Z Flokiego jest straszna gadułka. Lubi chodzić za człowiekiem i rozmawiać. O ile nie jest to kotek nakolankowy to Floki uwielbia byc trzymany na rękach. Obojętnie ile by wtedy nie miał do powiedzenia będąc na rękach milknie-nie mam pojęcia czemu Jako, że jego chore od świerzbu uszka nie są jeszcze w idealnym stanie Floki codziennie musi miec aplikowany Oridermyl...jednakże Kocio widząc tubkę z daleka ucieka i nie chce mieć zakropionych uszu...przegrywa po gonitwie walke i lek trafia w miejsce przeznaczenia Wszystko dla dobra dzieci
"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
chłopak cud, miód malina jeszcze masy nabierze i może laski podrywać moje tez zdecydowanie nie przepadają za Oridermylem, przerobiliśmy leczenie uszu stada jakiś czas temu
Ostatnio zmieniony 07 lut 2015, 17:42 przez kawka84, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam serdecznie, Tomasz
Przy okazji chciałbym Wam gorąco polecić rewelacyjny prezent, wykonany ze starannością, przez kobietę dla kobiet. Mowa oczywiście o kartach afirmacyjnych dla kobiet które mogą okazać się rewelacyjnym prezentem dla naprawdę świadomych kobiet. Kliknij i zobacz ten wyjątkowy produkt.
Morri pisze:Pięknie a jak tam odnajduje się w warunkach domowych? Nadal rekomendacja na dom wychodzący?
Floki lubi wyjść od czasu do czasu na balkon, jednakże jak jest on zamkniety to nie stoi i nie czeka z utesknieniem na jego otworzenie. Posiedzi na parapecie...ot co. Gdyby miał dom wychodzący to sądzę, że by się odnalazł ale nie widzę żadnych przeciwwskazań do domu niewychodzącego dla niego. Dziś przypadkiem moja rezydentka zamknęła Flokusia na balkonie to on od razu wołał by być wpuszczonym do domu i przez resztę czasu jak balkon był otwarty to nie wychodził na niego. Walczymy jeszcze z Flokusiem aby jego futerko było ładniejsze... póki co jest dość rzadkie i raczej sztywne...
"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
Mam mały problem z Flokim... o ile w stosunku do człowieka jest coraz kochańszy to zmienia się jego stosunek do innych kotów. Z Bastet póki co dogaduje się bez większych problemów. Jednakże z moją rezydentką... tu jest gorzej, a mam wrażenie, że z dnia na dzien się pogarsza. Floki potrafi bez powodu zacząć ją tłuc... podchodzi i bije.. zagania w róg i się stroszy. Nie wiem czy jest o nią zazdrosny czy są inne powody jego zachowania bo często ją goni po tym jak ona przyjdzie się poprzytulać, jest brana na ręce czy się z nią bawimy. Dodam jeszcze, że Hanna bez żadnego problemu dogaduje się z Bastet i ładnie się bawią. Nie do końca wiem jak rozwiązać tą sytuacje...
"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
Mam mały problem z Flokim... o ile w stosunku do człowieka jest coraz kochańszy to zmienia się jego stosunek do innych kotów. Z Bastet póki co dogaduje się bez większych problemów. Jednakże z moją rezydentką... tu jest gorzej, a mam wrażenie, że z dnia na dzien się pogarsza. Floki potrafi bez powodu zacząć ją tłuc... podchodzi i bije.. zagania w róg i się stroszy. Nie wiem czy jest o nią zazdrosny czy są inne powody jego zachowania bo często ją goni po tym jak ona przyjdzie się poprzytulać, jest brana na ręce czy się z nią bawimy. Dodam jeszcze, że Hanna bez żadnego problemu dogaduje się z Bastet i ładnie się bawią. Nie do końca wiem jak rozwiązać tą sytuacje...
"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
U mnie taki postrach sieje Drutosław... Moi rezydencji przynajmniej raz na dwa dni podnoszą dziki wrzask... Myślę, że Floki może być zazdrosny o Twoją Hanię...
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Czasami mam wrażenie, że Flokuś ma coś w sobie z pieska. Jest to kotek terytorialny:) Chodzi za człowiekiem przy nodze a ostatnio zaczął warczeć, chyba tak to można nazwać. Flokuś tym reaguje np na dziwne dźwięki na korytarzu czy dobiegające z dworu
"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"