - to niewielki narząd i niewielu radiologów podejmuje się jego diagnostyki - trzymajcie kciuki za naszego kocura!
kat - Nie 08 Wrz, 2019 02:38

Bardzo mocno trzymam kciuki!
A wieczorem Bono szalał za piórkiem:)

kotekmamrotek - Czw 12 Wrz, 2019 02:50

Nie mamy dobrych wieści... Będąc już na badaniu poprosiliśmy Panią Doktor o zajrzenie jeszcze do jam ciała Bonanzy (chyba jakiś koci buk nad nami czuwał...) - i od razu dostaliśmy strzała - wielki guz na śledzionie... Szczęście w nieszczęściu - pozostałe narządy są bez zmian! Zatem o ile to zmiana nowotworowa (tfu, tfu!) - to jest ona pierwotna; nie ma na co czekać - lekarz prowadząca Bono zadecydowała o jak najszybszym pozbyciu się nieproszonego gościa - operacja już we wtorek! Mając wynik histopatologii będziemy myśleć co dalej... Jeśli macie jakieś wtyki (gdziekolwiek;) uruchomcie je, bo biorąc pod uwagę tendencje Bonka do bezdechów podczas narkozy - sytuacja jest naprawdę poważna...


wiedźma - Wto 17 Wrz, 2019 00:11

Kciuki bardzo mocno zaciśnięte!
kotekmamrotek - Wto 17 Wrz, 2019 13:06

Zabieg jednak przełożony - zapytaliśmy o opinię hematologa: pani doktor jest w stanie rozpoznać pewne rodzaje nowotworu na podstawie kształtu erytrocytów... Lekarz prowadząca przyklasnęła temu - wizyta w piątek, od razu po powrocie wetki z urlopu...
wiedźma - Wto 01 Paź, 2019 09:33

I jak po wizycie? Wiadomo cokolwiek więcej?
kotekmamrotek - Nie 06 Paź, 2019 21:26

Wiadomo tyle, że: "w obrazie krwi nie ma żadnych przesłanek mówiących o nowotworze złośliwym" :aniolek:
We wtorek Bonko ma badania - od nich zależy, czy zabieg w środę się odbędzie czy też jednak się wstrzymamy... A tak Bono zachowuje się w gabinecie:)


Żywia - Wto 08 Paź, 2019 12:23

:diabel: Żeby nie było Lęborka kocham i życzę mu jak najlepiej :serce: , ale…
Ale odkąd poszedł na swoje cała fivkarnia chyba odetchnęła z ulgą :aaa: . A przede wszystkim Bono
Kocur nie małych rozmiarów, a czuł się zastraszony :axe: . Uciekał i ukrywał się jak tylko Lęborek przeszedł obok. Chciał się przytulić do człowieka, ale zawsze przeszkadzał ten zaborca głaskowy :diabel: . Od dłuższego czasu marniał i siedział ze smutna minką :( .
A teraz no po prostu inny kot. Jakby cały się uśmiechał. Wyraźnie odżył, jest wszędzie tam gdzie dyżurny, tuli się , ociera, barankuje :hug2: .
Aż się człowiek uśmiech jak na niego patrzy :love:

kotekmamrotek - Wto 08 Paź, 2019 18:35

No to czas start - jutro o 13 wszyscy zaciskamy kciuki! Guz jak był - tak jest: teoretycznie moglibyśmy jeszcze czekać, ale w przypadku pęknięcia krwotok ze śledziony jest na tyle silny, że nawet natychmiastowa reakcja chirurga mogłaby być nieskuteczna; w szpitaliku koty są przez większość czasu niestety same - dla Bono w takiej sytuacji nie byłoby szans na przeżycie... Wyniki badania krwi - IDEALNE! Natomiast trzeba pamiętać, że kocur podczas wcześniejszych narkoz miał bezdechy, więc to naprawdę bardzo trudny czas dla niego...
wiedźma - Wto 08 Paź, 2019 20:31

Bono, trzymaj się! Kciuki będą zaciśnięte z całych sił!
kat - Wto 08 Paź, 2019 21:06

Bardzo mocno będę trzymać!
kotekmamrotek - Sro 09 Paź, 2019 22:14

Uffff - Bono jest już z nami:) Wszystko przebiegło bardzo sprawnie i szybko - nic się nie rozlało, nie pękło - w całości pojechało na badanie histopatologiczne. Pacjent narkozę przeszedł bez najmniejszych komplikacji:) O 18.30 był już w pełni wybudzony, stojący pewnie na czterech kończynach w transporterze i awanturujący się o jedzenie! Niestety musiał trafić do klatki - jak dobrze, że Nesti w piątek wyszła!!! - bo wolna przestrzeń stwarzałaby ryzyko krwotoku - naczynia biegnące do śledziony są naprawdę spore... W nocy będziemy do niego zaglądać, jutro kontrola...
KrisButton - Sro 09 Paź, 2019 22:21

Ufff :love: to dajcie Bono podwójną porcję jedzonka, oczywiście jak już będzie mógł jeść, a przed tym, proszę Go wygłaskać ode mnie i po tej mordce pogłaskać :serce:
saszka - Sro 09 Paź, 2019 22:52

Właśnie tak - WIELKIE UFFF :aniolek:
Chitos - Sro 09 Paź, 2019 23:15

Wytulic Czarnulka od nas! Bono kochamy Ciebie
wiedźma - Sro 09 Paź, 2019 23:29

Ufff! Kciuki za bezproblemową rekonwalescencję!
wiedźma - Pią 18 Paź, 2019 11:46

Jak się miewa Bono?
Neda - Pią 18 Paź, 2019 15:57

wiedźma napisał/a:
Jak się miewa Bono?


Dobrze i do przodu, pozdrawia z wygolonym brzuchem i ze szwami. :)

wiedźma - Pią 18 Paź, 2019 21:09

Neda napisał/a:
wiedźma napisał/a:
Jak się miewa Bono?


Dobrze i do przodu, pozdrawia z wygolonym brzuchem i ze szwami. :)


Super :) Wygłaszczcie olbrzyma z cudną brodą od ciotki! Trzymamy dalej rodzinnie kciuki za dobre wieści w wyniku hp!

Niebieska - Wto 22 Paź, 2019 13:22

Twardziel o miękkim serduszku

kotekmamrotek - Nie 27 Paź, 2019 23:47

Mamy suuuuper wieści:)))))) Zmiana nie był złośliwa, resekcja za to całkowita, a rokowania są korzystne :aaa:
wiedźma - Pon 28 Paź, 2019 00:04

Cudnie!!! :)
Piena - Wto 12 Lis, 2019 20:18

Bonuś swoją przylepność wyniósł na nowy poziom. Kolana człowieka służą do leżenia i basta. I od teraz człowiek nie jest już bezpieczny nawet w toalecie... (bez obaw, zdjęć nie będzie :D )


kat - Sob 23 Lis, 2019 01:04

O tak - Bono to straszna przylepa!
Tak mi strasznie przykro, że nie ma swojego domu... :(


Niebieska - Pon 02 Gru, 2019 22:49

Nawet jeśli się kogoś nie bardzo lubi, no bo Bono inne kotki lubi bardzo średnio, to jeśli ma się wspólny cel... razem można więcej zdziałać ;) I tak Bono i Templi okupują razem kuchenny blat w nadziei, że uda im się wyrwać nadprogramowo choć kęsek mięska :)


Piena - Sro 11 Gru, 2019 22:52

Bon-Bon to prawdziwy twardziel. Nie znający jego historii obserwator nie poznałby, że w październiku Bono przeżył prawdziwy zdrowotny rollercoaster. Bonuś chętnie się bawi i jeszcze chętniej przytula. Z zaszłości zdrowotnych została tylko lekko wyszczuplona sylwetka (co w jego przypadku jest zdecydowaną korzyścią) i większa cierpliwość dla kocich pobratymców (co również witamy z ulgą) :D


Niebieska - Pon 23 Gru, 2019 22:58

Trochę się bawię, a trochę już mi się nie chce ;)




Bezzębny łowca Bono lubi sobie od czasu do czasu zapolować na piórka, ale jeśli w pobliżu znajdują się zwinniejsi koledzy to często ustępuje im gonitwę, by po fakcie zbadać już nieruchomy przedmiot :D

wiedźma - Wto 24 Gru, 2019 21:41

Czyżby Bono przekonał się do kociego towarzystwa?
Niebieska - Sro 25 Gru, 2019 16:59

wiedźma napisał/a:
Czyżby Bono przekonał się do kociego towarzystwa?


Trochę to za dużo powiedziane ;) Może przekonał się, że jak się udaje, że się kotów nie widzi, to tak jakby ich nie było :hmm: Aktualnie Bono nie rządzi w tej dzielni i ta emerytura mu służy ;) Nie ma konfliktów i spięć, może leżeć spokojnie na legowisku :)

kat - Pon 30 Gru, 2019 14:17

Wczoraj przy mnie Bono też się bawił piórkami:)
I nawet przez chwilę robili to wspólnie z Chmielikiem :shock:
Ale tego już niestety nie udało mi się nagrać :(


Neda - Wto 31 Gru, 2019 14:10

Bon(o)jour, czyli dziń dybry! Czy karta zostyła uzupełniona?



A czy wszystko zostyło wypakowane? A może zapakywać Bono do domu?



Bono - zawsze pomocny podczas dyżuru, dopilnuje, przypomni i doglądnie.

Nuria - Wto 07 Sty, 2020 13:22

Bono zawsze siada na karcie bo mu się pręty w tyłek wbijają
Nuria - Wto 07 Sty, 2020 13:24

..nasza czarna ciężka dupcia ::
Piena - Nie 12 Sty, 2020 19:14

Bonuś pokazuje wszystkim młodszym towarzyszom szpitalikowej niedoli jak być Prawdziwym Kotem. I tak:
- z gracją zajmuje wszelkie niewygodne, acz kartonowe elementy wystroju pomieszczeń - w tym wąskie na połowę szerokości kota drapaki
- skutecznie (bądź mniej) poluje na mięsne ofiary, które sprytnie skrywają się w puszkach lub miseczkach innych kotów
- demontruje jak bawić się z piórkiem/myszką/ szeleszczącym niczym

A na zdjęciu jak zrobić doskonałego kotosfinksa

Chitos - Nie 12 Sty, 2020 19:21

troche klepsydra wyszła :)
Chitos - Nie 19 Sty, 2020 21:11



Tylko mnie kochaj :love: :love: :love: :serce: :serce: :serce:

Piena - Pią 14 Lut, 2020 18:12

Gdy przychodzimy do szpitalika Bono kręci się wokół nóg domagając się atencji. Czasem naprawdę trudno nie wybić sobie o niego zębów, tak bardzo chce żebyśmy go spostrzegli. Gdy w końcu człowiek ukucnie i zachęci Bono do zabawy, kocur tak bardzo chce by głaskać go wszędzie, że sam nie wie od czego zacząć. Trochę ładuje się na kolana, a trochę się łasi. Trochę nadstawia się do głaskania po kuprze, a trochę po głowie, trochę się cieszy, a trochę jednak wkurza, że głaszczemy go nie tak, jak trzeba. Koniec końców irytacja bierze górę i Bono chapnie człowieka bezzębną paszczą, aby po chwili zacząć rytuał od nowa.

Bono brakuje człowieka w pełnym wymiarze godzinowym i w pełni atencyjnym. Smutne jest, że tak długo musi czekać na swój kąt i swojego człowieka :(

Niebieska - Sob 29 Lut, 2020 20:41

Kiedyś Bono był postrachem w szpitalku i wszystkich rozstawiał po kątach. Wtedy na czas nieobecności wolontariuszy, szef wszystkich szefów Bono musiał być izolowany w klatce i wypuszczany był tylko pod czujnym okiem opiekunów. Te czasy minęły już dawno ;) Bono spuścił z tonu i w tej chwili całymi dniami przechadza się dumnie wśród innych podopiecznych, nie skupiając na nich większej uwagi ;) Ze spokojem możemy zostawić Bono luzem na caaaaały dzień, a jedyny moment izolacji to ten w którym podajemy mu jedzenie :jesc: Na taką izolacje Bono reaguje entuzjazmem i sam ładuje się do klatki by w spokoju zjeść swój posiłek ;) Bono ma alergie pokarmową i nie może jeść wszystkiego, ale karma która dostaje nie jest wiele droższa od innych :)

Na zdjęciu z kolegą Maurerem, swoim kuchennym wsparciem w żebraniu o dokładkę ;)

Piena - Sro 18 Mar, 2020 11:48

BonBon ukochał kartonowy drapaczek. Wykorzystuje go nie tylko do tępienia pazurków, ale też jako ulubioną leżankę i broni jej niczym niepodległości przed swym nowym arcy wrogiem Wspólnikiem. Chłopaków łączą wielkie gabaryty, urok opryszka, miłość do człowieka i niestety niechęć do pobratymców...

Chitos - Czw 19 Mar, 2020 21:09



Mam do tego Kawalera słabość :aniolek: :aniolek: :aniolek:

wiedźma - Czw 26 Mar, 2020 22:59

Bono od dwóch dni rządzi u nas w pokoju nad garażem. Chyba całkiem swobodnie się już poczuł, bo o ile pierwsze godziny po przyjeździe spędził w krytej kuwecie, tak teraz po wejściu zastajemy go wyciągniętego na łóżku lub pod drzwiami. Łasi się i do nas i dzieci :) Młody zachwycony - próbuje znosić mu zabawki. I kit, że np. foremki do piasku... Stara się dziecko jak może ;)

Kuweta opanowana w 100%, nie było ani jednej wpadki. Dodatkowo wczoraj obcięliśmy mu pazury, więc nie odczuwamy tak bardzo jego rozemocjonowania momentami ;) Bono bowiem zbyt intensywnie głaskany potrafił sprzedać szybki pac łapą. Ale to już też chyba na razie opanowane. Po prostu głaszczemy wolniej, spokojniej i omijając ogon.

Wczoraj Maniek wszedł na chwilę do jego pokoju. Kilka syków, noski - noski i na tym zakończyliśmy zapoznanie. Dzisiaj Bono dwa razy był wypuszczony ze swojego pokoju. Pierwszy spacer przeznaczył na zapoznanie się z domem (i intensywne poszukiwania czegoś do żarcia). Maniek łaził za nim krok w krok sycząc czasem ostrzegawczo. Ale kulturalnie obwąchali sobie nosy oraz te przeciwległe strony kotów ;) Leon pierwszy spacer Bono spędził w bezpiecznym bunkrze pod stołem w jadalni. Drugi - również już obwąchując nowego kolegę. Na końcu drugiego spaceru mieliśmy małą warczącą utarczkę między Bono i Mańkiem, ale mamy nadzieję, że to tylko chwilowe niesnaski i panowie w końcu się dogadają. I tak jak na 48 godzin jest chyba nieźle ;)

wiedźma - Pią 27 Mar, 2020 20:49

Kolejny dzień wieści z frontu walki o dokocenie.

Futra spędziły dziś razem prawie 6 godzin. Było miło, przyjemnie. Czasem tylko padało "Bono! Złaź z blatu! To nasz obiad!"

I wieczorem nastąpiło coś, po czym zbieram szczękę z podłogi... I jednocześnie smutno mi :( Bono, ten zdeklarowany jedynak i szef Nocnego Gangu, chciał się bawić! Pomrukując radośnie (fajne wydaje te dźwięki swoją drogą ;) ) podbiegł do Mańka z jak najlepszymi zamiarami wciągnięcia kolegi w gonitwę. Maniek jednak, jak na prawdziwego cykora przystało, nie zrozumiał zamiarów kumpla i nawrzeszczał na niego ile wlezie... :(

Niebieska - Pią 27 Mar, 2020 22:53

Czasy Nocnego gangu to już dawno i nieprawda :P Kiedy szpitalikiem zawładnął gang Burasów, a królową została Dąbra, Bono wycofał się i przeszedł na emeryturę by w spokoju cieszyć się życiem :lol: Gra o tron się skończyła i tak mu chyba lepiej ;)
Neda - Pią 27 Mar, 2020 23:01

Niebieska napisał/a:
Czasy Nocnego gangu to już dawno i nieprawda :P Kiedy szpitalikiem zawładnął gang Burasów, a królową została Dąbra, Bono wycofał się i przeszedł na emeryturę by w spokoju cieszyć się życiem :lol: Gra o tron się skończyła i tak mu chyba lepiej ;)


Taaaa, i zaczęła się gra o michę w spółce z Maurerem :wink:
Uważaj na niego! potrafi grzebać w śmieciach i zjadać kocie rzygi :roll:

wiedźma - Pią 27 Mar, 2020 23:09

Wycofany, jak wycofany z władania... On się chciał bawić z innym kotkiem! ::

PS. A to jego "brrr" jest naprawdę boskie. Taki baryton po 3 dniach imprezy :D

wiedźma - Sob 28 Mar, 2020 20:37

Ten taniec. Ten ogonek w górze. To przyjazne pogruchiwanie. Te delikatne noski-noski. I wszystko po to, żeby wylizać Leonowi resztki konserwy z kołnierza... Kurtyna... :thud:
Eva - Sob 28 Mar, 2020 22:22

:love: :love: :love:
wiedźma - Wto 31 Mar, 2020 23:50

I wreszcie fotorelacja :)

Miejsca sępienia o żarcie:



Oczywiście chłodne ;)

Miejsca warte wypróbowania czy aby na pewno wygodne ;)



Poznajemy kolegów:







Czyż on nie jest przeuroczy? :)



Johanna - Sro 01 Kwi, 2020 01:15

Jasne, ze przeuroczy! Naprawdę, przystojny z niego kot ;) Bardzo się cieszę, ze mogę zobaczyć chłopaka takiego zrelaksowanego ;)
kat - Sro 01 Kwi, 2020 08:54

Jak ja się cieszę, że Bono w końcu nie w szpitaliku! :serce:
wiedźma - Sro 01 Kwi, 2020 22:57

Przepraszamy, że tak nas tu dużo, ale przed pochwaleniem się niektórymi rzeczami trudno się powstrzymać ;)

Przede wszystkim, choć wcześniej się zdarzało, Bono od trzech dni nie próbował nas dziabnąć bezzębnymi dziąsłami. Nie próbował też pacnąć. Czyżby jednak liczne towarzystwo w fivkarni, a nie charakterek, były źródłem wcześniejszych zachowań? W każdym razie cieszy nas bardzo ten postęp :)

Załapał też już, że wieczory bez dzieci, to wieczory dla kotów. Ładuje się już całkiem swobodnie na kanapę między nas :) I nie jest dla niego ważne, że na owej kanapie leżą też Maniek i Leon.

Cynamon - Pią 03 Kwi, 2020 09:36

wiedźma, super wieści :serce: i wspaniale, że chłopaki się tak szybko dogadali! :brawo:
wiedźma - Czw 16 Kwi, 2020 23:57

Minęły ponad 3 tygodnie, od kiedy Bono zawitał w nasze progi.

Z Mańkiem i Leonem pięknie się dogaduje. Lepiej chyba z Mańkiem, bo wieczorne gonitwy po schodach wprowadzają zamęt w nasze głowy, czy w domu mamy koty czy też może stado słoni.

Jako ulubione miejsce drzemek wybrał dolną budkę na dużym drapaku. Jego chrapanie stamtąd brzmi jak dudnienie ;) Z Mańkiem nawet ostatnio odbyli pierwsze nieśmiałe myj-myj.

Nauczył się już też, że żarcie było, jest i będzie. Karmimy go mniejszymi porcjami kilka razy dziennie, a on chyba dzięki temu przestał chapać paszczą z miski jak koparka na przyspieszonych obrotach. Można śmiało zaryzykować twierdzenie, że teraz wręcz powolnie delektuje się posiłkami.

W międzyczasie zaliczyliśmy też badanie krwi. Wyniki bardzo ładne :)

Skoro tak wszystko ładnie i miodzio i w ogóle lala, to nie pozostało nam nic innego, jak podjąć decyzję o zmianie jego statusu z tymczasa na pełnoprawnego członka rodziny. Boniu (zwany też w domu Ojcem Chrzestnym ze względu na swój charakterystyczny podbródek) zostaje na stałe. Dość się do tej pory naczekał na własną chałupę ;)

PS. Dwa nie-fivki, fivek i dwójka małych dzieci do kompletu, to naprawdę mieszanka, która może razem fajnie żyć pod jednym dachem. I choć każdego z naszych kotów można by śmiało oznaczyć łatką "nieadopcyjny" (Maniek z kiwającym się tyłem, Papa Leon z rakiem i Bono z fivem), to nie wyobrażamy sobie lepszego zastawu do kochania.

Morri - Pią 17 Kwi, 2020 00:07

:serce:
kat - Pią 17 Kwi, 2020 01:23

Ale super wieści!!! :banan: :banan: :banan:
Cynamon - Pią 17 Kwi, 2020 08:09

wiedźma, Super :serce:
Kciuki za zdrówko stadka, niech Im się dobrze wiedzie :kiss:

mrufkaf - Pią 17 Kwi, 2020 08:40

R :D ety ale czad, fajnie, że się tak zgraliście :banan:
Neda - Pią 17 Kwi, 2020 09:08

SUPER!!!!!! :love: :love: :love:
saszka - Pią 17 Kwi, 2020 09:31

:aniolek:
Chitos - Pią 17 Kwi, 2020 09:51

Boniu super ale ciocie bede tesknic :(
wiedźma - Czw 13 Sie, 2020 21:20

Boniu prawie 5 miesięcy jest członkiem naszej rodziny. Co się zmieniło przez ten czas?

Na pewno ustalił mu się plan dnia. Jak z zegarkiem w ręku rano można go zastać w kuchni, później drzemka na drapaku aż do pory obiadowej, obiad, drzemka na łóżku w sypialni, towarzyszenie w kąpieli dzieci, moje kolana i na noc miejscówka na tekturowym drapaku przy kominku.

Widać też, że w domu poczuł się już całkiem pewnie. Wcześniej potrafił przeprowadzić natychmiastową dematerializację, gdy tylko usłyszał coś, co go zaniepokoiło. Teraz - co najwyżej głośniej chrapnie ;)

Dla spragnionych dowodów rzeczowych - fotki:
W ulubionym gniazdku wysokiego drapaka:


Pan i władca łóżka w sypialni:



Dzieląc się posiłkiem:



I grzecznie w kolejce z zachowaniem dystansu społecznego ;)

wiedźma - Czw 13 Sie, 2020 21:24

Dodajemy jeszcze filmiki :)

Gdy czyjś puchaty zadek przeszukuje zlew w poszukiwaniu jadalnych resztek, w ciemno można krzyczeć "Bono!"



I, żeby nie było, że Bono to tylko puchaty pochłaniacz żarcia i śpioch - czas na zabawę kocur również znajduje:


Pozdrawiamy!

kat - Czw 13 Sie, 2020 22:24

Dobrze czytać takie wieści :)
Niebieska - Pią 14 Sie, 2020 00:38

Już zdążyłam zapomnieć jaki z niego łakomczuch :wink:
Żywia - Pią 14 Sie, 2020 08:38

:love:
wiedźma - Sob 13 Lis, 2021 23:49

Dni Bono mijają leniwie i ze stałym rytmem. Od 5 rano - czatowanie czy aby ktoś, kto może dać jeść akurat nie wstaje. Jak już jakaś ofiara się znajdzie - biada jej (i pozostałym śpiącym jeszcze domownikom), bo Bono michy nie odpuści i baaaardzo głośno będzie się jej domagał.

Następnie drzemka (drapak, łóżko, fotel - cokolwiek, byle miękkie) i kolejne rundy sępienia o żarcie ;)

Najbardziej aktywny czas przychodzi wieczorem. Można się pobawić, pobiegać po schodach z gracją słonia, obwieszczając donośnie zdobycie ich szczytu. No i poleżeć na kolankach (jak już uda się podsiąśc na nich Leona).

Zdrowotnie - bardzo dobrze :) Bono ani w zachowaniu ani w wynikach badań nie wykazuje nic niepokojącego :) Fivka w domu naprawdę nie trzeba się bać :)

PS. Gdyby ktoś podesłał na pw jakiś link do zdjęć, to podeślemy aktualnie fotki czarnego klopsa :)

wiedźma - Czw 18 Lis, 2021 16:39

Nieco fotek ;)

Bono dostojnie:





W pełni zrelaksowany:



Nie idzie się położyć, żeby zaraz nie zmaterializował się obok:



Pomaga chętnie w szydełkowaniu:



Ale na zabawie też można go przyłapać :)



Podsumowując - to nasz 5 w życiu adoptowany kot i, mimo że wszystkie nasze futra są dla nas ważne, to oboje z Tomkiem twierdzimy, że w życiu tak wdzięcznego za dom kota nie mieliśmy. Mruczy jak tylko stanie się obok niego. Drzwi dla niego zupełnie nie istnieją. Dom, my, no i miski z żarciem są najważniejsze :aniolek:

miyazawa - Czw 18 Lis, 2021 17:01

Widać, że mu dobrze :) ))
Ten pysio :serce:

Niebieska - Wto 30 Lis, 2021 21:24

Ojciec chrzestny na emeryturze :lol:
Wirtualne głaski dla Bono :serce:

Morri - Sro 01 Gru, 2021 23:20

:aniolek: :aniolek: :aniolek:
wiedźma - Sob 15 Paź, 2022 18:18

Bono pozdrawia po dłuższym czasie :D

Wagowo - constans. Zdrowotnie - wszystko dobrze :)

I, jak widać, energii nie brakuje :aniolek:





Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group