Bipek vel Diesel
Moderatorzy: crestwood, Migotka
ja też bym zalecała szybko do weta
mam bardzo złe doświadczenia z chorym pęcherzem, kot posikiwał, a jak się zatkała cewka to poszło w takim tempie, że ledwo kota odratowaliśmy
mam bardzo złe doświadczenia z chorym pęcherzem, kot posikiwał, a jak się zatkała cewka to poszło w takim tempie, że ledwo kota odratowaliśmy
Moje Tymczaski kochane
Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta

Przyłapałam go nie raz, w kuwecie robi normalnie, po prostu znaczy terytorium.
Wiem jak wyglada kot, ktory znaczy terytorium, a jak się zachowuje kot z zapaleniem pęcherza czy z syndromem urologicznym. Jest różnica w zachowaniu - miałam kota który się na to pochorawał, a nawet trzy jednocześnie - dwano temu, kiedy weszły na rynek chrupki dla kotów i nikt nie wiedział, jakie mają konsekwencje jak się tym żywi kota niesterylizowanego. Kot bardzo cierpiał, posikiwał właśnie, ale to nie było inne posikiwanie.
Tamte biedaki po prostu posikiwały, gdzie akurat były próbując się po porstu załatwić.
Diesel celowo włazi na nieposikane jeszcze przedmioty. Wypiorę zasikany pokrowiec - jak tylko wyschnie włazi na niego i znaczy. Współokatorce wlazł do pojemnika z czytsą pościelą, zaznczył i uciekł, wyjęłą tę z wierzchu, za chwilę był z powrotem i próbował na czystą. Położyłam na chwilę czyste pranie na fotel- wskoczył i zaznaczył akurat czyste pranie. Zaznaczył fotel w kilku miejscach, przez kilka dni dał mu spokój, do momentu wyprania go - jak tylko wysechł wlazł od razu i narobił. Jak na ten sam fotel jescze niewypracy położyłąm na chwilę niezaznaczony jeszcze koc - już był i sikał. Nowa torba - świeżo przyniesiona - wlazł do środka i nasikał.
Nie możecie uwierzyć że nie znęcam się nad chorym kotkiem tylko paskud zaczął się zachowywać jak kocur - dokładnie w ten sposób potrafią się zachowywać kocury niesterylizowane - znaczą wszystko co nie ma ich zapachu (też wiem, gdyż głównie dlatego kastruję swoje koty).
Wiem jak wyglada kot, ktory znaczy terytorium, a jak się zachowuje kot z zapaleniem pęcherza czy z syndromem urologicznym. Jest różnica w zachowaniu - miałam kota który się na to pochorawał, a nawet trzy jednocześnie - dwano temu, kiedy weszły na rynek chrupki dla kotów i nikt nie wiedział, jakie mają konsekwencje jak się tym żywi kota niesterylizowanego. Kot bardzo cierpiał, posikiwał właśnie, ale to nie było inne posikiwanie.
Tamte biedaki po prostu posikiwały, gdzie akurat były próbując się po porstu załatwić.
Diesel celowo włazi na nieposikane jeszcze przedmioty. Wypiorę zasikany pokrowiec - jak tylko wyschnie włazi na niego i znaczy. Współokatorce wlazł do pojemnika z czytsą pościelą, zaznczył i uciekł, wyjęłą tę z wierzchu, za chwilę był z powrotem i próbował na czystą. Położyłam na chwilę czyste pranie na fotel- wskoczył i zaznaczył akurat czyste pranie. Zaznaczył fotel w kilku miejscach, przez kilka dni dał mu spokój, do momentu wyprania go - jak tylko wysechł wlazł od razu i narobił. Jak na ten sam fotel jescze niewypracy położyłąm na chwilę niezaznaczony jeszcze koc - już był i sikał. Nowa torba - świeżo przyniesiona - wlazł do środka i nasikał.
Nie możecie uwierzyć że nie znęcam się nad chorym kotkiem tylko paskud zaczął się zachowywać jak kocur - dokładnie w ten sposób potrafią się zachowywać kocury niesterylizowane - znaczą wszystko co nie ma ich zapachu (też wiem, gdyż głównie dlatego kastruję swoje koty).
nie mam popdisu
Nie kuca ( chyba, ze próbuje zaznaczyć coś co leży poziomo, albo się gdzieś wciska, np w pudło z pościelą)
Jedyna rzecz jaką zmieniałam była ta kuweta (bardzo chętnie z niem korzystał), ale to było trzy miesiące temu, dla pewności wróciłam do starej. A tak nic, dlatego mam problem z nim. Nagle dwa tygodnie temu zaczął tak robić praktycznie z dnia na dzień. Proszek ten sam, żwirek ten sam.
Jedyna rzecz jaką zmieniałam była ta kuweta (bardzo chętnie z niem korzystał), ale to było trzy miesiące temu, dla pewności wróciłam do starej. A tak nic, dlatego mam problem z nim. Nagle dwa tygodnie temu zaczął tak robić praktycznie z dnia na dzień. Proszek ten sam, żwirek ten sam.
nie mam popdisu
I nic się nie zmieniło? Żadnych przeprowadzek, nowych zapachów?bukanor pisze:Nie kuca ( chyba, ze próbuje zaznaczyć coś co leży poziomo, albo się gdzieś wciska, np w pudło z pościelą)
Jedyna rzecz jaką zmieniałam była ta kuweta (bardzo chętnie z niem korzystał), ale to było trzy miesiące temu, dla pewności wróciłam do starej. A tak nic, dlatego mam problem z nim. Nagle dwa tygodnie temu zaczął tak robić praktycznie z dnia na dzień. Proszek ten sam, żwirek ten sam.
Nowi sąsiedzi? Nowy chłopak?
Może Winyl się jakoś zmienił?

Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.
Robert A. Heinlein
http://www.ezopoznan.pl/
Hm... dziwne. Zwłaszcza, że tak nagle się zaczęło i skończyło. A może jakieś pyłki go uczulały i złoscily? I sobie nie mógł z tym poradzić i sikał?
Odpowiedzi możemy nigdy niż znaleźć i może to się też nigdy nie powtórzyć.
Po kłopocie, ale i tak bym mu siki zbadała. Przezorny zawsze ubezpieczony.
Głaski dla siurka.
Odpowiedzi możemy nigdy niż znaleźć i może to się też nigdy nie powtórzyć.
Po kłopocie, ale i tak bym mu siki zbadała. Przezorny zawsze ubezpieczony.
Głaski dla siurka.


Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.
Robert A. Heinlein
http://www.ezopoznan.pl/
Weterynarz powiedział, ze to zachowanie wynika ze stresu, więc teraz szukamy przyczyny stresu i wcielamy w życie zalecenia, aby Diesla odstresować.
A z zapaleniem pęcherza - że tak powiem "wykrakane", kiedy znaczył nie miał - dwa dni temu dostał. Miałam okazję dokładnie porównać objawy i nie da się tego pomylić. Widać, kiedy kociak cierpi. Pojechałam od razu, dostaje leki i dochodzi do siebie.
Więc teraz leczymy zapalenie, i odstresowujemy Dieslowatego.
A z zapaleniem pęcherza - że tak powiem "wykrakane", kiedy znaczył nie miał - dwa dni temu dostał. Miałam okazję dokładnie porównać objawy i nie da się tego pomylić. Widać, kiedy kociak cierpi. Pojechałam od razu, dostaje leki i dochodzi do siebie.
Więc teraz leczymy zapalenie, i odstresowujemy Dieslowatego.
nie mam popdisu
Stres, czyli klasyka gatunku przy kocim sikaniu. Tylko co go powoduje?... 


Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.
Robert A. Heinlein
http://www.ezopoznan.pl/