Pora przedstawić się imiennie
co do Irysa to raczej nie ma wątpliwości, jest grubiutki, puchaty i baaardzo czarno lśniący, czarna kluska, to jest 100% czerni w czerni. Irys jest rezolutny i przebojowy, pierwszy skorzystał z kuwety od razu po jej ustawieniu, dopiero w ślad za nim poszły siostry, widać, że jest przywódcą stada i trzyma babiniec pod kontrolą, trudno się dopchać do michy póki on się nie naje. Kocha też człowieka, na kolanach i do głaskania też zawsze pierwszy
To jest Różyczka, indywidualistka, choć bardzo lubi towarzystwo człowieka to raczej preferuje zabawy, które sobie sama wymyśli, jak na przykład huśtanie się na rogu obrusa lub wspinanie się po desce do prasowania, choć piórkiem też nie pogardzi, wzięta na kolana rozpływa się w mruczeniu, choć nie na długo, bo za chwilę odchodzi zwiedzać sobie tylko znane miejsca w krainie Narnii za telewizorem.
To jest Stokrotka, choć jeśli byłaby jednym z krasnoludków to niewątpliwie byłaby Śpiochem, bo spać uwielbia ponad wszystko i we wszystkich pozach: na boku, brzuchem do góry, na kolanach głową w dół i w poprzek na rodzeństwie, pewnie dlatego jest również największa, bo przecież powszechnie wiadomo, że podczas snu dzieci rosną, pewnie dlatego przewyższa pozostałą trójkę o prawie 100g. Ale oprócz wielkiej pasji do spania jest również pierwsza do zabawy z rodzeństwem, chyba najbardziej otwarta na wspólne kocie gonitwy z całej czwórki.
No i last but not least malutka Prymulka, to kicia, która bezwzględnie kocha człowieka, cały czas jest albo przy nodze albo na nodze, trzeba bardzo uważać, żeby jej nie nadepnąć, wspina się na kolana, a zostawiona sama sobie głośno dopomina się uwagi, albo ludzkiej albo maminej. Taka mała mrucząca przylepa z niej.
Tu zdjęcie grupowe (wykonalne tylko podczas snu, bo na pozostałych zawsze brakuje Różyczki, która się gdzieś wyszwęda w poszukiwaniu przygód)
A tu moje ulubione, ja bym wstawiła Irysowi chmurkę z napisem "WTF?"
