Kotek Motek

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

A tu pozycja, w której Motek pokazuje nam swój wspaniały jeszcze lekko łysawy brzuszek po tym jak dr go zgolił do zrobienia usg :love: :love: :love:
Uwielbiam tą jego słodką fałdeczkę :serce:

Obrazek

edit brynia: podmieniłam zdjęcie na mniejsze, duże na picasie
Ostatnio zmieniony 21 cze 2014, 8:59 przez Cynamon, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17422
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

fałdeczkę? :twisted: :patyk:

A tak serio, myślę, że z czasem Motek się wyrówna :good: niestety w najwcześniejszym dzieciństwie nie był ani dobrze karmiony, ani leczony - troszkę czasu trzeba, żeby teraz naprawić te błędy :pociesza:
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

nieustająco pozostaję pod wrażeniem czarności jego futra ::
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Awatar użytkownika
Kri
Posty: 4239
Rejestracja: 15 paź 2007, 21:15
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Kri »

Pychol śłitaśny :love:
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

kikin, niestety futerko jest teraz znacznie przerzedzone i troszkę straciło też z czarności :? ale dokładamy wszelkich starań by znowu był całkowicie czarny ::

Muszę Motka BARDZO POCHWALIĆ :kiss:
bardzo grzecznie znosi codzienne podawanie Lamisilu, oraz smarowanie Imaverolem, nie drapnie, nie syknie, nawet nie burknie :aniolek:
Jeżeli chodzi o wszelkie zabiegi jest naprawdę kochanym i współpracującym kotem :serce:

Teraz czekamy na poprawę wyglądu, co by jakieś ładne zdjęcia wstawić :cool:
Choć dla mnie i tak on jest cały czas prześliczny :love: uwielbiam jego nosek :serce:

Obrazek

edit brynia: podmieniłam zdjęcie na mniejsze, duże na picasie
Ostatnio zmieniony 03 lip 2014, 8:46 przez Cynamon, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Zgadzam się - jest prześliczny :)
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Po ostatniej nieobecności ( 5 dni ) muszę powtórzyć, że tak jak myślałam kocio nie jest sikającym kotem a jedynie musiało mu się wtedy coś przytrafić :oops:
Żadnego siurka nie zlokalizowałam :cool: , wszystko ładnie trafiało do kuwety a i współlokatorzy zajmujący się kociambrami, bardzo pochwalili Motka ::
Ładnie jadł karmę z lizynką, tab. na odporność i przyjmował antybiotyk prosto do pyszczka bez żadnych zastrzeżeń :aniolek: Jestem z niego niezwykle dumna :serce: :love: :love: :love:
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Jutro jedziemy z kotkiem Motkiem do dr na kontrolę. Jak na razie nie widać poprawy ale może po powtórzeniu szczepionki się polepszy - głęboko w to wierzymy :aniolek: Bo już nam żal tak codziennie męczyć kotka tabletkami i imaverolem, choć on znosi to i tak z godnością :cool: Ech nieba byśmy przychylili, byleby już biedaczysko miał za sobą problemy zdrowotne, choć nie bardzo poważne, ale dla niego bardzo uciążliwe :modly: :pociesza:
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

U Motka nie jest lepiej :(
Dostał kołnierz, bo zaczął rozdrapywać sobie ranki na głowie aż do krwi :cry:
Biedaczysko widać, że bardzo się męczy :pociesza:
a ranki coś nie chcą się goić :evil: i są nie tylko wokół pyszczka ale też na karku i grzbiecie - choć te są znacznie mniejsze.
Na szczęście Marina dzielnie go wspiera i pięknie się nim opiekuje :glaszcze:
Została wprowadzona karma dla alergików i jak na razie nie jest najgorzej, ale nadal mieszamy ją ze Specyficiem dla trzustkowców.
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Cynamon, a może spróbuj jednak odstawić te karmę dla trzustkowców...
U mnie Astor na tej karmie dla alergików bardzo szybko pozbyła się problemów, tylko nie może dostawać nic innego.
paula_kropcia
Posty: 1322
Rejestracja: 27 mar 2013, 20:35
Lokalizacja: Poznań

Post autor: paula_kropcia »

kat pisze:Cynamon, a może spróbuj jednak odstawić te karmę dla trzustkowców...
U mnie Astor na tej karmie dla alergików bardzo szybko pozbyła się problemów, tylko nie może dostawać nic innego.
zdecydowanie przejdź tylko na tą dla alergików....
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Właśnie rozmawiałam z wetem i w pt.jedziemy po zastrzyk i Specyfic dla alergików.
Trzeba spróbować bo inaczej nam się chłopak wykończy.
Mam nadzieję tylko, że nie będzie problemów z wchłanianiem, bo jednak teraz miał karmę dla trzustkowców.
Dzięki za rady :kiss:
Ostatnio zmieniony 17 lip 2014, 9:34 przez Cynamon, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Asia_B
Posty: 2924
Rejestracja: 02 sty 2013, 21:39
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Asia_B »

Biedny Motuś :(
U Meki grzybol tez zaczął się gigantycznym wyłysieniem na szyjce, najłatwiej mogła to miejsce rozdrapywać i zaczęło się robić niebezpiecznie :(
Żywa, czerwona skóra jak u Motka.
Na szczęście dość szybko przestała się drapać.

Zdrówka !!!
Do zobaczenia Aniele
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Asia_B, Dziękujemy :kwiatek: dla Meki też zdrówka :kiss:
U Motka z drapaniem nie jest lepiej, wręcz gorzej :neutral:
Biedny drapie się wirtualnie, bo na szczęście klosz go blokuje przed rozdrapywaniem szyi i pyszczka. Najchętniej zabrałabym go już dziś do weta, ale karma będzie jutro.
Wczoraj przecierając mu ranki, z noska zszedł mu strupol z kępką sierści :(
Pierwszy raz z czymś takim się spotkałam :shock: Podobnie po bokach pyszczka. :?
Ale dzielny i kochany jest nadal przy tych wszystkich zabiegach, nawet podobało mu się jak przecierałam te ranki rivanolem, muszą go naprawdę niesamowicie swędzić :neutral:
Awatar użytkownika
Asia_B
Posty: 2924
Rejestracja: 02 sty 2013, 21:39
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Asia_B »

Może warto spróbować Dexapolcort
Ja jestem z tego bardzo zadowolona
Do zobaczenia Aniele
ODPOWIEDZ